przez BOReK » sobota 22 sierpnia 2009, 01:36
E tam, zaraz w Łodzi nie przestrzegają... Pojedź do Wawy, tam śmiganie obwodnicami (khem) setką to norma. Co do limitów w Łodzi, to 70 można spotkać:
- na Mickiewicza od okolicy Żeromskiego do Włókniarzy i nie wiem, czy nie dalej,
- na byłej (albo obecnej) Strykowskiej za najbardziej porąbanym rondem, które nie jest rondem,
- na Rydza od Tymienieckiego do Milionowej i od Przybyszewskiego do Dąbrowskiego,
- na Paderewskiego,
- i tak dalej i tak dalej, a 80 też w paru miejscach jest, tyle że nie pamiętam już gdzie.
W Warszawie z kolei jest mnóstwo 80-tek i chyba parę 90-tek, a prędkości realne zależą od stanu drogi. 8)
Co do przekraczania to powiem szczerze, że jak widzę takiego człowieka to dziękuję Bogu, że objawia się czyniąc cuda. Poważnie, limitów przestrzega szkoła/egzamin, pojazd wolnobieżny i świeży/bardzo stary/bardzo niedzielny kierowca. Czasami jeszcze skuter, ciężarówka lub autobus, z przymusu rower... I to chyba tyle. W każdym mieście, na każdej drodze która jest dość gładka, o każdej porze i w każdą pogodę. Czasem się to chwali, a czasem coś się zapali, ale żyć trzeba. Shiny.