czym jest egzamin?

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

czym jest egzamin?

Postprzez mpaszko » sobota 03 marca 2007, 11:24

Analizując działanie WORD nasuwa się proste stwierdzenie,pazerność na pieniądze i nic więcej.Przez bardzo długi okres było 20 godzin jazd szkoleniowych,następnie zwiększono je do 30.Więc logicznie myśląc osoby szkolone są lepiej,a % zdawalności jest gorszy niż w okresie kiedy było 20 godzin.Pazerność nie została zaspokojona pomimo zwiększenia kosztów egzaminu do 134 zł na kat "B",na inne kategorie również porównywalnie.Tak więc wprowadzenie nowej ustawy nic nie pomoże dopuki nie zmieni się system finansowania WORD.Czym powinien być egzamin?Odpowiedź:sprawdzeniem umiejętności kandydata na kierowców w optymalnych dla zdającego warunkach.Czym jest obecnie egzamin?Odpowiedź:egzaminator jest nastawiony na wyszukanie błędu,który to spowoduje egzamin negatywny.Przy takim nastawieniu wynik egzaminu jest z góry przesądzony,a jedynie jednostkom udaje się wyjść z tej opresji z wynikiem pozytywnym.Dlaczego więc zaniechano radykalnych posunięć w zakresie wprowadzenia "normalności " na egzaminach?
Wprowadzenie zmian tylko w zakresie szkolenia nic nie pomoże,ponieważ WORD dalej będzie robił swoje - to jest grabił zdających ferując negatywne wyniki egzaminów.Moim zdaniem jest to korupcja w majestacie prawa. :(
mpaszko
 
Posty: 75
Dołączył(a): wtorek 23 lipca 2002, 23:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Postprzez Ad_aM » sobota 03 marca 2007, 12:08

Jak się nie zgodzę, z żadnym punktem (oprócz godzin szkolenia). Godziny zwiększono, ponieważ obecnie natężenie ruchu jest niewspółmiernie duże do tego jakie było parę(-naście) lat temu. Kiedyś prawo jazdy chciały mieć osoby, które wyrażały duże zainteresowanie nim z racji pracy etc.. Teraz prawo jazdy chce mieć każdy i w tej grupie o wiele łatwiej jest znaleźć osoby które mimo wielu godzin szkolenia nie mają predyspozycji do prowadzenia auta (ja mam olbrzymią chorobę morską i nie wyobrażam siebie jako sternika :wink: ). Również poziom kształcenia w dużej ilości szkół pozostawia wiele do życzenia. I to raczej OSK zależy na oblaniu kogoś, bo wróci aby wykupić dodatkowe jazdy :wink:
Kat. B 21 IV 2006 -> Zdane za pierwszym podejściem :)
Kat. C -> może zrobię? :)

Daewoo Nexia :)
Ad_aM
 
Posty: 851
Dołączył(a): piątek 21 kwietnia 2006, 15:22
Lokalizacja: Łódź

Postprzez ella » sobota 03 marca 2007, 12:13

Analizując działanie WORD nasuwa się proste stwierdzenie,pazerność na pieniądze i nic więcej

Trzeba teraz przeanalizować drugą część i będzie całość. Namnożyło się tych OSk i trzeba wałczyć o kursanta i kasę wszelkimi sposobami.
Analizując działanie OSk nasuwa się proste stwierdzenie, pazerność na pieniądze i nic więcej.
Połowa kursantów jest niedouczona na kursie. Ucinanie paru minut z każdej lekcji, spóźnienie się instruktorów, podwożenie w różne miejsca i załatwianie własnych spraw instruktora (wystarczy zajrzeć do działu Oceń OSK).
To co kursant wyniósł z OSk widać po tym co piszą tu na forum. Nie umiejętność poruszania się po drogach. Brak znajomości przepisów. Załamałam się jak napisał do mnie kursant przed egzaminem z zapytaniem o skrecanie bezkolizyjne. Na czym to polega. Kogo on kma przepuszczać przed skrętem w lewo. Najpierw myślałam, że to ktoś przed kursem :roll:
Powiem więcej czasami to ten istruktor nie bardzo orientuje się w tym co robi. Brak wiedzy. Po roku czasu potrafią uczyć łuku na opuszczonych lusterkach :roll: Po co uczyć od razu kursanta.On obleje i wróci do nas i da nam znowu zarobić.
A iluż to instruktorów pozamykali za korupcję.

Instruktorzy weźcie się za naukę a nie odwalanie i wymuszanie dokupywania dodatkowych godzin na kursie. Kiedyś kursant miał 20 godzin i przy dobrym szkoleniu opanował naukę jazdy. Teraz większości się to nie udaje przy 30. Więc jak to jest? Działalność "pseudoinstruktorów"?
Najlepiej winę za oblane egzaminy swoich kursantów zwalić na kogoś innego :wink:
Najbardziej poszkodowanym w całym tym procesie jest kursant. Instruktor go nie nauczy, egzaminator go obleje :(

No i teraz są dwie części i mamy całość :D widzimy, że kółeczko się zamyka.
Należałoby zabrać się też za zmiany i w dziedzinie OSk.
Należałoby zmienić cały proces szkolenia i egzaminowania.

mpaszko jaka jest zdawalność wśród twoich kursantów?


Przepraszam uczciwych prawdziwych instruktorów, których u nas też nie brakuje.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez zbla » sobota 03 marca 2007, 19:36

Do mpaszko.

Nie zgadzam się wogóle z Twoją argumentacją. Powiedz mi jedno, czy ty chociaż raz uczestniczyłeś w egzaminie w charakterze instruktora prowadzącego??
Wiesz co ci kursanci wyprawiają i jaką mają wiedzę?? Ostatnio miałem na egzaminach instruktora, który odbywał praktyki asystenckie (po kursie na egzaminatora), jako że nie zdawały osoby, które on szkolił to podejrzewam że jego wypowiedzi musiały być obiektywne. Facet był zdegustowany tym jak przygotowani przychodzą na egzamin kursanci (w głównej mierze dotyczy to zadania pierwszego). Wiadomo na mieście różne rzeczy mogą się wydarzyć ale to co pokazywali na placu wołało o pomstę do nieba. Doszliśmy do wniosku, że 80% osób zdających jest nieprzygotowanych do wykonania zadania 1 i nie powinny wogóle dostać zaświadczenia o ukończeniu kursu.

Co do zdzierania kasy z kursantów też się nie zgadzam. Jaką korzyść ma z tego WORD że ma kolejki na 5-7 tygodni??
Przecież to nie ma żadnego znaczenia (jeśli chodzi o wpływy) czy kolejka jest 2-3 tyg czy 5-7, cały czas na bieżąco jest dopływ pieniędzy więc to co piszesz to bzdura.

A co do tego, że egzaminatorzy oblewają za głupoty....pewnie tak, ale te głupoty są rejestrowane, więc każda głupota to błąd, a dwa błędy w zadaniu to nagrana "N"-ka. Więc dlaczego na cokolwiek oko przymykać?? Żeby za chwilę prokurator zapytał, "jaką miał pan w tym korzyść że pan tego nie widział??" po co to komu.
zbla
 
Posty: 172
Dołączył(a): sobota 05 sierpnia 2006, 20:16

Postprzez child-in-time » sobota 03 marca 2007, 20:45

Bardzo dobre pytanie; czy kiedykolwiek uczestniczyłeś w egzaminie w charakterze obserwatora?
Zazwyczaj wygląda to tak że instruktorzy opowiadają jacy to egzaminatorzy są niesprawiedliwi i jak się czepiają. Takie opowieści, historyjki i anegdoty znajdują szerokie grono słuchaczy, zwłaszcza wśród kursantów. Czasem przez większą część szkolenia teoretycznego i praktycznego zanudza się wręcz słuchaczy kursu opowieściami w stylu; "a miałem kiedyś taki przypadek. Kursant świetnie przygotowany a egzaminator ....."
Tymczasem scenariusz jest zgoła inny.
Instruktor przychodzi na egzamin i po przejechanej trasie egzaminacyjnej opier...a tak zdającego za popełnione błędy że aż się przykro robi! W zasadzie to zrozumiałe bo zdający wystawia świadectwo instruktorowi i weryfikuje jego "wkład w proces dydaktyczny". Dla egzaminatora sytuacja jest dość komfortowa bo jeśli ktoś podchodzi do egzaminu kilka razy i winą za niezdany egzamin obarcza wyłącznie egzaminatorów to taka reprymenda ze strony instruktora jest potwierdzeniem oceny wystawianej na egzaminie.
Prawda jest taka że osoby zdające są KOMPLETNIE NIEPRZYGOTOWANE!
Nie szukamy "haków" ii nie czepiamy się szczegółów bo poziom jest tak katastrofalnie niski że jeśli ktoś jako tako przejedzie [bezpiecznie] to zdaje.
Z 10 osób dzisiaj; 3 wjechały na słupek na pasie ruchu [łuk], 4 wymusiły pierwszeństwo w ruchu drogowym na nadjeżdżającym z prawej, 3 pozostałe zgromadziły taką ilość błędów że można obdzielić jednym egzaminem kilku zdających. No więc jeśli e sobotę, przy powiedzmy sobie znikomym natężeniu ruchu dochodzi to takich naruszeń przepisów ruchu drogowego to nie można mówić o złośliwości czy pazerności WORDów tylko o NIEUDOLNOŚCI ZDAJĄCYCH!
Jeśli zdający nie potrafi "wykorzystać" komfortowej sytuacji na drodze [słońce, sucha nawierzchnia, znikome natężenie ruchu drogowego] - to pytam DO KOGO MA MIEĆ PRETENSJE?!?!?!?!?

