Korki na ulicach

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Korki na ulicach

Postprzez Kordula » sobota 05 października 2002, 22:22

Co sądzicie na temat jazdy w korkach ulicznych? Moim zdaniem można się wtedy wiele nauczyć.
Kordula
 
Posty: 778
Dołączył(a): niedziela 25 sierpnia 2002, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez Sławek_18 » sobota 05 października 2002, 23:11

no, jak niezasnac za kierownica :lol: :lol:
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Kordula » sobota 05 października 2002, 23:33

Sławek_18 napisał(a):no, jak niezasnac za kierownica :lol: :lol:

Albo raczej jak zasnąć, bo dość długo stoi się w jednym miejscu.

Ale ja mówiłam poważnie, mam nadzieję, że będą tu równiez odpowiedzi bardziej związane z tematem.
Kordula
 
Posty: 778
Dołączył(a): niedziela 25 sierpnia 2002, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez miros » niedziela 06 października 2002, 00:14

jazda w korku to tylko cwiczenie nog. hamowanie sprzeglo gaz. no i jeszcze sprawdzian dobrego zachowania(czy cie wpuszcza na drugi pas czy nie)
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Kordula » niedziela 06 października 2002, 00:24

Właśnie to miałam na myśli pisząc tego posta.
U nas przy samym przystanku jest prosta szosa i zjazd w prawo. Więc ci, którzy jadą prosto powinni tak się ustawiać, żeby ci z prawej mogli się włączyć na główną, a Ci z głównej mogli (jadący w przeciwnym kierunku) mogli skręcić w lewo.
Rzadko coś takiego widziała, a korki sa codziennie.
Albo coś takiego, tam jest zakręt i jest podwójna ciągła linia, a wszyscy go ścinają, że spokojnie jadą po linii.
Ale jeszcze wracając do korków. To dzisiaj np. był korek, więc ja jadąc zatrzymałam się przed przejściem dla pieszych, a za przejście było trochę miejsca, więc jak tylko ten przede mną ruszył, to mogłam pojechać za nie. A za mną zaraz jedzie następny i staje dokładnie na środku przejścia.
A jeżeli chodzi o wpuszczanie, to jest dopiero zabawa. Ostatnio jechałam 3 pasmową, wiadomo, po prawym pasie i musiałam zmienić na lewy, nikt mnie nie chciał wpuścić, ci lepsi i pewniejsi siebie kierowcy wbijali sie na chama, ale ja jakoś wolałam poczekać. Pas udało mi się zmienić dopiero przed samym zakrętem.

Więc to by było natyle, a co do zachowania kierowców.
Kordula
 
Posty: 778
Dołączył(a): niedziela 25 sierpnia 2002, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez Slawek » niedziela 06 października 2002, 20:42

A ja już sie nauczyłem unikać korków w swoim mieście :lol: :lol: :lol: A przynajmniej większość.
Avatar użytkownika
Slawek
 
Posty: 769
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:57

Postprzez Kordula » niedziela 06 października 2002, 21:02

Slawek napisał(a):A ja już sie nauczyłem unikać korków w swoim mieście :lol: :lol: :lol: A przynajmniej większość.


To ciesz się, że się tak da, bo ja żeby wyjechać bądź wrócić na chatę ze szkoły muszę przejechać przez największy korek. :)
Kordula
 
Posty: 778
Dołączył(a): niedziela 25 sierpnia 2002, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez ella » piątek 26 marca 2004, 17:32

Temat chyba dalej bardzo na czasie. W Warszawie korków to wogóle nie da sie uniknąć. Rano i po wyjściu z pracy czasami szybciej dotarłabym do domu pieszo. Ale korki to jest dobra nauka jazdy dla poczatkujacych. Ruszanie, hamowanie, ruszanie. Koncentracja 100% żeby nie wjechac komuś w tyłek. Dla ciekawości dodam, że kiedys wracając z nad morza w niedzielę po obiedzie korek był taki, że odcinek który mozna przejechac w pół godziny jechało się 5 godzin. Wtedy jest fajnie. Cały odpoczynek diabli biorą :D :D :D
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Mara » niedziela 28 marca 2004, 01:14

W Warszawie to korki są głównie dlatego że są źle zsynchronizowane światła. Po części także dzięki kierowcom. Jest taka zasada, że jak na Łazienkowskiej jest wypadek po jednej stronie i korek, to 5 minut później jest i po drugiej bo kierowcy się gapią i wjeżdżają sobie w dupę.
Co do nauki jazdy w korku to ja się tylko nauczyłam trąbić. Nic mi to nie daje a tylko się wkurzam. Codziennie wyciągam ojca żeby sobie poćwiczyć(sama narazie się cykam bo to nie mój samochód) i pół dnia marnujemy w korku. Jedynie co to dużo dał mi przedwczoraj korek na Marsa pod górkę. Nauczyłam się ruszać pod górkę 10 razy pod rząd. Nie wychodzi mi jeszcze super, ale mam zamiar ćwiczyć dalej. Dwa razy oczywiście mi zgasł ale to szczegół.
Mara
 
Posty: 369
Dołączył(a): niedziela 15 lutego 2004, 01:38
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez guli » sobota 03 kwietnia 2004, 23:32

Heh...we Wroclawiu natomiast to czasami jest masakra...Nawet nie czasami ale prawie ciagle. Najgorsze sa wylotowki na Poznan i Warszawe (wlasnie mieszkam blisko nich) powrot z uczelni to jedno wielkie nieporozumienie... A czego ja sie nauczylem stojac w korku? Niczego. Tylko sie denerwuje, kiedy zamierzam dojechac do domu, polozyc sie na loozeczku, wyciagnac nogi i miec wszystko w powazaniu, to musze siedziec za kolkiem i manewrowac nogami.

Najgorzej jednak jest rano...czlowiek spieszy sie na uczelnie, dajmy przyklad: mamy zielone swiatlo. Po zapaleniu sie, kiedy kazdy ruszalby szybko przejechaloby 15-20 aut. A tu czlowiek sobie szuka jakies stacji radiowej, ten gada przez komorke, inny poprawia uczesanie czy makijaz i przejezdza 5-8 samochodow...jak tu sie nie wkurzac?
Pozdrawiam
Guli
Avatar użytkownika
guli
 
Posty: 92
Dołączył(a): sobota 14 grudnia 2002, 00:30
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez ella » poniedziałek 02 sierpnia 2004, 21:53

W ostatni weekend na autostradzie we Francji korek był długi na 70 km. U nich akurat zmieniają się turnusy wakacyjne. A my narzekamy na nasze malutkie koreczki :wink:
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez bodek541 » poniedziałek 02 sierpnia 2004, 22:19

korki u mnie o 11 też są korki a jak jest rynek to tym bardziej przeważnie hamulec gaz czasem da sie 2 włączyć :lol:
NIGDY NIE KŁÓĆ SIE Z IDIOTAMI....SPROWADZĄ CIE DO SWOJEGO POZIOMU I POKONAJĄ DOŚWIADCZENIEM..
bodek541
 
Posty: 607
Dołączył(a): sobota 26 czerwca 2004, 18:59
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez dorsio » wtorek 03 sierpnia 2004, 13:48

A u nas w sobotę łatali dziury na moście.
Też spora kolejka się utworzyła. :D
Avatar użytkownika
dorsio
 
Posty: 182
Dołączył(a): czwartek 19 czerwca 2003, 15:29
Lokalizacja: Puławy

Postprzez Aarienka » wtorek 03 sierpnia 2004, 14:41

No u mnie jak narazie to nie przytrafilo sie a bym stala w korku...ale nie ukrywam,ze wiele razy w trakcie podrozy z moimi rodzicami gl jakis wypad za miasto to z regulu spotyklao sie od czasu jakis tam korek a wtedy oj...nudyy...chocia zmozna sobie cierpliwosc podszlifowac 8)
Avatar użytkownika
Aarienka
 
Posty: 220
Dołączył(a): piątek 02 lipca 2004, 21:46
Lokalizacja: Grudziądz

Postprzez Robik » piątek 06 sierpnia 2004, 17:43

A ja uwielbiam korki! Mam skuter i jazda między stojącymi samochodami to prawdziwa frajda.
Avatar użytkownika
Robik
 
Posty: 264
Dołączył(a): środa 28 lipca 2004, 19:40
Lokalizacja: Lublin

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 18 gości