Parkowanie prostopadłe - PILNE - POMÓŻCIE!!!

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Parkowanie prostopadłe - PILNE - POMÓŻCIE!!!

Postprzez madzior_ka » niedziela 01 kwietnia 2007, 16:35

Wkrótce mam egzamin, na kursie parkowanie szło mi ok, ale po przerwie dzisiaj pojechałam z mamą na taki duży parking w moim mieście, z reguły pusty by poćwiczyc. Parkowanie skośne idzie mi idealnie, wiec o nie nie pytam, mieszcze się równiutko po środku, między liniami, lekko skręcając. Rownoległego nie miałam gdzie ćwiczyć, ale na kursie mi wychodziło, a w teorii również je umiem dość dobrze, dzisiaj najwięcej problemu sprawiło mi teoretycznie jedno z prostszych parkowanie prostopadłe.

Ten parking na którym byłam jest ogromny, ma po dwóch stronach jezdni miejsca do parkowania prostopadłego, ale miedzy nimi jest stosunkowo mało miejsca do jazdy i miałam ogromne problemy z wykręceniem (ciezko mi to opisac al moze się uda). Jeździłam Fiatem Uno, a gdyby było to większe auto byłoby mi jeszcze trudniej i jak nie było tam aut to można sobie bez problemu poradzić i przed zaparkowaniem po prawej odbic maksymalnie w lewo wjezdzajac na miejsca parkingowe i wtedy spokojnie zdąży sie wyprosowac autko i wjechac prostopadle, zaś próowałam zrobić to nie wjeżdżając na miejsca po przeciwnej stronie i ja ani moja mama tego nie byłśmy w stanie zrobić (rys. auto 1) Było tam zbyt mało miejsca i gdy zaczęłabyms skręcać wcześniej to scięłabym zakręt i zaparkowała skośnie, zaś gdy chciałam zrobić to poprawnie i ustawiałam się jak auto 1 na rysunku ponizej, zatrzymywałam się, robiłam stojąc maksymalny skret kierownicą w prawo i wtedy powolutku jechałam to bez wjeżdżania na te miejsca po lewej zachaczyłabym lewym przodem o prawy tył czerwonego auta. Wiekszym samochodem byłoby to jeszcze mniej realne i nie wymyśliłam inneg spsobu jak ten pokazany na rysunu autem 2.

Rysunek:

I moje pytanie brzmi: czy gdyby,m kiedys na egzaminie tradiła na taki wąski parking to co robić? gdyby nie było czerwonego auta to mogłabym śmiało kręcić do oporu przejeżdżając ciut przez jego pole po czym prostując, ale gdyby stało tam auto to mogę wjechac na te miejsca po lewej? Bo nie widze innego wyjścia jesli miałabym zaparkowac prostopadle - a co jeśli one byłyby zajęte? Tak jak mówie to był specyficzny, wąski parking większość jest szeroka i mozna zrobic duzy łuk bez wjeżdżania na inne miejsca ale co w takiej sytuacji robić? Ten parkingh na którymn cwiczyłam dzis jest na tyle duży że zawsze te miejasca są wolne i jak widze to wszyscy na nie zajezdzaja robiac taki duży łuk jak auto 2 na rysunku ale co o tym wy sądzicie?

Bardzo prosze o odp bo egzamin już wkrótce (a nawet bardzo wkrótce) a ja dopiero dziś odkryłam ćwiczac ze taka sytuacja moze sie zdarzyć...
WORD TYCHY:
24.02.2007 r. --> miasto -
-------------------------------------------------------------------
2.04.2007 r. --> WYNIK POZYTYWNY
-------------------------------------------------------------------
madzior_ka
 
Posty: 70
Dołączył(a): czwartek 01 lutego 2007, 00:37

Postprzez KUBA_1 » niedziela 01 kwietnia 2007, 18:11

W każdym manewrze możesz zrobić jedną korektę toru jazdy (z kierunkowskazami). Jest ona wpisana w manewr wg, uznania jadącego z zachowaniem bezpieczeństwa ruchu pojazdów. Po liniach również możesz jeździć byle zakończyć manewr między liniami.
Widziałem dziś ciekawy spór,
Jak z głową dyskutował mur,
KUBA_1
 
Posty: 387
Dołączył(a): piątek 02 lutego 2007, 22:03
Lokalizacja: mars

Postprzez czarnykot » niedziela 01 kwietnia 2007, 19:11

Szczerze mówiąc to wątpię, że dostaniesz takie strasznie wąskie miejsce, więc nie będzie takiego problemu. Ustaw się po prostu dość daleko od samochodu, za którym masz zaparkować i jak będziesz na wysokości jego lewego boku to skręcaj na maksa w lewo (parkując po lewej, a parkując po prawej będziesz na wysokości jego prawego boku - logiczne - i dajesz na maksa w prawo), jak już będziesz w miarę równolegle do niego, to prostujesz koła, starając się oczywiście korygować ewentualne nieścisłości. Prosta sprawa, jak mnie nauczył mój instruktor tak jak piszę, to bez mydła wychodzi za każdym razem.

