Proszę o opinię w sprawie sytuacji drogowej:
Droga jednojezdniowa, dwukierunkowa, z torowiskiem tramwajowym, z podwójną ciągłą. W sumie 4 pasy po dwa w kazdą stronę, nie wydzielone , wewnętrzne są współdzielone z torowiskiem tramwajowym.

Przystanek autobusowy, autobus stoi na przystanku. Zaraz za przystankiem przejście dla pieszych. Włączam lewy kierunek, omijam autobus, wjeżdżam na torowisko, nie najeżdżam na linię (podwójna ciągła). Na pasach widzę panią z wózkiem, przyhamowuję. Autobus zasłania prawą cześc pasów więc podjeżdzam powoli wychylając się żeby zobaczyć czy nikt nie idzie. Pani schodzi z pasów, nikogo więcej nie ma więc jadę dalej. Wszystko z prędkością 20-30 km/h. Po chwili z bramy wyjeżdza radiowóz na sygnale i mam do rozważenia czy przyjąć mandat 200zł czy czekać na wezwanie z sądu grodzkiego. Funkcjonariusz twierdził, że popełniłem conajmniej 3 wykroczenia, niestety nie powiedział jakie, poza tym, że wyprzedzałem autobus. Tłumaczę, że nie wyprzedzałem tylko omijałem stojący autobus, bezskutecznie. Mandatu nie przyjąłem.
Czy słusznie zostałem ukarany mandatem, jesli tak to na jakiej podstawie ?
Pozdrawiam