dziewiczy rejs

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

dziewiczy rejs

Postprzez Ivy » czwartek 13 marca 2003, 01:17

Dzisiaj odebrałam swoj wymarzony samochodzik, i jazda nim była moja pierwsza zupełnie samodzielna, bez instruktora, egzaminatora czy jakiejs bratniej duszy. Ten pierwszy raz tak mnie zestresował ze dla podbudowania ducha chciałabym poczytac o waszych "pierwszych razach", czy bardzo sie baliscie, czy mieliscie jakies opresje i jak sie dało z tego wyjsc i generalnie jak zaczeliscie spokojnie i pewnie jezdzic?
Pozdrowionka!
Ivy
 
Posty: 25
Dołączył(a): czwartek 11 lipca 2002, 20:44
Lokalizacja: Warszawa

pierwszy...

Postprzez kos » czwartek 13 marca 2003, 11:31

Ważne jest dobre poznanie "partnera".
Wykorzystaj instrukcję obsługi, oceń widoczność, promień skrętu, reagowanie na hamulec, pedał gazu.
Ostatecznie będziecie stanowili JEDNO.
Życzę szerokiej drogi !
kos
 
Posty: 109
Dołączył(a): poniedziałek 08 lipca 2002, 20:43

Postprzez Sławek_18 » czwartek 13 marca 2003, 11:39

Moj jak to mowisz "dziewiczy" rejs samochodem ojca hhhmmm...
To bylo chyba pare dni po odebraniu prawka (samochod mial remoncik generalny silnika wsio bylo wyjmowane) gdy go złozylismy ojciec dal mi prowadzić. Smieszne bo jak jechalismy z tesco (to niereklama :P ), bylismy po plyn do chlodnicy, zgóbilismy wiczko do silnika (tam gdzie sie wlewa olej :P ) i musielismy sie wracac, udalo sie znalesc bo to bylo gdzie kolo 5 nad ranem w niedziele :D :D . Po znalezieniu w/w przedmiotu (na srodku skrzyzowania :) ) wracałem do domu, taka mala "przygoda" spodkala mnie wlasnie podczas wracania, mianowicie byl zakret dosyc ostry i "delikatnie" wynioslo mnie na lewy pas (nie zebym wpadl wposlizg ), troche za szybko podeszlem do tego zakretu. Mialem wtedy wieczej szczescia niz umiejetnosci :P bo nic niejechalo z naprzeciwka :) . To byla nieprzespananoc bo juz sie nieoplacalo isc do spania bo zaraz do kosciola trzeba bylo wychodzic :D :D

BTW Ale Ci dobrze, ze mas wlasny samochód. Ty kupiłas sobie te autko za wlasne pieniadze czy rodzinka Ci zafundowala ? No i oczywiscie szerokiej drogi :)
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Ivy » piątek 14 marca 2003, 00:19

Samochodzik kupiłam za własne pieniadze banku :)
Tak czy inaczej myslałam ze wyzione ducha.Co prawda moj staruszek miał jechac za mna ale z nerwow zasuwałam jak dzika wiec zostawiłam go daleko w tyle. Jechało mi sie nawet niezle poza małymi wyjatkami jak mi gasł, bo musze sie nauczyc nowego czucia, skok pedałow mniejszy jak w naszym,wozik jest nowy, hamulce ma dzikie, mam nadzieje ze nastepnym razem bede juz prowadzic spokojnie. Wiem ze musze sie go po prostu nauczyc, ale z nerwow nawet nie potrafiłam sie nim wczoraj cieszyc:)
Ivy
 
Posty: 25
Dołączył(a): czwartek 11 lipca 2002, 20:44
Lokalizacja: Warszawa

buuuuuuuuu

Postprzez andaga » piątek 04 kwietnia 2003, 20:01

moj "1 raz" byl po, prostu ...straszny!!!
ciemno, nowy samochod, nic nie widze ;)
i na dodatek "sprawa z migaczami" (patrz temat wyzej)
...odechcialo mi sie zupelnie jezdzenia :shock:
i nie wiem kiedy zbiore sie na odwage :cry:
- a sadzilam ze jakos mi pojdzie - w koncu wyjezdzilam "troche" dodatkowych jazd... :(
andaga
andaga
 
Posty: 8
Dołączył(a): piątek 29 listopada 2002, 20:50
Lokalizacja: gliwice

Postprzez miros » sobota 05 kwietnia 2003, 13:34

no a dziewczyna mojego brata, zdala egzamin za drugim razem(sam nie wiem jakim cudem) wsiadla za kierownice samochodu mojego brata i co? skrecac dobrze nie umie, bo ja nauczyli skrecac, przekladajac kierownice z reki do reki krotkimi ruchami. dziewczyna jak skreca pod kontem 90 stopni to albo wjezdza na chodnik przy za malej predkosci albo na sasiedni pas(przy zbyt duzej predkosci) dla samochodow nadjezdzajacych z przeciwka.
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Postprzez mpaszko » niedziela 06 kwietnia 2003, 22:32

Nie przejmuj się.Pierwszy raz jest zawsze najtrudniejszy,nie tylko w samodzielnym kierowaniu samochodem.Później idzie gładko i przyjemnie,ale tak jak ze wszystkim - trzeba uważać.Było i będzie -doświadczenie czyni mistrza.
mpaszko
 
Posty: 75
Dołączył(a): wtorek 23 lipca 2002, 23:08
Lokalizacja: Biała Podlaska


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 61 gości