Samochód gaśnie przy ruszaniu

[released]

Witam!
Mam poważny problem, ponieważ moja elka (Yaris) bardzo często mi gaśnie przy ruszaniu na skrzyżowaniach, kiedy jestem lekko zdenerwowany obecnością innych kierowców. Znam porady instruktorów, którzy mówią o powolnym puszczaniu sprzęgła, ale nie mogę tego wyczuć. Po ruszeniu nie mam większych problemów z jazdą, co ciekawe kiedy jadę autem rodziców (Passat) samochód nigdy mi nie gaśnie. Trochę mnie to przeraża bo dziś właśnie przejeździłem 15-tą godzinę, a zgasł mi prawie 6 razy!
Pozdrawiam i liczę na jakieś dokładne porady.

[szerszon]

Nie puszczaj sprzęgła do końca, przytrzymaj jak samochód rusza.
Poza tym jest jeszcze takie genialne urządzenie jak pedał gazu, można lekko nacisnąć .

[released]

Gaz oczywiście dodaje, to można spokojnie trzymać nogę na sprzegle przez powiedzmy 5-8 s po ruszeniu? Wiem że to dosyć dla was oczywiste pytanie, ale mimo wszystko chce wiedzieć.

[szerszon]

2-3 wystarczą, aby pojazd sie rozpędził do takiej prędkości, aby nie zgasł.

[oskbelfer]

puszczenie sprzęgła nie polega na zdjęciu nogi z pedału, a jedynie na tym że jak auto zaczyna ruszać to na "momęcik" powstrzymać się od dalszego "popuszczania"

inaczej

sytuacja wyjściowa

1. pedał sprzegła wcisnięty w podłogę
2. puszczanie sprzęgła (auto dalej stoi - nic sie nie dzieje)
3. dalsze puszczanie sprzęgła (do momentu ze zaczyna się "coś" dziać tzn sprzęgo zaczyna "brać")
4. jak zaczyna brać my przestajemy puszczać pedał i autoko zaczyna jechać --jak już jedzie puszczamy sobie resztę tego co zostało, czyli zdejmujemy nogę z gazu

oczywiscie przed punktem 3 lub 4 dadajemy gazu i po "robocie"

to czy gaz przed 3 czy 4 punktem --- zależ jak kto woli...

to tak w "uproszczeniu"

zastanów się dlaczego auto ojca jedzie , a Lka nie che jechać

nerwy nie pomagają -- czym szybciej chcesz ruszyc tym częściej gasnie ( nie pękaj prawie wszyscy tak mają jak Ty, ale skoro piszesz że na 15 godzinie, z innej strony czy 6 razy jak Ci zgaslo to dużo ? )

wiecej luzu i będzie good:)

szerszon - dobrze prawie ?

[szerszon]

Jestem zwolennikiem dodania na początek lekkiego gazu, aby obroty podskoczyły tuz ponad 1000 i jego przytrzymanie.
Minimalizuje sie ryzyko "zaduszenia" przy ruszaniu.
Tak mi zostało ze starych, gaźnikowych samochodów i sie sprawdza.
Moim kursantom na egzaminach nie gaśnie...ciekawe dlaczego...

[disaster]

Jednocześnie - sprzęgło w górę i gaz w dół.
Oczywiście z wyczuciem.
Jak jest obrotomierz to trzymać się powyżej 1200 obr.
W niektórych autach zwłaszcza z dieslem, po spadku obrotów poniżej 600 następuje odcięcie.