Dwóch egzaminatorów o odmiennych zdaniach i oblany egzamin

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Jaka jest wasza opinia o wyniku i zachowaniu egzaminatorow na 4 egzaminie?

- egzaminator nie słusznie się przyczepił
0
Brak głosów
- egzaminator miał racje
0
Brak głosów
- pani która się uczyła nie powinna zostać dopuszczona do oceniania wyniku egzaminu
1
50%
- ogólne zachowanie egzaminatorow było nie właściwe
1
50%
- ogólne zachowanie egzaminatorow było właściwe
0
Brak głosów
 
Liczba głosów : 2

Dwóch egzaminatorów o odmiennych zdaniach i oblany egzamin

Postprzez Paulina888 » piątek 24 lipca 2020, 08:53

Niedawno podeszłam poraz czwarty do egzaminu praktycznego w gdańskim pord. Teoria zdana za pierwszym bez problemu. Później dwa pierwsze egzaminy oblane na rękawie za ewidentne potrącenie tyczki podczas jazdy do tyłu na łuku. Dobrze wiedziałam co robiłam źle i wykupiłam kilka dodatkowych godzin aby to doprecyzować i za trzecim razem udało się i wyjechałam na miasto z Panem Edmundem K. Który mimo późniejszej sytuacji był bardzo sympatycznym egzaminatorem. Oblałam za nie ustąpienie pierwszeństwa które tak w prawdzie ustąpiłam tylko egzaminator stwierdził że zatrzymałam się za daleko może i faktycznie tak było o to nie będę się spierać... Oczywiście nie było wyznaczonego miejsca do zatrzymania się a sytuacja wyglądała tak że ustepywalam pierwszeństwa mężczyźnie w ciężarówce który też jechał elką ( nauką jazdy) skrzyżowanie było bardzo wąskie i poprostu pan w ciężarówce postanowił mnie przepuścić prawdopodobnie nie z powodu tego że miał za mało miejsca tylko wiadomo pewnie tak było mu wygodniej i jak to zawsze jest na początku precyzji w jeździe też pewnie do końca nie miał... Zwykłe autko pewnie normalnie by przejechało i egzaminator pewnie nie zwrócił by na to uwagi bo nie zadawał sobie zbytnio trudu żeby obiektywnie ocenić czy naprawdę było to podstawa do natychmiastowego oblania egzaminu. Przy czwartym podejściu poprostu zabrakło mi słów na to co się wydarzyło. Podeszło do mnie dwóch egzaminatorów starszy mężczyzna pan Łukasz W. Który wyjaśnił ze obecną przy egzaminie będzie pani która uczy się na egzaminatora. Egzamin prowadziła pani a Pan Łukasz siedział z tyłu i nadzorował. Nie sodzilam że będę miała kolejny raz problem z jazda po łuku a konkretnie z zatrzymaniem się w wyznaczonym miejscu na kopercie bo jeszcze nigdy nawet podczas kursu nie wykonałam tego źle. Wykonałam jazdę do przodu później do tyłu zatrzymałam się i myślałam że wszystko jest w porządku egzaminatorzy wsiedli do auta i pani powiedziała że wykonałam poprawnie i jedziemy na wzniesienie a Pan z tyłu się odezwał i zaczoł ze nie poprawnie bo maska wystaje za linie wysiedliśmy z auta zobaczyć i naprawdę nic nie było widać żeby wystawała padło wtedy zdanie w rodzaju ,, nie wiem ile ale napewno wystaje ". Według mnie naprawdę nie wystawało i nie było tego widać... Zachowanie egzaminatorów było poprostu nie miłe... Jak można wogóle dopuścić do takiej sytuacji! Wiadomo że każdy podczas zdawania się denerwuje i po zatrzymaniu na kopercie czeka tylko żeby usłyszeć że zostało wykonane prawidłowo tym bardziej że po dwóch nie zdanych miałam większy stres i uraz do tego... Wygląda to trochę na to jak by egzaminator chciał mnie specjalnie oblać. I jak widać pani i Pan mieli całkiem odmienne zdania co do wyniku egzaminu. Oczywiście zrozumiałe ze ta pani dopiero się uczyła i mogła się dokładnie nie znać na tym ale czy w takim razie powinna być dopuszczona do tego żeby oceniać i powiedzieć mi z przekonaniem że wykonałam poprawnie??? Już nie wspomnę o tym że było można mieć wrażenie że Pan egzaminator chciał pokazać tej pani poprostu jak udupić za byle gówno albo jak by się mogło okazać całkowicie nie słusznie....
Paulina888
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 25 czerwca 2020, 14:46

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości