Potrącenie pieszego poza obszarem zabudowanym

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Potrącenie pieszego poza obszarem zabudowanym

Postprzez rusel » czwartek 17 października 2013, 21:43

A kto to jest ten 'uczestnik ruchu' z art. 23.1.1)


to pieszy lub kierujacy ktorzy maja zachowac bezpieczny odstep z tą roznica ze pieszy ma dodatkowo ustapic miejsca na jezdni nadjezdzajacym pojazdom
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: Potrącenie pieszego poza obszarem zabudowanym

Postprzez jasper1 » czwartek 17 października 2013, 22:04

rusel napisał(a):pieszy ma dodatkowo ustąpic miejsca na jezdni nadjezdzajacym pojazdom

Zastanawiam się, na czym polega to ustąpienie miejsca przy braku pobocza, nie przypominam sobie by ustawodawca to doprecyzował oraz jak udowodnić, że pieszy nie ustąpił tego miejsca.
Ustawodawca doprecyzował za to obowiązki kierującego własnie w artykule 23: "w razie potrzeby zjechać na prawo i zmniejszyć prędkość lub zatrzymać się"

Sama rozumiem to w ten sposób, że powinnam dostosować prędkość do warunków na drodze (zła widoczność), tak by nie musieć wymijać jednocześnie pojazdu - zwłaszcza dużego - i pieszego, lecz móc w takiej sytuacji zwolnić lub zatrzymać się tak, jak w przypadku każdego zwężenia drogi po mojej stronie.
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: Potrącenie pieszego poza obszarem zabudowanym

Postprzez Grzego90 » czwartek 17 października 2013, 22:09

Pobocze jako takie często jest. Niezbyt równe, ale coś jest obok jezdni także jest możliwość zejścia z jezdni. Jak zjechać w prawo? Kto ma zjechać w prawo? Jak pieszy idzie w moją strone to chyba musze w lewo skręcać.
Grzego90
 
Posty: 246
Dołączył(a): poniedziałek 11 lutego 2013, 16:19

Re: Potrącenie pieszego poza obszarem zabudowanym

Postprzez szymon1977 » czwartek 17 października 2013, 22:14

Grzego90 napisał(a):No ale jak jedzie pojazd/pojazdy z naprzeciwka i w moją strone idzie pieszy to co? Mam sie zatrzymać i czekać, aż pojazd/pojazdy z naprzeciwka przejadą i dopiero ja rusze? A pieszy będzie sobie szedł dalej jezdnią i tamował ruch? Bo nie ma opcji by dwa auta sie wyminęły zachowując metr odstępu od pieszego.

Inna sprawa, że jest on niewidoczny zakładając, że jest noc.
Właściwie to masz rację. Ale do zezwolenia przez PoRD na rozjechanie pieszego jeszcze droga daleka. Więc jeżeli pieszy pomimo obowiązku z jezdni nie schodzi nie masz raczej innego wyjścia niż zatrzymać pojazd i czekać aż zostaniesz przez pieszego ominięty. Pozostaje jechać z prędkością umożliwiającą odpowiednie zareagowanie jeżeli pieszy na jezdni się znajduje. Bo jeżeli z jezdni zejdzie to możesz go nie brać pod uwagę.
rusel napisał(a):Co rozumiesz przez termin "Panowanie nad pojazdem" bo chyba tu jest problem
Mniej więcej tak jak powyżej napisałem. O wiele więcej niż jazda z prędkością, przy której nie wypadam z drogi.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Potrącenie pieszego poza obszarem zabudowanym

Postprzez Grzego90 » czwartek 17 października 2013, 22:19

Wiesz, to jest kwestia raczej nie do dyskusji, że w takiej sytuacji bym sie w najgorszym wypadku zatrzymał i czekał na możliwość wyminięcia pieszego, świadomie przecież w niego nie wjade, ani w samochód na przeciwnym pasie. Mnie sie najbardziej rozchodzi kiedy tej widoczności kompletnie nie ma. To jest problem, bo w dzień to pół biedy. Chociaż dziś miałem taką sytuacje, że też droga bez chodnika, bez jako takiego pobocza, ale była możliwość zejścia z jezdni, idzie pieszy w moją strone i pierwsze co zrobił to odwrócił sie za siebie patrząc czy nie nadjeżdża z przeciwka żaden pojazd. Akurat jechał ale był daleko, dlatego podejrzewam, że nie opuścił jezdni bo mogłem bez problemu zjechać na przeciwny pas, gdyby jednak tamto auto było bliżej zapewne by zszedł z jezdni. Tyle tylko, ze to było w dzień.
Grzego90
 
Posty: 246
Dołączył(a): poniedziałek 11 lutego 2013, 16:19

Re: Potrącenie pieszego poza obszarem zabudowanym

Postprzez jasper1 » czwartek 17 października 2013, 22:26

Grzego90 napisał(a):Pobocze jako takie często jest. Niezbyt równe, ale coś jest obok jezdni także jest możliwość zejścia z jezdni. Jak zjechać w prawo? Kto ma zjechać w prawo? Jak pieszy idzie w moją strone to chyba musze w lewo skręcać.

Jeśli jedzie ktoś z tego samego kierunku co idzie pieszy to jednak w prawo do zatrzymania.
Natomiast nawet jak ten pieszy Ci się zatrzyma na tym poboczu (wersja optymistyczna, sama tak robiłam schodząc z gór wieczorowa pora przed laty, tyle że miałam latarkę), to i tak przy omijaniu masz obowiązek zachować bezpieczny odstęp, a w razie potrzeby zmniejszyć prędkość.
Chyba jednak ustawodawca nie zakłada, że pieszy ma odfrunąć, bo samochód jedzie, a kierujący pojazdem to pan i władca na drodze. Nie nakłada przecież na pieszego w takiej sytuacji obowiązku szczególnej ostrożności, tak jak nakłada na rowerzystę na chodniku.
Co do widoczności, to masz jechać z prędkością zapewniająca panowanie nad pojazdem z uwzględnieniem stanu i widoczności drogi, o czym już może nie wprost pisał szymon.
Ostatnio zmieniony czwartek 17 października 2013, 22:32 przez jasper1, łącznie zmieniany 1 raz
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: Potrącenie pieszego poza obszarem zabudowanym

Postprzez Grzego90 » czwartek 17 października 2013, 22:28

jasper1 napisał(a):Jeśli jedzie ktoś z tego samego kierunku co idzie pieszy to jednak w prawo do zatrzymania.
Natomiast nawet jak ten pieszy Ci się zatrzyma na tym poboczu (wersja optymistyczna, sama tak robiłam schodząc z gór wieczorowa pora przed laty, tyle że miałam latarkę), to i tak przy omijaniu masz obowiązek zachować bezpieczny odstęp, a w razie potrzeby zmniejszyć prędkość.
Chyba jednak ustawodawca nie zakłada, że pieszy ma odfrunąć, bo samochód jedzie, a kierujący pojazdem to pan i władca na drodze. Nie nakłada przecież na pieszego w takiej sytuacji obowiązku szc zególnej ostrożności, tak jak nakłada na rowerzyste na chodniku.


Ja mówie cały czas o sytuacji kiedy pieszy idzie w moim kierunku to ja chcąc go wyminac musze odbić w lewo, nawet jak ktoś z przeciwka zjedzie na maxa w prawo to nie ma szans sie minąć zachowując jeszcze metr od pieszego i od pojazdu bezpieczną odległość. Jeśli sie zatrzyma na poboczu to w najgorszym wypadku dostanie podmuchem powietrza, a nie zostanie potrącony..
Ostatnio zmieniony czwartek 17 października 2013, 22:33 przez Grzego90, łącznie zmieniany 1 raz
Grzego90
 
Posty: 246
Dołączył(a): poniedziałek 11 lutego 2013, 16:19

Re: Potrącenie pieszego poza obszarem zabudowanym

Postprzez szymon1977 » czwartek 17 października 2013, 22:33

Grzego90 napisał(a):Wiesz, to jest...
Doskonale rozumiem Twoje rację, sam jeżdżę głównie w nocy (w dzień nie lubię) i z ograniczonej w deszczu momentami prawie do zera widoczności przez światła jadących z przeciwka pojazdów doskonalę zdaję sobie sprawę. Ale obwinienie pieszego za spowodowanie potrącenia z samego faktu, że wszedł na jezdnię gdy ustawodawca mu na to zezwala? Coś tu nie gra.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Potrącenie pieszego poza obszarem zabudowanym

Postprzez Grzego90 » czwartek 17 października 2013, 22:35

szymon1977 napisał(a):Doskonale rozumiem Twoje rację, sam jeżdżę głównie w nocy (w dzień nie lubię) i z ograniczonej momentami prawie do zera widoczności przez światła jadących z przeciwka pojazdów w deszczu doskonalę zdaję sobie sprawę. Ale obwinienie pieszego za spowodowanie potrącenia z samego faktu, że wszedł na jezdnię gdy ustawodawca mu na to zezwala? Coś tu nie gra.


Tak, ale jak już to też nie jest świętą krową. Poza tym to o jego bezpieczeństwo głównie chodzi. Tym bardziej, że kierowca ma ograniczone pole manewru. I pieszy jest niewidoczny bo nie ma świateł, ani odblasków. Mnie tylko ciekawi jakby była taka sytuacja, że jednak kogoś sie potrąciło to czyja jest wtedy wina z pkt. widzenia prawa. I podałem dokładnie miejsce zdarzenia. Teren niezabudowany, nieoświetlona droga, pieszy na jezdni bez odblasków.

Najlepiej będzie jak wejdzie ta ustawa z tymi kamizelkami. Wtedy będzie sprawa jasna. Nie masz odblasku- wiadome. Kierowcy są zobowiązani jeździć na światłach nawet w dzień.
Grzego90
 
Posty: 246
Dołączył(a): poniedziałek 11 lutego 2013, 16:19

Re: Potrącenie pieszego poza obszarem zabudowanym

Postprzez szymon1977 » czwartek 17 października 2013, 23:05

Grzego90 napisał(a):Tak, ale jak już to też nie jest świętą krową.
Ty też nie jesteś. Obowiązki pieszego z Twoich obowiązków Cię nie zwalniają taka samo, jak Twoje obowiązki nie zwalniają z obowiązków pieszego. Ale faktem jest, że to obowiązek pieszego (ustąpienie miejsca nadjeżdżającemu pojazdowi) ma w sposób bezpośredni zapobiegać potrąceniu.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Potrącenie pieszego poza obszarem zabudowanym

Postprzez Grzego90 » czwartek 17 października 2013, 23:09

szymon1977 napisał(a):
Grzego90 napisał(a):Tak, ale jak już to też nie jest świętą krową.
Ty też nie jesteś. Obowiązki pieszego z Twoich obowiązków Cię nie zwalniają taka samo, jak Twoje obowiązki nie zwalniają z obowiązków pieszego.


Nie mówie, że jestem. Ale jednak jezdnia jest przeznaczona głównie dla ruchu zmotoryzowanego i są jakieś zasady pierwszeństwa chyba. Tak jak pieszy ma pierwszeństwo po wejściu na pasy, tak w sytuacji przedstawionej przeze mnie to kierujący jest chyba w bardziej uprzywilejowanej pozycji. Chyba, że sie myle.
Grzego90
 
Posty: 246
Dołączył(a): poniedziałek 11 lutego 2013, 16:19

Re: Potrącenie pieszego poza obszarem zabudowanym

Postprzez szymon1977 » czwartek 17 października 2013, 23:12

Masz rację. Ale to nadal nie prawo do rozjechania pieszego bo Ci z drogi nie zszedł. Tak samo jak zielone nie daje Ci prawa do wjechania w pojazd, który nie zdążył opuścić skrzyżowania zanim "jego" światło zmieniło się z zielonego w czerwone.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Potrącenie pieszego poza obszarem zabudowanym

Postprzez Grzego90 » czwartek 17 października 2013, 23:15

Ja rozumiem. Nie chodzi mi o prawo do potrącenia, ale o wypadek. Nie celowe potrącenie na złość, że nie zszedł i o przejade Cie za kare. Zdarzył sie wypadek i kierowca sie tłumaczy, że nie widział bo de facto nie mógł widzieć pieszego i co? Wina kierowcy czy pieszego? Tylko o to mi sie rozchodzi.
Grzego90
 
Posty: 246
Dołączył(a): poniedziałek 11 lutego 2013, 16:19

Re: Potrącenie pieszego poza obszarem zabudowanym

Postprzez szymon1977 » czwartek 17 października 2013, 23:18

Wina pieszego i kierowcy. Kierowca nie powinien jechać tak szybko, że nie widzi. "Było czerwone ale go nie zauważyłem."
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Potrącenie pieszego poza obszarem zabudowanym

Postprzez Grzego90 » czwartek 17 października 2013, 23:23

szymon1977 napisał(a):Wina pieszego i kierowcy. Kierowca nie powinien jechać tak szybko, że nie widzi.


Chwila. Jade 50km/h na dopuszczalnych 90. Widze w odległości 50 jak nie dalej metrów znaki, a pieszego dostrzegam kilka metrów przed maską bo nie ma innej opcji go zobaczyć, więc moja wina, że jechałem za szybko mimo iż i tak jechałem wolniej niż dopuszczają znaki? Tak wiem, że jeśli warunki na to nie pozwalają to trzeba dostosować prędkość mimo iż znaki pozwalają więcej, ale z tego co mi sie zdaje to nie ma czegoś takiego, że w nocy trzeba stosować jakieś ograniczenia prędkości. Ba nawet na terenie zabudowanym prędkość jest podniesiona..
Wiadomo jadąc 20km/h mam więcej czasu na reakcje, ale zobacze go w tej samej odległości przed maską co przy 50.

A żeby światła nie zauwarzyć to trzeba by nie wiem z jaką prędkością mknąć. Niezbyt dobry przykład, bo to widać z daleka. Szczególnie w nocy.
Grzego90
 
Posty: 246
Dołączył(a): poniedziałek 11 lutego 2013, 16:19

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 64 gości