Opowiesci o egzaminach kat. B

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Opowiesci o egzaminach kat. B

Postprzez ks-rider » wtorek 04 stycznia 2022, 18:11

Cyryl8 napisał(a):co prawda nie jest to o gezaminie na kat. B, ale chciałem poruszyć parę spraw związanych ze szkoleniem.

ostatnio trafiłem na wyjątkowy egzemplarz.
kurs kat. D z kat. B.
problem w tym, że gość od dłuższego czasu nie jeździł, nie zna Wrocławia i jest dla niego wszystko obce.
ale to nie jest najgorsze.

Aby kogoś nauczyć jakiejkolwiek umiejętności musi być współdziałanie między uczącym, a uczniem.
Możemy się nie kochać, ale musimy mieć świadomość tego samego celu.
Problemem tego gościa jest jest przeświadczenie, że instruktor działa na jego szkodę (jeździ z dwoma instruktorami, więc to nie tylko moje zdanie).
Każda moja uwaga jest traktowana jak akt agresji w stronę szkolonego, nie przyjmuje on do wiadomości, że mamy wspólny cel.
Natomiast na błędy, które są popełniane podczas jazdy ten gość ma tysiące usprawiedliwień, w rezultacie więcej słucham niż mówię, co w poważnym stopniu utrudnia mi uczenie.

Drugim problemem jest nie stosowanie się do poleceń instruktora.
Autobus jest zupełnie innym pojazdem, nasze doświadczenia w prowadzeniu pojazdu osobowego wręcz przeszkadzają.
Często mówię: na tym zakręcie proszę stosować się do moich poleceń, nawet jak panu będą wydawać się nielogiczne, ten gość i tak zrobi to po swojemu, mi zostaje interweniować hamulcem i znowu muszę wysłuchiwać jak wszystko było zrobione OK, a to że przejechaliśmy po krawężniku czy zahaczylibyśmy o znak drogowy w zasadzie nie ma znaczenia. Zamiast stwierdzić, że faktycznie było źle (co zdarza się wielu szkolonym na tym etapie) i czerpać z tego doświadczenia na przyszłość, tracimy czas. A z tego błędu nie wynika żadna nauka, jeżeli szkolony jest przeświadczony, że zrobił dobrze, a wina jest po stronie oceniającego.

Kolejną sprawą jest skupianie się na rzeczach nieistotnych, widzi jak inni jeżdżą źle, jak popełniają błędy, kometuje to, w rezultacie brakuje mu koncetracji nad swoją jazdą.

bardzo rzadko mi się zdarzają podobni ludzie, a jak już to rezygnuje z ich szkolenia, bo mogę pomóc tylko tym, którzy sami chcą sobie pomóc.
no tu nie mogłem się wymigać i chociaż dobrze, że drugi instruktor uczy go ze mną.
ale jutro ostatnio jazda i z głowy.


Cyryl,

trafil Ci sie albo polski Arab, albo polski Murzyn ! :mrgreen:

Ja gdy dowiaduje sie, ze oprocz mnie szkoli ktos inny to stawiam sprawe jasno !
No czyba, ze we mnie ktos wjedzie, to problem sam sie rozwiaze.

W Czwartek egzamin, kolo ma szanse zdania, a to juz cos znaczy, nastepne we Wtorek 11.01.


:wink:
ks-rider
 
Posty: 3796
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Opowiesci o egzaminach kat. B

Postprzez Cyryl8 » wtorek 04 stycznia 2022, 19:04

Ja zwykle szkolę sam, jednak gość jest UP (urząd pracy) i ma harmonogram, a ja codziennie nie pracuję, no i jestem wdzięczny za chociaż trochę odciążenia, bo każda jazda z nim to katorga.
Cyryl8
 
Posty: 2436
Dołączył(a): czwartek 25 marca 2021, 06:59

Re: Opowiesci o egzaminach kat. B

Postprzez ks-rider » wtorek 04 stycznia 2022, 19:54

Cyryl8 napisał(a):Ja zwykle szkolę sam, jednak gość jest UP (urząd pracy) i ma harmonogram, a ja codziennie nie pracuję, no i jestem wdzięczny za chociaż trochę odciążenia, bo każda jazda z nim to katorga.


Tez mam z urzedu pracy ! Placa szkole od 7 800 Jurkow wzwyz tak do 20 000 w zaleznosci co robia !

A takich ktorzychca lub sie staraja to mam moze pieciu ! Reszta, to tacy jak ten Twoj ! Nic tylko sie cieszyci zebami zgrzytac !


:wink:
ks-rider
 
Posty: 3796
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Opowiesci o egzaminach kat. B

Postprzez Cyryl8 » wtorek 04 stycznia 2022, 21:41

to jest tak jeżeli nie płaci się z własnej kieszeni, nie szanuje się cudzych pieniędzy.

ja to widzę na kursach UDT (maszyny podlegające pod Urząd Dozoru Technicznego).
jeżeli mam dziesięciu, którzy płacą sami za siebie to zdaje dziewięciu.
jeżeli jest grupa dziesięciu, za których płaci firma lub UP to zdaje 4-5 max.
Cyryl8
 
Posty: 2436
Dołączył(a): czwartek 25 marca 2021, 06:59

Re: Opowiesci o egzaminach kat. B

Postprzez ks-rider » środa 05 stycznia 2022, 07:56

Swieta prawda !


:wink:
ks-rider
 
Posty: 3796
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Opowiesci o egzaminach kat. B

Postprzez ks-rider » środa 05 stycznia 2022, 20:27

Dzisiaj mialem ostatnia jezde z gostkiem ktory jutro ma egzamin. W 90min oblal 9 razy !

I jak ja mam miec dobry humor ?


:wink:
ks-rider
 
Posty: 3796
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Opowiesci o egzaminach kat. B

Postprzez Blacksmith » środa 05 stycznia 2022, 23:46

Ludzie są różni. Ja teraz mam super babcie, ale miałem już takich podopiecznych, że tylko za łeb i w muszli klozetowej utopić.

Na szkolenie kat. C/D to chyba najczęściej są ludzie z UP lub firm transportowych czy komunikacji miejskiej. Niedawno gadałem z Niemcem i kurs. kat C w Niemczech kosztuje około 8000 euro. Grubo.

Cyryl8 napisał(a):ostatnio trafiłem na wyjątkowy egzemplarz...

Napisz potem czy zdał
Avatar użytkownika
Blacksmith
 
Posty: 2051
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 15:54
Lokalizacja: Elbląg/München, w przyszłości Texas

Re: Opowiesci o egzaminach kat. B

Postprzez Cyryl8 » środa 05 stycznia 2022, 23:58

nawet mnie to specjalnie nie interesuje.

mam tyle innych zmartwień, że po co sobie dokładać jeszcze coś.
skończył kurs, poszedł sobie i po kłopocie.

ps. jedna z wrocławskich OSK ma umowę z firmą komunikacji miejskiej na szkolenie kierowców dla nich.
Cyryl8
 
Posty: 2436
Dołączył(a): czwartek 25 marca 2021, 06:59

Re: Opowiesci o egzaminach kat. B

Postprzez Blacksmith » czwartek 06 stycznia 2022, 00:01

Rozumiem

Ciekawi mnie jedna kwestia dotycząca tych kursów z UP. Czy jeśli "egzemplarz" będzie ciągle oblewał egzamin to w końcu musi zwrócić do UP koszty kursu? Dają jakiś określony czas na zdobycie uprawnień?
Avatar użytkownika
Blacksmith
 
Posty: 2051
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 15:54
Lokalizacja: Elbląg/München, w przyszłości Texas

Re: Opowiesci o egzaminach kat. B

Postprzez Cyryl8 » czwartek 06 stycznia 2022, 00:30

w zasadzie nie mam wglądu w umowę między OSK i UP.
ale:
jest kilka UP i każda umowa może być inna.
zawsze jest określony termin ukończenia kursu, bo nasza umowa jest na kurs, a egzamin to część umowy między klientem a UP.
UP zwykle finansuje kurs i jeden egzamin, jeżeli gość nie zda za pierwszym razem, następne egzaminy zdaje na swój koszt.
trzeba dodać, że kursy kat. C i D z UP zawierają w sobie również kurs kwalifikacji wstepnej i egzaminu z tego zakresu.
cena w tej chwili kat. D (z kat. B) to około 7 tyś zł, a KW około 3 tyś zł.

na pewno są jakieś przepisy określające sytuację w której uczący zrywa umowę.

miałem gościa, który w czasie kursu stracił prawo jazdy na kat. B i musiał przestać jeździć, jednak dogadał się z UP na czasowe zawieszenie kursu bez konsekwencji, tak przynajmniej twierdził, ale czy to prawda?

nasza współpraca z UP trwa co najmniej 10 lat i przeszło przez nią sporo osób, więc UP wie jak my szkolimy.

jednak nie miejmy złudzeń, UP wydaje nie swoje pieniądze, więc tak jak i ich klienci nie za bardzo je szanuje.
Cyryl8
 
Posty: 2436
Dołączył(a): czwartek 25 marca 2021, 06:59

Re: Opowiesci o egzaminach kat. B

Postprzez ks-rider » czwartek 06 stycznia 2022, 20:17

Przed egzaminem zrobilem z nim mala rundke, przeoczyl pierszenstwo z prawej, cos tam jeszcze w sumie w niecale 10 min oblal 3 razy.

No nic jedziemy egzamin. Kolo skupiony tak nigdy, generalnie zadnych bledow, tak mniej wiecej 20 - 25 min.

1. Przygrzmocil prawym lusterkiem w galazki krzakow ( ale nic, jedziemy dalej )

2. Pojawja sie smieciara, parkuje przy prawym ( naszym ) krawezniku w naszym kierunku jazdy. Kolo nie ogarnia, ze za nim stoja juz 2 auta i nawet jak skoncza ladowac smieci to nie odjada, bo dalsza ich jazda jest niemozliwa ze wzgledu na te dwa auta za nim. Egzaminator b. delikatnie sugeruje mu aby jechal.

3. Przejazd obok zaparkowanego auta w odleglosci 15 cm kusterko od lusterka

4. Na prostej drodze zatrzymal sie aby przepuscic starsza kobiete przez ulice. Wczoraj dostal za to zyebke, tyle, ze nie byla kobieta a rowerzysta ).

5. NA autostrade wjechal z predkoscia 50 km/h - ze wzgledu na roboty drogowe predkosc byla dozwolona 60 km/h.

6. Jazda po autostradzie z modulowana a nie stala predkoscia.

Generalnie wszystko moglo by byc mu wybaczone ( przy dobrej woli egzaminatora i na to sie wlasnie szykowalo.

7. Zjazd z autostrady na ulice w kierunku TÜV'u ( dozwolona predkosc 60 km/h ) z lewej strony nadjechal Smart. Zamiastgo przepuscic, ten ruszyl ale dal za malo gazu ( automatic ). I to generalnie zlamalo mu karczycho.

I oczywiscie egzainator uj, bo jego kolege oblal 4 razy a jego juz dwa razy.


:wink:
ks-rider
 
Posty: 3796
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Opowiesci o egzaminach kat. B

Postprzez Cyryl8 » piątek 07 stycznia 2022, 16:01

jest coś takiego jak egzamin wewnętrzny na konic szkolenia, który musi zdać każdy kursant.

ponieważ wspomniany pan jest o bardzo słabej konstrukcji psychicznej, jakbym mu powiedział, że zdaje egzamin posr.....łby się na miękko, a nie o to chodzi.

miałem z nim ostatnie 2h jazdy i egzamin wewnętrzny.
jazda była na godzinę X, dwie godziny, a egzamin po godzinnej przerwie tak zaplanowałem w elektronicznych dokumentach i tak mu w biurze przekazano.

zaczęliśmy od manewrów na placu, po dwa każdy, wymęczone, ale bez błędów które kwalifikowałyby do oblania.
potem mieliśmy jazdę po mieście do końca tych dwóch godzin.
po ich zakończeniu podjechalismy pod WORD i powiedziałem: zaczynamy jak na egzaminie, jak już kilkakrtonie robiliśmy.

wybrałem najłatwiejszą trasę egzaminacyjną, kursant myśląc że ezamin dopiero przed nim jechał bez napięcia i jakość bez większych błędów.

przyjechaliśmy na plac manewrowy i ja mówię: do widzenia.
on: a egzamin.
ja: już po egzaminie.
on ale miał być o tej godzinie.
ja: to jakaś pomyłka w dokumentach, mieliśmy mieć ostatnie dwie godziny i egzamin, mieliśmy manewry na samym początku, aby w środku jazdy nie zjeżdżać do OKS, a na koniec od startu z WORD był egzamin.
on: nie wiedziałem.
ja: a gdyby pan wiedział, to jechałby pan lepiej, czy gorzej? zawsze ma pan jeździć bez błędu.

i skończyło się parę miesięcy mordęgi.
kolega, który miał też z nim jazdy powiedział, że gotów mi postawić flaszkę.
Cyryl8
 
Posty: 2436
Dołączył(a): czwartek 25 marca 2021, 06:59

Re: Opowiesci o egzaminach kat. B

Postprzez ks-rider » piątek 07 stycznia 2022, 21:34

Cyryl,

Wy macie zajefajnie, bo robicie egzamin probny imacie w doopie !

My musimy jeszcze ten egzamin pojechac i niema takiej opcji aby kursant o tym nie wiedzial !

Dzisiaj mnie uj szczelil, bo kolo nijak nie robi czegokolwiek tak, jak ja bym sobie tego zyczyl !

We Wtorek obleje egzamin, potem bezdie nastepny, ktory tez obleje, iskonczy sie jego kariera jazdy w Niemczech, a ja dostane nastepnego orla ! :mrgreen:


:wink:
ks-rider
 
Posty: 3796
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Opowiesci o egzaminach kat. B

Postprzez ks-rider » wtorek 11 stycznia 2022, 17:32

Dzis trzy egzaminy

1. Niemiec -> jechal ladnie, tak przynajmniej skomentowala egzaminatorka. Tyle, ze przy / na przejsciu dla pieszych stala trojka dzieci i matka, dziecko wyciagnieta reka do przodu ( sygnalizacja - chce wejsc na przejscie ). Egzaminowany depnal lekko po hamulcu i uznal, ze dziecko go przepuszcza, przejechal przez przejscie ipozamiatane a mial jeszcze niecale 10 min do konca.

2. Syryjczyk -> trwalo krotko, bo miedzy 3 - cimi a 4 - tymi swiatlami. Oblal za udzielanie pierszenstwa tam, gdzie go nie bylo ( bedac na drodze z pierszenstwem ). dwa razy przejechal patrzac sie w prawo i hamujac, na trzecim wyjezdzie przepuscil inne auto, bo wydawalo mu sie, ze ono ma pierszenstwo z prawej

3. Erytreryjczyk -> ( ojciec byl kominiorz z Sandomierza ). mial wjechac na autostrade ( wjazd w prawo ) a ten zmienil pas ruchu z prawego na lewy, zmiana pasu bez kierunkowskazu, sam skret rowniez bez kierunkowskazu. ZA malo obserwacji ruchu. Drugie podejscie do tego samego wjazdu na autostrade, rowniezprzeoczyl, gdy mu palcem pokazalem, przejechal linie ciagla i pozamiatane,


:wink:
ks-rider
 
Posty: 3796
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Opowiesci o egzaminach kat. B

Postprzez Cyryl8 » wtorek 11 stycznia 2022, 17:45

jaki masz minimalny czas egzaminu?
Cyryl8
 
Posty: 2436
Dołączył(a): czwartek 25 marca 2021, 06:59

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 204 gości