Droga ekspresowa i światła

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez Driver'ka » piątek 14 sierpnia 2009, 15:43

a przez taka mentalnosc jak Twoja jezdzi cala masa osob, ktore utrudniaja jazde innym. Dozwolone 90... nieee, on zwolni do 70, bo za xxx metrow bedzie sygnalizacja.
W miescie tez z 50 do 30 zwalniasz przed sygnalizacja?

A to wg Ciebie widząc sygnalizację lub znak o niej ostrzegający lepiej zapier*alać i w ostatniej chwili wyhamować? To widzę, żeś też z tych kierowców, którzy jadąc i widząc sygnalizator wolą dodać gazu niż zdjąć z niego nogę. Już jeden taki przypadek widziałam. Kobieta jadąc osobówką zatrzymała się na czerwonym, a w tył samochodu wpierdzielił jej się z całym impetem dostawczak, bo myślał, że pani doda gazu i przejedzie na tak zwanym późnym żółtym i on przy okazji też się załapie. Niestety było inaczej i nie zdążył przed nią wyhamować, bo za szybko jechał. Jaki był efekt? Babkę wyrzuciło na sam środek skrzyżowania.
Na kursie uczono mnie, że widząc sygnalizator, powinno się zdjąć nogę z gazu by wykluczyć zbyt nagłe hamowanie lub przejechanie na czerwonym. I nie ważne czy to miasto, czy droga poza miastem. I nie chodzi tu o perfidne zwalnianie, ale wystarczy zwykłe zdjęcie nogi z gazu, dla własnego i innych bezpieczeństwa.
Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
Driver'ka
 
Posty: 950
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 22:29
Lokalizacja: z domu

Postprzez qwer0 » piątek 14 sierpnia 2009, 16:50

A to wg Ciebie widząc sygnalizację lub znak o niej ostrzegający lepiej zapier*alać i w ostatniej chwili wyhamować?

A po co w ostatniej chwili?
Toz caly czas tlumacze, ze skoro wolno nam jechac np. 90km/h to i do takiej predkosci powinna byc dostosowana dlugosc odpowiednich faz sygnalizatora.
Jak zolte bedzie sie zapalalo tylko na ulamek sekundy to i jadac 10km/h albo wyhamujesz ciute za daleko, albo przejedziesz na czerwonym.
Wiec jesli mamy drozke gdzie wolno nam, jak to okreslilas, zapier*alac, to albo zolte powinno sie swiecic dosyc dlugo (dostatecznie aby z dozwolonej predkosci z rozsadniej odleglosci ladnie wyhamowac, badz jesli jestesmy ciute blizej i nie zdazymy wyhamowac, abysmy mogli ladnie przejechac na zoltym), powinny byc stosowane rozne bajery, typu migajace zielone lub wlasnie ograniczenie predkosci.
Jak nie potrafia dostosowac sygnalizatora do predkosci, to musze dostosowac predkosc do sygnalizatora. Nie ma innego wyjscia.
A skoro i tak zwalniacie, to czemu kto tu uzyl slowa "bezsensowne ograniczenia"?? I tak zwalniacie, wiec jakie to bezsensowne ograniczenie, bo nie rozumiem?
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez DEXiu » piątek 14 sierpnia 2009, 18:22

qwer0 ==> Bezsensowne ograniczenia, bo organizator ruchu - najwyraźniej aby sprostać oczekiwaniom kierowców podobnych Tobie - stawia ograniczenia prędkości na potęgę i często nad potrzebę. Przykład z mojego miasta: droga wylotowa, kończy się teren zabudowany. Jest zakręt, dość ostry. Rozbiło się już na nim kilka osób. Rozwiązanie? Postawić ograniczenie do 40 (znak oczywiście stoi jakieś 200 metrów przed zakrętem, a odwołanie jest jakieś 200 metrów za). Przejeżdżając tamtędy wielokrotnie stwierdziłem, że ograniczenie to było chyba stawiane z myślą, że będzie tamtędy jechał pijany idiota prowadzący w pełni załadowanego TIRa w ciężkich warunkach zimowych. Osobówką przy suchej nawierzchni spokojnie można zakręt pokonać przy prędkości 70 km/h. I to właśnie dzięki kierowcom, którzy traktują ograniczenie prędkości jako jakiś nakaz jazdy z daną prędkością, teraz zgodnie z przepisami tego zakrętu NIKT nie może przejechać szybciej niż te 40 km/h.
I to ja mam mentalność utrudniającą jazdę innym? Ograniczenie prędkości powinno być jedynie informacją, że taka prędkość jest tu maksymalna i szybsza jazda - nawet zwrotną i sprawną osobówką przy idealnych warunkach - może skończyć się tragicznie. A nie zakazem postawionym "na wszelki wypadek" - żeby każdy jadący z tą prędkością przejechał bezpiecznie. Bo wtedy równamy wszystkich w dół - a chyba nie o to chodzi.

A żeby nie było offtopa - sygnalizacja świetlna zdarza się i na ekspresówkach - podobnie jak skrzyżowania jednopoziomowe i przejścia dla pieszych. Wolne od nich z definicji to tylko autostrady są :wink:
DEXiu
 
Posty: 1093
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2007, 17:17
Lokalizacja: Jaworzno

Postprzez qwer0 » piątek 14 sierpnia 2009, 21:50

No i co to ma do rzeczy?
Piszesz o tym, ze bezsensownie stawiaja znaki, a ja o tym, ze znakow brakuje...
Przeciez piszesz ciagle, ze przejechac obok sygnalizatora z najwyzsza dopuszczalna to za szybko... No to znakow brakuje.

Wiec nie bardzo kojarze co ma piernik do wiatraka ;]
Zgadzam sie z Toba, jest cala masa bezsensownych ograniczen, ale to nie ma nic wspolnego z tym tematem ;)
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez pawcio1978 » piątek 14 sierpnia 2009, 22:33

To lepiej ustawiac znaki ograniczajace predkosc?
Czy lepiej tak pomyslec aby uplynnic ruch.

Driver'ka
Tu chodzi o to zeby jezdzic dynamicznie i umiec dostosowywac sie do znakow/przepisow. A czesto tez trzeba je po prostu olewac bo nasi drogowcy wola zrobic burdel w znakach niz logicznie ustawic je.
pawcio1978
 
Posty: 185
Dołączył(a): sobota 08 sierpnia 2009, 01:30
Lokalizacja: Slask, Polska

Postprzez Driver'ka » sobota 15 sierpnia 2009, 12:28

A Ty myślisz tylko według znaków, czy używasz też własnego rozumu i rozsądku? Skoro drogowcy nie myślą, trzeba czasem pomyśleć za nich. Jak nie stoi znak przed sygnalizatorem, to nie znaczy, że mam zapieprzać na złamanie karku, tylko przewiduję, że może się światło zmienić, więc zdejmuję nogę z gazu. Tyle.
Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
Driver'ka
 
Posty: 950
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 22:29
Lokalizacja: z domu

Postprzez qwer0 » sobota 15 sierpnia 2009, 12:33

Tak samo robisz podczas, gdy mijasz kazdy wyjazd z posesji, kazdy przystanek autobusowy, kazde drzewo na poboczu??
Gdy mijasz sie z innym pojazdem? Zawsze zmniejszasz predkosc, bo Twoj mozg zaczal przewidywac wszelkie z tym zwiazane ewentualnosci?

BTW: 90km/h - "zapieprzac na zlamianie karku"...
Bez kitu, niech wszedzie ustawia 50km/h, dasz odpoczac mozgoczaszce.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Driver'ka » sobota 15 sierpnia 2009, 12:52

Ku twemu rozczarowaniu nie robię tego samego.

BTW: 90km/h - "zapieprzac na zlamianie karku"...

Nie mówię o 90km/h.
Mówimy o drodze ekspresowej.
Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
Driver'ka
 
Posty: 950
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 22:29
Lokalizacja: z domu

Postprzez wiesniak » sobota 15 sierpnia 2009, 15:14

DEXiu napisał(a):A żeby nie było offtopa - sygnalizacja świetlna zdarza się i na ekspresówkach - podobnie jak skrzyżowania jednopoziomowe i przejścia dla pieszych. Wolne od nich z definicji to tylko autostrady są :wink:


Otóż nie do końca. Zgodnie z prawem na drodze ekspresowej mogą występować skrzyżowania ze światłami, ale od ładnych paru lat się już tak nie buduje i na 99,9% już się budować nie będzie. W Polsce, o ile się nie mylę, istnieją w tej chwili tylko 2 skrzyżowania na drodze ekspresowej (oba na S3 koło Szczecina) i więcej już nie będzie, a i te prędzej czy później znikną. Natomiast jeśli chodzi o pieszych, rowerzystów, ciągniki rolnicze i inne takie to na drogę ekspresową nie mają oni wstępu.

Jeśli autor tematu nie jechał wspomnianą S3, to tak jak połowa wypowiadających się tu myli drogę ekspresową ze zwykłą drogą dwujezdniową.
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez DEXiu » sobota 15 sierpnia 2009, 15:28

qwer0 napisał(a):No i co to ma do rzeczy?
Piszesz o tym, ze bezsensownie stawiaja znaki, a ja o tym, ze znakow brakuje...
Przeciez piszesz ciagle, ze przejechac obok sygnalizatora z najwyzsza dopuszczalna to za szybko... No to znakow brakuje.

Jeżeli brakuje, to tylko jednego - A-29 "sygnały świetlne". Cały czas dążę do tego, że chyba lepiej jest jadąc daną drogą po raz pierwszy zobaczyć ostrzeżenie i zwolnić znacznie poniżej dopuszczalnej prędkości (powiedzmy do 50 km/h przy ograniczeniu do 90), ale już następnym razem jechać z rozsądną prędkością (dla samochodu osobowego może to być te 90 czy nawe 110 km/h), niż żądać żeby wszędzie ustawiano ograniczenia mówiące ile należy jechać aby było bezpiecznie. Bo wtedy organizator ruchu zrobi tak, jak robi teraz - postawi tam ograniczenie do 50 czy 70 i WSZYSCY będą musieli tyle jechać (przynajmniej wg przepisów) - niezależnie od tego czy będzie to TIR (dla którego taka prędkość rzeczywiście będzie tam rozsądna), czy osobówka (która mogłaby bezpiecznie jechać o ponad 20 km/h szybciej).

Widzisz różnicę? U Ciebie byłoby na drodze ograniczenie do 70 km/h bo jest zakręt, światła etc. i wszyscy oczekują, że znak im powie jak należy bezpiecznie jechać. A u mnie będzie ograniczenie do 110 + znak ostrzegawczy. I wszyscy powinni mieć wtedy świadomość, że tylko niektórzy mogą zaryzykować jazdę z taką prędkością - pozostali muszą dostosować prędkość odpowiednio w dół.

qwer0 napisał(a):Tak samo robisz podczas, gdy mijasz kazdy wyjazd z posesji, kazdy przystanek autobusowy, kazde drzewo na poboczu??

Jeśli jadę daną drogą po raz pierwszy i nie wiem jaka na niej jest bezpieczna prędkość? Tak. Bo zdecydowanie wolę, aby mój mózg przewidywał wszelkie z tym związane zagrożenia i ewentualności (i następnym razem będę mógł pojechać sobie tamtędy szybciej), niż całkowicie wyłączyć mózg i myślenie i zdać się ślepo na mocno zaniżone ograniczenia prędkości (wtedy legalnie nie będę mógł tamtędy pojechać szybciej nigdy - mimo, że nadal byłoby to bezpieczne).

Proponuję zakończyć offtop.
DEXiu
 
Posty: 1093
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2007, 17:17
Lokalizacja: Jaworzno

Postprzez Xsystoff » sobota 15 sierpnia 2009, 15:28

Na S3 nie ma sygnalizacji swietlnej na skrzyzowaniach, na tym pierwszym blizej Szczecina jest dluuuga prosta i ograniczenie przed samym skrzyzowaniem do 90 km/h + fotoradar, a na drugim (blizej Goleniowa) jest 70 km/h. Nawet lecac tam duzo szybciej niz 110 nie da sie byc zaskoczonym, bo wszystko jest oznakowane bdb. Po S3 jezdzilem milion razy chyba.
Xsystoff
 
Posty: 545
Dołączył(a): czwartek 23 lutego 2006, 01:14
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez qwer0 » sobota 15 sierpnia 2009, 16:52

Cały czas dążę do tego, że chyba lepiej jest jadąc daną drogą po raz pierwszy zobaczyć ostrzeżenie i zwolnić znacznie poniżej dopuszczalnej prędkości (powiedzmy do 50 km/h przy ograniczeniu do 90)

Ja dostosowuje predkosc do warunkow, nie do znakow ostrzegawczych.
Oczywiscie przyjmuje do wiadomosc to o czym mnie one ostrzegaja, ale nie bede bezsensownie zwalnial, jesli widze, ze sytuacja tego nie wymaga. Po jaka cholere mam wtedy zwalniac?
Dal przykladu mam znak ostrzegajacy o.. dzikich sarnach :P Po prawo poooole, po lewo poooole... No nie zwolnie, bo po co? Znak znakiem, a sytuacja sytuacja.

Jak dla mnie to w pierwsza podroz dana trasa mozesz sie nawet i rowerem wybrac, aby trase poznac ;]
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez wiesniak » sobota 15 sierpnia 2009, 21:48

Xsystoff napisał(a):Na S3 nie ma sygnalizacji swietlnej na skrzyzowaniach, na tym pierwszym blizej Szczecina jest dluuuga prosta i ograniczenie przed samym skrzyzowaniem do 90 km/h + fotoradar, a na drugim (blizej Goleniowa) jest 70 km/h. Nawet lecac tam duzo szybciej niz 110 nie da sie byc zaskoczonym, bo wszystko jest oznakowane bdb. Po S3 jezdzilem milion razy chyba.


No to sprawa jest jasna, ktoś tu nie wie co to jest droga ekspresowa i co więcej nie wie nawet, jaką drogą jechał. A potem się dziwić, że świateł nie zauważył...
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez GolSam » piątek 28 sierpnia 2009, 23:15

Ja wyjaśnię tak:
Sygnalizacja świetlna jest tak ustawiana że światło żółte jest wyświetlane przez 3 sekundy.
tak więc:
prędkość 90km/h = 25 m/s
25 m * 3 sek = 75m
Czyli w ciągu trwania światła żółtego samochód może przejechać 75m - nie sądzę żeby dzisiejsze samochody miały drogę hamowania większą niż 75m oczywiście z prędkości 90km/h.
Czyli gdy zobaczysz sygnał żółty i jedziesz zgodnie z ograniczeniem prędkości to powinieneś dać radę wyhamować przed sygnalizacją.

Oczywista sprawa jest taka że na drodze ekspresowej jednojezdniowej ograniczenie jest do 100 km/h - ale już widziałem takie rozwiązania że przed sygnalizacją świetlną są wyświetlane ograniczenia do 70km/h w kilka sekund przed zapaleniem się sygnału żółtego.
GolSam
 
Posty: 22
Dołączył(a): środa 19 sierpnia 2009, 01:50
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez mk61 » piątek 28 sierpnia 2009, 23:22

Dolicz do tego jeszcze czas reakcji i miejsce, w którym znajduje się pojazd w momencie włączenia się żółtego światła.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 62 gości