no i nie zdałam

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Re: no i nie zdałam

Postprzez Cyryl8 » czwartek 09 czerwca 2022, 14:09

to masz niesamowite szczęście, że przez 11 lat nie trafiłeś na prawdziwe rodzynki.
Cyryl8
 
Posty: 2419
Dołączył(a): czwartek 25 marca 2021, 06:59

Re: no i nie zdałam

Postprzez ks-rider » czwartek 09 czerwca 2022, 16:47

MarcinLDK napisał(a):11 rok.

Przez ten czas miałem dwóch kursantów, którzy jeździli ze mną ponad 100 godzin. Wspominam ich dobrze, bo to byli ludzie, którzy chcieli nauczyć się jeździć. Nauka nie szła im szybko, ale oni byli tego świadomi. Gdy przystępowali do egzaminu, byłem przekonany, że uzyskają wynik pozytywny. I tak też się stało.


1. Szkolac ludzi z ktorymi jestes w stanie bez jakiejkolwiek bariery jezykowej wylozyc im teorie i wytlumaczyc o co chodzi zmienia szkolenie w zupelnie inne.

Co innego, gdy ludzie chca, co innego gdy nie sa pewni czy chca, a co innego gdy nie chca, bo musza.

Jeszcze inna sytuacja to wlasne przekonanie o nadprzyrodzonej inteligencji i umiejetnisciach ktora totalnie mija sie zrealiami.

Szkolilem zajefajna laske ktora byla tak przekonana o swoich umiejetnosciach ( bo jej kolezanka zdala po 27 godzinach - tylko zapomniala dodac, ze kolezanka przez2 lata jezdzila skooterem.....

Mialem ostatnio Kurd'a ktory porownal sie do mnie w skali niebezpieczenstwa idacego z racji wykonywania zawodu, bo on pracuje w Security :mrgreen:

Odmowilem mu jazd specjalnych twierdzac, ze jest mu do nich jeszcze daleko. Zmienil wiec nauczyciela. U kolego dwa razy nie przyszedl na zajecia ( mieszkaja obok siebie ) - bo zaspal ( jazda o 07:00 ) :mrgreen:

Kolega kazal mu przyjsc na trzecia jazde, gdy ten sie zjawil, oznajmil mu, ze jazdy u niego sie skonczyly i ma sobie szukac innego szkolacego ! :mrgreen: Poszedl wiec do laski ktora nie pokonczyla jeszcze wszystkich egzaminow ale moze szkolic (Trzy zaliczone panstwowe egzaminy- dwoch jeszcze jej brakuje ).

Efekt jego umiejetnisci rozwalona felga w Tesli :mrgreen:

Po jakims czasie laska tez go wyrzucila, zostal wypisany ze szkoly.

Tak jakpowiedzial Cyfryl, nie miales jeszcze tego szczescia ! :mrgreen:


:wink:
ks-rider
 
Posty: 3786
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: no i nie zdałam

Postprzez Radhezz » piątek 08 lipca 2022, 20:05

Nie jestem ani instruktorem, ani egzaminatorem - po prostu jestem kierowcą zawodowym. Ale czasem jeżdżę i z innymi ludźmi jako pasażer, i trafiłem kiedyś na taką ananaskę, że nie mam pojęcia jak ona zdała ten egzamin. Nie wiedziała kto ma pierwszeństwo nawet na skrzyżowaniu pod jej domem, biegi powyżej trzeciego nie istniały, lusterka w sumie też nie były jej do niczego potrzebne :mrgreen:

Najlepsza była akcja jak jechaliśmy przez jakąś wiochę jakieś 60km/h, ja z daleka widzę ograniczenie do 20 i znak ostrzegawczy o progu, w dodatku sam próg był wielki, pomalowany na biało-czerwono... Patrzę - nie zwalnia, no ok, może opóźnia hamowanie... Nie, już zaraz będzie za późno, może nie patrzy na drogę - patrzę na nią i widzę że patrzy... Ale nie widzi :lol: Nie zdążyłem się odezwać, piękne wyjście z progu było, szkoda że lądowanie bez telemarku :D I typa po lądowaniu do mnie z potężnym zdziwieniem się pyta "Co to było, co to było?"... Pierwszy i jak do tej pory ostatni raz w życiu miałem ochotę wyjść z auta i wrócić autobusem.

A potem jeszcze słucham tej historii, jak to bidula musiała 20 razy zdawać, bo ci głupi egzaminatorzy się na nią uwzięli... :lol:

Nie, jazda nie jest dla każdego - ten przypadek o tym świadczy, ale znam też ludzi którzy psychicznie nie ogarniają. Moja ciotka przykładowo na kursie jeździła dobrze, jak przychodził egzamin miała problem z wykonaniem najprostszych poleceń. A koleżanka dostała ataku paniki w samochodzie nauki jazdy...
[A][B][BE][C][CE][D][DE]
Pojazdy uprzywilejowane ABCD
Jeśli nie przeklinasz w trakcie prowadzenia samochodu, to znaczy, że prawdopodobnie należysz do tej grupy kierowców, na których my wszyscy przeklinamy.
Avatar użytkownika
Radhezz
 
Posty: 756
Dołączył(a): poniedziałek 05 marca 2012, 15:30
Lokalizacja: Opole

Re: no i nie zdałam

Postprzez turnerka » wtorek 14 lutego 2023, 13:25

Rozumiem, że stres i wogóle i nie można zmienić w głowie podejścia, ale jeżeli taki stres panuje na egzaminie, kiedy jesteśmi świadomi, że egzaminator ma pedał, który może nacisnąć w każdym momencie i w ten sposób nikogo ani niczego nie uszkodzimy, to co będzie przy samodzielnej jeżdzie.

https://www.twojpsycholog.online/blog/s ... o-wyleczyc

Od siebie polecam ten artykuł. Warto jest poczytać o tym co może wpłynąć na stres. I jak sobie z nim poradzić.
turnerka
 
Posty: 17
Dołączył(a): czwartek 31 stycznia 2013, 10:29

Re: no i nie zdałam

Postprzez Cyryl8 » wtorek 14 lutego 2023, 14:07

Pewna młoda dziewczyna podczas kursu na kat. D mówiła jaki to stres będzie miała na egzaminie, a ja jej odpowiedziałem, że stres to będzie miała podczas pierwszego samodzielnego kursu autobusem bez oddzielnej kabiny kierowcy, gdy za nią stanie czterech nawalonych facetów i zacznie komentować jej jazdę, podrywać i żartować, a ona będzie musiała się skupić na jeździe.

Każdy z nas mający już prawo jazdy (oprócz jednego), jeżeli pamięta egzamin to jako coś bardzo mało istotnego, będący niczym w porównaniu z rzeczywistym jeżdżeniem.
Dla tych którzy nie mają prawa jazdy niech porównają sobie stres egzaminu maturalnego że stresem pierwszego dnia w pracy.

Oczywiście żyjemy dniem dzisiejszym i wydaje nam się, że to co dzisiaj robimy jest najważniejsze, poniekąd to słuszne, bo tego co w przeszłości nie zmienimy, a przyszłymi problemami jeszcze nie żyjemy.
Cyryl8
 
Posty: 2419
Dołączył(a): czwartek 25 marca 2021, 06:59

Re: no i nie zdałam

Postprzez ks-rider » wtorek 14 lutego 2023, 19:25

Zasada jest generalnie prosta, na jazdach tyle stressu ile sie da. Moze i trwa dluzej, ale moi kursanci jezeli ja im powiedzialem ze sa gotowi, to faktycznie byli gotowi i mojo ktory / ktora oblal / oblala.

Jutro kolejny egzamin z damo z orientu, ktora obleje, no ale zamiast sie szkolic woli liczyc na szczescie.

najdrozsze szkolenie jakie sobie mozna na wlasna prosbe wybrac ! He, he :mrgreen:


:wink:
ks-rider
 
Posty: 3786
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: no i nie zdałam

Postprzez Cyryl8 » wtorek 14 lutego 2023, 22:24

ja uczę tak - są dwa etapy szkolenia:

pierwszy polega na przekazywaniu wiedzy i umiejętności, najpierw jest opanowanie pojazdu, później jak poruszać się zgodnie z przepisami, jak reagować, jak oceniają egzaminatorzy.

drugi polega na egzekwowaniu, czyli każde spotkanie jest egzaminem, wygląda jak egzamin i ja oceniam, początkowo jest dużo błędów, ale stopniowo uczący się zaczynają pojmować jakie są kryteria i stosują się do nich.

