przez Fresz » czwartek 10 kwietnia 2008, 06:54
A wiec tak :P jak sie na szczescie potwierdzilo zdalem na prawko :P ale teraz cchialbym zapytac o pewna sytuacje wlasnie z egzaminu. Wracajac juz do osrodka, bylo taki rozwidlenie drogi (byly to takie drogi w terenie zabudowanym), cos na ksztalt litery Y i ja jechalem od dolu. Nie byla ona jak dobrze pamietam oznakowana, ktora droga ma pierwszenstwo. No i problem w tym, ze kazal mi egzaminator jechac "jak do osrodka", no to kierunkowskaz w lewo. Nagle slysze jak zaczyna sie na mnie wydzierac egzaminator, ze zaraz mnie obleje itp.. Ja sie go pytam to w takim razie do czego sluzy kierunkowskaz, a w odpowiedzi uslyszalem "w prawo jest hotel, wiec po co mialbym tam jechac?". Wydawalo mi sie zawsze, ze kierunkowskaz ma wskazywac dokad jade innym kierowcom, a nie mi... Ale tak ogolnie, to jak chyba na takim nieoznakowanym rozwidleniu powinno sie uzywac kierunkowskazu?