Wrażenia po egzaminie. Pytania.

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Wrażenia po egzaminie. Pytania.

Postprzez pokerzysta90 » poniedziałek 05 lipca 2010, 02:04

Miałem pierwszy egzamin. Wziąłem sobie 2 godziny na dzień przed, żeby być pewniejszy. Instruktor powiedział, że dobrze jeżdżę i powinienem sobie poradzić. Egzamin trwał 41 minut (a nawet jeszcze nie miałem żadnego parkowania) do pierwszego większego błędu.

Ale nie dziwi mnie to, że jechaliśmy do skutku tylko bardziej to, że wcześniej nie zostałem oblany. Po 10 minutach jazdy praktycznie już domyślalem się, że ten egzamin obleję.

Popełniłem w czasie jazdy pełno błędów. Na samym starcie przy zmianie pasa ruchu brak kierunkowskaza, za chwilę na Cichej minimalne przekroczenie prędkości. Dalej pamiętam, że mi 3 razy zgasł silnik, 2 razy za długo czekałem na skrzyżowaniu ze znakiem ustąp pierwszeństwa(zdążyłbym z 3 razy przejechać, ale bałem się wymuszenia). Podobno ze zbyt dużą prędkością wchodziłem w łuki, więc egzaminator wziął mnie na taką ulicę, gdzie ciężko było wyrobić przy skręcie w prawo. Pech chciał, ze akurat z naprzeciwka jechał samochód i prawie bym w niego wjechał.


Pytania:
1.Czy miałem bardzo pobłażliwego egzaminatora, że mnie nie oblał już wcześniej?
2.Czy to norma, że silnik czasami gaśnie, bo kursant nie jest przyzwyczajony, a każdy samochód jednak trochę inaczej chodzi? Ten ze szkoły jazdy miałem wyczuty idealnie. Co zrobić, żeby nie gasł? Dawać więcej gazu? Mniej puszczać sprzęgło?
3.Czy mój błąd może jakoś wpłynąć na mój drugi egzamin?
4.Ile średnio trwają egzaminy? Mój trwał 41 minut i jeszcze nie miałem parkowania.
pokerzysta90
 
Posty: 20
Dołączył(a): czwartek 17 czerwca 2010, 12:44

Postprzez Przemek211 » poniedziałek 05 lipca 2010, 08:52

1. Jeden brak kierunkowskaza jest dopuszczalny dopiero drugi oznacza wynik negatywny (bez końca egzaminu). Chociaż prosiłbym żeby ktoś to potwierdził.
2. Silnik może zgasnąć byleby to nie działo się co skrzyżowanie (te 3 razy jeszcze ujdą). Mi np. świetnie się jeździło L egz. (2 podejścia), ani razu mi nie zgasły, a te na których się szkoliłem lubiły co jakiś czas zdechnąć. Egzaminator pewnie zdaje sobie sprawę czy samochód jest pod tym względem w dobrym stanie technicznym. Właściwie to powinniśmy mieć trochę czasu na zapoznanie się z silnikiem. Ale jest jak jest.. Przede wszystkim trzeba na łuku bardzo kulturalnie podejść do obcego samochodu, nie nerwowo.
3. Nie
4. Egzaminy trwają różnie, min. to 25min, mój zdany trwał 40, choć pierwszy oblany trwał 25 min, a też nie zacząłem jeszcze żadnych zadań typu parkowanie.. To zależy od egzaminatora. Twój albo faktycznie zauważył, że w zły sposób pokonujesz zakręty i chciał cię na tym uwalić, bo powodujesz realne zagrożenie albo chciał wrzucić do skarbonki WORDu kolejne 112zł :)
Przemek211
 
Posty: 162
Dołączył(a): piątek 25 grudnia 2009, 20:41

Postprzez piotrekbdg » poniedziałek 05 lipca 2010, 09:42

Podobno ze zbyt dużą prędkością wchodziłem w łuki, więc egzaminator wziął mnie na taką ulicę, gdzie ciężko było wyrobić przy skręcie w prawo. Pech chciał, ze akurat z naprzeciwka jechał samochód i prawie bym w niego wjechał.


Czyli jak, był skręt w prawo, wszedłeś w niego za szybko i gdyby nie interwencja wylądowałbyś na pasie do jazdy z przeciwka? na kursie też Ci się to zdarzało?
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez pokerzysta90 » poniedziałek 05 lipca 2010, 13:02

Na kursie mi się to zdarzało tylko na pierwszych 4 godzinach (wcześniej nigdy nie jeździłem samochodem). Ale na tej ulicy gdzie oblałem chyba nigdy nie jeździłem. Po prostu doszły nerwy i to, że od rana nic nie jadłem(a egzamin miałem o 16). Tam też chyba było za ciasno. Nie wiem. Chyba powinienem się zatrzymać i poczekać aż ten z naprzeciwka przejedzie.

Co do jazdy. Ogólnie nie chciałem oblać za za mało dynamiczną jazdę i chyba była zbyt dynamiczna :roll:

W ogóle myślałem, że największe błędy to te zgaśnięcia silnika albo tamowanie ruchu na skrzyżowaniu. Nie spodziewałem się, że chodzi o zbyt szybkie pokonywanie zakrętów i zbyt szybkie przyspieszanie do 50.

A jeszcze mam pytanie co do skrzyżowań. Boję się, żeby nie oblać za wymuszenie czy dużym błędem jest to, że poczekam nawet jak samochód jest dość daleko?
pokerzysta90
 
Posty: 20
Dołączył(a): czwartek 17 czerwca 2010, 12:44

Postprzez piotrekbdg » poniedziałek 05 lipca 2010, 13:07

W ogóle myślałem, że największe błędy to te zgaśnięcia silnika albo tamowanie ruchu na skrzyżowaniu. Nie spodziewałem się, że chodzi o zbyt szybkie pokonywanie zakrętów i zbyt szybkie przyspieszanie do 50.


To jest egzamin, nie rajdy WRC. Powoli, a dokładnie. Ja z perspektywy czasu na egzamie swoim jeździłem ślamazarnie, ale przez to miałem sporo czasu na przemyślenie wielu miejsc i sytuacji i w efekcie dobrnełem szczęśliwie do końca.

Przede wszystkim masz panować nad autem. Lepiej zatrzymać się czy zwolnić niż wejść w zakręt z prędkością uniemożliwiającą pełną kontrolę nad pojazdem.

A jeszcze mam pytanie co do skrzyżowań. Boję się, żeby nie oblać za wymuszenie czy dużym błędem jest to, że poczekam nawet jak samochód jest dość daleko?


Lepiej poczekac niz wymusic.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez kubek23 » poniedziałek 05 lipca 2010, 17:58

Przy skręcaniu trzeba zwolnić, wrzucić 2 i się nie spieszyć. Jak robiłeś to na hop-siup, to się wcale nie dziwię.

Poza tym zapomniałeś migacza włączyć - toż to ważny błąd.

Chyba powinieneś jeszcze trochę poćwiczyć... wykupić dodatkowe jazdy.

I nie może być wytłumaczeniem to, że tamtędy nie jeździłeś.
Pojedziesz w trasę, i żadnej z ulic nie będziesz znał.
Dlatego musisz być pewny, że jesteś w stanie w ogóle sobie poradzić za kierownicą.
kubek23
 
Posty: 9
Dołączył(a): czwartek 24 czerwca 2010, 22:49

Postprzez piotrekbdg » poniedziałek 05 lipca 2010, 18:08

Przy skręcaniu trzeba zwolnić, wrzucić 2 i się nie spieszyć.


No już bez takich szczegółów, zakrętów jest sporo, sytruacji drogowych też. Czasem i na trójce można spokojnie przejechać.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez svenson » poniedziałek 05 lipca 2010, 20:59

dokładnie, mi egzaminator wspominał, aby w ostrzejsze zakręty wchodzić dwójką, a te takie lekkie 'łuczki' (mam nadzieje, ze wiecie o co chodzi), nawet na 3 ;)
svenson
 
Posty: 10
Dołączył(a): niedziela 04 lipca 2010, 12:56
Lokalizacja: Zabrze

Postprzez lith » poniedziałek 05 lipca 2010, 21:27

a w inne łuyczki na 4, a w jeszcze inne na 5... a jak ktoś ma to i na 6. Myślę też, że są sytuację gdzie łuk pokonamy na 1 czy wstecznym.... jak w ogóle można pisać, że w jakiejś sytuacji 'koniecznie x bieg'?? :D
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez ixi25 » poniedziałek 05 lipca 2010, 21:31

lith napisał(a):jak w ogóle można pisać, że w jakiejś sytuacji 'koniecznie x bieg'?? :D


Wyuczone schemat działania, których nauczył instruktor na kursie. Coś na zasadzie "Instruktor wyrocznia". Uczy się samego działania, a nie myślenia.
http://www.youtube.com/watch?v=aYSixusn ... r_embedded

http://etransport.pl/film840.html

Doświadczenie z egzaminem - 5podejść.
Doświadczenie za kierownicą - ponad 500000 km oraz 17 krajów EU.
ixi25
 
Posty: 523
Dołączył(a): wtorek 18 maja 2010, 00:18
Lokalizacja: EU

Postprzez pokerzysta90 » poniedziałek 05 lipca 2010, 23:37

kubek23 napisał(a):Chyba powinieneś jeszcze trochę poćwiczyć... wykupić dodatkowe jazdy.

I nie może być wytłumaczeniem to, że tamtędy nie jeździłeś.
Pojedziesz w trasę, i żadnej z ulic nie będziesz znał.
Dlatego musisz być pewny, że jesteś w stanie w ogóle sobie poradzić za kierownicą.


Nie. Ja się nie tłumaczę tym. Tak po prostu napisałem :).
Co do dodatkowych jazd. Raczej nie ma sensu. Wszystko czego miałem się nauczyć się nauczyłem, a czego nie umiem, i tak się nie nauczę nawet jak wezmę kolejne 30 godzin.


Fakt. Nie lubię redukować biegów i np na takim zakręcie w prawo koło focusa na Aleję ossolińskich tego nie robię.


Najgorsze, że teraz od nowa będę musiał zaliczać pokazanie 2 części, łuk i górkę:). Niby banalne, a zawsze mam stresa. Ostatnio np maska się nie zamknęła do końca i trzeba było docisnąć.
pokerzysta90
 
Posty: 20
Dołączył(a): czwartek 17 czerwca 2010, 12:44

Postprzez ixi25 » poniedziałek 05 lipca 2010, 23:54

pokerzysta90 napisał(a):Co do dodatkowych jazd. Raczej nie ma sensu. Wszystko czego miałem się nauczyć się nauczyłem, a czego nie umiem, i tak się nie nauczę nawet jak wezmę kolejne 30 godzin


No przy takim podejściu napewno zdasz! Osoby olewające kwestię przygotowani i umiejętności, nigdy nie powinny otrzymać prawa jazdy.
Skoro nie potrafisz się nauczyć, to w takim razie prawo jazdy, nie jest dla Ciebie!

Ostatnio np maska się nie zamknęła do końca i trzeba było docisnąć.

Faktycznie WIELKI problem!
http://www.youtube.com/watch?v=aYSixusn ... r_embedded

http://etransport.pl/film840.html

Doświadczenie z egzaminem - 5podejść.
Doświadczenie za kierownicą - ponad 500000 km oraz 17 krajów EU.
ixi25
 
Posty: 523
Dołączył(a): wtorek 18 maja 2010, 00:18
Lokalizacja: EU

Postprzez pokerzysta90 » wtorek 06 lipca 2010, 00:04

No problem, bo się nasłuchałem i naczytałem jacy niektórzy egzaminatorzy mogą być drobiazgowi i za co oblewać i myślałem, że obleję za takie coś, że się maska nie domknęła. Chciałem spróbować otworzyć i jeszcze raz zamknąć, ale nie mogłem. W końcu egzaminator przyszedł i docisnął, ale już się zdenerwowałem.

Na łuku też niby zawsze mi wychodzi, ale ..

A co do przygotowań. Nie olewam tego. Uważam po prostu, że umiem dobrze już jeździć tylko na egzaminie się zdenerwowałem trochę. Instruktor to też potwierdził i nie proponował mi nawet żadnych dodatkowych godzin. Był zdziwiony nawet, że wziąłem 2 na dzień przed egzaminem. Po prostu
pokerzysta90
 
Posty: 20
Dołączył(a): czwartek 17 czerwca 2010, 12:44

Postprzez ixi25 » wtorek 06 lipca 2010, 00:15

Brak umiejętności pokonywania zakrętów z odpowiednią prędkością to olbrzymi błąd!!! W "zimę" lub deszcz wylecisz z zakrętu jak na łyżwach, a na suchym terenie, jak też cię nie zniesie to w ekstremalnej sytuacji na boczek wywali. O zachowaniu ostrożności na skrzyżowaniu już nawet nie wspominam. Tak więc popełniasz błedy w podstawowych aspektach bezpieczeństwa!!! I przede wszystkim bezpieczeństwa innych użytkowników. Tylko zastanawia i oburza mnie to, że nie zdajesz sobie z tego sprawy i podchodzisz do sytuacji olewczo!!!
http://www.youtube.com/watch?v=aYSixusn ... r_embedded

http://etransport.pl/film840.html

Doświadczenie z egzaminem - 5podejść.
Doświadczenie za kierownicą - ponad 500000 km oraz 17 krajów EU.
ixi25
 
Posty: 523
Dołączył(a): wtorek 18 maja 2010, 00:18
Lokalizacja: EU

Postprzez disaster » wtorek 06 lipca 2010, 00:30

A co to jest odpowiednia prędkość?
Ktoś kiedyś poetycko napisał, że w zakręt można wejść z każdą prędkością, ale nie z każdą można go opuścić po torze jaki założył projektant drogi :)

Tak na prawdę, maksymalna prędkość zależy do kilkunastu czynników, stanu nawierzchni, stanu opon, wysokości środka ciężkości, rodzaju napędu, równomierności obciążenia auta, geometrii zakrętu, pogody, temperatury, wiatru, i przede wszystkim umiejętności kierowcy.
Umówmy się, że człowiek który dotarł na egzamin umie poruszać się samochodem, ale raczej nie umie jeździć.
A skoro ktoś nie umie jeździć to i nie umie ocenić właściwie zagrożeń wynikających z tego co robi, tak więc Twoje oburzenie kolego ixi jest troszke na wyrost chyba :)

Wracając do meritum, bezsensowne czekanie przed skrzyżowaniem jest błędem - tamujesz ruch.
Wszystko kwestia wyczucia, ani raptus ani gość z refleksem szachisty nie są dobrymi wzorami do naśladowania w tym przypadku.
Ty masz rację, a ja mam karabin.
Avatar użytkownika
disaster
 
Posty: 937
Dołączył(a): wtorek 17 października 2006, 16:41

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 64 gości