Ma możliwość wyboru. Jest wielka konkurencja wśród OSK-ów, może szukać, zmieniać, wybierać, a w tym wyborze posiłkować się Internetem, rankingami, opiniami internautów. Tylko pomyśleć trzeba. Tak jak i na drodze!
child-in-time
child-in-time
 
Posty: 10
Dołączył(a): środa 06 grudnia 2006, 13:53
Lokalizacja: małopolska

Postprzez BOReK » sobota 03 marca 2007, 20:47

Ad_aM napisał(a):ja mam olbrzymią chorobę morską i nie wyobrażam siebie jako sternika :wink:

Wiesz, tu cię zaskoczę, ale dla ludzi pracujących na morzu to akurat żadna dyskwalifikacja ;). Spora większość ludzi tak reaguje na bujanie i inne efekty ruchu statku. Wadą natomiast byłoby nieprzestrzeganie przepisów i reguł zabawy i to też zwykle jest bolączka zdających na prawko :D.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez kopan » sobota 03 marca 2007, 20:50

O mała wojenka jak oni o nas tak to my o nich siak.
Kto po której stronie.

Fakty są takie:
W przeciągu roku obowiązywania nowych przepisów ruch tak straszliwie nie wzrósł.
Za to ilość godzin przejeźdżonych po mieście wzrosła straszliwie.
Po staremu było 20 godzin z czego co najmniej połowa w małpim gaju czyli miasto 10 godzin słownie dziesięć godzin.
Po nowemu jest 30 godzin z czego w maupim gaiku a z 4 góra. Pozostaje 26 do jazdy po mieście.
Jak widać z powyższego ilość godzin przejeżdżanych po mieście wzrosła 2,5 razy.

Fakt drugi nawet jak by założyć że instruktorzy są beee to 30 bee godzin z kursantem daje lepszy wynik szkoenia niż 20 beee godzin z kursantem.
No chyba że ella jest zdania odminnego że im więcej bee instruktor uczy to więcej oduczy.
Lub możliwość druga z nastaniem nowych przepisów instruktorzy przepoczwarzyli się w typ beee.

Jaki wniosek??
Ano taki widać czarno na niebieskim
że mniejsze zdawalność to zasługa egzaminu/torów.

Ps. Ktoś tu o łuku wspominał.
No to proszę mi powiedzieć która instrukcja mówi że w centrum kół łuku może, ba nawet musi stać namiot przesłaniający widok końca i początku łuku.
Czemu ten namiot służy i komu nie służy???
Czy przypadkiem nie dałoby się go gdzie indziej postawić??
Łuk z za winkla a może lepiej ten łuk obmurować to zdawolność na łuku wzrośnie.
Co?
nie możliwe.???
Zapraszam do MORD Tarnów na własne oczy zobaczycie.
Cztery łuki po dwa w kupie i dwa namioty w ....
par don centrum.
Ostatnio zmieniony sobota 03 marca 2007, 21:17 przez kopan, łącznie zmieniany 1 raz
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez ella » sobota 03 marca 2007, 21:04

No własnie. Jak mamy takich instruktorów, którzy posiadają taką wiedzę jak nasz Kopan, to nie dziwię się, że tylu kursantów oblewa egzamin. Są po prostu źle uczeni :D



kopan napisał(a):..a niegodny wypowiedzią swom pokalałem ten wątek – e..... wybacz i czym prędzej zamykaj, hm albo do kosza.

