Nie ma manewru "mija". Omija, jeśli ten na lewym też jedzie? Bo chyba nie "wymija"?Wikuss napisał(a):"Mija", nie "wyprzedza" - jest tutaj kluczowe.

Moderatorzy: dylek, ella, klebek
przez maryann » środa 30 stycznia 2013, 13:20
Nie ma manewru "mija". Omija, jeśli ten na lewym też jedzie? Bo chyba nie "wymija"?Wikuss napisał(a):"Mija", nie "wyprzedza" - jest tutaj kluczowe.
przez LeszkoII » środa 30 stycznia 2013, 13:47
przez maryann » środa 30 stycznia 2013, 13:51
przez Drezyna » środa 30 stycznia 2013, 14:40
przez LeszkoII » środa 30 stycznia 2013, 15:02
A co lewemu zabrania poruszania się po swoim pasie na wprost? Komu nie ustępuje pierwszeństwa? Ruszają razem, lewy przyspiesza = wyprzedza, prawy nie może zwiększać prędkości, wykorzystuje to lewy i zmienia pas ruchu. Gdyby nie wystarczyło miejsca na zmianę pasa ruchu, to oczywiście musi ustąpić pierwszeństwa prawemu, ale zakładam, że to inna sytuacja, zakładam, że za metr nie kończy się pas.Drezyna napisał(a):Lewy stoi, prawy mija go.
przez Drezyna » środa 30 stycznia 2013, 15:17
LeszkoII napisał(a): Lepiej przepuścić ten jeden samochód z lewej, niż komplikować jak Drezyna i wyprzedzać z prawej strony tam, gdzie nie jest dozwolone. Nazywanie tego omijaniem jest po prostu śmieszne...
Wikuss napisał(a): Ja ustawiam się z prawej i chcę jechać prosto, ale po włączeniu się zielonego ten z lewej też jedzie prosto, a trzeba zauważyć, że ZA SKRZYŻOWANIEM PAS JEST JUŻ WĄSKI I DWA AUTA OBOK SIEBIE SIĘ NIE MIESZCZĄ.
przez maryann » środa 30 stycznia 2013, 15:28
Mamy omijanie czy wyprzedzanie w tej sytuacji, jeśli jeden robi TO z większą prędkością?Drezyna napisał(a):ten z lewej też jedzie
przez LeszkoII » środa 30 stycznia 2013, 16:25
przez Drezyna » środa 30 stycznia 2013, 19:34
maryann napisał(a): Mamy omijanie czy wyprzedzanie w tej sytuacji, jeśli jeden robi TO z większą prędkością?
LeszkoII napisał(a):Przy zapaleniu się zielonego światła należy czekać?
przez LeszkoII » środa 30 stycznia 2013, 20:01
Jedyny wyjątek - pełzanie w korku. Inne przypadki zawsze będą albo wyprzedzaniem albo albo jazdą łeb w łeb, której nasz kodeks drogowy nie przewiduje(z drobnymi wyjątkami np. rowerzyści)Drezyna napisał(a):Twierdzenie, że pojazdy nie mogą jechać obok siebie bez wyprzedzania jest obłąkanym pomysłem.
przez maryann » czwartek 31 stycznia 2013, 10:40
Now łaśnie, kto tu robi problem? Chodzi o to, by problemu uniknąć zanim nadejdzie i albo niech drugi pojazd nie ustawia się do jazdy prosto, tak samo jak ten obok; a jeżeli już to niech nie dojeżdża do zwężenia łeb w łeb tylko wcześniej planuje jazdę na suwak, jak na czasem spotykanym znaku. Inaczej mówiąc- zanim sytuacja nadejdzie trzeba konsekwencje swojego ustawienia przewidzieć i zawczasu zrobić wszystko by uniknąć konfrontacji: ten na lewym niech jedzie zdecydowanie, a ten z prawego pasa upatruje luki tuż za nim- i po temacie.Drezyna napisał(a):Jeśli już dojadą do zwężenia w miarę jednocześnie to problem
przez Wikuss » czwartek 31 stycznia 2013, 13:39
przez maryann » czwartek 31 stycznia 2013, 14:16
maryann napisał(a): co z tego czy ma czy nie ma pierwszeństwa, skoro i tak nie może wyprzedzać?
przez LeszkoII » czwartek 31 stycznia 2013, 19:31
Pierwszeństwo wjazdu na skrzyżowanie???Wikuss napisał(a):i TERAZ kto w tej konkretnej sytuacji ma - co do zasady - pierwszeństwo (podkreślę znowu: wjazdu za skrzyżowanie)
przez Henq » piątek 01 lutego 2013, 23:14
LeszkoII napisał(a):Wikuss napisał(a):W 80% przypadków lewy rucha, prawy przepuszcza.