co robić w tej sytuacji??

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

co robić w tej sytuacji??

Postprzez TiMon » czwartek 01 marca 2007, 17:44

na drodze na ktorej mam dwa swoje pasy ruchu jade prawym pasem. po prawo jesst skret do jakis osiedli czy cos a za tym skretem jest zatoczka w ktorej stoja samochody dostawcze ale jeden stoi poza wysepka blisko tego zakretu i wystaje mi na pol pasa. na egzaminie spojrzalem w lusterku wlaczylem kierunek w lewo i omiolem ten wystajacy samochod najezdzajac na linie dzielaca pasy. egzaminator mi przychamowal gdy bylem na wsokosci omijanego samochodu i powiedzial ze wymusilem. ale nie zmusilem przeciez innych kierowcow do naglego hamowania czy zatrzymania.

co mialem zrobic w takiej sytlacji??
czy slusznie mnie oblal??
TiMon
 
Posty: 7
Dołączył(a): środa 14 lutego 2007, 15:30

Postprzez cman » czwartek 01 marca 2007, 18:13

A skąd możemy to wiedzieć? Przecież każda sytuacja jest inna, a zobaczyć tego nie możemy. Poza tym mógłbyś opisać trochę dokładniej jak to wyglądało, na kim wymusiłeś pierwszeństwo?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez karolina1 » czwartek 01 marca 2007, 18:19

cman napisał(a):na kim wymusiłeś pierwszeństwo?

Hehe, no właśnie, bo wychodzi na to, że na tym stojącym dostawczym :wink:
Obrazek
karolina1
 
Posty: 312
Dołączył(a): piątek 24 listopada 2006, 14:17
Lokalizacja: Lublin

Postprzez ella » czwartek 01 marca 2007, 20:02

Strasznie skrótowo opisałeś ten manewr omjania. Czy tym lewym pasem coś jechało? Ale chyba musiało bo inaczej nie byłoby wymuszenia. W ogóle to chyba masz pecha bo to juz chyba twój piąty według ciebie niesprawiedliwie :hmm: oblany egzamin
dzis nie zdalem po raz 4 ..pierwszy gosc ktory mnie egzaminowal po ponad godzinie jazdy zgasil kamery i zaczol mnie podsumowywac oczywiscie gdy nie dalem mu koperty na ktora definitywnie oczekiwal nagle przestal byc mily i juz przestal mnie chwalic za dobry styl jazdy za prawidlowo pokonywane skrzyzowania i powiedzial ze przekroczylem linie ciagla oraz za pozno a czasem za wczesnie wlanczam kierunek. ... drugi raz bylem oblany poniewasz jakis cowboy ruszyl i zachamowal tuz za mna zaraz po tym jak skrecilem w lewo a jemu zmienily sie swiatla na zielone(wymusilem pierszenstwo hmmmm) trzeci oblalem bo jakis kretyn wyjezdzal tylem z miejsca do parkowania tuz przed przejsciem dla pieszych i najprawdopodobniej zgasl mu samochod a egzaminator mi napisal w arkuszu ze omijalem samochod ktory zatrzymal sie w celu przepuszczenia pieszych ktorych nie bylo. ....że przeciez jezdze bardzo dobrze i ze wkoncu trafie na uczciwego czlowieka ale dzis znow sie zawiodlem bo facet mi chcial wmowic ze wymusilem pierszenstwo (..)
tak wogole to w radomiu zeby zdac trzeba miec farta bo umiejetnosci nic nie znacza (po za kilkoma egzaminatorami ktozy sa sprawiedliwi w ocenie)

Z Twojego poprzedniego postu i tego wynika, że się według ciebie egzaminatorz się uwzięli i chcą tą łapówkę. Napisałeś odwołanie i też ci nie uznali.
:hmm: Jak dla mnie to wszystko trochę dziwne.

Jak możesz opisz bardziej dokładnie to omijanie. Wtedy będzie łatwiej nam ocenić.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa


Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 60 gości