Bawi mnie to co piszesz tak samo jak wypowiedzi pankowala więc pozwolisz, że ja bedę decydowała kiedy i co zamknąć a co wyrzucić do kosza :lol:
Ostatnio zmieniony sobota 03 marca 2007, 21:39 przez ella, łącznie zmieniany 1 raz
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kamiles » sobota 03 marca 2007, 21:15

child-in-time napisał(a):Prawda jest taka że osoby zdające są KOMPLETNIE NIEPRZYGOTOWANE!

A czy to aby nie jest zbyt daleko posunięte uogólnienie? Bo z tego zdania wynika, że wszyscy zdający są nieprzygotowani, a to - moim skromnym zdaniem - raczej dość daleko mija się z prawdą!
kamiles
 
Posty: 1044
Dołączył(a): piątek 01 września 2006, 23:13
Lokalizacja: Ustka

Postprzez kopan » sobota 03 marca 2007, 22:16

Ella
Nie bądź naiwna takiej wiedzy nie sposób kursantowi przekazać w tak krótkim czasie.
By taką wiedze posiąść potrzeba lat praktyki i studyjów.
Studyjów a nie bezmyślnego bazowania na auto-ry –te-ta-ch. --- ach - to Ten to, on to powiedział.

Ps.
Tak po trzecim piwie mi się skojarzyło odnośnie tych winowajców tych drugich winowajcach tj. /torów.

Grunt to dobry tor egzaminu - starannie dobrany.
A gdzie fakty???
O tu tarnowski tor przeszkód.
http://www.prawojazdy.com.pl/forum/viewtopic.php?t=8273

Tor na egzamin dla myśliwych - bo jak egzaminowany pojedzie zgodnie z oznakowaniem to jest oblany bo się powinien domyślić że jednak inaczej tutaj jeżdżą.

Tor z wykorzystaniem wózka widłowego do przestawienia pojazdu na słuszne tory, ach patrz linie podwójne ciągłe, ach zagrożenie bezpieczeństwa ruchu, ach egzamin nie zdany.
O ojejku a kto te tory maluje.
I skąd wytrzasnąć na egzamin wózek widłowy do przestawiania pojazdu na słuszne tory.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez Dominikka » niedziela 04 marca 2007, 13:24

No wlaśnie.
Na drugim egzaminie zostałam oblana za przejazd lewym tylnym kołem po linii podwójnej ciągłej przy skręcie w lewo.
Dodam, że nie ścięłam zakrętu, pojechałam tak, jak normalnie powinno się skręcac w lewo. Jeżeli wjechałam na tą linię, to dlatego, że była wymalomana za daleko do środka skrzyżowania. Szczerze mówiąc, nie patrzyłam na to, żeby nie zaczepic o linię, ale żeby dobrze skręcić.
Dodam też, że po oblaniu egzaminu egzaminator powiedział mi, że jeżdżę bardzo dobrze, mam bardzo dobrą dynamikę, bardzo dobra technikę, że fenomenalnie zrobiłam manewry.... i inne w tym stylu.
Jaki więc był cel, a może powinnam spytać inaczej - jaki był SENS oblania dobrze jeżdżącego, zdaniem egzaminatora, kursanta, w tej sytuacji?
Do poprzednich egzaminów nie mam zastrzeżeń, bo to były faktycznie moje błędy. Ale tutaj zastanawiałam się nad złożeniem odwołania.
Nie mówię, ze egzaminatorzy zawsze są winni i że wszyscy są "czepialscy", ale wielokrotnie tak właśnie jest.
10 maja 2007 plac + miasto + :D
w radosnym oczekiwaniu..... ;)
(18.05.2007) Przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne...
(23.05.2007) Odebrane :D
Dominikka
 
