@Drezyna
Przecież to o czym piszesz to właśnie blokowanie strzałek, bo mam jechać przy prawej krawędzi, więc nie pisz, że 'no nie', bo dokładnie o tym piszesz.
Jeżeli prosto przez skrzyżowanie biegnie 1 pas, a na wjeździe jest szerszy, żeby można było wykonać prawoskręt na s-2 to ciężko nazwać kogoś kto ustawia sie na prawo od wszystkich i potem próbuje ich zepchnąć jadącym przepisowo. Mnie tez tak kiedyś wyprzedzano. Stałem po lewej stronie prawego pasa, dokładnie na przeciwko już węższego pasa, którym opuszcza się skrzyżowanie po prawej miejsce dla skręcających i jakieś łepki się ustawiły na prawo od wszystkich bo postanowiły byc 'sprytne' i w ten sposób ominąć kilka pojazdów. Na szczęście nie zahaczyli o mnie, a o krawężnik z prawej strony- bo jadąc prosto z tej swojej 'prawej krawędzi' jechali prosto w chodnik. Ogólnie nie wyobrażam sobie, żeby mnie w takiej sytuacji uznać winnym. Z reszta tutaj w temacie tez nie ma wątpliwości kto był winnym bo ten z prawej winnym uznany został. Dla mnie niedopuszczalne jest w takiej sytuacji wystawienie mandatu za nie jechanie 'możliwie blisko prawej krawędzi'. Karanie ludzi za kulturę na drodze i nieutrudnianie ruchu?