kamilezki odblaskowe, obowiązkowe.

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: kamilezki odblaskowe, obowiązkowe.

Postprzez cierpnik » poniedziałek 08 lipca 2013, 15:30

man1 napisał(a):Bezpiecznie i tak nie będzie ale zawsze to już mniejsze niebezpieczeństwo.
Ciekawe dla kogo? Będzie szedł taki z odblaskiem środkiem jezdni, trzepniesz go i zostaniesz winnym/współwinnym. Bo pieszy miał odblask.

Pieszy ma się stosować do PoRD a nie nosić odblaski.
cierpnik
 
Posty: 496
Dołączył(a): wtorek 05 lutego 2013, 11:20
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: kamilezki odblaskowe, obowiązkowe.

Postprzez LeszkoII » poniedziałek 08 lipca 2013, 22:05

Jeśli na kamizelki złoży się z własnej pensji twórca tego głupiego pomysłu, niech tak będzie. Jak dają - trzeba brać.
Tu chodzi o coś innego, znacznie poważniejszego - o ingerowanie w ubiór, czyli w wolność!
Osobiście uważam, że nakaz jazdy w pasach bezpieczeństwa albo w kasaku powinien być dobrowolny. Tymczasem nakaz jazdy w pasach bezpieczeństwa kojarzy mi się z jazda w kaftanie bezpieczeństwa.
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: kamilezki odblaskowe, obowiązkowe.

Postprzez man1 » poniedziałek 08 lipca 2013, 22:48

Tu chodzi o coś innego, znacznie poważniejszego - o ingerowanie w ubiór, czyli w wolność! --- Z tym się nie zgodze, bo pod kamizelką możesz mieć cokolwiek ubrane nawet garnitur jak idziesz do teatru czy kompielówki jak wracasz z kina !!! A jak dojdziesz do celu to możesz zdjąć kamizelkę i w czym problem?



Osobiście uważam, że nakaz jazdy w pasach bezpieczeństwa albo w kasaku powinien być dobrowolny. ---- zdoświadczenia powiem że kask to nie głupia sprawa kiedyś uchronił mnie od uszczerbku na głowie bo skoro na kask zadrapało to co by zgłową zrobiło gdy otarłem się o korę drzewa.

Tymczasem nakaz jazdy w pasach bezpieczeństwa kojarzy mi się z jazda w kaftanie bezpieczeństwa.----- fajne porównanie ale uwierz pasy pomagają Ci zostać w fotelu w razie incydentu na drodze.

Co do kamizelek jestem za ale pod warunkiem że będą obowiązkowe w strefie nie zabudowanej.
Prawko kat. B zdane szczęśliwie 8,07,2008r
Prawko kat. B odebrane 24,07,2008r
Pierwszy samochód OPEL ASTRA F zakupiony 2011-08-27
man1
 
Posty: 38
Dołączył(a): poniedziałek 04 czerwca 2007, 07:01

Re: kamilezki odblaskowe, obowiązkowe.

Postprzez RossoneriDevil » poniedziałek 08 lipca 2013, 23:28

Jeszcze krok od tego, że każdy kierowca będzie musiał mieć kamizelkę odblaskową.
Ale żeby namalować odpowiednio linie na ulicy to już nie mają czasu nad tym myśleć.
A nie długo będziemy śmigać po mieście max 30 km/ h :)

Sam jeżdżę w pasach i nikt mnie do tego nie zmusza (chociaż nakaz jest), po prostu czuje się stabilniej w fotelu:)
RossoneriDevil
 
Posty: 1053
Dołączył(a): sobota 02 czerwca 2012, 20:05

Re: kamilezki odblaskowe, obowiązkowe.

Postprzez oskbelfer » wtorek 09 lipca 2013, 11:17

Kamizelka z elementami odblaskowymi, pasy bezpieczeństwa czy kask na głowie, to rozwiązania które bezdyskusyjnie wpływają na bezpieczeństwo ------ tylko by tego nie negować człowiek nie może być pozbawiony wyobraźni, a nadto musi mieć doświadczenie na drodze, musi widzieć jak postrzega się np. pieszego, motocykliste czy rowerzystę ubranego na szaro, a jak wygląda "gość" w pomarańczyku czy "seledynku" ------ to za dnia ---- a o nocy już nie wpomnę.

Trzeba starać się umysłowić sobie, co dzieje się kiedy książka w twardej oprawie - położona na tylnej półce samochodu osobowego, podczas ostrego hamowania trepanuje pasażerowi czaszke, albo kiedy np pasażer ciężarówki bez zapietych pasów bezpieczeństwa wylatuje przez przednią szybę.... o motocykliście nie wpomnę...

O ile sie nie mylę na Słowacji, ilu pasażerów w aucie tyle zółtych kamizelek....
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: kamilezki odblaskowe, obowiązkowe.

Postprzez RossoneriDevil » wtorek 09 lipca 2013, 13:32

Osobiście uważam że, w Warszawie powinni wprowadzić nakaz chodzenia również kapokach :D
Chcącemu nie dzieje się krzywda :)
RossoneriDevil
 
Posty: 1053
Dołączył(a): sobota 02 czerwca 2012, 20:05

Re: kamilezki odblaskowe, obowiązkowe.

Postprzez oskbelfer » wtorek 09 lipca 2013, 15:14

i jeszcze powinni wprowadzić przepis że motocyklista jelsi ma kapok, to może prowadzić pojazd boso :)
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: kamilezki odblaskowe, obowiązkowe.

Postprzez cierpnik » wtorek 09 lipca 2013, 15:22

oskbelfer napisał(a):1.Kamizelka z elementami odblaskowymi, pasy bezpieczeństwa czy kask na głowie, to rozwiązania które bezdyskusyjnie wpływają na bezpieczeństwo
2.musi widzieć jak postrzega się np. pieszego, motocykliste czy rowerzystę ubranego na szaro, a jak wygląda "gość" w pomarańczyku czy "seledynku" ------ to za dnia
3.a o nocy już nie wpomnę.
4.albo kiedy np pasażer ciężarówki bez zapietych pasów bezpieczeństwa wylatuje przez przednią szybę
5.O ile sie nie mylę na Słowacji, ilu pasażerów w aucie tyle zółtych kamizelek....
1.Bezdyskusyjnie. Tylko pozytywny wpływ nie jest już taki oczywisty czego dowodzi wiele badań.
2.A jak postrzega samochód w kolorze szarym? To może nakażmy produkowanie samochodów tylko w kolorze kamizelkowym?
3.W nocy jak najbardziej kolor motocyklisty czy rowerzysty nie ma znaczenia. Pojazd ma mieć światła. Kolor pieszego też nie ma znaczenia. Pieszego ma nie być na jezdni jak jedzie pojazd.
Zresztą drzewa są ciemne i nikt ich nie rozjeżdża (poza debilami). Ale jak na Polskę przystało to zaczynają wycinać drzewa dla tych debili a za niedługo zaczną ubierać w kamizelki.
4. Naprawdę mnie to nie interesuje. To osobista sprawa czy ktoś chce wylecieć czy nie.
5. A na Słowacji apteczka z dokładnie określonym wyposażeniem. :spoko:
cierpnik
 
Posty: 496
Dołączył(a): wtorek 05 lutego 2013, 11:20
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: kamilezki odblaskowe, obowiązkowe.

Postprzez oskbelfer » wtorek 09 lipca 2013, 15:37

cierpnik napisał(a):
oskbelfer napisał(a):1.Kamizelka z elementami odblaskowymi, pasy bezpieczeństwa czy kask na głowie, to rozwiązania które bezdyskusyjnie wpływają na bezpieczeństwo
2.musi widzieć jak postrzega się np. pieszego, motocykliste czy rowerzystę ubranego na szaro, a jak wygląda "gość" w pomarańczyku czy "seledynku" ------ to za dnia
3.a o nocy już nie wpomnę.
4.albo kiedy np pasażer ciężarówki bez zapietych pasów bezpieczeństwa wylatuje przez przednią szybę
5.O ile sie nie mylę na Słowacji, ilu pasażerów w aucie tyle zółtych kamizelek....

1.Bezdyskusyjnie. Tylko pozytywny wpływ nie jest już taki oczywisty czego dowodzi wiele badań.
2.A jak postrzega samochód w kolorze szarym? To może nakażmy produkowanie samochodów tylko w kolorze kamizelkowym?
3.W nocy jak najbardziej kolor motocyklisty czy rowerzysty nie ma znaczenia. Pojazd ma mieć światła. Kolor pieszego też nie ma znaczenia. Pieszego ma nie być na jezdni jak jedzie pojazd.
Zresztą drzewa są ciemne i nikt ich nie rozjeżdża (poza debilami). Ale jak na Polskę przystało to zaczynają wycinać drzewa dla tych debili a za niedługo zaczną ubierać w kamizelki.
4. Naprawdę mnie to nie interesuje. To osobista sprawa czy ktoś chce wylecieć czy nie.
5. A na Słowacji apteczka z dokładnie określonym wyposażeniem. :spoko:


ad1. to może kilka źódeł podasz w kontekście wypadków - uszkodzeń ciała w pasach, bez pasów, w kasku, bez kasku - chętnie poczytam :)

ad2. samochód a motocykl chociażby ze względu na gabaryty inazej jest postrzegany przez kierowców, no chyba że są cyborgami i widza w podczerwieni

ad3. ubierz pieszego na czarno a drugiego na biało i sprawdź w nocy, kórego prędzej zobaczysz to po1, a po2 jak wiadomo (chociaż może nie wszystkim) kamizelki mają odblaskowe wszywki - ale to wydawało się mi oczywiste....

ad4. zacznie Cię interesować jak wyleci i wpadnie na Ciebie (tylko nie pisz że nie możliwe) tak jak samobójca chyba z Warszawy skoczył z dachy i złamał kobiecie kregosłup spadając sobie bezmyślnie...

ad5. i do tego jazda z przepisową prędkoscia..
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: kamilezki odblaskowe, obowiązkowe.

Postprzez oskbelfer » wtorek 09 lipca 2013, 20:22

Vanni napisał(a):
oskbelfer napisał(a):Kamizelka z elementami odblaskowymi, pasy bezpieczeństwa czy kask na głowie, to rozwiązania które bezdyskusyjnie wpływają na bezpieczeństwo

Mogą obniżać poziom bezpieczeństwa, wpływając na bardziej ryzykowne zachowania - efekt Peltzmana.


Nie mówimy o przecenianiu złudnego uczucia, bo najlepszym przykladem są nowe samoloty Lotu - ale o zdrowym rozsądku i właściwym zachowaniu na drodze plus ochrona osobista :)
Zaś proszę o statystyki że kask, pasy bezpieczęństwa czy kamizelka odblaskowa mają wpływ na pogorszenie bezpieczeństwa:)



Vanni napisał(a):Niektórzy wolą upadać z kaskiem na głowie, ja jednak wolę nie upadać w ogóle. Poza tym o swoje bezpieczeństwo chcę dbać ja sam, jak ktoś nie potrafi myśleć głową, tylko przepisami to jego problem. A posłom nic do tego.


Zaś o troszkę wyobraźni proszę :) Może Ci się wydaje, że kiedy sobie będziesz jechał motórkiem, to jakiś idiota kiedy w Ciebie wjedzie to się będzie zastanawiał czy Ty masz kask na głowie, czy też w inny sposób dbasz o swoje bezpieczeństwo ?

Jak już bez tego kasku zostaniesz "jarzyną" - wtedy guzik z filozofii i chęci samodzielnego dbania o własne bezpieczeństwo, a skorupka moze by "troszki" mózg ochroniła...
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: kamilezki odblaskowe, obowiązkowe.

Postprzez kg1956 » środa 10 lipca 2013, 08:51

LeszkoII napisał(a):Jeśli na kamizelki złoży się z własnej pensji twórca tego głupiego pomysłu, niech tak będzie. Jak dają - trzeba brać.
Tu chodzi o coś innego, znacznie poważniejszego - o ingerowanie w ubiór, czyli w wolność!
Osobiście uważam, że nakaz jazdy w pasach bezpieczeństwa albo w kasaku powinien być dobrowolny. Tymczasem nakaz jazdy w pasach bezpieczeństwa kojarzy mi się z jazda w kaftanie bezpieczeństwa.

W pewnym sensie masz rację. Tylko że nie ma innego sposobu zachęcenia ludzi do zachowań podwyższających ich własne bezpieczeństwo jak przymus. Niestety to jedyne wyjście.
Czy jesteś zupełnie pewny, że wypuściłbyś swoje dziecko na rower bez kasku? :evil:
kg1956
 
Posty: 2237
Dołączył(a): wtorek 23 marca 2010, 10:18
Lokalizacja: Poznań

Re: kamilezki odblaskowe, obowiązkowe.

Postprzez cierpnik » środa 10 lipca 2013, 09:09

oskbelfer napisał(a):ad1. to może kilka źódeł podasz w kontekście wypadków - uszkodzeń ciała w pasach, bez pasów, w kasku, bez kasku - chętnie poczytam :)
ad2. samochód a motocykl chociażby ze względu na gabaryty inazej jest postrzegany przez kierowców, no chyba że są cyborgami i widza w podczerwieni
ad3. ubierz pieszego na czarno a drugiego na biało i sprawdź w nocy, kórego prędzej zobaczysz to po1, a po2 jak wiadomo (chociaż może nie wszystkim) kamizelki mają odblaskowe wszywki - ale to wydawało się mi oczywiste....
ad4. zacznie Cię interesować jak wyleci i wpadnie na Ciebie (tylko nie pisz że nie możliwe) tak jak samobójca chyba z Warszawy skoczył z dachy i złamał kobiecie kregosłup spadając sobie bezmyślnie...
ad5. i do tego jazda z przepisową prędkoscia..
1. Analogicznie podaj statystyki, które pokazują, że kaski czy kamizelka pomagają (pasy pomijam choć zdarzają się przypadki kiedy brak pasów ratuje życie). Nie podasz bo nie da się tego określić. Jedynie mogę podać dowody na to, że bezpieczeństwo może być mniejsze:
Kaski:
- urazy głowy są najczęstsze u kierowców samochodów (nie noszą) jak i u pieszych (nie noszą); rowerzyści częściej uszkadzają kończyny i stawy http://ibikekrakow.com/2011/04/08/ryzyko-realne-lecz-zle-oceniane-o-urazach-glowy-wsrod-rowerzystow-raz-jeszcze/
- odruchem każdego jest chronienie najbardziej wrażliwej części ciała, brak kasku oznacza ochronę głowy, jego obecność innych części http://www.tvn24.pl/polska-i-swiat,33,m/kask-ratuje-zycie,276755.html Typowy idiota, który uważa, że kask pomógł. Twarz ma zjechaną (kask nie chroni) a sam kask nienaruszony. Ale jakby kasku nie miał to by zginął
- obowiązkowe kaski zniechęcają do jazdy rowerem a im mniej rowerzystów w ruchu drogowym tym mniej bezpiecznie dla tej grupy - przykład Australii
- kask sprzyja bardziej agresywnej jeździe http://www.astm.org/DIGITAL_LIBRARY/JOURNALS/JAI/PAGES/JAI12092.htm
- kask sprzyja również bardziej niebezpiecznym zachowaniem innych uczestników ruchu, ma kask to wyprzedzę z zachowaniem mniejszej odległości http://www.drianwalker.com/overtaking/overtakingprobrief.pdf
- kaski rowerowe nie chronią przed zderzeniami z samochodem (normy zapewniają tylko ochronę do 17km/h i to przy uderzeniu w środek)
- pomijam oczywistości takie jak ścigacz i wysokie prędkości
Kamizelka: wystarczy chyba to: http://ibikekrakow.com/2011/05/02/dlaczego-nie-powinno-sie-promowac-kamizelek-odblaskowych/
2. Nie wiesz dlaczego motocykle miały jeździć na światłach. Pierwotnie miało to ich wyróżniać by kierowca wcześniej mógł dostrzec motocyklistę. To ma oczywiście sens tylko w przypadku kiedy motocyklista jedzie szybko czy dynamicznie (lewo, prawo i w lusterku można nie dojrzeć). A jaki jest sens kiedy ktoś jedzie wolno albo na skuterze czy w terenie zabudowanym? Zerowy, szczególnie jak jest się wyprzedzanym.
Tak więc motocykliści jak i rowerzyści są doskonale widoczni na drodze. To kierowcy zerkając w lusterka nie dają sobie możliwości ich zauważenia (a to nie znaczy, że ich nie widzą). To jest tzw. widzenie peryferyjne, które w przypadku zerkania mózg wycina małe obiekty http://ibikekrakow.com/2013/01/29/czego-mozemy-sie-nauczyc-na-temat-bezpieczenstwa-na-drodze-od-wojskowego-pilota/
3. Mnie widoczność pieszego nie interesuje. Pieszy ma obowiązek zejścia z jezdni jak nadjeżdża pojazd. To po pierwsze. A po drugie pieszego w jasnym stroju dostrzegę może 2-3m wcześniej niż w ciemnym. Praktycznie bez znaczenia bo i tak go rozjadę.
4. Oczywiście, że możliwe. Czołówka i gość przebije się przed dwie przednie szyby. :spoko:
A co do skakania z dachu. To co masz na myśli jakiś element bezpieczeństwa?
5. Widzisz jak nie potrafisz przyjąć do wiadomości, że niektóre przepisy są idiotyczne, absurdalne?
kg1956 napisał(a):1.W pewnym sensie masz rację. Tylko że nie ma innego sposobu zachęcenia ludzi do zachowań podwyższających ich własne bezpieczeństwo jak przymus. Niestety to jedyne wyjście.
2.Czy jesteś zupełnie pewny, że wypuściłbyś swoje dziecko na rower bez kasku? :evil:
1. Przymus w wielu przypadkach odnosi skutek odwrotny.
2. Moje dziecko jeździ od małego bez kasku (wpierw w przyczepce czy foteliku a teraz na własnym rowerze). Żyje. Jeździ też na nartach bez kasku. Nadal żyje.
cierpnik
 
Posty: 496
Dołączył(a): wtorek 05 lutego 2013, 11:20
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: kamilezki odblaskowe, obowiązkowe.

Postprzez kg1956 » środa 10 lipca 2013, 09:19

Dziecko mojego kolegi przewróciło się na rowerze i miało trepanację czaszki.
Powiedziałem koledze, że oskarżyłbym go o usiłowanie zabójstwa, ponieważ puścił dziecko bez kasku. Może przesadzam, ale dalej uważam, że jazda dzieci bez kasku to skrajna głupota i kompletny brak wyobraźni i odpowiedzialności rodziców. Ale masz rację. Rodzice są różni.
kg1956
 
Posty: 2237
Dołączył(a): wtorek 23 marca 2010, 10:18
Lokalizacja: Poznań

Re: kamilezki odblaskowe, obowiązkowe.

Postprzez cierpnik » środa 10 lipca 2013, 09:28

A sąsiad wylądował w szpitalu jak mu spadł kawałek tynku na głowę. Drugi po potraceniu przez samochód. Powiedziałem, że oskarżyłbym ich o usiłowanie popełnienia samobójstwa, ponieważ wyszli na ulicę bez kasku.

Martw się o swoje dzieci a nie o moje. Moje potrafi jeździć na rowerze. Jak czyjeś nie potrafi to niech sobie zakłada kask. Jego sprawa. Mnie to nie interesuje.

Rozumiem, że jak ty się uczyłeś i byłeś mały to tez w kasku? Twoi rówieśnicy również?

A wiesz, że wtedy również skakaliśmy po drzewach? Bez kasku :lol:
cierpnik
 
Posty: 496
Dołączył(a): wtorek 05 lutego 2013, 11:20
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: kamilezki odblaskowe, obowiązkowe.

Postprzez oskbelfer » środa 10 lipca 2013, 13:50

troszkę postu wyciąłem - jak ktoś chce to sobie doczyta :)

cierpnik napisał(a):Nie podasz bo nie da się tego określić.


No własnie - wiem, że trzba by długo albo bardzo długo szukać - a i tak nie będzie to wymierne, natomiast tutaj niżej podałes dowody, ale sorki cierpnik -- w pewnych miejscach totalnie to odjeżdża od realiów :) i Twoje wnioski (część tych wnioskó) są troche na wyrost:


cierpnik napisał(a):Jedynie mogę podać dowody na to, że bezpieczeństwo może być mniejsze:
Kaski:
- urazy głowy są najczęstsze u kierowców samochodów (nie noszą) jak i u pieszych (nie noszą); rowerzyści częściej uszkadzają kończyny i stawy http://ibikekrakow.com/2011/04/08/ryzyko-realne-lecz-zle-oceniane-o-urazach-glowy-wsrod-rowerzystow-raz-jeszcze/


Popatrz cierpnik na te statystykę jeszcze raz. Wypadków samochodowych jest dużo wiecej, samochodowych 5523 zaś rowerowych 1541 gdyby wziąc te urazy proporcjonalnie to liczby urazó np. głowy mogłyby wyglądać zupełnie inaczej - tak więc nie jest to do końca tak jak twierdzisz :)


cierpnik napisał(a):- odruchem każdego jest chronienie najbardziej wrażliwej części ciała, brak kasku oznacza ochronę głowy, jego obecność innych części http://www.tvn24.pl/polska-i-swiat,33,m/kask-ratuje-zycie,276755.html Typowy idiota, który uważa, że kask pomógł. Twarz ma zjechaną (kask nie chroni) a sam kask nienaruszony. Ale jakby kasku nie miał to by zginął


Cierpnik znaczy że Ty wiesz lepej od gością --- weź chłopie przestań....

cierpnik napisał(a):- obowiązkowe kaski zniechęcają do jazdy rowerem a im mniej rowerzystów w ruchu drogowym tym mniej bezpiecznie dla tej grupy - przykład Australii


to że zniechęca --- ja tego nigdzie nie negowałem, a to że mniej rowerzystów - tez jakieś dziwne twierdzenie - ale biorąc pod uwagę statystykę na tak dziwaczne twierdzenie można mieć dowód -- otóz jak po australi będzie jeżdzić 2 rowery i jeden zostanie skasowany to statystyka wskaże niebezpieczeństwo 50 %, ale jak bedzie tylko jeden rower śmigał po kraju kangurów i zostanie skasowany --- o to juz problem b wypadkowość 100 %.
Argument bezsensowny a i linka nie widze do tego karkołomnego twierdzenia :)

cierpnik napisał(a):- kask sprzyja bardziej agresywnej jeździe http://www.astm.org/DIGITAL_LIBRARY/JOURNALS/JAI/PAGES/JAI12092.htm


no tutaj mowa o narteczkach i deseczkach... nie kwestionuje wieksze prędkości w kaskach, ale jak to sie ma do wypadkowości -- tego już tutaj nikt nie pisze, czy to oznacza że w kaskach jest więcej wypadków ?
taki sam argument jak ten że faceci śmigają na nartach szybciej od kobiet --- o ile dobrze z tego artykułu zrozumiałem :)

cierpnik napisał(a):- kask sprzyja również bardziej niebezpiecznym zachowaniem innych uczestników ruchu, ma kask to wyprzedzę z zachowaniem mniejszej odległości http://www.drianwalker.com/overtaking/overtakingprobrief.pdf


artykuł w mojej ocenie wartościowy i zgodze się z nim. Teraz należałby się zastanowić jak temu zaradzić -- zdjąć wszystkim kaski, czy wszystkim rowerzystom kaski założyć ?

Ale tutaj jest jeszcze taka mała dygresja - pisząc o kaskach glownie mysłałem o motocyklistach :)

Jednak aby usunąć stereotyp że rowerzysta w kasku mądrzejszy jest od tego bez kasku - należałoby ubrać wszystkich w kaski i kierowcy badani w ww artykule nie mieliby bodźca do wyprzedzania, dgyż jak z artukułu zrozumiałem -- oceniali oni rowerzystów po wyglądzie :)

- kaski rowerowe nie chronią przed zderzeniami z samochodem (normy zapewniają tylko ochronę do 17km/h i to przy uderzeniu w środek)
- pomijam oczywistości takie jak ścigacz i wysokie prędkości


no to raczej oczywista oczywistość - cytując klasyka


oczywiście z częścią artykułu sie zgadzam, jest on zbyt długi aby go szatkować na kawałeczki i pisać tu tak a w tym miejscu nie -- otóż prawda leży po środku....
w artykule wymienia sie przyczyny (winy kierowców) ale nie zauważyłem stwierdzenia że "idiota na rowerze" jezdzi po przejści u dla pieszych.
sam siadam na rower, ale rowerzyści to w dużej liczbie "palanty"...

2. Nie wiesz dlaczego motocykle miały jeździć na światłach. Pierwotnie miało to ich wyróżniać by kierowca wcześniej mógł dostrzec motocyklistę. To ma oczywiście sens tylko w przypadku kiedy motocyklista jedzie szybko czy dynamicznie (lewo, prawo i w lusterku można nie dojrzeć). A jaki jest sens kiedy ktoś jedzie wolno albo na skuterze czy w terenie zabudowanym? Zerowy, szczególnie jak jest się wyprzedzanym.
Tak więc motocykliści jak i rowerzyści są doskonale widoczni na drodze. To kierowcy zerkając w lusterka nie dają sobie możliwości ich zauważenia (a to nie znaczy, że ich nie widzą). To jest tzw. widzenie peryferyjne, które w przypadku zerkania mózg wycina małe obiekty http://ibikekrakow.com/2013/01/29/czego-mozemy-sie-nauczyc-na-temat-bezpieczenstwa-na-drodze-od-wojskowego-pilota/


Cierpnik - to może wprowadzić przepis że jak motocyklista jedzie szybko to zakąłda kamizelkę ale jak zwolni to kamizelkę ma schować ?

Wolę motocykliste w seledynku niż bez --- i pewnie nie jestem jedyny który tak woli --- bo widzi się motocyklistów kórzy wdzianko wkłądają :)

3. Mnie widoczność pieszego nie interesuje. Pieszy ma obowiązek zejścia z jezdni jak nadjeżdża pojazd. To po pierwsze. A po drugie pieszego w jasnym stroju dostrzegę może 2-3m wcześniej niż w ciemnym. Praktycznie bez znaczenia bo i tak go rozjadę.


z takim poglądami nie dyskutuję, są dla mnie żenujące

4. Oczywiście, że możliwe. Czołówka i gość przebije się przed dwie przednie szyby. :spoko:
A co do skakania z dachu. To co masz na myśli jakiś element bezpieczeństwa?


Tak, czasami trzeba mysłeć za idiotów - i kask rowerzysty z Twojego przykładu pokazuje że kask jest potrzebny - ale oczywiści dla Ciebie ten koleś jest idiotą --- no cóż dziwny jest ten świat :)

cierpnik napisał(a):5. Widzisz jak nie potrafisz przyjąć do wiadomości, że niektóre przepisy są idiotyczne, absurdalne?


cierpnik napisał(a):3. Mnie widoczność pieszego nie interesuje.


Absurdem są takie twierdzenia, a idiotów to już różnych widziałem - wymyslali różne dziwne rzeczy - ale wszyscy twierdzili że robia to z troski, nie zas z braku zainteresowania.

kg1956 napisał(a):1.W pewnym sensie masz rację. Tylko że nie ma innego sposobu zachęcenia ludzi do zachowań podwyższających ich własne bezpieczeństwo jak przymus. Niestety to jedyne wyjście.
2.Czy jesteś zupełnie pewny, że wypuściłbyś swoje dziecko na rower bez kasku? :evil:


cierpnik napisał(a):1. Przymus w wielu przypadkach odnosi skutek odwrotny.
2. Moje dziecko jeździ od małego bez kasku (wpierw w przyczepce czy foteliku a teraz na własnym rowerze). Żyje. Jeździ też na nartach bez kasku. Nadal żyje.


To się chłopie ciesz, że nic do tej pory sie nie stało....


[quote= "Vanni"]To oczywiste, że nie mogę podać statystyk mówiących o tym, że kask, kamizelka itp. mają wpływ na pogorszenie lub polepszenie bezpieczeństwa, bo wpływają one na podwyższenie bezpieczeństwa biernego oraz obniżenie czynnego. Znam za to skutki wprowadzenia obowiązku jazdy na rowerze w kasku w Australii - zmniejszenie się liczby rowerzystów o połowę oraz kampania poirytowanych rowerzystów mająca na celu wprowadzenie obowiązku jazdy w kasku w... samochodzie. Ponieważ to głównie kierowcy samochodów, którzy w ogóle nie jeżdżą rowerem są zwolennikami takiego obowiązku, podobnie jest w Polsce - sondaż CBOS wrzesień 2012.[/quote]


wiec Vani ja twierdze, że kask chroni --- i nie trzeba tutaj chyba jakoś udowadniać że jest inaczej...

głownie myślałem o motocyklistach, nie wiem dlaczego zeszło na rowerzystów --- ale sens (w mojej ocenie) był taki że pasy, kaski, kamizelki - nie szkodzą tylko pomagają ...

argument z kraju kangurów żeby kierowcy jeżdzili w kaskach --- hmm.... wiem natomiast że w Polsce na motocyklu (ale nie kązdym) można zgodnie z prd jezdzić bez kasku --- co Ty na to ?
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 55 gości