Czerwone światło, czy można podjechać?

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Czerwone światło, czy można podjechać?

Postprzez staff85 » poniedziałek 16 września 2013, 17:47

Witam Wszystkich,

Opiszę dwie sytuacje:
1. Podjeżdżam na skrzyżowanie, gdzie pali się dla mnie czerwone światło, jestem drugi w "kolejce" i czekam. Nagle ten samochód przede mną odjeżdża, mino, że nie powinien. Więc zwalnia mi kawałek drogi przed sygnalizatorem. Czy w tej sytuacji mogę ruszyć i podjechać pod sygnalizator aby tam dalej czekać? Czy można to zrobić na egzaminie państwowym?

2. Również czerwone światło na skrzyżowaniu. Podjeżdżam chcąc skręcić w lewo, jestem trzecim w tej "kolejce". Samochód, który stał przed mną jako drugi, jednak rezygnuje z skrętu w lewo, wykorzystuje "zieloną strzałkę" i jedzie w prawo (było na tyle miejsca aby to wykonać). Czy ja mogę teraz ruszyć ten kawałek i podjechać na miejsce, które się zwolniło?

Wiem, że w życiu to tak można, ale czy na egzaminie zdając na prawo jazdy jest to dozwolone?

Będę wdzięczny za podpowiedzi.
staff85
 
Posty: 2
Dołączył(a): poniedziałek 16 września 2013, 17:39

Re: Czerwone światło, czy można podjechać?

Postprzez Radhezz » poniedziałek 16 września 2013, 18:30

Oba pytania na poziomie... no na pewno nie osoby która jest po kursie i podchodzi do egzaminu państwowego... Poza tym: tak, można podjechać jak jest miejsce.
[A][B][BE][C][CE][D][DE]
Pojazdy uprzywilejowane ABCD
Jeśli nie przeklinasz w trakcie prowadzenia samochodu, to znaczy, że prawdopodobnie należysz do tej grupy kierowców, na których my wszyscy przeklinamy.
Avatar użytkownika
Radhezz
 
Posty: 758
Dołączył(a): poniedziałek 05 marca 2012, 15:30
Lokalizacja: Opole

Re: Czerwone światło, czy można podjechać?

Postprzez staff85 » poniedziałek 16 września 2013, 20:11

Radhezz napisał(a):Oba pytania na poziomie... no na pewno nie osoby która jest po kursie i podchodzi do egzaminu państwowego... Poza tym: tak, można podjechać jak jest miejsce.


No właśnie w tym problem, że nie... kosztowało mnie to 140 zł i szukam odpowiedzi dlaczego...
staff85
 
Posty: 2
Dołączył(a): poniedziałek 16 września 2013, 17:39

Re: Czerwone światło, czy można podjechać?

Postprzez LeszkoII » poniedziałek 16 września 2013, 20:39

Zbliżasz się do sygnalizatora lub linii P-14 wyznaczającej miejsce zatrzymania przed nim - ewentualnie do jezdni, nad którą jest podwieszony sygnalizator i nie ma innego.
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Czerwone światło, czy można podjechać?

Postprzez jasper1 » poniedziałek 16 września 2013, 20:45

Można, można, do linii, a jak nie ma to do sygnalizatora.
Mnie tylko uczyli, by w takiej sytuacji poinformować egzaminatora, co czynisz, by nie myślał, że zamierzasz gdzieś pędzić pomimo czerwonego, zwłaszcza jak Ci się doda za dużo gazu.
No i należy w tej sytuacji wiedzieć, co się wokół Ciebie dzieje, bo może ktoś z tyłu już wpycha się przed Ciebie w wolną lukę.
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: Czerwone światło, czy można podjechać?

Postprzez oskbelfer » poniedziałek 16 września 2013, 22:47

staff85 napisał(a):
Radhezz napisał(a):Oba pytania na poziomie... no na pewno nie osoby która jest po kursie i podchodzi do egzaminu państwowego... Poza tym: tak, można podjechać jak jest miejsce.


No właśnie w tym problem, że nie... kosztowało mnie to 140 zł i szukam odpowiedzi dlaczego...


Odpowiedzi to poszukaj u dyrektora wordu, opisując sytuację i zapoznając się z nagraniem z egzaminu....

jestem zdumiony wynikiem egzaminu - czy aby napewno chciałeś podjechać czy też jechać za innymi ? ale to już wiesz tylko Ty i egaminator...
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Czerwone światło, czy można podjechać?

Postprzez szymon1977 » poniedziałek 16 września 2013, 23:41

A może padło polecenie skręcić na skrzyżowaniu w prawo i egzaminator uznał twoje podjechanie za próbę przejechania na czerwonym świetle + zielona strzałka bez zatrzymania się? W takiej sytuacji rzeczywiście lepiej poinformować egzaminatora o zamiarach, w pozostałych podjechanie jest rzeczą oczywistą i dozwoloną przez PoRD. Oczywiście podjechanie do sygnalizatora lub do linii (jeżeli taka jest). Czerwone oznacza zakaz wjazdu za sygnalizator a nie obowiązek zatrzymania się.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Czerwone światło, czy można podjechać?

Postprzez lith » wtorek 17 września 2013, 10:13

Jak nie przejechał przez linię, to nie rozumiem jak egzaminator mógł to uznać za próbę przejechania na czerwonym.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Czerwone światło, czy można podjechać?

Postprzez szymon1977 » wtorek 17 września 2013, 12:17

Już kiedyś było, nie pamiętam czy Rusel, czy Dylek pisał: egzaminator naciska na hamulec zanim dojdzie do zagrożenia a nie ocenia po fakcie zaistnienia zagrożenia, np. nie czeka aż wjedziesz pod pędzącego główną drogą TIR-a tylko zapobiega żebyś tego nie zrobił. A wcale bym się nie zdziwił jak początkującemu kierowcy zdarzyłoby się przez przypadek ruszyć jak w wyścigach na ćwierć mili.

Pewnej dozy subiektywizmu w ocenie egzaminatora nie da się niestety wykluczyć. Nie próbuję wybielić egzaminatora tylko odnaleźć właściwy przebieg wydarzeń i powód niezaliczenia egzaminu. Bo na pewno bez żadnych przesłanek to się nie stało.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Czerwone światło, czy można podjechać?

Postprzez taik » wtorek 17 września 2013, 12:56

szymon1977 napisał(a):Już kiedyś było, nie pamiętam czy Rusel, czy Dylek pisał: egzaminator naciska na hamulec zanim dojdzie do zagrożenia a nie ocenia po fakcie zaistnienia zagrożenia, np. nie czeka aż wjedziesz pod pędzącego główną drogą TIR-a tylko zapobiega żebyś tego nie zrobił. A wcale bym się nie zdziwił jak początkującemu kierowcy zdarzyłoby się przez przypadek ruszyć jak w wyścigach na ćwierć mili.

Pewnej dozy subiektywizmu w ocenie egzaminatora nie da się niestety wykluczyć. Nie próbuję wybielić egzaminatora tylko odnaleźć właściwy przebieg wydarzeń i powód niezaliczenia egzaminu. Bo na pewno bez żadnych przesłanek to się nie stało.

Staff85 napisał o dwóch sytuacjach. Czy nie jest tak, że gdyby pierwsza z nich była sytuacją zagrażającą, to egzaminator przerwał by zaraz na skrzyżowaniu, i nie umożliwił dalszej jazdy, tym samym nie doszło by do sytuacji drugiej.
Staff85, pytanie czy przerwał (może po drugiej sytuacji), czy dojechałeś do WORDu :?:
Avatar użytkownika
taik
 
Posty: 807
Dołączył(a): poniedziałek 09 września 2013, 13:36

Re: Czerwone światło, czy można podjechać?

Postprzez oskbelfer » wtorek 17 września 2013, 20:09

lith napisał(a):Jak nie przejechał przez linię, to nie rozumiem jak egzaminator mógł to uznać za próbę przejechania na czerwonym.



Jak już wcześniej na[isałem - jetem zdumiony :) ale jest jedno ale ---- to co się pisze tutaj , a to co "wyprawia zdający" na egzaminie..

instruktorzy i egzaminatorzy - dobrze wiedzą o czym piszę ...


lith - znany jesteś z "sensownosci" wiec z Tobą mogę tutaj się podroczyć :) ale podam tylko jeden argument ---- egzaminator ma się czuć bezpiecznie w aucie

jeśli ktoś rusza delikatnie by dojechać "czyli podciągnąć auto" jest ok, ale jak "butuje" to noga na pedał i stoimy i koniec zawodów...

pytanie jest takie -- czy zdający "podciągał auto" czy na "żywca" chciał jechać

dlatego też ---- nie ma co trzepać tematu ----- tylko zdający idzie na "seans filmowy" i sprawa jest jasna :)

dalsze dyskusje to dywagacje...
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Czerwone światło, czy można podjechać?

Postprzez lith » środa 18 września 2013, 01:07

No dokładnie. Chodziło mi raczej o to, że spokojnie może się na taki seans wybierać. Bo ocenić jak było na prawdę po relacji tylko jednej strony się nie da - w opowieści mogło jakiegoś 'szczegółu' zawsze zabraknąć ;)
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 103 gości