Rondo i problem z pierszenstwem

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Rondo i problem z pierszenstwem

Postprzez RossoneriDevil » sobota 19 stycznia 2013, 16:33

A gdyby żłóty na tej ostatniej wysokości zaczął dopiero sygnalizować prawym to czy niebieski powinien wjeżdżać na rondo?
RossoneriDevil
 
Posty: 1053
Dołączył(a): sobota 02 czerwca 2012, 20:05

Re: Rondo i problem z pierszenstwem

Postprzez lith » sobota 19 stycznia 2013, 17:23

Ani zielony, ani niebieski nie powinien.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Rondo i problem z pierszenstwem

Postprzez RossoneriDevil » sobota 19 stycznia 2013, 17:45

Ja na miejcsu zielonego bym się wbił skoro nie widze u żółtego sygnalizacyjnych zamiarów.... no bo jak byśmy byli na rondzie to chyba zółty powinien mieć świadomość że skoro nie dał znaku wcześniej o zmianie pasa to zielony będzie jechał i skoro jest już na rondzie to powinien go przepuścić...:P
RossoneriDevil
 
Posty: 1053
Dołączył(a): sobota 02 czerwca 2012, 20:05

Re: Rondo i problem z pierszenstwem

Postprzez dylek » sobota 19 stycznia 2013, 17:52

lith napisał(a):No ok, to w takim razie żółty jak chce na zewnętrzny to zawczasu to musi zasygnalizować. Jak zewnętrzny jest wolny to może wjechać tak zielony, jak i niebieski. Jak żółty sygnalizuje prawym to nie wjeżdżają, tylko czekają.

lith - o czym ty gadasz ? :D
Chcesz - to ja chętnie będę żółtym co nic nie sygnalizuje... chcesz zostać zielonym/niebieskim ? :D
Co w kwestii zastosowania się do A-7 przez niebieskiego/zielonego ma kierunkowskaz żółtego ?
Niech sobie i żółty na awaryjnych jedzie... z prawym/lewym, bez kierunkowskazu...cokolwiek... jak mu pod nos wyjedzie zielony/niebieski - to i tak będzie ich wina... bo nie ustąpili... i tyle.
Podobnie np jak będziesz wyjeżdżał spod A-7 w prawo...a z lewej dojeżdża bolid z prawym kierunkiem....tyle, że nie skręcił...
I co ? jego wina, bo coś tam sygnalizował, czy wina tego, co dzioba wystawił spod A-7 ?
Inne.
Łamane pierwszeństwo (z pierwszeństwem godz 12 i 3 ), ty wyjeżdżasz z godz 6 jako podporządkowany.
Z naprzeciwka z godz 12 jedzie bolid i nic nie sygnalizuje...władowujesz się pod niego, bo on jednak skręcił...czyja wina ?
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Re: Rondo i problem z pierszenstwem

Postprzez lith » sobota 19 stycznia 2013, 18:09

Ja bym na pewno mandatu nie przyjął i nie wziął na siebie winy. Do pewnego stopnia jednak trzeba innym na drodze ufać. Równie dobrze może ktoś z naprzeciwka na prostej drodze nie sygnalizując nagle wjechać na mój pas. Kwestia tylko udowodnienia, że ktoś rzeczywiście sygnalizował/nie sygnalizował. Jak najbardziej mogę być niebieskim, oczywiście pod warunkiem, że udokumentuję całość na filmie, żeby żółty potem nie mógł zmyślać.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Rondo i problem z pierszenstwem

Postprzez RossoneriDevil » sobota 19 stycznia 2013, 18:21

Co w kwestii zastosowania się do A-7 przez niebieskiego/zielonego ma kierunkowskaz żółtego ?

To że w danym momencie razem są na rondzie....nie mówię tutaj o gwałtownym wjeżdzaniu sobie przed maski tylko o takim ruchu gdzie wszystko można łatwo przewidzieć.

Niech sobie i żółty na awaryjnych jedzie... z prawym/lewym, bez kierunkowskazu...cokolwiek... jak mu pod nos wyjedzie zielony/niebieski - to i tak będzie ich wina... bo nie ustąpili... i tyle.

Czy zmisny pasa nie trzeba sygnalizować? Czy można zmieniać pas nie przepuszczając samochodów na nim się znajdujących?
RossoneriDevil
 
Posty: 1053
Dołączył(a): sobota 02 czerwca 2012, 20:05

Re: Rondo i problem z pierszenstwem

Postprzez dylek » sobota 19 stycznia 2013, 19:56

lith napisał(a): Do pewnego stopnia jednak trzeba innym na drodze ufać.
Pamiętając o ograniczeniu tego zaufania...
lith napisał(a):Równie dobrze może ktoś z naprzeciwka na prostej drodze nie sygnalizując nagle wjechać na mój pas.
Ten przypadek nijak nie da się przypiąć do omawianej sytuacji...
lith napisał(a):Kwestia tylko udowodnienia, że ktoś rzeczywiście sygnalizował/nie sygnalizował. Jak najbardziej mogę być niebieskim, oczywiście pod warunkiem, że udokumentuję całość na filmie, żeby żółty potem nie mógł zmyślać.

No i co udowodnisz ? Brak kierunkowskazu? Bo chyba nie to, że miałeś pierwszeństwo ? :D
Twój filmik najwyżej spowoduje ukaranie żółtego za brak sygnalizacji...Kwestia kto komu nie ustąpił i kto jest w związku z tym winny kolizji pozostanie niezmienna...

RossoneriDevil - to, że zielony odważył się wystawić nosa poza linię warunkowego zatrzymania nie oznacza, że już nabył pierwszeństwa... Dalej żółty może wyjechać prosto lewym pasem, może zmienić pas na prawy i wyjechać prawym...może skręcić w lewo i zająć lewy lub zewnętrzny pas....a zielony ciągle mu musi ustąpić.
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Re: Rondo i problem z pierszenstwem

Postprzez RossoneriDevil » sobota 19 stycznia 2013, 20:08

Dylek wybacz ale nie zgodze się z Tobą ponieważ przyjęte są jakies zasady ruchu drogowego przeciez sam wiesz...lewy służy do skrętu w lewo i zawracania...Z lewego pasa możesz jechać prosto ale wcześniej musisz zmienić na prawy, skoro zmieniamy pas to musi być tutaj zachowana zasada zmiany pasa, czyli ustępujemy pierszeństwa pojazdom na tym pasie się znajdujących, a swój zamiar musimy sygnalizować odpowiednio wcześnie....
Poza tym tutaj jest link do takiej sytuacji http://forumprawne.org/prawo-wykroczen/ ... ndzie.html
RossoneriDevil
 
Posty: 1053
Dołączył(a): sobota 02 czerwca 2012, 20:05

Re: Rondo i problem z pierszenstwem

Postprzez szerszon » sobota 19 stycznia 2013, 20:20

Nie musisz wybaczać tylko przyjąć do wiadomości, a ci miszczowie z forum prawnego.... :help:
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Rondo i problem z pierszenstwem

Postprzez lith » sobota 19 stycznia 2013, 20:52

@RossoneriDevil
Nie musisz nic zmieniać na prawy, możesz zjeżdżać z wewnętrznego.

@Dylek
No tak, udowodnię, że nie miał kierunkowskazu, nic nie wskazywało na to, że złamie przepisy -> nie mogłem przewidzieć jego zachowania -> nie mogłem ustąpić mu pierwszeństwa.
Oczywiście sytuacja jest mało prawdopodobna, bo zachowując szczególną ostrożność najpewniej w porę wyhamuję i skończy się na klaksonie i wyzywaniu :P
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Rondo i problem z pierszenstwem

Postprzez RossoneriDevil » sobota 19 stycznia 2013, 20:55

Ehh.... te ronda:D
Z tym forum prawnym chciałem pokazać tylko że sprawcą wypadku została ta babka co zmieniała pas....

Lith --- w takim razie mój podręcznik do nauki jazdy z ubiegłego roku jest zły :D
RossoneriDevil
 
Posty: 1053
Dołączył(a): sobota 02 czerwca 2012, 20:05

Re: Rondo i problem z pierszenstwem

Postprzez rusel » sobota 19 stycznia 2013, 21:09

to czyja wina zalezy od miejsca kolizji i odleglosci miedzy wlotami, nie kazda zmiana pasa na ruchu okreznym z wewnetrznego za zewnetrzny to gwarancja pierwszenstwa przed kierujacym ktory np przecial juz pierwszy zjazd stajac sie juz jego pelnoprawnym uczestnikiem
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: Rondo i problem z pierszenstwem

Postprzez lith » sobota 19 stycznia 2013, 21:16

@RossoneriDevil
Na nowo budowanych (to znaczy już z 10 lat ponad chyba, nie? czy później to dopisali?) małych i średnich rondach nie przewiduje się możliwości zmiany pasa. Jak wjechałeś na wewnętrzny to zjeżdżasz od razu z wewnętrznego. Przy bardzo dużej średnicy ronda, na odcinkach jezdni na rondzie między sąsiednimi wlotami, może zachodzić przeplatanie strumieni ruchu.

@rusel
dokładnie- to znaczy sam moment zostania 'pełnoprawnym uczestnikiem' jest bardzo płynny, ale ciężko uznać za takiego kogoś kto jest 3m od wjazdu i ledwo się wtoczył.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Rondo i problem z pierszenstwem

Postprzez RossoneriDevil » sobota 19 stycznia 2013, 21:29

Mam napisane że kierujący na rondzie o dwóch pasach ruchu bez wyznaczonych strzałek może jechac na wprost z każdego pasa lecz na rysunku mam pokazane że przy zjeździe musi zająć prawy.....w sumie to tylko tyle..:/ Podręcznik jest Henryka Próchniewicza.

Co do małch rond to chyba najmniejszym jechałem takim gdzie nawet niemiałem jak zasygnalizować zjazdu więc nie wyobrażam sobie małego ronda z wyznaczonymi pasami. :D
RossoneriDevil
 
Posty: 1053
Dołączył(a): sobota 02 czerwca 2012, 20:05

Re: Rondo i problem z pierszenstwem

Postprzez LeszkoII » sobota 19 stycznia 2013, 22:02

Przed wjazdem na rondo wolę nie sugerować się sygnałami kierunkowskazów pojazdów na skrzyżowaniu. Niestety z bólem serca, bo nie tak powinien wyglądać ruch na rondach. Wszystko powinno płynąć. A tymczasem jedni migają w lewo, inni w ogóle a jeszcze inni w prawo opuszczając rondo. Jak tu się wyznać na zamiarach? Nie pozostaje nic innego jak zatrzymać się i czekać aż okaże się, gdzie pojechał samochód.
Najgorsze w tym wszystkim, że ronda z "kwadratową wyspą" mają szybkie wloty. Może pojawić się bolid Dylka jadący 60, fruuu przez skrzyżowanie i robi się normalne skrzyżowanie z drogą z pierwszeństwem. Zależy jeszcze czy ruch na wlotach jest równomierny, bo jak nie to ratuje sygnalizacja. A rondo z sygnalizacją to zaprzeczenie idei ronda.
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 41 gości