w pierwszym etapie jestem kumplem, wyjaśniam, gadamy o różnych rzeczach, aby stres był mniejszy.
w drugim etapie zmieniam się w egzaminatora, zero kontaktu, żadnej gadki tylko polecenia i końcowa ocena.

jeżeli klient przed pójściem na egzamin państwowy miał 10-15 egzaminów u mnie, to oblanie zdarza się bardzo rzadko.
Cyryl8
 
Posty: 2419
Dołączył(a): czwartek 25 marca 2021, 06:59

Re: no i nie zdałam

Postprzez gumik » wtorek 14 lutego 2023, 22:29

Cyryl8 napisał(a):Każdy z nas mający już prawo jazdy (oprócz jednego), jeżeli pamięta egzamin to jako coś bardzo mało istotnego, będący niczym w porównaniu z rzeczywistym jeżdżeniem.
Eee.e.... dla mnie egzamin, to było spore przeżycie, spory stres. Z pewnością nie jest to w mojej pamięci jako coś "mało istotnego".
"Krótki prawy zjazdowy" ;-) -> http://www.forum.prawojazdy.com.pl/viewtopic.php?f=3&t=35676&p=408094&hilit=kr%C3%B3tki#p408094
gumik
 
Posty: 3457
Dołączył(a): czwartek 15 września 2016, 18:14

Re: no i nie zdałam

Postprzez Cyryl8 » wtorek 14 lutego 2023, 22:45

jak dawno temu zdawałeś egzamin i ile kilometrów przejeżdżasz rocznie?

jeżeli od czasu egzaminu jeździsz sporadycznie, to się zgodzę, ale jak przejeżdżasz więcej to jest jak piszę.

poza tym ile egzaminów zdawałeś w życiu?

jeżeli był to jeden lub jeden z nielicznych to też się zgodzę.

matura też wydaje się trudna do czasu pierwszej sesji egzaminacyjnej na studiach.
Cyryl8
 
Posty: 2419
Dołączył(a): czwartek 25 marca 2021, 06:59

Re: no i nie zdałam

Postprzez Blacksmith » wtorek 14 lutego 2023, 22:56

turnerka napisał(a):...kiedy jesteśmi świadomi, że egzaminator ma pedał...

Uwierz, że niejeden oblał bo egzaminator nadużył tego pedała. Bo egzaminator uznał, że kursant się nie zatrzyma i wcisnał pedał hamulca zawczasu. A jak to udowodnić potem przy ewentualnej skardze? Przecież kamery nie obejmują pedałów egzaminatora.

W sumie fajnie to brzmi, egzaminator ma swojego... pedała.

Cyryl8 napisał(a):gdy za nią stanie czterech nawalonych facetów i zacznie komentować jej jazdę, podrywać i żartować

Mamy akurat w ZKM Elbląg jedną kierowczynię co... kiedyś była... moim znajomym. Transwestyta znaczy się. Dobry kolega co robi cały czas w ZKM co ją/go widzi na co dzień jak mu powiedziałem to był w szoku i nigdy by nie domyślił się jak sam mówił. Także tacy nawaleni goście muszą uważać kogo podrywają.

Cyryl8 napisał(a): (oprócz jednego)

Też trafiłeś na chama co Cie poganiał na placu bo hrabiemu deszczyk mały padał?? Albo na karakana co chamsko powiedział podniesionym nieprzyjaznym tonem: "Gdzie dwójka!!!??? jak już zmieniałeś na ta dwójkę?? Jeśli trafiłeś na normalnego to nie masz prawa sie wypowiadać w tej kwestii.
Zresztą wiadomo jak było za Twoich czasów... pół świniaka. I każdy był zadowolony.
Avatar użytkownika
Blacksmith
 
Posty: 2050
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 15:54
Lokalizacja: Elbląg/München, w przyszłości Texas

Re: no i nie zdałam

Postprzez gumik » środa 15 lutego 2023, 08:39

Cyryl8 napisał(a):jeżeli od czasu egzaminu jeździsz sporadycznie, to się zgodzę, ale jak przejeżdżasz więcej to jest jak piszę.

