Z punktu widzenia rowerzysty i kierowcy samochodu...

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Z punktu widzenia rowerzysty i kierowcy samochodu...

Postprzez jasiek23 » środa 03 lipca 2013, 14:18

Chciałbym znać Wasz pogląd na sytuację kiedy np jedziecie drogą bez pasów wolnego ruchu tylko zwykłą powiatówką i wyprzedzacie rowerzystę który nie trzyma się kurczowo prawego pobocza = nie jedzie prawie że po samym rowie? Trąbicie na takiego i dajecie mu do zrozumienia żeby bardziej zjechał?

Ja jestem kierowcą samochodu i rowerzystą. Jestem w stanie zrozumieć rowerzystę który nie trzyma się kurczowo prawego pobocza ponieważ sam ja robię tak samo jadąc rowerem lub też idąc poboczem. Dlaczego? A dlatego bo kiedy trzymamy się kurczowo pobocza to kierowcy mają pieszych/rowerzystów głęboko w poważaniu i wymijają/wyprzedzają po samej d.... :? Zachowują bezpieczną odległość dopiero wtedy kiedy pieszy/rowerzysta idzie/jedzie TROCHE dalej od pobocza. Zaznaczyłem trochę żeby co niektórzy nie pomyśleli że środkiem drogi :)
jasiek23
 
Posty: 542
Dołączył(a): poniedziałek 30 marca 2009, 19:51

Re: Z punktu widzenia rowerzysty i kierowcy samochodu...

Postprzez LeszkoII » środa 03 lipca 2013, 17:36

Jeśli pobocze jest nieutwardzone i ledwie nadaje się do jazdy rowerem a rowerzysta "balansuje", ciężko utrzymuje równowagę to zatrąbienie poza obszarem zabudowanym jak najbardziej wchodzi w grę. Tym bardziej, że jazda zygzakiem może świadczyć o stanie nietrzeźwości/ po użyciu alkoholu (brak zaufania).
Niektórzy ludzie mają jakieś dziwne emocjonalne odczucia, gdy usłyszą trąbienie a przecież ostrzeganie o niebezpieczeństwie powinno być odbierane jako dbałość o bezpieczeństwo w ruchu. Zaniechanie uzasadnionego użycia sygnału dźwiękowego podpada pod niezastosowanie się do Art. 3.1.

Nie ważne, czy rowerzysta jedzie poboczem czy jezdnią - wyprzedzając go należy pozostawić minimum metr odległości.
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Z punktu widzenia rowerzysty i kierowcy samochodu...

Postprzez cierpnik » czwartek 04 lipca 2013, 07:13

Jeśli rowerzysta jedzie po poboczu raczej nie nadającym się do normalnej jazdy to zapewne jest to niedzielny rowerzysta bojący się jechać jezdnią. Trąbić? W żadnym wypadku. Trąbienie jeszcze bardziej go zestresuje i w najgorszym wypadku wpadnie pod koła. Lepiej zachować większy odstęp i mieć spokój.
cierpnik
 
Posty: 496
Dołączył(a): wtorek 05 lutego 2013, 11:20
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Z punktu widzenia rowerzysty i kierowcy samochodu...

Postprzez szerszon » czwartek 04 lipca 2013, 07:24

Ta dzisiejsza młodzież to taka zestresowana. Zatrąbić w celu ostrzeżenia i zostawia taki jeden z drugim brązowy ślad za sobą.
Fakt,ze kierowcy za blisko wyprzedzają rowerzystę nie jest usprawiedliwieniem dla blokowania ruchu.
Że oni łamią przepisy...zacznij od siebie.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Z punktu widzenia rowerzysty i kierowcy samochodu...

Postprzez cierpnik » czwartek 04 lipca 2013, 07:39

A to co jezdnią nie można jechać jak pobocze nie nadaje się do normalnej jazdy?
cierpnik
 
Posty: 496
Dołączył(a): wtorek 05 lutego 2013, 11:20
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Z punktu widzenia rowerzysty i kierowcy samochodu...

Postprzez jasiek23 » czwartek 04 lipca 2013, 07:52

szerszon napisał(a):Fakt,ze kierowcy za blisko wyprzedzają rowerzystę nie jest usprawiedliwieniem dla blokowania ruchu.


Zgadzam się ale nie trzymanie się kurczowo prawego pobocza(jadąc jezdnią) jest sposobem żeby kierowcy widzieli w rowerzyście chociaż namiastkę równorzędnego im uczestnika ruchu i zachowywali od niego bezpieczny odstęp.
jasiek23
 
Posty: 542
Dołączył(a): poniedziałek 30 marca 2009, 19:51

Re: Z punktu widzenia rowerzysty i kierowcy samochodu...

Postprzez szerszon » czwartek 04 lipca 2013, 08:10

Wszystko ma byc z głową.
Brak kurczowego trzymania sie prawej krawędzi spowodowany np złym stanem nawierzchni powinien byc zrozumiały dla kierowców.
Ale jazda , "bo mi wygodniej" nie mieści się w ramach PoRD.
Najgorsze z tego wszystkiego jest to,że jedni drugim chcą coś udowodnić. Nie wiadomo po co...
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Z punktu widzenia rowerzysty i kierowcy samochodu...

Postprzez cierpnik » czwartek 04 lipca 2013, 08:29

szerszon napisał(a):Ale jazda , "bo mi wygodniej" nie mieści się w ramach PoRD.
Dobrze. Zatem przykłady:
Czy to pobocze nadaje się do jazdy?
Dla niektórych nie.

Czy to pobocze nadaje się do jazdy?

A tu prawdziwa perełka. Nie pobocze a cudowna droga dla rowerów.
Jak nie widzisz znaku to powiększę:
Od strony Helu

Rozpatrz wszystkie możliwe przypadki od niedzielnego rowerzysty do zawodowca, od roweru miejkiego, przez górala, składaka po kolarkę. Oczywiście nie musisz rozpatrywać bo PoRD tego nie rozróżnia.
cierpnik
 
Posty: 496
Dołączył(a): wtorek 05 lutego 2013, 11:20
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Z punktu widzenia rowerzysty i kierowcy samochodu...

Postprzez jasiek23 » czwartek 04 lipca 2013, 08:38

szerszon napisał(a):Ale jazda , "bo mi wygodniej" nie mieści się w ramach PoRD.


To nie jest jazda "bo mi wygodniej" tylko "bo w ten sposób kierowcy zachowują ode mnie bezpieczny odstęp".

szerszon napisał(a):Najgorsze z tego wszystkiego jest to,że jedni drugim chcą coś udowodnić. Nie wiadomo po co...


Po to by było bezpiecznie i żeby kierowcy nie "trącali rowerzystów lusterkami podczas wyprzedzania ich"
jasiek23
 
Posty: 542
Dołączył(a): poniedziałek 30 marca 2009, 19:51

Re: Z punktu widzenia rowerzysty i kierowcy samochodu...

Postprzez maryann » czwartek 04 lipca 2013, 09:49

jasiek23 napisał(a): żeby kierowcy widzieli w rowerzyście chociaż namiastkę równorzędnego im uczestnika ruchu
No to jeszcze niech poruszają się z prędkością zbliżoną do dopuszczalnej(jak wymaga się np. na egzaminie na pj) i będzie dopiero namiastka.
Ja tam nie trąbię, chyba że wobec ewidentnego ryzyka potrącenia. Jeśli tylko jest możliwość wyprzedzenia, to robię to choćby przeciwnym poboczem. W końcu 'głupszemu się ustępuje', a rowerzysta nie ma się za mądrzejszego jadąc środkiem pasa(bo o tym wątek!).
jasiek23 napisał(a):jedzie TROCHE dalej od pobocza. Zaznaczyłem trochę żeby co niektórzy nie pomyśleli że środkiem drogi
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Z punktu widzenia rowerzysty i kierowcy samochodu...

Postprzez jasiek23 » czwartek 04 lipca 2013, 10:21

Kolego maryaan czytaj ze zrozumieniem :? Przecież zaznaczyłem że nie chodzi o jazdę środkiem pasa tylko trochę dalej od pobocza tak żeby kierowcy nie mieli rowerzysty w głębokim poważaniu i nie traktowali go tak jakby go nie było na drodze. Tak ciężko zrozumieć problem?? Nie pisałem o jeździe środkiem drogi bo to naturalnie jest głupota.

maryaan - Napisałeś bardzo mądrą rzecz a mianowicie to o wyprzedzaniu z użyciem
przeciwnej strony drogi ( ja mam na myśli przeciwny pas ruchu) - bardzo bezpieczna opcja i chyba najlepsza jeśli mamy
wystarczająco miejsca bo nigdy nie wiadomo co może się zrobić rowerzyście w danej
chwili (jakieś zasłabnięcie czy coś w tym stylu) A wiadomo i tu sprawdza się opcja
"lepiej za dużo niż za mało" czyli lepiej nadłożyć miejsca i ewentualnie udzielić
rowerzyście pomocy w razie zasłabnięcie niż wyprzedzać go po samej d... i jeszcze
dodatkowo go poturbować bo upadnie nam na pod koła.
Ostatnio zmieniony czwartek 04 lipca 2013, 10:51 przez jasiek23, łącznie zmieniany 2 razy
jasiek23
 
Posty: 542
Dołączył(a): poniedziałek 30 marca 2009, 19:51

Re: Z punktu widzenia rowerzysty i kierowcy samochodu...

Postprzez cierpnik » czwartek 04 lipca 2013, 10:27

maryann napisał(a):No to jeszcze niech poruszają się z prędkością zbliżoną do dopuszczalnej(jak wymaga się np. na egzaminie na pj) i będzie dopiero namiastka.
W Niemczech na autostradzie jedź więc blisko 250km/h. Jak nie to wypad bo nie będzie to nawet namiastka.
cierpnik
 
Posty: 496
Dołączył(a): wtorek 05 lutego 2013, 11:20
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Z punktu widzenia rowerzysty i kierowcy samochodu...

Postprzez maryann » czwartek 04 lipca 2013, 10:45

jasiek23 napisał(a):Kolego maryaan czytaj ze zrozumieniem :? Przecież zaznaczyłem że nie chodzi o jazdę środkiem drogi tylko trochę dalej od pobocza
Ja też:
maryann napisał(a):środkiem pasa
Kiedyś otrąbiłem rowerzystów co średnioraczejwąską drogą bez malowanek jechali obok siebie i do wyprzedzenia w takiej konfiguracji może zostało metr odstępu, może nie- a jak sie leci w niezabudowanym, to i metr mało! I jeszcze widzę gest pretensji ręką.
Kierowcy- jak największym łukiem omijamy, rowerzyści- dajcie się ominąć łukiem jak największym!
cierpnik napisał(a):W Niemczech na autostradzie...
Wróć do wątku. Albo choć myślenie włącz, to sobie sam swój post skomentujesz tak, jak ja bym to zrobił.
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Z punktu widzenia rowerzysty i kierowcy samochodu...

Postprzez cierpnik » czwartek 04 lipca 2013, 10:53

maryann napisał(a):1. rowerzyści- dajcie się ominąć łukiem jak największym!
2.Wróć do wątku. Albo choć myślenie włącz, to sobie sam swój post skomentujesz tak, jak ja bym to zrobił.
1.A co jeżdżą pasem dla kierunku przeciwnego?
2.To ty masz problem, że rowerzysta nie ma możliwości jechania z prędkością pojazdu mechanicznego.
cierpnik
 
Posty: 496
Dołączył(a): wtorek 05 lutego 2013, 11:20
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Z punktu widzenia rowerzysty i kierowcy samochodu...

Postprzez jasiek23 » czwartek 04 lipca 2013, 10:54

maryann - w zamysle był srodek pasa nie drogi. Zmieniłem to poprzednim poście. Środek pasa tez nie wchodzi w gre bo to zbyt daleko od pobocza. Bezmyślność rowerzystów także występuje i tu nie zaprzeczę.
jasiek23
 
Posty: 542
Dołączył(a): poniedziałek 30 marca 2009, 19:51

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 47 gości