przez elika » poniedziałek 26 kwietnia 2010, 14:48
Witam! Jestem nowa na tym forum i chciałabym się o coś Was zapytać: otóż w piątek zdawałam egzamin na prawko i miałam taką sytuację: egzaminator wydał mi polecenie skręcenia w prawo na skrzyżowaniu, no to włączam prawy kierunkowskaz, zajmuję prawy pas i dojeżdżam do świateł, a że miałam czerwone to się zatrzymałam, stoję i czekam, mam zielone ruszam, po skręceniu patrzę jakie światło mieli piesi-mieli czerwone no to jadę, ale jeden pieszy mimo tego, że miał czerwone światło stał na pasach z prawej strony przy chodniku, zastanawiałam się czy go przepuścić czy nie , ale jednak go nie przepuściłam, a egzaminator nic nie powiedział. I teraz pytanie: czy zrobiłam dobrze czy źle? czy egzaminator mógł mnie za coś takiego oblać czy to była tylko jego dobra wola? Teraz jak się nad tym zastanawiam nie daje mi to spokoju, a egzamin i tak później oblałam, ale tego już nie będę opisywać, bo była to ewidentnie moja wina :(
Ostatnio zmieniony poniedziałek 26 kwietnia 2010, 15:56 przez
elika, łącznie zmieniany 1 raz