Acha i mówiąc, że będziesz na wysokości, chodzi mi o twoją osobę, nie jakąś część samochodu, tylko o ciebie samą.
najbardziej bawią mnie wszechwiedzący kierowcy od dwóch dni
czarnykot
 
Posty: 32
Dołączył(a): piątek 30 marca 2007, 14:43

Postprzez madzior_ka » niedziela 01 kwietnia 2007, 19:34

acha dzieki, a jeszcze jedno jak parkuje po prawej prostopadle i nie ma aut tylko linie to jak daleko musze średnio dojechac zanim zaczne skrecac na maxa w prawo z dzisiejszych ćwiczen wnioskuje ze musze przejechac za środek tego pola do którego chce wjechać ale nie do samej lewej linii.. no ni zovaczymty - mam nadzieje że będzie ok:)
WORD TYCHY:
24.02.2007 r. --> miasto -
-------------------------------------------------------------------
2.04.2007 r. --> WYNIK POZYTYWNY
-------------------------------------------------------------------
madzior_ka
 
Posty: 70
Dołączył(a): czwartek 01 lutego 2007, 00:37

Postprzez czarnykot » niedziela 01 kwietnia 2007, 20:00

madzior_ka napisał(a):acha dzieki, a jeszcze jedno jak parkuje po prawej prostopadle i nie ma aut tylko linie to jak daleko musze średnio dojechac zanim zaczne skrecac na maxa w prawo z dzisiejszych ćwiczen wnioskuje ze musze przejechac za środek tego pola do którego chce wjechać ale nie do samej lewej linii.. no ni zovaczymty - mam nadzieje że będzie ok:)


Wiesz może to zabrzmi dziwnie, ale spróbuj sobie wyobrazić, że tam gdzie nie ma samochodu, za którymś byś parkowała, stoi samochód - tzn. gdzie może mniej więcej mieć prawy bok. Jak dla mnie jakieś 20-30 cm od linii.

Czyli po polsku - masz zaparkować z prawej i nie ma samochodów. Ustawiasz się blisko środka drogi, żeby mieć duży kąt. Mijasz lekko (te 30 cm) linię pola, przed którym masz zaparkować i dajesz w prawo na maksa. Powinnaś się zmieścić idealnie w swoim miejscu.
najbardziej bawią mnie wszechwiedzący kierowcy od dwóch dni
czarnykot
 
Posty: 32
Dołączył(a): piątek 30 marca 2007, 14:43

Postprzez madzior_ka » niedziela 01 kwietnia 2007, 21:31

e... dobrze jest - nawet rozumiem co do mnie pieszecie;))

Ustawiasz się blisko środka drogi

o wlasnie to slicznie ująłeś o co chciała zpaytać czy jesli jest mało moiejsca (rzadkoa le jakby sie zdarzyło) to mogę zrobić większy łuk zajeżdzajac do lewej krawędzi jezdni (parkujac po prawej) nawet gdy jest to dwukierunkowa? jak nic nie jedzie to chyba lepsze to i się wymieszczenie niż wjechanie w auto lub za linie?


Mijasz lekko (te 30 cm) linię pola, przed którym masz zaparkować i dajesz w prawo na maksa

czyli tak innymi słowami ujmując mam minąć minąć praktycznie całe pole w którym chcę zaparkowac i zatrzymać się 30 cm za linią kończącą już moje pole taj? (tą która jak zaparkuje bedze po lewej stronie?) --> tak sie tylko upewniam czy dobrze zrozumiałam z góry sorki za łopatologiczne pytania ale wole sie nie pomylic
WORD TYCHY:
24.02.2007 r. --> miasto -
-------------------------------------------------------------------
2.04.2007 r. --> WYNIK POZYTYWNY
-------------------------------------------------------------------
madzior_ka
 
Posty: 70
Dołączył(a): czwartek 01 lutego 2007, 00:37

Postprzez czarnykot » niedziela 01 kwietnia 2007, 22:42

madzior_ka napisał(a):o wlasnie to slicznie ująłeś o co chciała zpaytać czy jesli jest mało moiejsca (rzadkoa le jakby sie zdarzyło) to mogę zrobić większy łuk zajeżdzajac do lewej krawędzi jezdni (parkujac po prawej) nawet gdy jest to dwukierunkowa? jak nic nie jedzie to chyba lepsze to i się wymieszczenie niż wjechanie w auto lub za linie?

