Nauka testów, czy wykłady?

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Nauka testów, czy wykłady?

Postprzez adalberthus » sobota 13 sierpnia 2005, 12:27

Trochę podyskutowałem na topicu"prawo jazdy dla 16 latków" i zakładam ten temat,bo interesuje mnie ,jak odywały się wykłady z prawa o ruchu drogowym(lub odbywają się)w Waszych szkółkach.Ile z 30 godzin było wykładów ,a ile ślęczenia przy kompie ,aby "wyćwiczyć"testy?Nie w domu,tylko w ramach zajęć.I tak to ,ello ,spełniłem Twoją prośbę.a propos:ni w Twoim profilu nie ma na temat Twoich ukierunkowań w stronę ruchu drogowego...
jak chceta to jedźta, ale nie jedźta jak chceta
Avatar użytkownika
adalberthus
 
Posty: 512
Dołączył(a): czwartek 11 sierpnia 2005, 14:04
Lokalizacja: toruń

Postprzez wiruswww » sobota 13 sierpnia 2005, 12:43

Ślęczenia prze monitorem i zakuwania testów: 0 godzin. Wprawdze tych godzin nie miałem 30 jak powinno być a około 20 ale za to wszystkie zostały oswięcony na wykładanie przepisów o ruchu rogowych, na testy były przeznaczone maks 2 godziny.
Czasami mam dość tej całej techniki. Przez tą całą technologie ludzie oduczyli się rozmawiać twarzą w twarz :( I to jest naprawde smutne.
Avatar użytkownika
wiruswww
 
Posty: 553
Dołączył(a): niedziela 29 sierpnia 2004, 13:35
Lokalizacja: Podlasie

Postprzez barylkaq » sobota 13 sierpnia 2005, 12:47

ja miałem 10 spotkań po 1,5 h :)
prawko B, C, C+E !!!
barylkaq
 
Posty: 222
Dołączył(a): środa 16 lutego 2005, 20:16
Lokalizacja: Lublin

Postprzez miros » sobota 13 sierpnia 2005, 15:51

no to u mnie za starych czasow bylo 20 h teorii i wszystkie sie odbyly. nie bylo mowy o zadnym zakuwaniu testow w ramach zajec, instruktor natomiast zachecal nas do przychodzenia w ciagu dnia do komputerka u nich i pocwiczenia (oczywiscie bylo to bezplatnie)
na nowym forum od 05 Lip 2002, na starym od 2001
kat B: wydane 15.04.02
zdane za pierwszym.

Obrazek
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Wiedźma » sobota 13 sierpnia 2005, 15:58

Zajęcia = wykłady, nie było tłuczenia testów na kompach.
Ile dokładnei zajęć miałam? Prawdę mówiąc nei pamiętam, ale na pewno było to minimum 20 godzin (zajęcia odbywały się bodajże 2 razy w tygodniu po 1,5 godziny). Piszę minimum, bo na teorię można sobie było chodzić dowolnie długo, a ja akurat miałam dużo wolnego czasu i łaknienie nauki :D
BYKOM STOP! Poprawna pisownia i ortografia w Internecie.
Avatar użytkownika
Wiedźma
 
Posty: 178
Dołączył(a): wtorek 18 stycznia 2005, 16:24

Re: Nauka testów, czy wykłady?

Postprzez ella » poniedziałek 15 sierpnia 2005, 23:49

adalberthus napisał(a):jak odywały się wykłady z prawa o ruchu drogowym(lub odbywają się)w Waszych szkółkach.Ile z 30 godzin było wykładów ,a ile ślęczenia przy kompie ,aby "wyćwiczyć"testy?...

Ja robiłam kurs jeszcze jak było obowiązkowo 20 godzin teorii. Ale w moim OSK i tak ich było już wtedy 28.
Testów nie tłukliśmy bo pomimo 28 godzin nie było na to czasu. Miałam za to 4 godziny z pierwszej pomocy. Reszta godizn przeznaczona była na dość dokładne wykłady z prawa o ruchu drogowym.
Co do testów to na zakończenie każdych zajęć robiliśmy po jednym teście. Omawiając błędy jakie się zrobiło. No i na zakończenie teorii egzamin wewnętrzny z testów.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez ___Yggdrasil___ » środa 17 sierpnia 2005, 11:45

W moim ośrodku było 30 godzin lekcyjnych i kto chciał, to mógł przyjść o każdej porze i poćwiczyć sobie na komputerze.
Ja z tego przywileju nie korzystałem i komputer zobaczyłem dopiero na egzaminie.

Moim zdaniem lepiej chodzić na wykłady, ponieważ zawsze można zadawać pytania i rozwiewać swoje wątpliwości. Samo wykucie testów nic nie daje, bo taka wiedza szybko ulatuje i po wyjechaniu na drogę można wpaść w niezłe tarapaty (mam na myśli Drogówkę).
Słyszałem, że w niektórych szkołach robią kartkówki z wykładów i taki sposób nauki uważam za najlepszy.
Pozdrawiam!
___Yggdrasil___
 
Posty: 29
Dołączył(a): poniedziałek 11 lipca 2005, 14:40

Postprzez adalberthus » czwartek 18 sierpnia 2005, 14:26

___Yggdrasil___ napisał(a):W moim ośrodku było 30 godzin lekcyjnych i kto chciał, to mógł przyjść o każdej porze i poćwiczyć sobie na komputerze.
Ja z tego przywileju nie korzystałem i komputer zobaczyłem dopiero na egzaminie.

Moim zdaniem lepiej chodzić na wykłady, ponieważ zawsze można zadawać pytania i rozwiewać swoje wątpliwości. Samo wykucie testów nic nie daje, bo taka wiedza szybko ulatuje i po wyjechaniu na drogę można wpaść w niezłe tarapaty (mam na myśli Drogówkę).
Słyszałem, że w niektórych szkołach robią kartkówki z wykładów i taki sposób nauki uważam za najlepszy.
Pozdrawiam!

I o to właśnmie chodzi
jak chceta to jedźta, ale nie jedźta jak chceta
Avatar użytkownika
adalberthus
 
Posty: 512
Dołączył(a): czwartek 11 sierpnia 2005, 14:04
Lokalizacja: toruń

Postprzez miros » czwartek 18 sierpnia 2005, 15:43

nauka przepisow to jedno, a nauka testow to inna sprawa. mozemy miec calkiem dobrze obcykane przepisy, a znajdzie sie pare takich pytan na tescie, ktore moga sprawic klopot, zwlaszcza dla kogos kto pierwszy raz widzi takie testy na oczy.

prawda jest taka, ze albo chcemy na sile zdac i wtedy wlasnie klepiemy bezsensownie testy (oczywiscie po egzaminie wiekszosc zapominamy, zasada: ZZZ - zakuc zdac zapomniec), albo chcemy cos wyniesc z kursu i uczymy sie przepisow ale dodatkowo tez testow zeby bylo latwiej na egzaminie. zreszta takie testy sa po to zeby sprawdzic nasza wiedze, wiemy na co warto jeszcze zwrocic uwage i czego jeszcze nie opanowalismy.
na nowym forum od 05 Lip 2002, na starym od 2001
kat B: wydane 15.04.02
zdane za pierwszym.

Obrazek
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Postprzez adalberthus » piątek 19 sierpnia 2005, 16:53

do moderatora Mirosa(nie wiem czy dobrze odmieniłem).Testy tylko pytają o wiedzę,którą powinien kursant posiąść na wykładach.A odpowiadanie?Nie ma głupich i podchwytliwych pytań,co nieraz udowodniłem moim adwersarzom.Poprostu ,każdą odpowiedź należy rozpatrzyć osobno systemem zero jedynkowym.Prawda lub fałsz.Ale do tego trzeba mieć podstawy.Elli ,w bezpośrednich postach już napisałem,że stosuję WŁASNE testy między tematyczne ,po skończeniu danego bloku.I jakoś dają sobie radę.Czyli nie wkuwają ogólnie dostępnych.Pozdr
jak chceta to jedźta, ale nie jedźta jak chceta
Avatar użytkownika
adalberthus
 
Posty: 512
Dołączył(a): czwartek 11 sierpnia 2005, 14:04
Lokalizacja: toruń

Postprzez ella » sobota 20 sierpnia 2005, 09:01

A czy wkuwanie testów nic mam nie da?
Czy nie zostanie nic w głowach?
Czy czytanie po 100 razy tego samego nie spowoduje że cos zrozumiemy?
Żeby nauczyć się prawie 500 pytań trzeba jednak coś z tych przepisów znać.
Oczywiście nie podoba mi się ta metoda i uważam że pytania na egzamin nie powinny być znane wtedy kursanci bardziej przywiązywaliby wagę do chodzenia na wykłady.
Bo często, gęsto pada stwierdzenie po co mi wykłady to nudne. Znajomy też mi powiedział, że jemu wykłady nie potrzebne bo on zna przepisy bo jeździ rowerem od lat :wink: A potem się pyta co to jest zasada prawej ręki.
A potem człowiek się dowiaduje, że co niektórzy na egzaminie dają łapówkę, żeby zdać TESTY.
Ostatecznie lepiej je wkuć niż nic nie robić i zdać je za łapówkę.
OSK nie równa się OSK. Jedne kładą duży nacisk na wykłady inne nie.

A może nalezałoby zadać pytanie dlaczego kursancj wkuwają testy a nie czy kursanci wkuwają testy.
To jest duża różnica. Moze robią to dlatego, że w wiekszości OSK wykłady są olewane przez instruktorów a nie przez kursantów. Może własnie z tych wykładów kursant mało wynosi. Łatwiej kursanta posadzić do kompa niz gadać przez 30 godzin.
Ale czy to wina kursanta???????
Tu chyba należałoby by coś zmienić.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez adalberthus » sobota 20 sierpnia 2005, 11:33

I dlatego,przez większość mojego instruktorskiego "żywota",na różnych gremiach mi dostępnych,próbowałem przeforsować ideę instruktora,który byłby profesjonalistą,a nie dorabiaczem do renty,emerytury,czy innej marnej lub mniej marnej pensji.Powinien on mieć status nauczyciela zawodu i TYLKO tym się zajmować.Dlaczego do nauki piłowania pilnikiem na warsztatach potrzebny jest nauczyciel,z wykształceniem pedagogicznym,a do tak ważnej dziedziny jak PRAWO O RUCHU DROGOWYM,gdzie kursant w rezultacie otrzymując kartonik,zostaje specjalistą od tego prawa,ma wystarczyć pan(ostatnio także pani)który na parę godzin przychodzi na dorobienie paru groszy.Kierowca w ułamku nieraz sekundy musi umieć zastosować to prawo.Bo jak go nie zna,to przybyły policjant pouczy go,ale to może być już po tragedii.A wykłady mogą być interesujące i jednocześnie merytoryczne.W moich grupach krąży płytka,którą na wykładach nagrał jeden z moich słuchaczy i się nią wymieniają.
jak chceta to jedźta, ale nie jedźta jak chceta
Avatar użytkownika
adalberthus
 
Posty: 512
Dołączył(a): czwartek 11 sierpnia 2005, 14:04
Lokalizacja: toruń

Postprzez Sławek_18 » sobota 20 sierpnia 2005, 11:53

NO wiesz Co TROCHE przesadzasz. Specjalista po kursie teoretycznym od prawa o Ruchu drogowym? Delikatnie wyolbrzymiasz sprawe.
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez adalberthus » sobota 20 sierpnia 2005, 12:02

a co NIE CZUJESZ SIĘ SPECJALISTĄ?kierowca musi znać prawo,a co więcej umieć je zastosować.a to właśnie kryje się pod nazwą specjalisty.ja umiem otworzyć telewizor i pobierznie znam zasady działania,ale naprawia mi go facet od telewizorów,bo on jast specjalistą.
jak chceta to jedźta, ale nie jedźta jak chceta
Avatar użytkownika
adalberthus
 
Posty: 512
Dołączył(a): czwartek 11 sierpnia 2005, 14:04
Lokalizacja: toruń

Postprzez Sławek_18 » sobota 20 sierpnia 2005, 12:17

Nie, nie czuje sie specjalista. Specjalista jest m.in. policja. Poprostu znam przepisy i potrafie (co jest najwazniejsze) wykorzystac w ruchu drogowym.
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 37 gości