Posty: 21
Dołączył(a): czwartek 14 grudnia 2006, 02:15
Lokalizacja: Piaseczno

Postprzez ratel » niedziela 04 marca 2007, 15:00

Pani MODERATOR czyżby była Pani pracownikiew WORD?Tak zajadle ich Pani broni?Powiem,że żaden OSK nie zarabia takiej kasy jak WORDi nie może co roku wymienić taboru na nowy.Pazerność OSK to coś nowego,przynajmniej dla mnie.Godzina jazdy kosztuje w granicach 30 -40 zł(kalkulacja opłacalności w którymś numerze "Nauki Jazdy" Wasze wydawnictwo) ,a ile bierze za 45 min jazdy WORD? w przybliżeniu 2x tyle.OSK ledwo wiążą koniec z końcem,puki co WORD ma się super- jaki powód?Niech Pani MODERATOR poczyta także wypowiedzi tych wszystkich skrzywdzonych.Czy była PANI chociaz raz w pobliżu egzaminu? Ja tylko raz i więcej nie pójdę,ponieważ egzaminatorzy wyrażnie dają popis swoich umiejętności,a jak "psa trzeba uderzyć kij zawsze znajdą".Po pierwsze nie wydaje mi się by PANI MODERATOR wiedziała czym jest egzamin? Z Pani wypowiedzi wydaje mi się,że polega on na udowodnieniu złego procesu szkolenia i to wszystich bez wyjątku.Odnośnie pazerności OSK odpowiem w prosty sposób,że bardziej sie opłaci dobrze szkolić,chociażby z jednego powodu.Zdający robią dobrąi co ważne bezpłatną reklamę firmy i ma ona bez przerwy nowych ludzi do szkolenia.Firmy żerujące na jazdach dodatkowych nie mają szans utrzymania sie na tak bardzo konkurencyjnym rynku.Ale marketingu chyba Pani MODERATOR uczyc nie powinienem.A może Pani MODERATOR by wpadła na pomysł ,że m.in. przyczyną tej chorej sytuacji jest hybryda budżetowo-samofinansująca pod nazwą WORD,której nik nie śmie zreformować.Odnośnie korupcji to gdzie ona kwitnie?W OSK?Bzdura,chociaż wyjątki się zdarzają wszędzie i uważam ,że w OSK jest to zjawisko marginalne,przynajmniej u nas i w naszym bialskim WORD.Natomiast korupcją jest ferowanie negatywnych wyników egzaminów w majestacie prawa,po to tylko ,aby zapewnić zasoby finansowe WORD.Niestety z jednym się zgadzam trzeba zrobić wszystko aby w tej branży byli fachowi i etyczni instruktorzy i egzaminatorzy.Ale puki co na nic takiego sie nie zanosi i dalej wszyscy będa się taplać w błocku zwanym problemem szkolenie i egzaminowanie.
ratel
 
Posty: 3
Dołączył(a): sobota 03 marca 2007, 11:48
Lokalizacja: Lubelskie

Postprzez mpaszko » niedziela 04 marca 2007, 15:27

Wypada mi się podpisać prawie pod tym wszystkim co napisał RATEL.Odpowiedź dla Pani Ella sprawie zdawalności:jeden z najwyższych rejestrów naszego WORD(mam na myśli oceny pozytywne),ale byłoby lepiej gdyby wszystkie egzaminy przebiegały "jak BÓG przykazał".

Do ZBLA na nic oko nie trzeba przymykać,wystarczy być tylko człowiekiem na egzaminie i myśę ,że nim jesteś,a wielu Twoich kolegów po fachu po prostu musi Ci dorównać.

Cytuję ZBLA Żeby za chwilę prokurator zapytał, "jaką miał pan w tym korzyść że pan tego nie widział??" po co to komu.Dokładnie masz rację ,ale z drugiej strony w przypadku zapuszkowania będziesz miał całe stada odwiedzających ,a i paczek będzie ci dostatek.Zartowałem - wybacz :D
mpaszko
 
Posty: 75
Dołączył(a): wtorek 23 lipca 2002, 23:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Postprzez ella » niedziela 04 marca 2007, 21:12

Tak zajadle ich Pani broni?

:hmm: przecież nic nie pisałam o WORD :) . To, że piszę o OSK nie znaczy, że bronię WORD. Jak dla mnie i tu i tu pracują osoby, które nigdy nie powinny pracować w zawodzie instruktora i egzaminatora. Stworzyłam więc obraz całości szkolenia i egzaminowania. Bo jak juz się pisze o jednym to nalezy dodać drugie. Żeby ten biedny kursant wiedział jakie niespodzianki czekają go od samego początku. I jedno i drugie jest do d....Każdy tylko widzi własne podwórko. Ale to się baaaaardzo pomału zmienia. Wylatują z pracy i instruktorzy i egzaminatorzy.

ratel napisał(a):Po pierwsze nie wydaje mi się by PANI MODERATOR wiedziała czym jest egzamin? .

Doskonale wiem czym jest egzamin. Doskonale wiem też że PAN RATEL i MPASZKO (ojciec i syn) piszą z tego samego komputera ustępując sobie miejsca na klawiaturze. :wink:

mpaszko napisał(a):Wypada mi się podpisać prawie pod tym wszystkim co napisał RATEL

Przecież nie wypada się nie zgodzić jak się pisze razem. :wink:
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa


Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości