Przekraczanie prędkości

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Przekraczanie prędkości

Postprzez tristan » sobota 11 października 2008, 08:55

ostrzegam przed szuarkami itp jak widzę że ktoś szybko jedzie. Oczywiście na radyjku robie to samo

Pytanie dlaczego ten stary dobry zwyczaj znika ?? Mamy obecnie jest jeden wielki bum na CB radio - bardzo przydatna sprawa. Płacimy jak za jeden średni mandat i przez długi czas mamy spokój



Zastanawiam się, że ludziom nie wstyd być zabójcami i jeszcze się chwalą publicznie metodami, jakimi się posługują...


Wątek oddzielony przez moderatora ponieważ odjechał w innym kierunku.
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Stuku » sobota 11 października 2008, 10:06

tristan napisał(a):Zastanawiam się, że ludziom nie wstyd być zabójcami i jeszcze się chwalą publicznie metodami, jakimi się posługują...


Co masz na myśli ??
http://www.fmt.com.pl
Egzamin na kat. B
10 lipiec 2008 - egzamin - wynik pozytywny
16 lipiec 2008 - przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne
24 lipiec 2008 - dokument odebrano :D
Avatar użytkownika
Stuku
 
Posty: 67
Dołączył(a): środa 25 czerwca 2008, 16:55
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez Lipton » sobota 11 października 2008, 11:39

ja tam migalem,w sumie czemu by nie ostrzegać ?? tabliczki przy fotoradarach nas ostrzegają
Lipton
 
Posty: 28
Dołączył(a): wtorek 07 października 2008, 09:05

Postprzez Rafix » sobota 11 października 2008, 13:42

Stuku napisał(a):
tristan napisał(a):Zastanawiam się, że ludziom nie wstyd być zabójcami i jeszcze się chwalą publicznie metodami, jakimi się posługują...


Co masz na myśli ??
Może to, że gdyby takiego jakiegoś szaleńca zatrzymali, wlepili sporo punktów i mandat, to może by się zastanowił chociaż na jakiś czas. A tak, to co się może stać? Może tylko w coś, a co gorsza w kogoś przydzwonić.
07.05.2008 - Teoria :) Placyk :) Miasto :(
31.05.2008 - Placyk :) Miasto :)
04.06.2008 - Prawo Jazdy: przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne.
11.06.2008 - Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
12.06.2008 - Prawo Jazdy w kieszeni :)
Rafix
 
Posty: 285
Dołączył(a): środa 04 czerwca 2008, 21:32
Lokalizacja: wrocław

Postprzez modzel » sobota 11 października 2008, 14:48

jak ktoś leci 140 to i tak nie zwróci uwagi. a jak ktoś ma 70 na 50 to totalnym idiotą nie ma szanse nie dostać mandatu
modzel
 
Posty: 544
Dołączył(a): poniedziałek 24 marca 2008, 13:25
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez wiesniak » sobota 11 października 2008, 14:52

Rafix napisał(a):Może to, że gdyby takiego jakiegoś szaleńca zatrzymali, wlepili sporo punktów i mandat, to może by się zastanowił chociaż na jakiś czas. A tak, to co się może stać? Może tylko w coś, a co gorsza w kogoś przydzwonić.


No dobra, to szaleńców nie ostrzegajmy, ale czemu od razu normalnych ludzi też?
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez tristan » sobota 11 października 2008, 17:11

Bo normalnych nie ma powodu ostrzegać, bo i przed czym? I nie, nie mówcie mi, że ,,ojejku, jejku noga mi drgnęła i pojechałem 51km/h'', bo radary są ustawiane na grubo więcej. A poza tym, każde 5km/h więcej robi kolosalną różnicę w bezpieczeństwie, o czym się może każdy przekonać jadąc na tor i zapisując się na zajęcia z doskonalenia jazdy. Za to każde 5km/h więcej daje praktycznie zerowe zyski w dojeździe do celu. Do tego wystarczy zrobić prosty eksperyment w dowolnym miejscu... Ja ostatnio jechałem z Rudy Obślizgłej do Zabrza za Lką... jechaliśmy 50km/h w porywach nawet 40. Wiecie kogo spotkaliśmy na skrzyżowaniu koło Temedu? Wszystkich idiotów, którzy nas wyprzedzali na przejściu, w poprzek podwójnej ciągłej i walczyli ostro powyżej 80. czy te trzy samochody prędzej warte są zostania zabójcą?

Ja jeżdżę po drogach 18 lat i mam masę złych nawyków, bo mnie uczono na kursie PJ źle, wręcz koszmarnie. Dopiero teraz pracuję nad tymi nawykami... Jednym z nich było też przekraczanie prędkości... Może nieduże, ale jednak... Tylko po zajęciach na torze i po przeprowadzeniu prób, wyszło mi, że ryzykowanie życia dla zysku 2 minut jest szaleństwem.

Więc nie, panie i panowie, nie ma normalnych przekraczających prędkości. To wszystko są nasze odchyły w psychice. Podświadome ale też niestety często świadome.
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez bruno666 » sobota 11 października 2008, 17:42

Muszę zadzwonić do nieba. Chyba brakuje im jednego anioła. :?
bruno666
 
Posty: 886
Dołączył(a): czwartek 07 września 2006, 23:01

Postprzez BOReK » sobota 11 października 2008, 17:58

tristan napisał(a):nie ma normalnych przekraczających prędkości

Wiesz, znam wielu całkiem normalnych ludzi i absolutnie żaden z nich nie jeździ jak Lka. Wszyscy jak jeden przekraczają limity o 10-20 km/h, czasem nawet więcej (ładna droga poza miastem chociażby, szczególnie dwupasmowa). Dlatego zastanawiam się czy tobie tylko przypadkiem wymykają się podobne teksty.

Neurot - jakbyś nie zauważył, to w naszym pięknym kraju podziękowanie to również mignięcie raz lub dwa awaryjnymi. Zachodni nawyk naprzemiennych kierunkowskazów widziałem na drodze ze dwa razy, przy czym raz z niemieckimi blachami. Natomiast to informowanie długimi o zgaszonych światłach mijania (parę sekund i trzymać i potem mrugnąć) też fajne - kto to zdąży wykonać? :D

Osobiście stosuję krótkie mignięcie, jeśli drugi nie ma mijania, podwójne do ostrzeżenia o suszeniu lub jakimś zdarzeniu drogowym i dłuższe trzymanie w razie oślepiania. Swoją drogą czy komuś zdarzyło się, że poprzednik oślepiał go tylnymi przeciwmgłowymi w sposób trwały? Ja miałem ostatnio coś takiego, jak ciągnąłem w trasie wieczorem za jakimś starszym Audi. Tylne pozycyjne miał sprawne, widoczność była niezła, a on ciągle jechał na przeciwmgłowych. :D
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

O przekraczaniu prędkości

Postprzez tristan » sobota 11 października 2008, 18:28

BOReK napisał(a):
tristan napisał(a):nie ma normalnych przekraczających prędkości

Wiesz, znam wielu całkiem normalnych ludzi i absolutnie żaden z nich nie jeździ jak Lka. Wszyscy jak jeden przekraczają limity o 10-20 km/h, czasem nawet więcej (ładna droga poza miastem chociażby, szczególnie dwupasmowa).


kwestia definicji normy... Dla mnie to zabójcy. 10-20km/h więcej to rosnące drastycznie zagrożenie.

A poza miastem na ładnej dwupasmowej drodze przecież nie obowiązuje 50 a 90 czy nawet 100. Więc jest więcej nie o 10-20, a wręcz o 40-50, więc tam sobie mogą jechać więcej... chyba że mówisz, że tam jeżdżą 130. I nadal mówisz, że są normalni?

Zwłaszcza, że pominąłeś całkowity bezsens takich akcji, dający zysk rzędu kilku minut.
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez BOReK » sobota 11 października 2008, 18:55

No, 130 to sporadycznie na pustej i szerokiej dwupasmówce się zdarzy, ale wtedy już zwykle komfort jazdy spada. Dla mnie i dla większości znajomych optimum to właśnie 100 lub góra 110 w trasie. I ja, i oni lubimy poczytać, pogadać, posłuchać ciekawej muzyki. Niektórzy z nas się uczą, inni pracują lub to i to. Od czasu do czasu, jak jest okazja, lubimy wypić coś mocniejszego dla smaku. Niektórzy nawet lubią potańczyć. Widzisz gdzieś tutaj nienormalnych ludzi?

Natomiast twojego podejścia do celu szybkiej jazdy nie jestem w stanie pojąć. To już tylko czas się w życiu liczy? Bo ja na przykład po prostu lubię jechać tak, żebym czuł że się przemieszczam. To jest czyste czerpanie przyjemności z podróży.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez tristan » sobota 11 października 2008, 19:05

BOReK napisał(a):No, 130 to sporadycznie na pustej i szerokiej dwupasmówce się zdarzy, ale wtedy już zwykle komfort jazdy spada. Dla mnie i dla większości znajomych optimum to właśnie 100 lub góra 110 w trasie.


To jaki problem? Poza obszarem można 90-100. Jak już bardzo chcesz 100-110, to pewnie mandatu nie dostaniesz, bo radary są ustawiane na tolerancję większą.

BOReK napisał(a):Natomiast twojego podejścia do celu szybkiej jazdy nie jestem w stanie pojąć. To już tylko czas się w życiu liczy? Bo ja na przykład po prostu lubię jechać tak, żebym czuł że się przemieszczam. To jest czyste czerpanie przyjemności z podróży.


A niektórzy lubią czuć, że żyją i czerpać przyjemność z życia i nie podoba im się, że czyjeś czerpanie przyjemności z podróży tego życia ich pozbawia.

Jak chcesz czuć, że się przemieszczasz, idź na tor wyścigowy/rajdowy/cokolwiek. Zresztą jadąc po mieście 70 zamiast 50 czujesz że się przemieszczasz i czerpiesz przyjemność z podróży? Pewnie nie, a wielu ,,normalnych'' tak po mieście jeździ zabierając innym życie dla pozornej przyjemności.... Tylko nie sądzę, że dla przyjemności. Raczej funkcjonuje tu wadliwe pojęcie, że trzęsąc się z nerwów, skacząc z pasa na pas, przyciskając gaz uda nam się przyjechać do roboty wcześniej.... A w efekcie: Wrzód żołądka, zajechane auto, kupa kasy na benzynę i być może zabity pieszy.

Tak czy siak -- dla lubiących prędkości i nerwy są tory. Drogi są do przemieszczania się... A przemieszczanie się ponad dozwolone prędkości wcale skuteczne nie jest.
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Goska_1 » sobota 11 października 2008, 19:08

a Wy to tak naprawde?? czy jaja sobie robicie? :shock: :roll:
stara miłość nie rdzewieje, bo jest w ocynku...

Obrazek
Avatar użytkownika
Goska_1
 
Posty: 101
Dołączył(a): środa 25 czerwca 2008, 09:43

Postprzez BOReK » sobota 11 października 2008, 19:13

A tu cię zaskoczę, Tristan, bo zysk czasowy jest. Ostatnio trasę Łódź-Warszawa pokonuję nawet pół godziny szybciej niż kiedyś, gdy jeździłem przepisowo do bólu. Sam się ciężko tym zdziwiłem.

Miasto to rzecz osobna, jazda wąską uliczką ponad 50km/h to zwykle wątpliwa przyjemność, bo miejsca mało i zwykle nawierzchnia jest średnia. Jeśli natomiast jest środek dnia i pustki na trzypasmowej ulicy, to jakoś nieszczególnie fajnie mi się jedzie te 50km/h. W granicach 60-70 już się jedzie akuratnie, że tak powiem. Na szczęście takich miejsc przynajmniej w Łodzi nie kojarzę, zwykle są te limity podniesione właśnie do 70.

Goska_1 - my tak naprawdę robimy sobie jaja. :D
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez Goska_1 » sobota 11 października 2008, 19:18

teraz akurat to Łodź jest strasznie pokopana, ograniczenia, zakazy, pozamykane uliczki itp, to moze juz troche lepiej niż przed wakacjami jest, ale ogólnie godziny szczytu w Łodzi to i tak w zółwim tempie, to nie ma nawet o czym gadac, a na dwupasmówkach masz racje ze 70, ale co z tego jak zawsze znajdzie sie jakas pipka co sie przyklei do lewego pasa i tak ciągnie sie po nim ze i nawet te przepisowe 70 ciezko pojechac :roll: - mówie oczywiscie o godzinach szczytu
stara miłość nie rdzewieje, bo jest w ocynku...

Obrazek
Avatar użytkownika
Goska_1
 
Posty: 101
Dołączył(a): środa 25 czerwca 2008, 09:43

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości