Jazda po łuku (rękaw)

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Jazda po łuku (rękaw)

Postprzez bartek0807 » wtorek 04 kwietnia 2017, 16:10

Blacksmith napisał(a):
bartek0807 napisał(a):Jak przyjdzie Ci zaparkować/zawrócić tyłem w bramie,garażu etc to też będziesz się uczył na pamięć przy której kostce krawężnika skręcić koła i o ile ? Czy może będziesz woził w bagażniku tyczki i sobie ustawiał ? :wink:

bartek0807 napisał(a):by linia cały czas była w nim widoczna. Jak linia za blisko samochodu - kierownicą w lewo, jak linia "ucieka" to kierownicą w prawo.

A Ty będziesz woził w bagażniku spray z białą farbą i sobie linie malował? :lol: Tyczki są po prostu punktem odniesienia tak samo jak samochody w ruchu ulicznym są punktem odniesienia.
bartek0807 napisał(a):Przecież zadanie zawracania tyłem w np bramie [...] jest niczym innym tylko łukiem..bez tyczek,często też bez linii (co najwyżej linia w postaci krawężnika)

No i jakoś multum osób robi to zadanie z dużo lepszym powodzeniem niż rękaw na placu.


No to skąd problemy na łuku,skoro to jedno i to samo ?? Na placu linia, w realu krawężnik,inne samochodu etc. W każdym razie na pewno nie na pamięć

Blacksmith napisał(a):Ja chciałbym Ci Bartuś dać jakiś model Combi i ciekawi mnie jak byś łuk zrobił. :lol:


W combi nie ma lusterek,w których widać tył ??? Dziwne,bo ja we wszystkich widziałem,że były ;)


Blacksmith napisał(a):
bartek0807 napisał(a):Na prawdę nie ogarniam co w nim takiego strasznego,że wszyscy się tak go boja i oblewają.

Mówiłem już setki razy. Nie oblewają na przekraczaniu linii, tylko oblewają najczęściej przez niewyczucie nowego hamulca gdzie albo zatrzymują się przed kopertami albo uderzają w centralne słupki. A na zapoznanie się z hamulcem który często ma inną czułość niż ten w OSK czasu nie masz, od razu robisz oceniane manewry. To, że Tobie Bartuś się fuksem udało za pierwszym to nie znaczy, że każdemu innemu.


Co do zatrzymania przy cofaniu - wystarczy spojrzeć przez boczną szybę - widać gdzie jest koperta i dodać kilka cm na różnicę koło-zderzak przedni
To samo z zatrzymaniem przy jeździe do tyłu - lusterko + gabaryt pojazdu - pojazdy egzaminacyjne są najczęściej te same co w OSK,więc gabaryty znane i wyczute

Nie udało się żadnym fuksem,tylko po prostu byłem dobrze przygotowany (metodą lusterkową,a nie jakąś matematyką) ,to wszystko. Tu nie ma miejsca na fuks. Tu się albo umie,albo nie. Fuksem to możesz na słoneczną pogodę trafić podczas egzaminu :)

Blacksmith ja już Ci mówiłem, pogadaj z jakimś psychologiem,bo Ty masz jakieś poważne kłopoty psychiczne związane z egzaminem na PJ,łukiem etc ;) Wszędzie widzisz tylko wrednych egzaminatorów,złośliwe samochody ze zbyt mocnymi/słabymi hamulcami (pewnie specjalnie modyfikowane przez WORDy) itd...wszystko winne porażki, tylko nie zdający :)

Aha no i każdy kto zdał bez problemu za 1 to albo miał fuksa,albo dał kopertę ;)

A jak wytłumaczysz różnice w zdawalności między innymi OSK ? Egzaminatorzy mają układy z OSK i uwalają kursantów z tych OSK,których "nie lubią" ? Bo u mnie rozstrzał w zdawalności między najlepszym i najgorszym OSK sięga 30% ;) Są takie co mają nawet poniżej 20% jak i taki,gdzie zdawalnosc sięga 50%.
bartek0807
 
Posty: 112
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 17:26

Re: Jazda po łuku (rękaw)

Postprzez skov » wtorek 04 kwietnia 2017, 18:55

Blacksmith napisał(a):Mówiłem już setki razy. Nie oblewają na przekraczaniu linii, tylko oblewają najczęściej przez niewyczucie nowego hamulca gdzie albo zatrzymują się przed kopertami albo uderzają w centralne słupki.


jako uczestnik kilkunastu chyba już tysięcy egzaminów mogę tylko stwierdzić że to wierutna bzdura.
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1411
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48

Re: Jazda po łuku (rękaw)

Postprzez kolezankafilizanka » środa 05 kwietnia 2017, 09:07

bartek0807 napisał(a):Sorry,ale rypanie się łuku na pamięć jest paranoja bez względu na to jaka teorie tu dorobimy. Po to są lusterka,okna etc,żeby z nich korzystać. Poza tym jak egzaminator (lub ktoś postronny) sobie akurat niechcący stanie za samochodem i go potracisz to co powiesz,że zamiast patrzeć gdzie jedziesz liczyłaś tyczki,który mijasz ? :) .


Jak ja zdawałam egzaminy, to miałam oczy wokół głowy: szczególnie przy cofaniu. Łuku się nie bałam.
--
Kat. B od X 2016. Uczyłam się w clio, a teraz wio!
kolezankafilizanka
 
Posty: 251
Dołączył(a): wtorek 25 października 2016, 11:21
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jazda po łuku (rękaw)

Postprzez JAKUB » środa 05 kwietnia 2017, 11:34

JAKUB napisał(a):Wykonując pkt 1 jak trzymana jest kierownica i gdzie należałoby patrzeć?
Cyryl napisał(a):(...)natomiast trzymanie rąk na kierownicy uczę, bardziej sam kursant się uczy, kręcąc ósemki, a patrzenie przed odpowiednie ramię kręcąc ósemki tyłem. (...)
Jadąc po prostej, aż do zatrzymania wewnątrz stanowiska w D.U "o szkoleniu ..." stoi:
jedna ręka na kierownicy "na godz. 12" druga oparta za fotelem pasażera (tu egzaminatora).
Należy pamiętać, że fotel egzaminatora (na szkoleniu instr.) zwykle jest w pozycji leżącej i odsunięty na max. Fotel PASAŻERA należy sobie przestawić - pod prawą ręką. Można, należy to zrobić, bez pytania !!! egzaninatora obserwującego z zewnątrz, podczas zatrzymania wewnątrz namalowanego na placu egzaminacyjnym stanowiska zatrzymania tzw. kopercie. (Nie ma znaczenia w której)
Obserwacja przez tylną szybę, (i lusterka), aż do zatrzymania wewnątrz stanowiska.
Słupek nie może być na środku szyby, ponieważ kierowca nie siedzi na środku pojazdu. Bierze się na to odpowiednią poprawkę, a tolerancja jest bardzo duża.
JAKUB
 
Posty: 1406
Dołączył(a): sobota 10 marca 2012, 19:53

Re: Jazda po łuku (rękaw)

Postprzez Blacksmith » środa 05 kwietnia 2017, 18:41

bartek0807 napisał(a):No to skąd problemy na łuku,skoro to jedno i to samo ?? Na placu linia, w realu krawężnik,inne samochodu etc.

No właśnie, wyjaśnij mi skąd te problemy. A co do twierdzenia, że linia zastępuje krawężnik to się nie zgodzę w pełni. Z krawężnikami jest różnie i na pewno nie są tym samym i tak poprowadzone jak linie na placu. A tyczki można porównać do samochodów na mieście. Jak parkujesz między samochodami to rozumiem, że nie patrzysz na te samochody i nie traktujesz ich jako punkt odniesienia? Patrzysz oczyma wyobraźni na wyimaginowane linie albo wyjmujesz białą farbę z bagażnika? :lol: Pocieszne te twoje teorie.
bartek0807 napisał(a):W combi nie ma lusterek,w których widać tył ??? Dziwne,bo ja we wszystkich widziałem,że były :wink:

Nie o to chodzi. Ja idę o zakład, że tutaj się tak mądrkujesz, a combi byś łuku nie zrobił.
bartek0807 napisał(a):A jak wytłumaczysz różnice w zdawalności między innymi OSK ?

Im bardziej w danym OSK hamulce i sprzęgła są zbliżone do tych w WORD tym lepiej. I ludzie z takich OSK częściej zdają. To jest fakt.
skov napisał(a):jako uczestnik kilkunastu chyba już tysięcy egzaminów mogę tylko stwierdzić że to wierutna bzdura.

W takim razie oświeć mnie co jest prawdą? Na czym oblałeś te kilkanaście tysięcy razy? No i jak to możliwe skoro rekord Polski to chyba 76 podejść.
Michalk22 napisał(a):Dzisiaj egzamin pozytywny :spoko: :D 8) , ponownie rękaw poszedł jak po maśle (1 obrót pomiędzy pachołkami). :thumb2:

No i teraz zobacz... według niektórych użytkowników forum to Twój sposób zdania egzaminu był "gorszej kategorii" bo na łuku użyłeś sposobu na "małpę" co według Bartusia jest chore i w ogóle jak tak można. Bartek by Ci to prawko teraz chętnie odebrał. Ale wyrzućmy na śmietnik te śmiechu warte teorie bo prawda jest taka, że to jest najlepszy sposób i jak najbardziej naturalny na poprawne wykonanie łuku, tyczki po prostu oddają pozycję samochodów w ruchu drogowym. osoby używające określenia "sposób na małpę" moim zdaniem same są małpami.
Avatar użytkownika
Blacksmith
 
Posty: 2050
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 15:54
Lokalizacja: Elbląg/München, w przyszłości Texas

Re: Jazda po łuku (rękaw)

Postprzez bartek0807 » środa 05 kwietnia 2017, 19:49

Metoda na małpę,bo nawet małpę można wytresować,żeby widząc banana obróciła kierownicę ;)

Aha,czyli OSK co tydzień mierzą stopień zużycia sprzęgła i hamulca w samochodach WORDu i montują w swoich autach części zużyte w równym stopniu co te w WORD ? ;)

Masakra ;) A może po prostu te gdzie jest 20% zdawalność uczą na małpę (no i wtedy im co 5 egzamin wychodzi) ,a te gdzie jest 50% uczą jeździć,a nie odtwórczego wykonywania ruchów kierownicą ? Wiesz jaka jest różnica między takim jadącym łuk na małpę,a takim jadącym na lusterka/wyczucie/etc ? Taka,że jak ten jadący na małpę spóźni/pośpieszy się z wyuczonym ruchem kierownicą to ma najczęściej po egzaminie (bo nie potrafi "uratować" sytuacji) ,a ten który uczy się na lusterka,nawet jak się zagapi i za mocno skręci to najwyżej robi kontrę,ale zdaje :)
bartek0807
 
Posty: 112
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 17:26

Re: Jazda po łuku (rękaw)

Postprzez skov » środa 05 kwietnia 2017, 20:39

Blacksmith napisał(a): Na czym oblałeś te kilkanaście tysięcy razy? No i jak to możliwe skoro rekord Polski to chyba 76 podejść.


:hmm: :lol:

Taka,że jak ten jadący na małpę spóźni/pośpieszy się z wyuczonym ruchem kierownicą to ma najczęściej po egzaminie (bo nie potrafi "uratować" sytuacji)


i na pocieszenie powinien wtedy dostać od egzaminatora banana
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1411
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48

Re: Jazda po łuku (rękaw)

Postprzez bartek0807 » środa 05 kwietnia 2017, 21:06

Blacksmith luk można za 1 zaliczyć nawet pod wpływem - dowód link
bartek0807
 
Posty: 112
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 17:26

Re: Jazda po łuku (rękaw)

Postprzez VAQ » środa 05 kwietnia 2017, 22:55

Ja nie wiem jaki jest z tym łukiem problem. Trochę czasu zdawałem, ale łuk zawsze można było w trudnej chwili na chłodno wyratować. Jak źle zakręcisz, poczujesz że trzeba albo odbić albo dać po heblach przed tyczką. Ja miałem misję nie oblać na placu, i mimo 4 podejść nie miałem z nim żadncyh większych problemów, a do tego stres na każdym egzaminie narastał. Jedynie ewentualnie za którymś zaczynasz robić wszystko z automatu na placu i nawet nie wiesz kiedy znalazłeś się na mieście ;)

W sumie w swoim wordzie mogę się przyczepić do spadków na kopertach, przez co ciskać trzeba hamulec. Za parę lat jak tego nie ogarną to na samej kopercie egzaminator dopisze ci zrobienie wzniesienia na ręcznym ;)
VAQ
 
Posty: 8
Dołączył(a): wtorek 28 marca 2017, 01:16

Re: Jazda po łuku (rękaw)

Postprzez grenbano » czwartek 06 kwietnia 2017, 14:47

Dla Ciebie akurat to było łatwe, a dla innych coś innego. Ktoś inny mógł zdawać 4 razy, ale tylko razy wyjechać z placu ;) Do wszystkiego dochodzi oczywiście wielki stres, mi za trzecim razem noga tak latała, że myślałem, że mi zgaśnie samochód na rękawie :)
W chwili, kiedy zastanawiasz się czy kogoś kochasz, przestałeś go już kochać na zawsze.
grenbano
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 04 kwietnia 2017, 14:23

Re: Jazda po łuku (rękaw)

Postprzez kolezankafilizanka » piątek 07 kwietnia 2017, 08:13

VAQ napisał(a):Ja nie wiem jaki jest z tym łukiem problem. Trochę czasu zdawałem, ale łuk zawsze można było w trudnej chwili na chłodno wyratować. Jak źle zakręcisz, poczujesz że trzeba albo odbić albo dać po heblach przed tyczką. Ja miałem misję nie oblać na placu, i mimo 4 podejść nie miałem z nim żadncyh większych problemów, a do tego stres na każdym egzaminie narastał. Jedynie ewentualnie za którymś zaczynasz robić wszystko z automatu na placu i nawet nie wiesz kiedy znalazłeś się na mieście ;)

W sumie w swoim wordzie mogę się przyczepić do spadków na kopertach, przez co ciskać trzeba hamulec. Za parę lat jak tego nie ogarną to na samej kopercie egzaminator dopisze ci zrobienie wzniesienia na ręcznym ;)


Zgadzam się: czy kto robi na wyczucie, czy "na skręt", musi potrafić się ratować. Vide mój slalom na egz. wewnętrznym.

WORD-y spadków nie ogarną, bo spadki są chyba po to, żeby woda po deszczu spływała i nie było kałuż :) Rzeczywiście, jak się kończy łuk, trzeba pamiętać o ręcznym :)

bartek0807 napisał(a):Blacksmith luk można za 1 zaliczyć nawet pod wpływem - dowód link


Bartek, ale to - to się po prostu nazywa podejście bezstresowe :lol:

A poważnie, to zauważ, że żadna metoda na łuk nie zwalnia z myślenia, tak jak przy parkowaniu. Twoja metoda ma dużo zalet, nauczyła Cię dużo, masz satysfakcję, i dobrze, i pisz o tym, żeby ludzie pamiętali, że trzeba potrafić się ratować.

Mój instruktor uważał, że traci czas na placu, zamiast jeździć wtedy z kursantem po mieście. Że plac uczy panowania nad autem? Myśmy zaczynali od 10 godzin mieście. W ogóle sądzę, że plac wyleci z programu z prozaicznych powodów: niedługo nie będzie gdzie ćwiczyć. Vide Wrocław. W 2016 myśmy (i parę innych z nami) stracili duży plac przy Opolskiej, tuż przed inne OSK straciły plac na Pięknej, i wszyscy trafiliśmy na Buforową, która zresztą też jest zagrożona.
--
Kat. B od X 2016. Uczyłam się w clio, a teraz wio!
kolezankafilizanka
 
Posty: 251
Dołączył(a): wtorek 25 października 2016, 11:21
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jazda po łuku (rękaw)

Postprzez Cthulhu » piątek 07 kwietnia 2017, 10:45

kolezankafilizanka - ale śmiesznie by było jakby po usunięciu placu zadania zostałyby przeniesione na miasto i np górkę kursanci robiliby na jakimś ruchliwym wzniesieniu w mieście, gdzie stres na pewno byłby większy :D
03.03.2017 - B]
03.05.2018 - mój golfik 4, Wybie :3
Cthulhu
 
Posty: 37
Dołączył(a): niedziela 05 marca 2017, 10:20

Re: Jazda po łuku (rękaw)

Postprzez bartek0807 » piątek 07 kwietnia 2017, 10:49

Tym z tyłu by było nie do śmiechu :D
bartek0807
 
Posty: 112
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 17:26

Re: Jazda po łuku (rękaw)

Postprzez kolezankafilizanka » sobota 08 kwietnia 2017, 18:37

Cthulhu napisał(a):kolezankafilizanka - ale śmiesznie by było jakby po usunięciu placu zadania zostałyby przeniesione na miasto i np górkę kursanci robiliby na jakimś ruchliwym wzniesieniu w mieście, gdzie stres na pewno byłby większy :D


Jak robiłam kurs po raz pierwszy, to górki nie było na placu, robiło się ją w mieście. Potem dopiero górkę dopisali do placu i egzaminu. Górka mi się akurat przydała. Ale stres mam do dziś.
--
Kat. B od X 2016. Uczyłam się w clio, a teraz wio!
kolezankafilizanka
 
Posty: 251
Dołączył(a): wtorek 25 października 2016, 11:21
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jazda po łuku (rękaw)

Postprzez Rozana » niedziela 08 marca 2020, 22:17

bartek0807 napisał(a):Sorry,ale rypanie się łuku na pamięć jest paranoja bez względu na to jaka teorie tu dorobimy. Po to są lusterka,okna etc,żeby z nich korzystać. Poza tym jak egzaminator (lub ktoś postronny) sobie akurat niechcący stanie za samochodem i go potracisz to co powiesz,że zamiast patrzeć gdzie jedziesz liczyłaś tyczki,który mijasz ? :)

Serio tak trudno patrzeć w lusterko i trzymać stała odległość od tego,co się w nim widzi ?

Przecież zadanie zawracania tyłem w np bramie (https://www.youtube.com/watch?v=-FMiZOaM5IM) jest niczym innym tylko łukiem..bez tyczek,często też bez linii (co najwyżej linia w postaci krawężnika)

Na prawdę nie ogarniam co w nim takiego strasznego,że wszyscy się tak go boja i oblewają.



Stary post, ale absolutnie się zgadzam - jakbym miała myśleć o jakichś tyczkach, liczyć je (o zgrozo), myśleć ile obrotów? No nie :roll: Dokładnie, to przecież widać w lusterkach... Ile mamy miejsca jeszcze, manewrować sobie jak na karuzeli deeeeeelikatnie kierownicą. Jestem w stanie to zrozumieć jeśli komuś faktycznie długo już nie idzie z łukiem. Ale nie robić z kogoś od razu takiej ciapy i "jedź na sposób".

Mnie instruktor tylko tyle podpowiedział w całym łuku, żeby jechać bardzo wolno, dokładnie, delikatnie skręcać kierownicą i PATRZEĆ. Wyszło na spokojnie za trzecim razem (jazda tyłem). A później, po kursie, wsiadłam po 3 miesiącach przerwy do L-ki i na 2 godz, dzień przed egzaminem i łuk zrobiłam idealnie 5 razy pod rząd, mimo takiej przerwy.
Egzamin na następny dzień pierwszy i ostatni :)
Rozana
 
Posty: 3
Dołączył(a): sobota 18 stycznia 2020, 13:58

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 61 gości