skrzyżowanie i czerwone swiatło

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

skrzyżowanie i czerwone swiatło

Postprzez mrozu » środa 10 marca 2004, 17:28

mam pewien problem, jak to jest z czerwonym swiatłem na skrzyżowaniach.chodzi mi o to czy mając czerwone światło za plecami a nie będąc jeszcze na konkretym skrzyzowaniu musze opuszczac to szkrzyzowanie. czy stac aż sie zapali zielone światło (patrząc np. na światło na przejściu dal pieszych czy też na samochody za mną)

prosze o konkretną odpowiedź (najlepiej z przepisami) ponieważ mój instruktor mówił coś innego, a mój tata tez mówi coś innego! az w końcu zgłupiałem, już nie wiem jak jest prawidłowo
Ostatnio zmieniony czwartek 11 marca 2004, 09:47 przez mrozu, łącznie zmieniany 1 raz
mrozu
 
Posty: 2
Dołączył(a): środa 10 marca 2004, 16:03

Postprzez miros » środa 10 marca 2004, 19:16

a ja mam pytanko do ciebie: dlaczego umiesciles tego posta jako "ogloszenie" ?

co do twojego pytania to wedlug mnie nie mozesz opuscic skrzyzowania (zalezy jeszcze jakiego, na rondzie moze byc chyba odwrotnie) musisz czekac do zapalenia sie zielonego swiatla i az za toba samochody zaczna ruszac.
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Kordula » środa 10 marca 2004, 20:05

Jeżeli nie masz powtórzonego czerwonego światła, to mozesz opuścić skrzyżowanie.
teraz już nic tylko sie uczyć ;)
Kordula
 
Posty: 778
Dołączył(a): niedziela 25 sierpnia 2002, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez Łakom » środa 10 marca 2004, 20:46

mrozu po pierwsze powinneś zebrać opier.dul za to "ogłoszenie" :!:

założe sie ze twój tata twierdzi ze jak masz czerwone za plecami to mozesz opuścic skrzyżowanie, a instruktor mówi ze nie mozesz, ale instruktor ma racje, ciebie jako kierowce i twojego tate obowiązuje sygnalizacja świetlna na danym odcinku drogi, czyli tuż przed skrzyżowniem, nie mozesz sie kierować innymi światłami ( w tym przypadku swiatłami dla pieszych bo one nie sa dla ciebie, nie możesz sie nimi sugerowac, dlatego ze nie na wszystkich skrzyżowaniach sygnalizacja swietlna działa tak samo, czasmi są opóźnienia, czasmi sa swiatła tylko dla skręcających w lewo itd.... ( a policje nie obchodzi że ty to skrzyżownie znasz i jeździsz nim codziennie ) a po drugie jest przepis w książce kat.B ( bo z tego co piszesz wynika ze jeszcze chodzi na kurs ) nie mozesz wjechac na skrzyżownie nie wiedząc ze go nie opuścisz, w praktyce oznacza to tak że nie mozesz wjechać na skrzyżownie przy zapalnoym zielonym świetle gdy przed tobą samochody stoją.....
czasmi chciało by sie modlić o istnienie boga
Avatar użytkownika
Łakom
 
Posty: 541
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 22:04
Lokalizacja: bełchatów

Postprzez Kordula » środa 10 marca 2004, 22:40

Łakom napisał(a):nie mozesz wjechac na skrzyżownie nie wiedząc ze go nie opuścisz, w praktyce oznacza to tak że nie mozesz wjechać na skrzyżownie przy zapalnoym zielonym świetle gdy przed tobą samochody stoją.....

A jeśli przykładowo wjedziesz nap orańczowym, to zanim opuścisz skrzyżowanie będziesz już dawno mieć czerwone.
teraz już nic tylko sie uczyć ;)
Kordula
 
Posty: 778
Dołączył(a): niedziela 25 sierpnia 2002, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez Łakom » środa 10 marca 2004, 23:51

Karula nie pytaj sie mnie ale tak jest w przepisach, a ja na to nic nie poradze, a tak wogóle to światło pomarańczowe zabrania wjazdu na skrzyżownie ( i poza nie ) chyba że nie mielismy już gdzie wyhamowac, ale jeżeli naprafi sie nam akurat policja to mamy niestety mandat ( im sie tego nie wytumaczy ) jedyny z nas tutaj to Miros, on ma gadane i mu na to przymką oko.......
czasmi chciało by sie modlić o istnienie boga
Avatar użytkownika
Łakom
 
Posty: 541
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 22:04
Lokalizacja: bełchatów

Postprzez Kordula » czwartek 11 marca 2004, 00:12

Łakom napisał(a):Karula nie pytaj sie mnie ale tak jest w przepisach, a ja na to nic nie poradze, a tak wogóle to światło pomarańczowe zabrania wjazdu na skrzyżownie ( i poza nie )

Powiedz to większości polskich kierowców ;). Ale tak już zupełnie poważnie, to jeśli wjedziesz na skrzyżowanie i nie mam powtórzonej sygnalizacji z czerwonym, to nic nie stoi na przeszkodzie żebyś je opuścił.
A to pomarańczowe było tylko przykładem.
teraz już nic tylko sie uczyć ;)
Kordula
 
Posty: 778
Dołączył(a): niedziela 25 sierpnia 2002, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez Łakom » czwartek 11 marca 2004, 00:40

moza opuścić to skrzyżownie ale przeszkodą są przepisy, które kursant nie moze złamać, bo gdy złamie to oblewa egzamin, więc ta przeszkoda jest bardzo duża dla kursanta,
czasmi chciało by sie modlić o istnienie boga
Avatar użytkownika
Łakom
 
Posty: 541
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 22:04
Lokalizacja: bełchatów

Postprzez Mara » czwartek 11 marca 2004, 02:19

Łakom napisał(a):Karula nie pytaj sie mnie ale tak jest w przepisach, a ja na to nic nie poradze, a tak wogóle to światło pomarańczowe zabrania wjazdu na skrzyżownie

A tak wogóle to w przepisach nie ma pomarańczowego światła tylko żółte. :-)
Mara
 
Posty: 369
Dołączył(a): niedziela 15 lutego 2004, 01:38
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez mrozu » czwartek 11 marca 2004, 09:56

cześć, instruktor mówił mi ze mam sie zatrzymać i obserwowac samochody za mną. prawko już mam w rękach, i z instruktorem moge co najwyżej przez telefon pogadać.:(
mój tata mówi że jak sie przejedzie zielone resta mnie nie obchodzi- i tu podam przykład w moim mieście- jest skrzyzowanie w kształcie T ze światłami i odległość od świateł w tej "nodze" jest duża- zmieści sie tam asmochód który nie zdąży przejechać i zapali mu sie za plecami czerwone, ale nie bedzie mógł tą ulice skręcić autobus ani żaden większy pojazd (kto jest z Piotrkowa Trybunalskiego ten pewno wie o które skrzyżowanie mi chodzi POW- i W. Polskiego) raz ponoć policjant podszedł do jakieś kobiety co sie tam zatrzymała i wlepił jej mandat za utrudnianie ruchu!
mrozu
 
Posty: 2
Dołączył(a): środa 10 marca 2004, 16:03

Postprzez Łakom » czwartek 11 marca 2004, 14:07

mrozu często jeżdze po piotrkowie ( tam zdawałem egzamin) ale nazw ulic nie znam, Twój ojciec zdawał prawko moze jakies 20-30 lat temu a instruktor jest na bierząco z przepisami, więc wierzyc powinno sie instrukotowi........ Z tą kobieta tak jak sam napisałes ponoć policjant wlepił jej mandat, policja czasmi szkuka dziury w całym, raz mój ojciec w nocy cofał z bramy na awaryjnych to policja chiała mu wlepic mandat za złe używanie znaków swietlnych czy jakos tak, a cofał na awaryjnych po to zeby byc bardziej widocznym dla innych użytkowników drogi ale dla nich było i źle i koniec, po długiej rozmowie puścili go bez mandatu.....
czasmi chciało by sie modlić o istnienie boga
Avatar użytkownika
Łakom
 
Posty: 541
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 22:04
Lokalizacja: bełchatów

Postprzez Sławek_18 » czwartek 11 marca 2004, 15:29

Przyklad dlugie skrzyzowanie zapala sie pomaranczowe Ty zaczynasz hamowac, zatrzymujesz sie za sygnalizatorem gdzie juz sie pali czerwone a w drodze poprzecznej zielone no to se myslisz przeciez ja miałem zielone wiec moge jechac. Kto bedzie winny ? ten co wjechal na zielonym czy ten co wjechal na czerwonym ?Jak myslicie (panie kowalski tylko nam tutaj znow nie wjezdzaj z tekstem ze sygnal sielony zezwala na wjazd na sygnalizator a pozniiej juz patrzymy na znaki :lol: :lol: :lol: :lol: ) Wjechales za sygnalizator i sie zatrzymales ? Czekaj az za Tobą samochody rusza. No doprowadzisz do kolizji. Wiele razy sie tak zatrzymywalem, kiedy troche za "powoli" jechalem i zatrzymywalem sie miedzy wjazdem na rono a swiatlami (swiatla mialem za "dupa" :D )Twoj kierunek jest zamkniety dla ruchu. Nie raz tez widzialem jak kolesie zatrzymywali sie na odlegosc "zyletki" przed pasami gdzie przejechalem na zoltym i zatrzymalem sie przed pasami (a byly one o spora odlaglosc oddalone od sygnalizatora i wiedzialem, ze moga mi wejsc piesi bo beda mieli zielone)
No i to by bylo na tyle.
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Sławek_18 » czwartek 11 marca 2004, 15:35

Przyklad dlugie skrzyzowanie zapala sie pomaranczowe Ty zaczynasz hamowac, zatrzymujesz sie za sygnalizatorem gdzie juz sie pali czerwone a w drodze poprzecznej zielone no to se myslisz przeciez ja miałem zielone wiec moge jechac. Kto bedzie winny ? ten co wjechal na zielonym czy ten co wjechal na czerwonym ?Jak myslicie (panie kowalski tylko nam tutaj znow nie wjezdzaj z tekstem ze sygnal sielony zezwala na wjazd na sygnalizator a pozniiej juz patrzymy na znaki :lol: :lol: :lol: :lol: ) Wjechales za sygnalizator i sie zatrzymales ? Czekaj az za Tobą samochody rusza. No doprowadzisz do kolizji. Wiele razy sie tak zatrzymywalem, kiedy troche za "powoli" jechalem i zatrzymywalem sie miedzy wjazdem na rono a swiatlami (swiatla mialem za "dupa" :D )Twoj kierunek jest zamkniety dla ruchu. Nie raz tez widzialem jak kolesie zatrzymywali sie na odlegosc "zyletki" przed pasami gdzie przejechalem na zoltym i zatrzymalem sie przed pasami (a byly one o spora odlaglosc oddalone od sygnalizatora i wiedzialem, ze moga mi wejsc piesi bo beda mieli zielone)
No i to by bylo na tyle.
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez barteks2 » czwartek 11 marca 2004, 15:59

Łakom napisał(a): nie mozesz wjechac na skrzyżownie nie wiedząc ze go nie opuścisz, w praktyce oznacza to tak że nie mozesz wjechać na skrzyżownie przy zapalnoym zielonym świetle gdy przed tobą samochody stoją.....


Ja na egzaminie miałem na światłach jechać w lewo, przede mną dwa samochody wjechały już za sygnalizator i czekają na przejechanie tych z przeciwka, ja stanąłem za nimi. Tak mnie uczył instruktor, tak zrobiłem naq egzaminie i zdałem.
barteks2
 
Posty: 111
Dołączył(a): niedziela 23 listopada 2003, 14:18

Postprzez Łakom » czwartek 11 marca 2004, 18:20

bartek wjechanie na skrzyżownie przed sygnalizatorem i czekanie na "luke" do skretu w lewo mijało by sie z celem bo wtedy taka "luka" między samochodami musiała by byc naprawde duza, a czekanie na przejazd w gdzinach szczytu trwała by nawet godzinami....... oczywiste jest ze do skrętu w lewo kierowca musi zbliżyc sie do osi jezdni tak aby nie utrudnic ruchu innym, a jezeli zobaczy ze samochody z naprzeciwka zaczynaja hamowac on nie moze konynuowac jazdy dlatego gdy też ma czerowne, musi czekac na następna "luke" przy swojej zmianie świateł....... więc jechanie za sygnalizator jest w przypadku skrętu w lewo jest normalna ze tak powiem czynnością.......
czasmi chciało by sie modlić o istnienie boga
Avatar użytkownika
Łakom
 
Posty: 541
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 22:04
Lokalizacja: bełchatów


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 186 gości