Pierwszeństwo przejazdu

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Pierwszeństwo przejazdu

Postprzez Sanderson » czwartek 25 września 2008, 20:15

Witam!
Wiem że było kilka takich tematów, jednak mojej sytuacji nie znalazłem.

Może na początek dam sytuacje:
ObrazekObrazek

Tak więc ja kierowałem pojazdem B i z podporządkowanej wjeżdżałem na drogę z pierwszeństwem, z naprzeciwka nadjeżdżał pojazd A, skręcał tak jak jest to pokazane na rysunku, jednak nie miał kierunkowskazu, i uznałem iż będzie jechał prosto, i gdy już ruszałem, koleś nagle zaczął skręcać. Czy w takiej sytuacji wymusiłem pierwszeństwo?

Moim zdaniem wymusiłem bo w końcu byłem na podporządkowanej , jednak pasażer którego wiozłem mówił mi że mogłem wjechać... Kto ma rację?
Sanderson
 
Posty: 6
Dołączył(a): piątek 29 sierpnia 2008, 18:14

Postprzez Kamiloxi » czwartek 25 września 2008, 20:20

Zdecydowanie on mial pierwszenstwo, ty nie byles wogole na drodze z pierwszenstem nawet jesli by jechal prosto.
Avatar użytkownika
Kamiloxi
 
Posty: 11
Dołączył(a): sobota 21 czerwca 2008, 08:44
Lokalizacja: Wałbrzych

Postprzez Sanderson » czwartek 25 września 2008, 20:27

Tak wiem, że ja byłem na podporządkowanej. Po prostu zmylił mnie brak kierunkowskazu i późny skręt kierowcy z "A".
Sanderson
 
Posty: 6
Dołączył(a): piątek 29 sierpnia 2008, 18:14

Postprzez ella » czwartek 25 września 2008, 20:30

ty nie byles wogole na drodze z pierwszenstem nawet jesli by jechal prosto

Gdyby jechał prosto to niebyłoby zadnego problemu. Jeden drugiemu nie wchodziłby w paradę.
A co do sytuacji to właśnie toczące się ciągle dyskusje na tym forum używać kierunkowskazu czy nie jadąc cały czas drogą z pierwszeństwem łamanym. I dla tych co to twierdzą że nie trzeba sygnalizować kierunkowskazem jazdy w lewo jest ta sytuacja.

W takich sytuacjach najlepiej chwilkę poczekać bo jak widać nigdy nie wiadomo co kierowca ma na myśli. Gdyby użył kierunkowskazu to wszystko byłoby jasne.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Sanderson » czwartek 25 września 2008, 20:35

ella napisał(a):A co do sytuacji to właśnie toczące się ciągle dyskusje na tym forum używać kierunkowskazu czy nie jadąc cały czas drogą z pierwszeństwem łamanym.


Mnie instruktor uczył że na każdym takim czy innym skrzyżowaniu, mam włączać kierunkowskaz, nawet jeśli jade na rondzie w lewo mam przed rondem włączyć kierunek (tak wiem ze się automatycznie wyłączy, jednak w naszym Ośrodku Egzaminowania jeden z egzaminatorów oblał kolesia za to że nie włączył na tym kierunku...)
Sanderson
 
Posty: 6
Dołączył(a): piątek 29 sierpnia 2008, 18:14

Re: Pierwszeństwo przejazdu

Postprzez cman » czwartek 25 września 2008, 21:09

Sanderson napisał(a):Moim zdaniem wymusiłem bo w końcu byłem na podporządkowanej , jednak pasażer którego wiozłem mówił mi że mogłem wjechać... Kto ma rację?

Niestety w naszym pięknym kraju byłbyś winny.
Gdyby panowały normalne zasady w kwestii orzekania winy, bezwzględnie i wyłącznie powinien być winny pojazd A.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

etho85

Postprzez etho85 » czwartek 25 września 2008, 21:28

Jeżeli kierowca "A" nie włączył kierunkowskazu a skręcił w lewo to jego wina (według mnie) i to rażąca!!! Co z tego że był na ulicy głównej-kierunkowskaz powinien włączyć!!! Ale jak to w Polsce bywa kolega wyżej powiedział. Pewnie ty był byś winny. Trzeba gościa znaleść i ukraść mu wycieraczkę za to wykroczenie :D
etho85
 
Posty: 25
Dołączył(a): czwartek 25 września 2008, 18:30
Lokalizacja: Wałbrzych

Postprzez DEXiu » czwartek 25 września 2008, 22:10

cman zgadzam się z Tobą w tej kwestii (że orzekanie zawsze o winie "wymuszającego pierwszeństwo" jest bolączką naszych stróżów prawa), ale tak sobie myślę - co gdy kierunkowskaz się "spsuje"? Albo z jakiegoś innego powodu - po prostu nie zaświeci?
DEXiu
 
Posty: 1093
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2007, 17:17
Lokalizacja: Jaworzno

Postprzez kamiles » piątek 26 września 2008, 00:55

negatyp: no nie mogę się powstrzymać - mam już dość czytania o skrzyżówkach

Sanderson napisał(a): Po prostu zmylił mnie brak kierunkowskazu i późny skręt kierowcy z "A".

Dotyczy to, niestety, nie tylko pierwszeństwa łamanego. Już kilka razy zdarzyło mi się wjechać na skrzyżowanie za autem bez kierunkowskazu (w teorii: jadącym prosto) i nagle gość przede mną dawał po hamulcach i wrzucał lewy kierunkowskaz, a ja musiałam testować sprawność hamulców w moim aucie.
kamiles
 
Posty: 1044
Dołączył(a): piątek 01 września 2006, 23:13
Lokalizacja: Ustka

Postprzez Khay » piątek 26 września 2008, 09:23

O tak, z tymi kierunkowskazami to zgroza... Całkiem niedawno na trasie miałem takiego magika, co z 90 zwolnił do 20, skręcił kierownicę, włączył kierunkowskaz - w tej kolejności. Dla kogo on go w ogóle włączał? Bo dla mnie za późno było na jakikolwiek manewr, a gdybym za wczasu wiedział co zamierza - to miast hamować jak on, po prostu bym go wyprzedził. A tak to sądziłem, że ktoś mu na drogę wyskoczył (tak, hamowanie było TAK gwałtowne).

Odnośnie pytania wszystko już w zasadzie zostało powiedziane. Niestety, wyjazd z podporządkowanej czasem przypomina ruską ruletkę.. :D

Pozdrawiam
Khay
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez sauricularis » sobota 27 września 2008, 16:30

Mi wczoraj podniosła ciśnienie starsza babka za kierownicą, która gwałtownie dała po hamulcach, myślę sobie co ona kombinuje? okazało się, że miejsca parkingowego sobie szukała a kierunkowskaz włączyła jak juz jednym kołem była na parkingu.
sauricularis
 
Posty: 14
Dołączył(a): wtorek 12 sierpnia 2008, 12:04
Lokalizacja: pomorskie


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości