j/w... tak z ciekawości pytam... :) Co by się stało, kiedy po wykonaniu łuku i po nakazaniu przez egzaminatora dojazdu na górkę zgasł mi 2 razy silnik? Egzamin by zostal przerwany? Bo chyba dojazd od łuku do "górki" nie zalicza się do żadnego manewru... Pytam, bo po wykonaniu łuku, kiedy już miałem jechać na placyk zgasł mi silnik, ale szybko odpaliłem, zerknąłem we wsteczne lusterko, a egzminator dalej szedł sobie na górke (z 10m był już ode mnie gdzieś :) ). Nie wiem czy nie usłyszał, czy po prostu to nie ma znaczenia. Wie ktoś coś na ten temat? :P
ps. u mnie w WORDzie w ogóle jakoś dziwnie... wszyscy czekają w takim jednym pomieszczeniu, które fachowo się zwie "salą egzaminacyjną" i tam trzeba czekać na egzamintora... I egzaminator jest losowy... W ciągu 10 minut przyszło 4 różnych egzminatorów i pobrało pojedynczo każdego z nas (nie wiem jak było dalej, bo ja byłem jeden z tej czwórki :P). Jeden egzaminator i popularne "wszyscy na placyk" zauważyłem, że było stosowane na kategorię C, ale na B tak jak pisze... Poza tym żadnego zaświadczenia o zdanej teorii też nie dostałem, podobno nie musze bo mają w komputerach czy coś... no ale tutaj czytałem że wy dostajecie ;)