Witam
niedawno zdawałam egzamin i niestety trafiłam na nowego punciaka, co oznaczało że musiałam na placu jeździć z gazem a nie tak jak sie uczyłam i byłam przyzwyczajona czyli na samym sprzęgle. No i oczywiście ze 100 razy mi zgasł..byłam tak skupiona na tym żeby tak sie nie działo ze zawaliłam ostatni manewr czyli zawracanie na trzy. ..moze bym i zdała gdyby nie ten fakt bo juz miałam wyjezdzac na prosta a tu nagle znów to samo! i musiałam powtórzyć , i sama jestem sobie winna bo za drugim razem tak fatalnie się ustawiłam (stres, stres...)ze nie wyszło...
czy ktos miał może podobne doswiadczenia i jak Wam poszło?