Dziewczynką jestem. :) W życiu to sobie rób, jak napisałaś, ale na egzaminie nie radzę. Podjedź do środka drogi, ale nie wyjeżdżaj na pas dla przeciwnego ruch, po co się narażać, że cię uwali? Uważam, że nie będzie dawać parkowania w jakimś wąskim miejscu.

czyli tak innymi słowami ujmując mam minąć minąć praktycznie całe pole w którym chcę zaparkowac i zatrzymać się 30 cm za linią kończącą już moje pole taj? (tą która jak zaparkuje bedze po lewej stronie?) --> tak sie tylko upewniam czy dobrze zrozumiałam z góry sorki za łopatologiczne pytania ale wole sie nie pomylic

Nie, nie, nie. Wyobraź sobie, że siedzisz w samochodzie i musisz zaparkować między dwoma samochodami (opuszczam temat braku samochodu chwilowo). Dojeżdżasz sobie do środka drogi. Patrzysz na samochody po prawej. Jest tak - samochód 1, dziura na twój, samochód 2, który jest mniej istotny w tym momencie. Jedziesz sobie powolutku i w momencie, kiedy twoja osoba zrówna się z prawym bokiem samochodu 1, dajesz na maksa w prawo, a potem jak już będziesz równolegle pomiędzy samochodem 1 a samochodem 2, to sobie steruj tak, żeby być mniej więcej równo między jednym , a drugim.

Wersja bez samochodu - pomyśl o tym miejscu gdzie nie ma samochodu, jakby tam stał samochód, to gdzie by miał prawy bok? I jak się zrównasz z tym wyimaginowanym bokiem, to skręcaj na maksa w prawo.
najbardziej bawią mnie wszechwiedzący kierowcy od dwóch dni
czarnykot
 
Posty: 32
Dołączył(a): piątek 30 marca 2007, 14:43

Postprzez bkt » niedziela 01 kwietnia 2007, 23:16

Bez rysunku nie wiem o co chodzi i nie wiem jak mozecie odpiswac dziewczynie nie widzac sytuacji :)

Jesli chodzi o miejsce do zaparkowania to na 2 terminie nie dalo sie otworzyc zadnych drzwi, takie pan sobie wybral miejsce - wniosek - mozesz spodziewac sie wszystkiego. (ale wjechalem, robile to lpiej niz jak mam duzo miejsca:D)
bkt
 
Posty: 103
Dołączył(a): czwartek 15 marca 2007, 15:04
Lokalizacja: wwa

Postprzez madzior_ka » poniedziałek 02 kwietnia 2007, 14:36

uff... dopiero dzisiaj p\rzzytałam co napisaliscie ale dzieki wielkie!! wlasnie wrociłam ze zdanego egzaminuy:)) egzaminator był znośnie miłym starsztm panem:))i udało sie bedz wiekszych problemów zdać>)

miałam jedno tylko parkowanie i to właśnie prostopadłe na jakimś małym placyku miedzy dwoma samochodami, miejca było sporo, lini nawet nie było wiec idealnie sobie pomiezy autka wjechałam:)) reszta w relacjach z egzaminów w tychach
WORD TYCHY:
24.02.2007 r. --> miasto -
-------------------------------------------------------------------
2.04.2007 r. --> WYNIK POZYTYWNY
-------------------------------------------------------------------
madzior_ka
 
Posty: 70
Dołączył(a): czwartek 01 lutego 2007, 00:37

Postprzez czarnykot » sobota 07 kwietnia 2007, 12:15

Mówiłam, że miejsce będzie dobre... Gratulacje! :)

Po drugie do kolesia powyżej - -pytanie było abstrakcyjne na temat jakiegokolwiek miejsca gdzie nie ma samochodu, ale są linie. Jeśli nie masz wyobraźni, to współczuję - zasady parkowania są takie same wszędzie, tylko drobne poprawki wprowadzasz przecież... :roll:
najbardziej bawią mnie wszechwiedzący kierowcy od dwóch dni
czarnykot
 
Posty: 32
Dołączył(a): piątek 30 marca 2007, 14:43

Postprzez madzior_ka » sobota 07 kwietnia 2007, 19:58

dokłądnie tak chodziło o dowolne miejsce gdzie nie ma aut, są linie itd ale jak dobrzer ze egzamin mam już za sobą teraz czekam na dokumencik i dopiero zacznie się nauka jak zaczne samodzielnie jeździć, bo przeciez kurs to tylko podatawy - teraz trzeba praktyki nabrać i doswiadczenia:)
WORD TYCHY:
24.02.2007 r. --> miasto -
-------------------------------------------------------------------
2.04.2007 r. --> WYNIK POZYTYWNY
-------------------------------------------------------------------
madzior_ka
 
Posty: 70
Dołączył(a): czwartek 01 lutego 2007, 00:37


Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości