Wypadek p. Premier Beaty Szydło - odpowiedzialność karna

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Wypadek p. Premier Beaty Szydło - odpowiedzialność karna

Postprzez LeszkoII » wtorek 07 marca 2017, 13:28

Chodzą plotki, że kolumna poruszała się z prędkością 85 km/h. Pojawia się pytanie: czy przy takiej prędkości, wyprzedzając na skrzyżowaniu, przekraczając linię P-4 jest choćby teoretyczna szansa zachowania Sz. O. Moim zdaniem nie ma a z tego wynika, że w kierujący pojazdem premierki popełnił przestępstwo, o jakie obecnie oskarża się tylko kierowcę fiata.

Gdyby limuzyna jechała 40 km/h to kierujący pewnością zdążyłby "zwiększyć uwagę i dostosować zachowanie do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze, w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie".
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Wypadek p. Premier Beaty Szydło - odpowiedzialność karna

Postprzez Henq » czwartek 09 marca 2017, 21:34

LeszkoII napisał(a):Chodzą plotki, że kolumna poruszała się z prędkością 85 km/h.

to są plotki, wszystkie BOR-owiki zeznały że kolumna poruszała się z prędkością 50km/h więc to pewno drzewo zapierniczało 40km/h :hmm:
Obrazek
Im lepszy samochód terenowy - tym traktor musi dalej jechać.
Henq
 
Posty: 3999
Dołączył(a): środa 21 listopada 2012, 12:51

Re: Wypadek p. Premier Beaty Szydło - odpowiedzialność karna

Postprzez waw » piątek 10 marca 2017, 21:10

Póki co mamy tylko plotki, sprawy ws. wypadków w naszych sądach ciągną się bardzo długo. Ten głośny przypadek pozwoli pokazać tą patologię.
waw
 
Posty: 1858
Dołączył(a): niedziela 05 lipca 2015, 13:59

Re: Wypadek p. Premier Beaty Szydło - odpowiedzialność karna

Postprzez LeszkoII » piątek 17 marca 2017, 17:16

Wyczytałem ostatnio, że BOR nie używa kamer, bo gdyby wpadły w niepowołane ręce, to ktoś mógłby poznać taktykę (strategię?) chronienia najważniejszych oficjeli w Polsce.
Ta sugestia jest pozbawiona elementarnej logiki.

1) dane zawsze można zaszyfrować
2) gdyby komuś z zewnątrz zależało na poznaniu taktyki, mógłby śledzić takie kolumny choćby dronem
3) taktykę zawsze można zmienić (na tym polega taktyka :) )

P.S. Dowiedziałem się też, że istnieja procedury wedle których kierujący pojazdem BOR nie może zapinać pasów bezpieczeństwa. To również absurd zwiększający prawdopodobieństwo wychodzenia z groźnych sytuacji. Przykładowo, jeżeli kierowca zmuszony jest gwałtownie zahamować, to w najbardziej optymistycznej wersji poleci na kierownicę a w pesymistycznej rozwali sobie głowę o szybę. Wtedy praktycznie kontrola zostaje bezpowrotnie utracona - i to jest słuszny kontrargument do tych, co uważają że jako kierowcy mają prawo nie zapinać pasów, bo tylko oni na tym mogą stracić (życie). Kontrargument populistyczny, bo nie zawsze trafimy w drzewo.
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Wypadek p. Premier Beaty Szydło - odpowiedzialność karna

Postprzez Autobusiarz » niedziela 07 maja 2017, 23:32

Wytłumaczcie mi proszę jedną rzecz.

Dlaczego wszystkie media wskazują że winę za ten wypadek ponosi Kierowca BOR?
Od kiedy to można zajeżdżać drogę pojazdowi który nas wyprzedza? Od kiedy to można skręcać w lewo na linii podwójnej ciągłej?

Winę za ten wypadek ponosi moim zdaniem WYŁĄCZNIE kierowca seicento.Kierowca BOR prawdopodobnie też złamał przepisy ale uważam że jest to bez znaczenia:
-Jeżeli jechał za szybko-nie ma to znaczenia.
-jeżeli nie był uprzywilejowany i wyprzedzał na podwójnej-powinien dostać mandat za wyprzedzanie a winę za kolizję i tak ponosi kierowca seicento.
-jeżeli odległość między pojazdami w kolumnie była za duża-nie ma to znaczenia.

Dlaczego nie ma to znacznia? Bo gdyby miało to wszyscy kierowcy powodujący kolizję w strefie ograniczonej prędkości mowili by że są niewinni "Bo ten z prawej strony jechał 80 km/h i nie miałem szans by ustąpić mu pierwszeństwa!" I co z tego że jechał? mógł jechać batmobilem 150 km/h a i tak ma pierwszeństwo i masz mu bezwzględnie ustąpić.Gdyby to miało znaczenie to ja jako kierowca autobusu mogłbym jadąc ciasną uliczką poprzecierać zaparkowane na zakazie parkowania osobówki przy prawym chodniku i wtedy bym mowił :"Jestem niewinny,bo tu jest zakaz parkowania,samochody nie mają prawa tu stać a ja mam prawo się pchać szerokim 18 metrowym autobusem".Nie nie mam prawa i to ja jestem winny kolizji.

Dlatego odpowiedzialność za wypadek ponosi tylko kierowca seicento.Kierowca limuzyny jedynie się do tego wypadku przyczynił.I oczywiście może być ukarany za wyprzedzanie na podwójnej,za brak sygnałów,za brak krawata i nieogoloną twarz również.Jak tak bardzo chcecie możeby go nawet powiesić co i tak nie zmiania faktu że kolizję spowodował gość z seicento.

Tym bardziej zdziwił mnie reportaż polsatu w którym pani redaktor mówi że trzeba szykować hajs na nową limuzynę bo rządowe samochody nie mają autocasco.Ale jakie autocasco? limuzyna będzie naprawiona z OC seicento.Od kiedy to mając sprawcę poszkodowany naprawia samochód z własnego autocasco? :wow:

Premier mogła tam jechać na rowerze a kierowca seicento nie może zajeżdżać komuś drogi skręcając w lewo.A jeżeli nie zauważył w lusterku,bo ktoś za szybko jechał,albo nie miał włączonych syren to....niestety ma pecha i też jest winny.
Autobusiarz
 
Posty: 166
Dołączył(a): sobota 17 września 2016, 00:36

Re: Wypadek p. Premier Beaty Szydło - odpowiedzialność karna

Postprzez szerszon » poniedziałek 08 maja 2017, 07:24

Autobusiarz napisał(a):Wytłumaczcie mi proszę jedną rzecz.

Dlaczego wszystkie media wskazują że winę za ten wypadek ponosi Kierowca BOR?
Od kiedy to można zajeżdżać drogę pojazdowi który nas wyprzedza? Od kiedy to można skręcać w lewo na linii podwójnej ciągłej?

Mam nadzieję,że jednak nie wozisz ludzi.
Od kiedy mozna wyprzedzać na skrzyżowaniu o ruchu niekierowanym ?
Od kiedy wyprzedza się z lewej strony pojazd sygnalizujący skręt w lewo ?
Nie skręcał w lewo przez P-4, która kończy się przed skrzyżowaniem, co nie przeszkodziło w jej przecięciu przez limuzynę.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Wypadek p. Premier Beaty Szydło - odpowiedzialność karna

Postprzez JAKUB » poniedziałek 08 maja 2017, 07:34

@autobusiarz -
To jest BOR więc wszystkiego i tak się nie dowiemy.
TAJNE/POUFNE - przed przeczytaniem spalić.
JAKUB
 
Posty: 1406
Dołączył(a): sobota 10 marca 2012, 19:53

Re: Wypadek p. Premier Beaty Szydło - odpowiedzialność karna

Postprzez LeszkoII » poniedziałek 08 maja 2017, 08:19

Autobusiarz napisał(a):Dlaczego wszystkie media wskazują że winę za ten wypadek ponosi Kierowca BOR?
Nie wszystkie.
Autobusiarz napisał(a):Od kiedy to można zajeżdżać drogę pojazdowi który nas wyprzedza? Od kiedy to można skręcać w lewo na linii podwójnej ciągłej?
Gdzie tam widziałeś linię P-4? Może na animacji zmanipulowanej przez TVP... :hmm: To zresztą bez znaczenia.

Kierowca seicento ustąpił pierwszeństwa pierwszemu pojazdowi kolumny (najwyraźniej nie widząc że jedzie kolumna). To świadczy na jego korzyść, bo nie można powiedzieć iż nie spoglądał w lusterko.

Skręcając w lewo przecinamy pas ruchu służący na skrzyżowaniu WYŁĄCZNIE do poruszania się w celu wymijania. Świadczy to o zakazie wyprzedzania na skrzyżowaniu oraz słusznej praktyce umieszczania linii P-4 na wlotach oraz P-1e jako ich łącznik na powierzchni skrzyżowania. Prawo nie określa pierwszeństwa między skręcającym w lewo od osi jezdni a kierującym mającym zamiar wyprzedzać na skrzyżowaniu z lewej strony.
Autobusiarz napisał(a):Jeżeli jechał za szybko-nie ma to znaczenia
Chyba żartujesz... prędkość ma kolosalne znaczenia dla ustalenia winy. Wyobraź sobie znak B-20 umieszczany w miejscu ograniczonej widoczności. Przekroczenie prędkości dopuszczalnej na drodze z pierwszeństwem oznacza w skrajnych przypadkach, że wjeżdżający wlotem podporządkowanym nie ma w teorii i praktyce szans na unikniecie zderzenia.
Autobusiarz napisał(a):jeżeli nie był uprzywilejowany i wyprzedzał na podwójnej-powinien dostać mandat za wyprzedzanie a winę za kolizję i tak ponosi kierowca seicento
Nieprawda. Widząc P-4 mamy pełne prawo sądzić, że nie spotkamy nikogo jadącego w tym samym kierunku lecz po lewej stronie jezdni - CHYBA ŻE będziemy w stanie to dostrzec i odpowiednio zareagować.
Autobusiarz napisał(a):-jeżeli odległość między pojazdami w kolumnie była za duża-nie ma to znaczenia
Ma znaczenie, w przeciwnym razie prawo nie regulowałoby tych kwestii. Tak naprawdę wszystko ma znaczenie.
Autobusiarz napisał(a):Kierowca limuzyny jedynie się do tego wypadku przyczynił
W takim razie jest co najmniej współwinny, skoro się przyczynił.
Autobusiarz napisał(a):mógł jechać batmobilem 150 km/h a i tak ma pierwszeństwo
Pierwszeństwo to jedno a sprawstwo winy to drugie.
Autobusiarz napisał(a):Gdyby to miało znaczenie to ja jako kierowca autobusu mogłbym jadąc ciasną uliczką poprzecierać zaparkowane na zakazie parkowania osobówki przy prawym chodniku i wtedy bym mowił :"Jestem niewinny,bo tu jest zakaz parkowania,samochody nie mają prawa tu stać a ja mam prawo się pchać szerokim 18 metrowym autobusem"
Możesz wezwać policję, by usunęła pojazdy na koszt właścicieli. Możesz też zaryzykować omijanie na centymetry i kogoś zahaczyć.