Co to ma w ogóle znaczyć!? Z czym Ty się chcesz zgadzać albo nie zgadzać!? Jak możesz podważać to co ktoś inny czuje!? Jest tak jak napisałem i to jest bezdyskusyjne!

P.S.
Dla Twojej wiadomości miałem 1 egzamin na prawo jazdy i jeżdżę regularnie. Poza tym mnóstwo innych egzaminów.
"Krótki prawy zjazdowy" ;-) -> http://www.forum.prawojazdy.com.pl/viewtopic.php?f=3&t=35676&p=408094&hilit=kr%C3%B3tki#p408094
gumik
 
Posty: 3457
Dołączył(a): czwartek 15 września 2016, 18:14

Re: no i nie zdałam

Postprzez ks-rider » środa 15 lutego 2023, 13:50

Blacksmith napisał(a):
W sumie fajnie to brzmi, egzaminator ma swojego... pedała.



Gorzej jak niema swojego patala wtedy sam jest p..... :wink:

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3786
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: no i nie zdałam

Postprzez ks-rider » środa 15 lutego 2023, 13:53

Pamietam jak przed moim egzaminam na PJ ( bylem drugi najlepszy na kursie, najlepszym bym faacet ktoremu zabrali PJ, mial najwieksza praktyke )

Obszedlem na piechote caly teren egzaminu z kajecikiem i olowkiem, i pospisywalem wszystkie znaki drogowe.....

Egzamin ttwal moze z 10 min. Zdalem bez problemu.

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3786
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: no i nie zdałam

Postprzez Cyryl8 » środa 15 lutego 2023, 18:23

gumik napisał(a):... Jak możesz podważać to co ktoś inny czuje!? Jest tak jak napisałem i to jest bezdyskusyjne!..


oczywiście, to jest bardzo subiektywne, ale ja w czasie kursu i egzaminu na prawo jazdy miałem kilka innych bardziej znaczących dla mnie rzeczy, więc siłą rzeczy to kosztowało mnie mniej stresu.

ogólnie dla ludzi mojego pokolenia, samo życie było dość trudne dlatego mimo iż przykładaliśmy się do kursu było to że tak powiem drugorzędne.

to zabrzmi jak dowcip chociaż dotyczy egzaminu na wykładowcę i instruktora nauki jazdy.
rano masz być w kolejce po meble bo czytali listę obecności i jak Cię nie było traciłeś kolejkę, po południu w kolejce (nie pamiętam już) może po lodówkę czy coś tam, a w międzyczasie zdawałeś egzamin (między teorią a praktyką wpadałeś do pracy, aby pokazać się że jesteś), wieczorem dorabiałem w firmie kolegi.
więc jak widzisz to był jeden z elementów dnia większości ludzi w tamtym okresie.
stresów nam nie brakowało.

jednak mój kolega robiąc prawo jazdy bił rekordy.
rano jechał parę kilometrów pod Wrocław gdzie miał pół hektara marchewki, którą trzeba było ohakać, z pętli autobusowej miał jeszcze 1 km do przebiegnięcia,
potem do pracy do szkoły (nauczyciel WF-u),
po szkole w której jadł obiad jechał w drugą stronę za Wrocław gdzie miał nutrie, które trzeba było nakarmić.
następnie na halę Gwardii Wrocław, gdzie prowadził trening juniorów siatkówki,
a wieczorem robił adaptację strychu.
i gdzieś pomiędzy tymi zajęciami miał wykłady, jazdy i egzamin na prawo jazdy.

także widzisz, że ten egzamin nie był dla nas czymś co mogłoby powodować nadmierny stres.
oczywiście każdy to inaczej przeżywał, ale życie codzienne nas świetnie do takich sytuacji przygotowywało.
Cyryl8
 
Posty: 2419
Dołączył(a): czwartek 25 marca 2021, 06:59

Re: no i nie zdałam

Postprzez gumik » środa 15 lutego 2023, 19:31

No i ok. Wierzę, że dla Ciebie egzamin to było nic znaczącego.
"Krótki prawy zjazdowy" ;-) -> http://www.forum.prawojazdy.com.pl/viewtopic.php?f=3&t=35676&p=408094&hilit=kr%C3%B3tki#p408094
gumik
 
Posty: 3457
Dołączył(a): czwartek 15 września 2016, 18:14

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 183 gości