szerszon napisał(a): Art 18.1 obowiazuje, tylko nie zawsze da rade sie do niego zastosować. Chocby w momencie tych 2m od zatoki.
Co nie zmiena faktu, że jak się do niego nie zatosujesz, to popełniasz wykroczenie. Tak jak przy wszystkich innych przepisach, masz jechać tak, żeby się do nich zastosować. Czy przykładowo jeśli masz ślepą ulicę zakończoną murem, w który wjedziesz, będziesz twierdził, że w mieście wolno 50 do samego końca jezdni. Głupi przykład, ale podobny do rozważanego.
Opisany problem jest prosty, i nie wiem czemu budzi takie kontrowersje, w uproszczeniu:
1. Kierujący pojazdem zbliżając się (więc nie będąc już na wysokości) do przystanku ma pod pewnymi warunkami obowiązek (bezwarunkowy) umożliwienia włączenia się do ruchu kierowcy autobusu. Koniec, nic nie trzeba dodawać.
2. Kierujący autobusem włącza się do ruchu, nic go nie zwalnia ze stosowania stosownych przepisów, w szczególności z ustąpienia pierwszeństwa kierowcy, który na przykład popełnia wykroczenie i nie zastosował się do 18.1. Jeśli jednak kierowca zastosował się do 18.1 to kierowca autobusu zachowując szczególną ostrożność, nie powodując zagrożenia bezpieczeństwa ruchu, włącza się do ruchu, gdyż nie zmusza innego kierującego do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkości.
Natomiast jeśli kierowca nie zastosował się do 18.1, a kierowca autobusu mimo to włącza się do ruchu i dochodzi do kolizji, to obaj popełniają wykroczenie. Zachowanie żadnego z nich nie zwalnia drugiego z jego obowiązków.
To jest chyba proste i jednoznaczne, nieprawdaż?