Moderatorzy: dylek, ella, klebek
przez szerszon » poniedziałek 16 marca 2015, 23:02
przez MSLG » poniedziałek 16 marca 2015, 23:09
przez szerszon » poniedziałek 16 marca 2015, 23:16
przez rusel » wtorek 17 marca 2015, 12:07
przez MSLG » czwartek 19 marca 2015, 17:20
przez rusel » czwartek 19 marca 2015, 17:39
przez Makabra » czwartek 19 marca 2015, 20:22
przez MSLG » środa 25 marca 2015, 12:28
przez szerszon » środa 25 marca 2015, 22:56
miałem włączony lewy kierunkowskaz
Nikt nie zastanowił się nawet na chwilę nad tym, że kierowca stojący po mojej prawej stronie nie może widzieć mojego lewego kierunkowskazu.
Odbębnić swoje i tyle - tak jest ich procedura. Po co się przyłożyć do sprawy.
przez MSLG » poniedziałek 29 czerwca 2015, 13:12
Niezależnie od strzałek czy są one namalowane, czy nie to kwestię zmiany kierunku jazdy reguluje art. 22 PORD...
... obranie pasa ruchu przy osi jezdni jednoznacznie mogło wskazywać, że będzie miał on zamiar skrętu w lewo...
...jeżeli już kierujący samochodem ustawił się przy osi jezdni i nie miał włączonego lewego kierunkowskazu, a chciał jechać na wprost to powinien zachować szczególną ostrożność, dokładnie upewnić się jaki ruch będzie wykonywał kierujący po jego prawej stronie - jeżeli na wprost, to powinien przepuścić go oraz jadące za nim inne pojazdy, dopiero przy zachowaniu szczególnej ostrożności pojechać na wprost.
Reasumując zdaniem biegłego za spowodowanie kolizji odpowiada kierujący ..... który przed skrzyżowaniem nieprawidłowo ustawił się na jezdni naruszając art. 22 PORD i w związku z tym ustawieniem nieprawidłowo kontynuował jazdę...
... ponadto zgodnie z przepisami art. 16 PORD powinien poruszać się prawym pasem jezdni w pobliżu prawej krawędzi i tak też ustawić się przed skrzyżowaniem
przez LeszkoII » poniedziałek 29 czerwca 2015, 13:30
Na rozprawie będziesz mógł temu biegłemu zadawać różne pytania a on będzie musiał odpowiadać.MSLG napisał(a): co z tym zrobić?
przez MSLG » poniedziałek 29 czerwca 2015, 14:01
przez szerszon » poniedziałek 29 czerwca 2015, 14:08
przez LeszkoII » poniedziałek 29 czerwca 2015, 15:06
Skąd wiesz? Jeśli nie będzie, to i tak masz prawo polemizować z treścią opinii biegłego i ewentualnie wykazywać jej błędy przed sądem. Sędzia nie musi zgadzać się z opinią biegłego w 100% (przynajmniej czytałem kilka takich wyroków, gdzie biegły 'sugerował' winę osoby X a sędzia nie dał mu wiary, nie podzielił jego wykładni i uznał współwinę X i Y - a sprawa dotyczyła ronda )MSLG napisał(a):Na rozprawie nie będzie biegłego
przez M.S. » poniedziałek 29 czerwca 2015, 15:11
W efekcie, niemal wszystkie opinie przygotowywane przez biegłych sądowych na użytek postępowań wykroczeniowych o ustalenie sprawców kolizji – to jeden wielki kant. W opiniach tych biegi przyjmują dowolne dane, wyprowadzają przeróżne wzory – po to tylko, aby dostarczyć organom prowadzącym postępowanie „podkładki” pod wyrok.
Poprzez wstawianie dowolnych danych oraz inne manipulacje, biegły jest w stanie udowodnić winę każdemu uczestnikowi zdarzenia. Z reguły jednak, za winnych spowodowania kolizji, biegli uznają te osoby, które zostały wytypowane na sprawców przez Policję. Dlaczego tak się dzieje? Ano dlatego, że jeśli biegły nie wykona swego zadania zgodnie z oczekiwaniami organu prowadzącego postępowanie, to w przyszłości żadnej opinii do przygotowania od tego organu już nie dostanie i pójdzie z torbami.
W praktyce zatem: sędziwie, prokuratorzy, policjanci prowadzący postępowania oraz biegli sądowi – to jedna wielka „rodzina”, w której jedni z drugimi żyją w doskonałej symbiozie. Sędzia nie powierzy przygotowanie opinii biegłemu, którego nie zna osobiście, i którego numeru telefonu nie ma zapisanego w swojej komórce. Biegli zatem przygotowują opinie, które są zgodne z oczekiwaniami organów prowadzących postępowanie, a w zamian za to otrzymują kolejne zlecenia, które są dla nich źródłem utrzymania.