Inny przykład. Na jezdni zatacza się pijany pieszy, który nie posiada pierwszeństwa przechodząc przez jezdnię (powinien ustąpić kierującym). Dochodzi do wypadku śmiertelnego. Widoczność idealna, prosty odcinek drogi, strefa 40 km/h, prędkość kierującego 80 km/h. Nie wyobrażam sobie innego wyroku jak stwierdzenie przestępstwa w ruchu drogowym na konto kierowcy.
Autobusiarz napisał(a):Premier mogła tam jechać na rowerze a kierowca seicento nie może zajeżdżać komuś drogi skręcając w lewo.
O ile zorientuje się, że ma do czynienia z piratem drogowym na rowerze.
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Wypadek p. Premier Beaty Szydło - odpowiedzialność karna

Postprzez Autobusiarz » poniedziałek 08 maja 2017, 14:02

Jeżeli tam była linia przerywana to również nie zmiania to faktu że to seicento spowodowało kolizję.

LeszkoII napisał(a):Kierowca seicento ustąpił pierwszeństwa pierwszemu pojazdowi kolumny (najwyraźniej nie widząc że jedzie kolumna). To świadczy na jego korzyść, bo nie można powiedzieć iż nie spoglądał w lusterko.


Nie,nie świadczy na jego korzyść.Jeżeli chce skręcać w lewo i zajeżdża drogę pojazdowi który go wyprzedza to jest to jego wina.Ma upewnić się że wykona swój manewr bezpiecznie.Najwidoczniej nie patrzył w lusterko wystarczająco uważnie skoro przepuścił jeden pojazd i władował się pod drugi.A nawet jeżeli patrzył super uważnie to life is brutal i ma pecha.Mój kolega skręcając autobusem 3-osiowym(zachodzący tył) w prawo też się upewnił czy na pasie po jego lewej stronie nie stoi żaden samochód.Pas był puściutki.I w chwili skręcania w prawo kiedy stracił widoczność w lusterku na ten pas.Nagle na pełnym gazie wjechała na niego osobówka by zdążyć na żółtym świetle.Autobus przerysował bok osobówki.I teraz też mi powiesz że gość z osobówki jest współwinny? też mi powiesz że na moją korzyść świadczy to że upewiniłem się 100 razy w lusterku że nie zachaczę nikogo tyłem autobusu a i tak zachaczyłem? Jakoś Pana Policjanta nie interesowały te tłumacznia i kierowca autobusu otrzymał mandat.

Kolejna sytuacja.Mojemu koledze w strefie "30" wyjechał z prawej strony małolat w BMW z prędkością 60 km/h jak nie więcej.Pana policjanta też jakoś nie interesowały tłumacznia kolegi i świadków że kierowca BMW jechał za szybko i jest współwinny kolizji.Jakoś pana Policjanta nie interesowały takie rzeczy jak prędkość,stan techniczny BMW czy młody wiek jego kierowcy.Masz mu ustąpić bo ma pierwszeństwo.

Prawdopodobnie kolumna rządowa nie wysyłała sygnałów dźwiękowych i na tej podstawie chcą jej przypisać współwinę albo wręcz całkowitą winę za wypadek.

I tutaj pytanie do was.Ostatnio widziałem na ulicy karetkę pogotowi, której wszyscy ustępowali pierwszeństwa.Chociaż....nie powinni.Karetka miała włączone koguty,wysyłała sygnały dźwiękowe o zmiennym tonie lecz....jechała z wyłączonymi światłami mijania.Czy zatem w takiejs sytuacji mogę z premedytacją nie ustępować jej pierwszeństwa? czy zatem w takiej sytuacji mogę wjechać na skrzyżowanie na zielonym świetle i nie przejmować się jakimś tam ambulansem bo nie ma włączonych świateł mijania? Jestem ciekaw kto poniesie odpowiedzianość za kolizję w takim przypadku
Autobusiarz
 
Posty: 166
Dołączył(a): sobota 17 września 2016, 00:36

Re: Wypadek p. Premier Beaty Szydło - odpowiedzialność karna

Postprzez Autobusiarz » poniedziałek 08 maja 2017, 14:10

LeszkoII napisał(a):Chyba żartujesz... prędkość ma kolosalne znaczenia dla ustalenia winy. Wyobraź sobie znak B-20 umieszczany w miejscu ograniczonej widoczności. Przekroczenie prędkości dopuszczalnej na drodze z pierwszeństwem oznacza w skrajnych przypadkach, że wjeżdżający wlotem podporządkowanym nie ma w teorii i praktyce szans na unikniecie zderzenia.


To jest jego problem i jego sprawa że nie ma szans na uniknięcie zderzenia.Ma ustąpić pierwszeństwa i koniec.ma się upewnić że nie spowoduje kolizji.Ja też w wielu sytuacjach jadąc autobusem nie mam żadnych szans na upewnienie się czy kogoś nie zachaczą bądź nie spowoduje kolizji.Albo będę miał wyjątkowego pecha i coś się stanie albo nie.
Autobusiarz
 
Posty: 166
Dołączył(a): sobota 17 września 2016, 00:36

Re: Wypadek p. Premier Beaty Szydło - odpowiedzialność karna

Postprzez Henq » poniedziałek 08 maja 2017, 16:48

Autobusiarz napisał(a):To jest jego problem i jego sprawa że nie ma szans na uniknięcie zderzenia.Ma ustąpić pierwszeństwa i koniec.ma się upewnić że nie spowoduje kolizji.

a gdzie to jest napisane że skręcający w lewo ma ustąpić pierwszeństwo pojazdowi który go wyprzedza?

Autobusiarz napisał(a):Ja też w wielu sytuacjach jadąc autobusem nie mam żadnych szans na upewnienie się czy kogoś nie zachaczą bądź nie spowoduje kolizji.Albo będę miał wyjątkowego pecha i coś się stanie albo nie.

i zapewne włączając się do ruchu z przystanku uważasz że masz pierwszeństwo bo art 18.1 a pojazdy na drodze mają ustąpić ci pierwszeństwa? :eek2: :wow:
Im lepszy samochód terenowy - tym traktor musi dalej jechać.
Henq
 
Posty: 3999
Dołączył(a): środa 21 listopada 2012, 12:51

Re: Wypadek p. Premier Beaty Szydło - odpowiedzialność karna

Postprzez LeszkoII » poniedziałek 08 maja 2017, 18:02

Kopan (taki user) napisał kiedyś prawdę, że policja w większości przypadków wyznaje świętość przepisów regulujących pierwszeństwo przy określaniu winy. Po prostu chcą jak najmniejszym kosztem zakończyć sprawę, więc ustalają kto skąd wyjechał i kto miał pierwszeństwo - reszta ich nie interesuje (obywatelu kłopocz się w sądzie, jak będziesz miał rację to stracisz i tak wiele czasu mimo że koszty postępowania pokryje Skarb Państwa).
Autobusiarz napisał(a):Jeżeli tam była linia przerywana to również nie zmiania to faktu że to seicento spowodowało kolizję.
Na czym opierasz to stwierdzenie? Czyżbym nie znał jakiegoś aktu prawnego, który wskazywałby iż sąd zobligowany jest z góry orzekać na niekorzyść oskarżonego, który nie ustąpił pierwszeństwa? Nie ma takiego przepisu, nie ma też w Polsce wykładni precedensowej jako zasady prawnej.
Autobusiarz napisał(a):Jeżeli chce skręcać w lewo i zajeżdża drogę pojazdowi który go wyprzedza to jest to jego wina.
Udowodnij. Skoro bawisz się w sędziego, czekam na uzasadnienie Twojego "wyroku". Kiedyś w "kodeksie drogowym" był przepis, który literalnie ujmował zakaz zajeżdżania drogi innemu uczestnikowi, ale to chyba jeszcze czasy gdy przepis o pierwszeństwie podczas zmiany pasa ruchu nie funkcjonował (nie pamiętam, ale mogę sprawdzić, posiadam wszystkie akty prawne od 1921 roku :lol: ).
Autobusiarz napisał(a):Ma upewnić się że wykona swój manewr bezpiecznie.
Identyczny obowiązek leży po stronie kierującego pojazdem uprzywilejowanym (szczególna ostrożność cały czas, nie tylko w pewnych sytuacjach). Pojazd uprzywilejowany nie ma pierwszeństwa, posiada przywilej (konstrukcja prawna nieco podobna do włączania się do ruchu z przystanku przez kierującego autobusem w o.z.).
Autobusiarz napisał(a):Najwidoczniej nie patrzył w lusterko wystarczająco uważnie skoro przepuścił jeden pojazd i władował się pod drugi.
Skąd wiesz, że nie patrzył? Właśnie patrzył, bo ustąpił pierwszemu pojazdowi! Jak przejechała pierwsza limuzyna, nikogo nie widział w lusterku więc wykonał manewr, problem w tym że limuzyna p. Premier jechała zbyt szybko i w zbyt dużym odstępie i wjechała w seicento.
Autobusiarz napisał(a):A nawet jeżeli patrzył super uważnie to life is brutal i ma pecha.
Pecha może mieć na początku, ale wystarczy trochę konsekwencji, wiary w siebie by zostać uniewinnionym prawomocnie, jak tutaj: http://natemat.pl/201553,podobny-wypadek-juz-sie-kiedys-zdarzyl-nie-bylo-latwo-ale-sad-wydal-wyrok-zgadnijcie-kto-okazal-sie-winny
Autobusiarz napisał(a):też mi powiesz że na moją korzyść świadczy to że upewiniłem się 100 razy w lusterku że nie zachaczę nikogo tyłem autobusu a i tak zachaczyłem? Jakoś Pana Policjanta nie interesowały te tłumacznia i kierowca autobusu otrzymał mandat.
Gdyby rozstrzygniecie kończyło się na postępowaniu mandatowym, to mielibyśmy standardy z Korei Pn. Żyjemy jednak w innym ustroju. Nie rozumiesz na czym polega art. 4 ustawy PoRD (zasada ograniczonego zaufania). Włączasz do dyskusji zupełnie inne sytuacje.
Autobusiarz napisał(a):Kolejna sytuacja.Mojemu koledze w strefie "30" wyjechał z prawej strony małolat w BMW z prędkością 60 km/h jak nie więcej.Pana policjanta też jakoś nie interesowały tłumacznia kolegi i świadków że kierowca BMW jechał za szybko i jest współwinny kolizji.Jakoś pana Policjanta nie interesowały takie rzeczy jak prędkość,stan techniczny BMW czy młody wiek jego kierowcy.Masz mu ustąpić bo ma pierwszeństwo.
Może poczuwał się do winy i dlatego przyjął mandat. Skorzystał z prawa do uproszczonego trybu prawomocnego rozstrzygnięcia o winie.
Autobusiarz napisał(a):Ostatnio widziałem na ulicy karetkę pogotowi, której wszyscy ustępowali pierwszeństwa.
Pierwszeństwa ustępujemy wtedy, gdy wynika to z przepisów ustawy (rozporządzenia o znakach). Pojazdowi uprzywilejowanemu musimy się usunąć z drogi - w miarę możliwości, gdyż nie zawsze taka występuje a przynajmniej rozciąga się w czasie. Jadąc po torowisku, też usuwamy się z torów, gdy jedzie za nami tramwaj i nie ma to nic wspólnego z pierwszeństwem (!).

Moim zdaniem masz braki pojęciowe, więc cięzko będzie merytorycznie rozmawiać. Masz przeświadczenie o swojej racji - niestety ułomnie argumentowanej :/
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Wypadek p. Premier Beaty Szydło - odpowiedzialność karna

Postprzez oskbelfer » poniedziałek 08 maja 2017, 21:03

Autobusiarz napisał(a):To jest jego problem i jego sprawa że nie ma szans na uniknięcie zderzenia.Ma ustąpić pierwszeństwa i koniec.ma się upewnić że nie spowoduje kolizji.Ja też w wielu sytuacjach jadąc autobusem nie mam żadnych szans na upewnienie się czy kogoś nie zachaczą bądź nie spowoduje kolizji.Albo będę miał wyjątkowego pecha i coś się stanie albo nie.


Człowieku - ty chyba śnisz o tym, że jeździsz autobusem, albo jesteś nędznym forumowym trollem - myślę, że to drugie jest bardziej pewne niż śnieg w grudniu w naszym klimacie.
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Wypadek p. Premier Beaty Szydło - odpowiedzialność karna

Postprzez LeszkoII » czwartek 18 maja 2017, 10:11

Pojazdy znajdujące się między pilotami są pojazdami uprzywilejowanymi. Wobec tego należy się usunąć z drogi całej kolumnie pojazdów uprzywilejowanych (art. 8).

Myślę że bez znaczenia jest, celnie dostrzeżona przez @mariusz79, luka w art. 53. Nie miałoby sensu pojęcie kolumny pojazdów uprzywilejowanych, gdyby pojazdy w środku musiały stosować się do przepisów w razie nieużywania sygnałów przewidzianych dla poj. uprzywilejowanych - bo tak literalnie wynika z art. 53. Nie ma więc wyjścia jak odstąpienie od wykładni literalnej, przy czym odstęp między pilotem a resztą powinien być w miarę możliwości niewielki, co oczywiście przekłada się na prędkość bezpieczną całej kolumny.

Podsumowując - nie ma znaczenia czy kierowca p. premier włączył sygnały świetlne i dźwiękowe. To pierwszy pilot bierze całą odpowiedzialność, i on powinien zabezpieczać odległość pojazdu jadącego za nim (zmniejszając prędkość a w efekcie odstęp).

Najistotniejsza jest odp. na pytanie, w jakim stopniu były widoczne sygnały czerwone pierwszego pilota (przód, tył, góra).
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Wypadek p. Premier Beaty Szydło - odpowiedzialność karna

Postprzez Cyryl » czwartek 18 maja 2017, 17:05

Autobusiarz napisał(a):Wytłumaczcie mi proszę jedną rzecz.

Dlaczego wszystkie media wskazują że winę za ten wypadek ponosi Kierowca BOR?...


jeżeli byłby to rzeczywiście przejazd według wszystkich standardów bezpieczeństwa jakie obowiązują w takich wypadkach (tutaj większość krajów ma podobne procedury), trzon kolumny takej składa się z trzech pojazdów, które jadą ze schowanym bardziej do prawej pojazdem wiozącym VIP-a, pojazdy muszą jechać w odstępach od siebie do 1m, czyli praktycznie zderzak w zderzak z prędkością 90-110km/h (tak mnie uczyli Amerykanie na początku lat '90-tych). te pojazdy poprzedzają dwa pojazdy policyjne na sygnałach jeden 150m, drugi 50m. kolumnę zamyka pojazd policyjny, czasem jeszcze bywa pojazd z grupą operacyjną.
tu nie ma możliwości, aby jakiś pojazd wjechał między ochronę i pojazd ochraniany. gdyby było jakieś zagrożenie, pojazd pierwszy ma wziąć uderzenie na siebie, a pozostałe dwa odjechać z większą szybkością bez oglądania się.
kierowca pierwszego odjechał za daleko, a gdyby doszedł do wniosku, że pojazd (Seicento) ma zamiar jechać w lewo stwarzając zagrożenie dla przewożonej osoby, powinien uderzyć w niego, dając wolną drogę pozostałym pojazdom.

problem w tym, że nasi rządzący korzystają z BOR na zasadzie: pojadę do domu z BOR-em pokazując na co mnie stać nie zachowując żadnych przy tym procedur, bo powiedzmy sobie szczerze taka jazda to nic przyjemnego dla osoby przewożonej.
Cyryl
 
Posty: 2495
Dołączył(a): niedziela 01 stycznia 2017, 19:54
Lokalizacja: Wrocław

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości