Szczęście jest bardzo istotne. Mamie kumpla na egzaminie po 40 minutach karetka na rondzie wyskoczyła i pozamiatane.
Ostatnio odwoziłem jedną babkę, co oblała i mówi, że straszne te zwierzęta i wredne jak cholera(egzaminatorzy), ale ostatnio podeszło 5 znajomych i 4 osoby zdały. Jedna na łuku oblała. Jak bym nie zdał za pierwszym razem i w miarę znał częstochowę to też bym się przeniósł, bo w tym nienormalnym wordzie w Opolu się czeka 2-2,5 miecha(taki termin miała ta babka) na ponowną praktykę. Jak w zimie, co ludzie się bali zdawać w nocy to jeździli do 19 tak teraz idą sobie do domu o 16 i mają głęboko, że się ludzie się nie mogą doczekać. Paranoja. Wcześniej czy później będzie z tego afera...
Podobno na dniach ma dojść dwóch egzaminatorów, ale co to da jak nie mają więcej eLek??
Chap, gdybyś wiedział o wordzie w opolu tyle, co ja to też byś radził przeniesienie. Gdybym wiedział o Opolu tyle co wiem teraz to też bym się zastanawiał czy to dobry wybór, ale mam kijową lokalizację(45km od opola i 65 do częstochowy)
Łap linka. Znalazłem coś ciekawego:
http://www.motofakty.pl/artykul/ranking ... lasku.htmlAle teraz mam dodatkową motywację by zdać za pierwszym razem, bo chce mieć PJ przed wakacjami. Dopiero w wakacje się hardcore zacznie...na śląsku w godzinach szczytu, ale jakoś trzeba ojcu udowodnić, że się nie rozwalę na pierwszym rondzie czy zakręcie, aby nie miał oporów przed dawaniem mi kluczyków. Jak długo jeździłeś za nim cię oblał???
Jakbyś na 2h jazd dodatkowych zapomniał kilka razy i by ci instruktor powiedział to na egzaminie byś pamiętał, więc zamiast 80 jesteś teraz 300 do tyłu, ale zakończmy już ten temat. Sam wiem jak jest z kasą.