Moderatorzy: dylek, ella, klebek
przez gumik » sobota 21 grudnia 2019, 10:31
przez Cyryl » sobota 21 grudnia 2019, 10:49
gumik napisał(a):...Wysłać sobie możesz...
przez gumik » sobota 21 grudnia 2019, 12:06
przez LeszkoII » niedziela 22 grudnia 2019, 16:38
przez gumik » niedziela 22 grudnia 2019, 20:08
przez LeszkoII » poniedziałek 23 grudnia 2019, 08:22
Tak. A lepiej zaciągać bez "ząbkowania"?gumik napisał(a):Co to za dźwięk w ostatniej sekundzie? Ręczny?
przez gumik » poniedziałek 23 grudnia 2019, 14:13
przez LeszkoII » poniedziałek 23 grudnia 2019, 14:55
Różnica w sile hamowania nie może być większa niż 70%, ale jak dla mnie jest to wskaźnik zbyt tolerancyjny dla jazdy w ruchu pozamiejskim. Strach pomyśleć, co by się stało z tym pojazdem przy awaryjnym hamowaniu z prędkości 60+. Autko jechało maks. 20.Jeśli chodzi o rzucenie tyłeczkiem tego przed Tobą, to może nierówno działające hamulce?
przez yorki » poniedziałek 23 grudnia 2019, 16:22
Leszko II napisał(a): Przy okazji widać, jak kierowcy rozumieją "możliwie blisko" prawej krawędzi...
gumik napisał(a): Czyli w razie "w" karetka będzie się dłużej przeciskać.
gumik napisał(a):To raczej bardzo mało popularne, żeby zaciągać ręczny po zatrzymaniu w związku z warunkami na drodze (światła/korek). Szczerze, to pierwsze widzę..
przez LeszkoII » poniedziałek 23 grudnia 2019, 19:52
Zrozumiem, że "możliwie blisko prawej krawędzi" to nie jest turlanie się 20 cm od krawężnika (chociaż to zależy od prędkości i warunków), ale nie rozumiem skąd często obserwowana przeze mnie maniera poruszania "możliwie blisko" osi jedni (P-4) podczas jazdy szerokim pasem ruchu. Ktoś mnie uświadomi, o co w tej taktyce chodzi?yorki napisał(a):A miało być tak pięknie...
Nie muszą, skąd ta wątpliwość? Aczkolwiek, pisząc asekuracyjnie, zanikanie pasa ruchu warto oznakować co najmniej znakiem pionowym.yorki napisał(a):Czy pasy, o których mowa w nowym Art. 9.2 muszą być wyznaczone?
Ja wspomniałem o zachowaniu wynikającym z art. 16 ust. 4., notabene którego drugie zdanie jest w moim przekonaniu zbędne (wobec pierwszego). Skoro Ty o korytarzu, to...yorki napisał(a):Poza tym, na autostradzie/drodze ekspresowej ten "korytarz" ma jakiś sens, tzn. nie do ratowania życia, bo w takim przypadku to z reguły leci helikopter, ale laweta musi się jakoś dostać, aby rozładować zator.
Na autostradzie, lub gdziekolwiek indziej gdzie pasy są szerokie, ma to jakiś sens. Ale co jeśli szerokość dwóch pasów ruchu nie pozwoli by zmieściły się w tym obszarze: stojący na lewym pasie pojazd tuż przy lewej jego krawędzi, stojący na innym niż lewy pasie pojazd tuż przy prawej jego krawędzi, przejeżdżający pojazd uprzywilejowany. W przepisie pada imperatyw zbliżenia się do krawędzi pasa ruchu, co jest bublem prawnym albo w przeciwnym razie dowodem ignorancji uosobionego racjonalnego prawodawcy. Wprowadzona w tym zakresie nowelizacja dotyczy tylko korków. Toteż jeżeli mamy zatory drogowe, to ust. 2 nie pozwala nam wjechać na chodnik, bo naruszymy obowiązek zbliżenia się do krawężnika – przekroczymy go po prostu. Ba, nie musimy wjeżdżać na sąsiedni prawy pas lub jego część. Wiadomo, że nie tak miało to wyglądać na kartach ustawy, ale tak wyszłojest obowiązany usunąć się z drogi przejazdu pojazdu uprzywilejowanego przez zjechanie jak najbliżej prawej krawędzi pasa ruchu
przez LeszkoII » poniedziałek 23 grudnia 2019, 20:05
przez szymonix » środa 25 grudnia 2019, 12:25
LeszkoII napisał(a):Jak się zmienią światła na czerwone, to zawsze hamuję na ręcznym, luz. W korku też mi się zdarza
LeszkoII napisał(a):Różnica w sile hamowania nie może być większa niż 70%
LeszkoII napisał(a):nie rozumiem skąd często obserwowana przeze mnie maniera poruszania "możliwie blisko" osi jedni (P-4) podczas jazdy szerokim pasem ruchu. Ktoś mnie uświadomi, o co w tej taktyce chodzi?
przez szymonix » środa 25 grudnia 2019, 12:29
LeszkoII napisał(a):ludzie wolą odczekać na dole i jak zrobi się miejsce u góry, to ruszają.
przez LeszkoII » środa 25 grudnia 2019, 16:39
Nie przekonałeś mnie tym filmikiem, bo doszukujesz się w skrajnościach jakiejś pseudo-prawidłowości w ruchu drogowym. Są to sytuacje ekstremalne, których próba uniknięcia może spowodować jeszcze większe szkody i straty w ludziach. Kierowca ratuje się przed jednym, a nie mając czasu na racjonalną decyzję wybiera tę gorszą i np. zjeżdża na przeciwległy pas ruchu powodując karambol.szymonix napisał(a):Błąd.. Po tobie Leszko bym sie nie spodziewał takich zachowań..
Kiepska wymówka. Na moim filmie zmieściłyby się dwa samochody osobowe obok siebie. Film nie ujawnił ruchu rowerów, pozwól więc, że sam ocenię, kiedy i gdzie oraz czy w ogóle warto wpuszczać rowerzystów po swojej prawej stronie. Osobiście zlikwidowałbym przywilej wyprzedzania pojazdów przez rowerzystów z prawej strony jezdni o jednym pasie ruchu dla danego kierunku /nie dot. pasa ruchu dla rowerów/szymonix napisał(a):Może przy samej P-4 to przesada, ale odjechanie od krawędzi 80-100 cm ma sens .. Zostawiasz miejsce rowerom, które mają zezwolenie na wyprzedzanie wolno jadących w korku aut z prawej strony.. Co nie ??
Wyobraź sobie, że nie potrafię A Ty potrafisz przewidzieć uszkodzenie/zbicie kloszy reflektorów lub nawet szyby przez takie ruszanie na stromym podjeździe? ...no chyba że masz jakiś inny patent, którego nie znam (może wozisz cegły pod fotelem? )szymonix napisał(a):A propos ręcznego - nie umiesz ruszyć autem pod górkę bez użycia ręcznego ??
przez gumik » środa 25 grudnia 2019, 18:26