Pomóżcie podjąć decyzję!!!!!!!!

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Pomóżcie podjąć decyzję!!!!!!!!

Postprzez złośliwy » czwartek 01 maja 2003, 20:27

Jest piękny słoneczny dzień jadę około 90 km/h widzę przed sobą zakręt wiem ,że pokonam go z tą prędkością. Wjeżdzam w niego, kiedy wychodzę z zakrętu widzę ciężarówkę jadącą z kierunku przeciwnego, a na mojej stronie kolumnę żołnierzy. Do rowu nie mogę wjechąć bo bardzo gęsto rosną drzewa. Mam za dużą prędkość aby zatrzymać się. Dylemat w kogo uderzyć ciężąrówka czy kolumna pieszych. Napiszcie co wy w takiej sytacji byście zrobili czekam na propozycje.
złośliwy
 
Posty: 105
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 21:41

Postprzez Slawek » czwartek 01 maja 2003, 20:36

Sądzę, że w takiej sytuacji nie byłoby czasu na myślenie. Noga na hamulec i już bez żadnych skrętów, tylko prosto przed siebie - akrobacje mogłyby tylko pogorszyć sprawę.
Avatar użytkownika
Slawek
 
Posty: 769
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:57

Postprzez Sławek_18 » czwartek 01 maja 2003, 21:25

Mysle, ze kazdy kto by sie znalazl w takiej sytuacji nie pojechalby na czolowe z ciezarowka.
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Kasia » piątek 02 maja 2003, 14:26

Nie bardzo rozumię...... Nie ma widoczności na zakręcie i za nim a Ty chcesz jechać 90 km/h.......?
Kasia
 
Posty: 217
Dołączył(a): niedziela 07 lipca 2002, 16:19
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez Anna » piątek 02 maja 2003, 19:05

Kasia napisał(a):Nie bardzo rozumię...... Nie ma widoczności na zakręcie i za nim a Ty chcesz jechać 90 km/h.......?

No własnie...

Wiesz co, to może już lepiej na tę ciężarówkę...
Anna
 
Posty: 3
Dołączył(a): piątek 02 maja 2003, 19:02

Postprzez miros » niedziela 04 maja 2003, 16:15

odruch jest taki, ze sam sobie nie chcesz krzywdy zrobic, a patrzac na ciezarowke i kolumne pieszych, wybierzesz raczej tych pieszych.
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Postprzez martucha » wtorek 01 lipca 2003, 20:05

heh, dosc stary temat, ale ciekawy... mysle, ze to zalezy od czlowieka, czy chce zyc (w wiezieniu najprawdopodobniej) ze swiadomoscia, ze zabil kilku ludzi :? czy woli raczej od razu skonczyc z takim - raczej malo ciekawym i przyjemnym - zyciem... albo bedzie probowal jechac na boku i wciskac sie miedzy drzewa lub tez wykonywal inne akrobacje, a los sam zdecyduje. ja raczej takich predkosci nie rozwijam, bo dopiero sie ucze :oops:
jak cos nie idzie, to trzeba wziac to na logike ;)
martucha
 
Posty: 17
Dołączył(a): wtorek 01 lipca 2003, 19:32
Lokalizacja: zielona gora

Przewidywanie

Postprzez kos » wtorek 01 lipca 2003, 23:35

Nie masz prawa uważać, że droga niewidoczna będzie wolna!
Znajdziesz tam kolumnę pieszych, pojedyńczego pieszego, dziecko na środku jezdni, pijanego na drodze, zwierzaka domowego lub leśnego(martwego bądź żywego), furę z sianem, walec drogowy, roboty drogowe, śliskość, szkła, żwirek, zaspę śniegu, drzewo na jezdni, dziurę po kolana, koleiny, wyprzedzającego z przeciwnej strony, uszkodzony samochód, wypadek , karambol itp itd
Nie daj się zaskoczyć!
pozdr :wink:
kos
 
Posty: 109
Dołączył(a): poniedziałek 08 lipca 2002, 20:43

Postprzez Łakom » piątek 04 lipca 2003, 17:18

chyba wybrałbym tych pieszych..... może by uciekli jak by usłyszeli pisk moich opon..... albo by sie bardzo źle to skończyło.... bo jechac na pewna śmierć to bym niechciał....... ale kos ma troche racji za każdym zakrętem moze byc wszystko........ czasami sie z większymi prędkościami wchodziło w zakręt...... i sie udawało..... a jak sie nie uda to potwierdzą sie moje przekonania że w życiu mam pecha.....
czasmi chciało by sie modlić o istnienie boga
Avatar użytkownika
Łakom
 
Posty: 541
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 22:04
Lokalizacja: bełchatów

Postprzez Niqś » niedziela 20 lipca 2003, 23:04

Ja w takiej sytuacji:
Noga na chamulec, światła drogowe, ręka na klakson i modlitwa o cud :shock:
Pozdrawiam wszystkich:-)
Niqś
 
Posty: 17
Dołączył(a): piątek 11 lipca 2003, 19:58
Lokalizacja: Stolica

Postprzez scorpio44 » poniedziałek 28 lipca 2003, 15:47

Qrde... Na pierwszy rzut oka chciałoby się powiedzieć: a tam... Po co to się zastanawiać, taka sytuacja na pewno się nie przytrafi...
Tylko najgorsze jest to, że jednak może się przytrafić.
scorpio44@o2.pl
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Mefju » piątek 01 sierpnia 2003, 15:27

Ja bym wcisnal gaz do dechy i wlaczyl wycieraczki i w ta kolumne :D
:: hh 4 life
Mefju
 
Posty: 17
Dołączył(a): środa 10 lipca 2002, 12:16
Lokalizacja: Dlnsk

Postprzez złośliwy » niedziela 10 sierpnia 2003, 17:01

Mefju napisał(a):Ja bym wcisnal gaz do dechy i wlaczyl wycieraczki i w ta kolumne :D



Nie uwazasz ,że najlepszym rozwiązaniem byłoby jechać z taką predkoscia, na jaka pozwala widoczność drogi.Rozważacie zasugerowane odpowiedzi , a moze by tak pomysleć wcześniej niz sytaacja podbramkowa i jechac tylko z taka predkościa , która pozwoli mi na zatrzymanie się w obliczu niebezpieczeństwa.
Kilkakrotnie stosowałem tą zasadę ze bardzo dobrym skutkiem. Staram sie jechać z taką predkością na jaka pozwala mi widoczność drogi i hamulce. Nigdy nie sugeruje sie podanymi odpowiedziami sam mam zawsze własną odpowiedż.
Powyższy post jest aluzją do zachowania ludzi młodych za kierownica. Na drodze nie liczy się co mówi kolega lub kolezanka.
Liczy sie to co ja uważam za stosowne .
Niepozwalajcie się podpuszczać mniejcie własne zdanie, a komu się spieszy niech idzie pieszo będzie szybciej

Syn mojego kolegi założył się z kumplami, że 10 km pokona w 4 minuty na wąskiej i kretej drodze, aby wszystko było wiarygodne koledzy ze stoperem mierzyli czas jadąc razem z nim.
Za zakrętu wyjechała ciężarówka z drzewem, wyobrazcie sobie resztę , jeden chłopak przeżył , ale nawet jeżeli powróci do domu to muchy z jego czoła będzie odganiała mama, bo on sobie nie poradzi.[/b]
złośliwy
 
Posty: 105
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 21:41

Postprzez pankowal » piątek 12 grudnia 2003, 19:26

Za zakrętem złośliwcy postawili w nocy mur w poprzeg drogi.
I ciebie złośniku trzeba zeskrobać ze ścianki :shock:
Kolego sie nie widzi co dalej sie nie pruje bo później sie zdrapuje
dotyczy też złośników :mrgreen:
Avatar użytkownika
pankowal
 
Posty: 22
Dołączył(a): piątek 12 grudnia 2003, 19:15

Postprzez n5c » wtorek 16 grudnia 2003, 12:11

Sławek_18 napisał(a):Mysle, ze kazdy kto by sie znalazl w takiej sytuacji nie pojechalby na czolowe z ciezarowka.

zycie Ci nie mile ?? ;) nie biorej takiej opcji nawet na swoje myslenie zeby sie wpakowac pod tira ... oczywiscie prubowalbym jakos wychamowac chociasz trudno mi e tym momencie okreslic czy by mi sie udalo ale napewno pod tira bym nie wjechal ...

pozdrawiam
n5c
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 16 grudnia 2003, 12:08
Lokalizacja: Nowa Sarzyna


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 230 gości