Kolizja -czyja wina

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Kolizja -czyja wina

Postprzez lith » poniedziałek 14 stycznia 2013, 22:31

@LeszkoII
Co Ty w ogóle cytujesz? Jakiś wyjątek do skrzyżowań?
Jedyne co miałoby tu zastosowanie to:
5. Wyprzedzanie pojazdu lub uczestnika ruchu, który sygnalizuje zamiar skręcenia w lewo, może odbywać się tylko z jego prawej strony.

Ale po 1: tutaj nikt lewym nie sygnalizował
Po 2: zdania są podzielone, czy ten punkt 'odwołuje' konieczność obecności wyznaczonych pasów ruchu i 2 pasów w danym kierunku.
--------------------

Nie było wyznaczonych pasów, więc nie mógł z prawej strony wyprzedzać. Dla mnie tu jest najzwyczajniejsze wyprzedzanie- które jednak zakończyło się kolizją, bo wyprzedzany skręcił przed maskę.

I teraz skręcający wykonał dozwolony manewr, ale nie zasygnalizował (ale tego mu łatwo nie udowodnisz)
Wyprzedzający wykonał manewr niedozwolony.

To, że za winnego został uznany wyprzedzający mnie wcale nie dziwi, jak najbardziej możliwa wydaje się taka ocena policji.
Poza tym nie widzę sensu odwołania. Jakbyś dostał mandat za coś co nie jest wykroczeniem to by miało sens, a tak stwierdzą, że wszystko ok.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Kolizja -czyja wina

Postprzez LeszkoII » poniedziałek 14 stycznia 2013, 23:01

lith napisał(a):To, że za winnego został uznany wyprzedzający mnie wcale nie dziwi, jak najbardziej możliwa wydaje się taka ocena policji.
Z tego co pisze giantsny, nie jest pewne, czy wyprzedzał.
giantsny napisał(a):I gdy dochodzi do sytuacji że pojazd skręca w prawo z lewego pasa w miejsce do zaparkowania [nie sygnalizując tego] a osoba jadąca na prawym pasie w nią wjedzie. to kogo jet wina?
Jak wyprzedzał, to znaczy, że przejeżdżał obok pojazdu poruszającego się w tym samym kierunku. Gdyby przejeżdżał, to skręcający w prawo i będący wyprzedzanym/wyprzedzonym uderzyłby w lewy bok. Inaczej nie mogło być mowy o wyprzedzaniu.
lith napisał(a):Po 2: zdania są podzielone, czy ten punkt 'odwołuje' konieczność obecności wyznaczonych pasów ruchu i 2 pasów w danym kierunku.
Rzeczywiście - ciekawa zagadka. Było o tym na Forum?
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Kolizja -czyja wina

Postprzez axel234 » wtorek 15 stycznia 2013, 01:05

LeszkoII napisał(a):O jakiego kierującego tutaj chodzi? Czy o tego sygnalizującego manewr skrętu czy o tego wyprzedzającego? Według mnie to drugie, ale pewności nie mam.


Chodzi o wyprzedzającego, ale ten fragment nie ma zastosowania w tej sytuacji.
axel234
 
Posty: 138
Dołączył(a): środa 17 października 2012, 23:32

Re: Kolizja -czyja wina

Postprzez maryann » wtorek 15 stycznia 2013, 12:51

B(na prawym pasie) mógł spokojnie jechać i nie martwić się w tej sytuacji wyprzedzaniem- bo tamten(A) nie wiadomo czy jechał czy stał- przy takich prędkościach łatwo pomylić. Ktoś tak parkujący najpewniej ma kilka km/h na liczniku, o ile licznik w ogóle drgnął. Więc generalnie jedynac o ci mozna zarzucic, to wyprzedzanie z prawej, które nie musiało mieć miejsca, a było to omijanie. STOPy mu się świeciły? Tym bartdziej mogłeś tak pomyśleć.
Jego zaś czyn jest ewidentny- nieustąpienie pierwszeństwa przy zmianie pasa(pomijając trudny do udowodnienia brak jakiejkolwiek sygnalizacji).
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Kolizja -czyja wina

Postprzez LeszkoII » wtorek 15 stycznia 2013, 12:54

axel234 napisał(a):Chodzi o wyprzedzającego, ale ten fragment nie ma zastosowania w tej sytuacji.
Wiem, że nie ma, tak przy okazji zapytałem...
To jak w końcu jest z tym przepisem
5. Wyprzedzanie pojazdu lub uczestnika ruchu, który sygnalizuje zamiar skręcenia w lewo, może odbywać się tylko z jego prawej strony.
? Po zastanowieniu obrałem swój kierunek interpretacji, że można wyprzedzić z prawej strony zgodnie z ust. 10 - "dopuszcza się wyprzedzanie z prawej strony..." a nie, że jest bezwzględna zgoda na takie wyprzedzanie z pominięciem ust. 10.
Ostatnio zmieniony wtorek 15 stycznia 2013, 12:59 przez LeszkoII, łącznie zmieniany 1 raz
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Kolizja -czyja wina

Postprzez giantsny » wtorek 15 stycznia 2013, 12:58

Auto nie miało stopów, one jechało,10-15 km/h??
giantsny
 
Posty: 7
Dołączył(a): poniedziałek 14 stycznia 2013, 18:42

Re: Kolizja -czyja wina

Postprzez maryann » wtorek 15 stycznia 2013, 13:15

Skoro miałeś świadomość, że jechał i go wyprzedzasz- nie wolno Ci było. Jemu zaś nie wolno było skręcać z lewego pasa w prawo ani nie ustąpić Ci pierwszeństwa. Przynajmniej współwina.
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Kolizja -czyja wina

Postprzez lith » wtorek 15 stycznia 2013, 17:54

Tylko czy on był na lewym pasie jest dyskusyjne, bo pas wyznaczone nie były. Wiadomo tyle, że oddalił się od prawej krawędzi, żeby móc skręcić w prawo. Co z resztą było jak najbardziej normalne, bo nikt przed parkowaniem prostopadłym przodem po prawej stronie nie zbliża się do prawej krawędzi.
Można zarzucić mu brak kierunkowskazu... ale w sumie jakby dyskutować to czy on zmieniał kierunek jazdy? To w KW jest napisane, że kierunkowskaz trzeba dawać przy zjedzie w bok. W PoRDzie ujęto to trochę inaczej. Z resztą czego by nie robił autorowi tematu nie wolno było w ten sposób go wyprzedzać. Jednak widoczność do tyłu jest ograniczona, a ludzie się nie spodziewają takich akcji.

Dla mnie wina giantsny, ewentualnie współwina jakby były udowodnione jakieś okoliczności działające na jego korzyść.. najlepiej wideo pokazujące, że zachowanie tego z przodu mogło być zupełnie inaczej odebrane, że nie sygnalizował itd.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Kolizja -czyja wina

Postprzez LeszkoII » wtorek 15 stycznia 2013, 18:43

Wciąż czekam na dowód, że Giantsny wyprzedzał tamten pojazd. Sam zainteresowany nie przyznał się, nie zaprzeczył. Cholera wie jak było, ale dla mnie ewidentna wina skręcającego w prawo (lub mającego zamiar wyłączyć się z ruchu po prawej stronie drogi), ponieważ z opowieści wynika, że to on zmieniał kierunek jazdy, pas ruchu ... złamał parę ładnych przepisów.
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Kolizja -czyja wina

Postprzez lith » wtorek 15 stycznia 2013, 18:46

Przeciez napisał, że tamto auto jechało 10-15 km/h, a on usiłował przejechać z jego prawej strony.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Kolizja -czyja wina

Postprzez LeszkoII » wtorek 15 stycznia 2013, 19:01

Dla mnie zamiar wyprzedzenia nie oznacza wyprzedzania. Mógł zwalniać, żeby docelowo nie zacząć wyprzedzania, załóżmy do prędkości 10-15 km/h i do tej pory wszystko byłoby okej. Później było już tylko zajechanie drogi(pasa ruchu).
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Kolizja -czyja wina

Postprzez maryann » środa 16 stycznia 2013, 09:24

lith napisał(a):Tylko czy on był na lewym pasie jest dyskusyjne
E-tam. Przecie by się giantsny nie rył nie mając miejsca; no bo jak? To już by było jednoznaczne najechanie i ślady na tyłku tamtego, a nie z boku.
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Kolizja -czyja wina

Postprzez lith » środa 16 stycznia 2013, 13:30

to, że ktoś jest się w stanie wcisnąć z Twojej prawej oznacza, że jesteś na lewym pasie? dziwne rzeczy...
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Kolizja -czyja wina

Postprzez maryann » środa 16 stycznia 2013, 15:09

giantsny napisał(a): szerokość pasa ruchu wystarcz na przejazd jednego auta i spokojnie mogłem swoim pasem jechać i minąć auto obok.
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Kolizja -czyja wina

Postprzez rusel » sobota 19 stycznia 2013, 10:41

samochod a zaczął powoli wjeżdżać na przeciwny pas ruchu gdy byłem jakies 10metrów od niego samochód skręcił aby zaparkować no i niestety w niego wjechałem


i dlatego po wysluchaniu obu kierujacych funkcjonariusz nalozyl na Ciebie grzywnę, podejrzewam ze zmiany pasa ruchu nie bylo, pojazd jedynie odbil w lewo zeby najechac z wiekszym katem (bez znaczenia czy bylo odpowiednio sygnalizowane) zatem sam manewr nie zmusil do naglych zachowan ani nieustapienia pierwszenstwa, byc moze zagapiles sie i uderzyles w tyl, biarac pod uwage mala predkosc kierujacego przed Tobą oraz miejsce uderzenia bylo to najechanie.
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 41 gości