niejasna sytuacja na skrzyżowaniu

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

niejasna sytuacja na skrzyżowaniu

Postprzez vanilla_latte » środa 29 października 2008, 14:55

Witam

Dzisiaj rano miałam dziwną sytuacje na skrzyżowaniu.
Wyglądało to mniej więcej tak:
http://www.autocentrum.pl/?FF=546&file= ... 305.11.jpg
Ja wyjeżdzałam z drogi podporządkowanej. Miałam zamiar skręcić w prawo. Auta na drodze głównej jechały jeden za drugim i wykorzystałam moment, że jedno z nich skręciło w uliczkę, z której wyjeżdzałam. Mając taką zasłonę wjechałam na główną. Problem w tym , że zza tego auta wyskoczyło to, które jechało za nim i go wyprzedziło. Na szczęście kierowca tego auta zauważył, że wyjechałam i wyprzedził również mnie. Na szczęście do niczego nie doszło ale nie wiem co by było gdyby coś jechało z naprzeciwka.
W każdym razem wzracam się z pytaniem: kto z nas prawidłowo jechał? Wydaje mi się, że nie można wyprzedzać na skrzyżowaniu z drugiej strony nie wiem, czy można wyjeżdzać z podporządkowanej, gdy nie jest się w 100 % pewnym, że nie spowoduje się kolizji Zakładam również taką opcje , że obydwoje dostalibyśmy mandaty w takiej sytuacji.
"... Boże pozwól mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies"
vanilla_latte
 
Posty: 2
Dołączył(a): środa 29 października 2008, 14:09
Lokalizacja: Kraków

Re: niejasna sytuacja na skrzyżowaniu

Postprzez HakirimJP » środa 29 października 2008, 15:04

vanilla_latte napisał(a):Zakładam również taką opcje , że obydwoje dostalibyśmy mandaty w takiej sytuacji.

I to jest chyba najbardziej prawdopodobna opcja. Bo ani on nie może wyprzedzać na skrzyżowaniu, a Ty nie zachowałaś szczególnej ostrożności wymaganej na skrzyżowaniu, powinnaś się upewnić na 100% czy możesz wjechać na skrzyżowanie. Więc współwina moim zdaniem, ale bardziej jego.
22.12.2008r. WORD Chełm: teoria (+) placyk (+) miasto (+)
Ja w różowym swetrze nadal będę mężczyzną, a pi*da ze złotą ketą nadal jest pi*dą.
Avatar użytkownika
HakirimJP
 
Posty: 277
Dołączył(a): piątek 03 października 2008, 10:47
Lokalizacja: CHełm

Postprzez scorpio44 » środa 29 października 2008, 15:35

Na 90% rozstrzygnięcie (pozwolę się powstrzymać od opinii, czy słusznie) byłoby takie: tamten mandat za wyprzedzanie na skrzyżowaniu, Ty winny kolizji (nieustąpienie przy wyjeżdżaniu z drogi podporządkowanej).
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez cman » środa 29 października 2008, 16:26

I ja jeszcze dodam (ale to bardziej teoretycznie, bo w praktyce trudno to udowodnić), że jeżeli wyprzedzający będąc na lewym pasie, nie włączył prawego kierunkowskazu (do powrotnej zmiany pasa ruchu) to spokojnie można było wyjeżdżać, bo wyjeżdżamy na prawy pas ruchu, a on porusza się lewym (i nie ma zamiaru go zmieniać, o czym świadczy brak kierunkowskazu), więc sobie nie przeszkadzamy.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez megamind » środa 29 października 2008, 18:42

Myślę, że znaczenie miało by również w którym momencie nastąpiło uderzenie. Jeśli wyjeżdżający z podporządkowanej zdążył by wjechać całkiem na drogę poprzeczną to wtedy można by uznać winę jadącego główną w myśl zasady, że wymusił pierwszeństwo przy zmianie pasa.
megamind
 
Posty: 246
Dołączył(a): piątek 17 października 2008, 13:33

Postprzez kopan » środa 29 października 2008, 20:25

Znowu jakieś z księżyca rozstrzygnięcia ferujecie.

Przecież po to jest zakaz wyprzedzania na skrzyżowaniu by do takich sytuacji nie dochodziło.

Po to jest ten przepis. :lol:
Sprawa jest prosta jak drut - złamanie zakazu wyprzedzania doprowadziło do kolizji.
Zakaz wyprzedzania może być zastąpiony murem przed i za skrzyżowaniem – i pewnie musimy iść w tym kierunku bo niby czytać u nas wszyscy potrafią ale z zrozumieniem co napisano i co czemu służy mają zasadnicze kłopoty.
Mur do nich z pewnością przemówi z nim nie podyskutują.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

niejasna sprawa

Postprzez vanilla_latte » czwartek 30 października 2008, 11:06

Dziękuję bardzo za opinię.
Widzę, że sprawa nie jest wcale taka oczywista.
Sytuacja jest o tyle ciekawa, że szczególnie w dużych miastach (mieszkam w Krakowie) takie włączenie się do ruchu (jak w moim przypadku) może być jedną z niewielu okazji (chyba, że ktoś łaskawie Cię wpuści).
"... Boże pozwól mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies"
vanilla_latte
 
Posty: 2
Dołączył(a): środa 29 października 2008, 14:09
Lokalizacja: Kraków

Postprzez BOReK » czwartek 30 października 2008, 11:20

Niestety, ale w świetle prawa zakorkowane ulice niczego nie usprawiedliwiają, a nawet przeciwnie - wymagaja większej uwagi zamiast brawury. Moze to trochę niewłaściwe słowo, ale w razie wypadku tak to jest zwykle określane.

Ja się tylko podpiszę obiema rękoma pod postami Cmana i Kopana. Po coś te przepisy jednak są, nie?
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez scorpio44 » czwartek 30 października 2008, 12:13

vanilla_latte napisał(a):szczególnie w dużych miastach (mieszkam w Krakowie) takie włączenie się do ruchu (jak w moim przypadku) może być jedną z niewielu okazji (chyba, że ktoś łaskawie Cię wpuści).

Błagam - nie mylmy wyjazdu z drogi podporządkowanej z włączaniem się do ruchu. To coś zupełnie innego.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Michaleki » piątek 31 października 2008, 18:55

Jesli dobrze rozumiem, koles wyprzedza samochod skrecajacy w prawo na skrzyzowaniu, lamie przepis, i Wy jeszcze macie problemy z okreslieniem winnego kolizji. Szkoda gadac. Myslie ze jakby wporwadono w Polsce przepis ze winny kolizji jest ten ktory pierwszy zlamal przepis to wielu cwaniakow przestaloby sie czuc tak bezkarnie na drodze.
Michaleki
 
Posty: 82
Dołączył(a): sobota 21 lipca 2007, 01:51

Postprzez Hazel » piątek 31 października 2008, 23:07

Z tego co wiem, to przepis brzmi dokładnie odwrotnie, winny jest ten który ostatni złamał przepis.
26.08.2008 Zapis na kurs
(...)
2.12.2008 Egzamin praktyczny (+)
Hazel
 
Posty: 80
Dołączył(a): niedziela 14 września 2008, 12:21

Postprzez Khay » sobota 01 listopada 2008, 00:39

Michaleki napisał(a):Jesli dobrze rozumiem, koles wyprzedza samochod skrecajacy w prawo na skrzyzowaniu, lamie przepis, i Wy jeszcze macie problemy z okreslieniem winnego kolizji. Szkoda gadac. Myslie ze jakby wporwadono w Polsce przepis ze winny kolizji jest ten ktory pierwszy zlamal przepis to wielu cwaniakow przestaloby sie czuc tak bezkarnie na drodze.


Jak byś czytał uważnie, to byś zauważył, że nikt tu problemu nie ma. Problem polega na czym z deczka innym - na tym mianowicie, że to co nam się wydaje i co uważamy za słuszne nijak się ma do praktyk policyjnych/ sądowych. Więc Ameryki nie odkryłeś, ale pomądrować się dobra rzecz, ne?

Pozdrawiam
Khay
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kopan » sobota 01 listopada 2008, 07:14

Przepraszam
Praktyk policyjnych ale nie sądowych.

Michaleki

Słusznie zauważył problemu nie ma nikt oprócz policjantów którzy stosują prawo na opak.
Sprawy przeważnie do sądu nie trafiają i to prawo stosowane na opak utrwala się.
Mamy prawko w PRAWIE.
Jak sprawa trafia do sądu to:
Sędzią jest policjant – sąd co najwyżej zaprzecza lub potwierdza rozstrzygnięciu policjanta .
Jak mu zaprzeczy to policjant oskarża drugą stronę – o ile zdąży - sprawa się nie przedawni.
W 90% efekt sumaryczny działania wymiaru sprawiedliwości jest taki – jak policjant orzeknie to tak jest bo sprawy do sądu nie trafiają a jak trafią to w wyniku przedawnienia, winny unika kary.

Pozwoliłem sobie porobić za obrońcę z jakim efektem można zobaczyć tutaj:
http://www.ifp.pl/index.php?name=PNphpB ... c&start=75
W takich przypadkach jak tu i tam nie należy przyjmować mandatu – niech sprawę rozstrzygnie sąd.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez scorpio44 » niedziela 02 listopada 2008, 19:25

Hazel napisał(a):Z tego co wiem, to przepis brzmi dokładnie odwrotnie

A jaki to przepis? :shock:
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości