Potrącenie pieszego poza obszarem zabudowanym

[szymon1977]

A jak we mgle wypadniesz z zakrętu to winny jest zakręt bo go nie zauważyłeś? Lepsze porównanie?

[lith]

Gdyby założyć, że musisz zauważyć wszystko co może tylko znaleźć sie w nocy na drodze to w nocy by nie można było przekroczyć 10 km/h, bo zawsze może się ktoś położyć i zasnąć po pijaku w liściach na drodze, iść środkiem jezdni w stroju ninja, czy zaparkować czarnego poloneza z przyciemnianymi szybami w poprzek drogi. A jakiekolwiek światła stają się zbędne skoro i tak musisz zauważyć wszystko, to one tylko utrudniają to zadanie.

Według mnie musisz zauważyć wszystko co jest prawidłowo oznakowane i prawidłowo oświetlone. A pieszy jest tym wyjątkiem, który może być 'niewidzialny', ale właśnie dlatego to on ma uciekać z jezdni i pilnować, żeby go nie rozjechano. Gdyby to samochody miały omijać pieszych, to piesi mieliby odpowiednie obowiązkowe oświetlenie umożliwiające ich zauważenie z sensownej odległości.

[Grzego90]

A jak we mgle wypadniesz z zakrętu to winny jest zakręt bo go nie zauważyłeś? Lepsze porównanie?

Jejku. Podałem konkretnie o co mi chodzi, a Ty cały czas dajesz jakieś przykłady całkowicie niezwiązane z tematem.

@lith

Właśnie też mi sie tak wydaje.

[rusel]

Mniej więcej tak jak powyżej napisałem. O wiele więcej niż jazda z prędkością, przy której nie wypadam z drogi.

to wyjasnij to "o wiele wiecej" bo ja tego nie widze w ustawie, mylisz pojecia panowania nad pojazdem z zasada ograniczonego zaufania, rowniez podziel sie pogladem potracenia pieszego przez rowerzyste na chodniku, kto bedzie odpowiedzialny za zdarzenie i dlaczego

tym czasem "o wiele wiecej" w orzeczeniu SN na temat pieszego

(...) Nałożenie na kierujących bezwzględnego obowiązku przewidzenia możliwości obecności nie oświetlonych przeszkód na drodze zmieniłoby zasadę ograniczonego zaufania (art. 3 Prawa o ruchu drogowym) na zasadę całkowitego braku zaufania, w konsekwencji zaś rozciągałoby obowiązek zachowania ostrożności do granic sparaliżowania ruchu pojazdów samochodowych w nocy”.

R.A. Stefański. "jazda nocą nie stanowi okoliczności, która nakazywałaby przewidywanie istnienia nieoświetlonych przeszkód na drodze"

[szymon1977]

Chyba macie rację.

[rusel]

szacunek

[szymon1977]

Choć z wasza racja w sytuacji gdy nie ma chodnika ani pobocza i obecność pieszego na jezdni jest przez ustawodawcę dozwolona trudno mi przełknąć

W każdym bądź razie dzięki za rzeczową dyskusję.

[Grzego90]

Z reguły zawsze jako takie pobocze jest przy jezdni, na które choć na chwile można zejść. Często też spotykam sytuacje, że nawet jeśli jest pobocze ludzie idą po jezdni bo sobie niechcą brudzić lakierków.

Dopuszcza obecność na jezdni, ale jak widać to pieszy ma zrobić wszystko aby usunąć sie z pod samochodu, który jest w tej sytuacji uprzywilejowany. Tak samo ustawadowca dopuszcza parkowanie na chodniku, ale czy to znaczy że sobie moge wjechać i ludzie mają uciekać? Nie bo chodnik jest dla pieszych i dlatego kierowca ma sie dostosować do ruchu pieszych na chodniku i ustawić też odpowiednio pojazd.

[Synekura]

W czerwcu 2014r. wchodzi przepis który nakłada na pieszego idącego po poboczu poza terenm zabudowanym obowiązek noszenia kamizelki odblaskowej! W sytuacji od zmierzchu do świtu.