Kto jest winny w takiej sytuacji?

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Kto jest winny w takiej sytuacji?

Postprzez LeszkoII » sobota 05 października 2019, 19:26

Wszystko wskazuje, że obydwaj zmieniali pas jednocześnie. Proponuję nie brać na poważnie głupawej skądinąd zasady, jakoby ten co wpierw wisiał na ogonie pojazdu jadącego z przodu a następnie zmienił agresywnie (szybko) pas ruchu licząc, że uda mu się zrobić to szybciej niż pojazd poprzedzający, nabył pierwszeństwo. Zmiana pasa ruchu musi następować wyraźnie – tak, jak wyraźnie sygnalizuje się zamiar wykonania tego manewru aż do jego ukończenia. O wyraźnym wskazywaniu swoich zamiarów w ruchu drogowym (zmiana kierunku lub pasa ruchu) nie decyduje wyłącznie kierunkowskaz, a już na pewno nie jest dopuszczalne roszczenie pierwszeństwa z powodu znalezienia się pojazdu (jego obrysu) na pasie ruchu.

W przedstawionych graficznie okolicznościach bardziej uznawałbym za winnego kierującego pojazdem żółtym. Szkoda, że w prawie nie wdrożono prostej zasady - kolejki FIFO (ale nie w sensie kto pierwszy zajmie ten ma pierwszeństwo, lecz kto jest przede mną ten ma pierwszeństwo wykonania manewru), która w niektórych sytuacjach idealnie rozwiązuje przedmiotowe dylematy. Kolejkowanie ruchu bywa jednak problematyczne, bo zawsze znajdzie się ktoś, kto wyznaje zasadę: wjechałem całym pojazdem spod A-7, więc jestem na drodze z pierwszeństwem, zaś ten co we mnie uderzył z tyłu nie zachował bezpiecznej odległości tracąc panowanie nad pojazdem. Liczy się sensowna dogmatyka "nabywania pierwszeństwa".

Publiczny ruch drogowy to nie jest gra komputerowa ani tor wyścigowy, gdzie ułamki sekund decydują o sukcesie.
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Kto jest winny w takiej sytuacji?

Postprzez Henq » niedziela 06 października 2019, 01:58

gumik napisał(a):...to nie pcha się na siłę niezależnie od tego, kto był pierwszy.
mentalność blondi z tipsami, wsiada taka do auta w lusterku się przegląda, poprawia bluzeczkę makijaż i cofa, a tu łup. OMG co się staneło :wow: :hmm: :help: przecież jak wsiadałam to nie było za mną żadnego pojazdu :help: skąd on się wziął? :wow:
Zdrowy rozsądek nakazuje patrzenie w lusterka i jak pojazd nas wyprzedza po sąsiednim pasie to nie zmieniamy pasa ruchu. Po to są lusterka by w nie patrzeć! :spoko: Kolejna nowość dla fachowca :lol:

---
@LeszkoII - panu podziękujemy :help: - zgadnij dlaczego :spoko: nie wiesz? nic dziwnego :help: czytaj:
LeszkoII napisał(a):Wszystko wskazuje, że obydwaj zmieniali pas jednocześnie.
nic na to nie wskazuje, gdyby zmienili jednocześnie pomarańczowy nadal jechał by przed żółtym a nie w żółtego :spoko:
LeszkoII napisał(a):Proponuję nie brać na poważnie głupawej skądinąd zasady, jakoby ten co wpierw wisiał na ogonie pojazdu jadącego z przodu a następnie zmienił agresywnie (szybko) pas ruchu licząc, że uda mu się zrobić to szybciej niż pojazd poprzedzający, nabył pierwszeństwo.
a ja proponuje zrozumieć przepisy, zakładam że treść znasz bo długo tu na forum jesteś, więc teraz pozostaje tylko "zrozumieć":
art 22.4. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.

LeszkoII napisał(a):Zmiana pasa ruchu musi następować wyraźnie – tak, jak wyraźnie sygnalizuje się zamiar wykonania tego manewru aż do jego ukończenia.
uwielbiam jak ty wymyślasz przepisy :spoko:
oczywiście oburzysz się że nie wymyślasz, więc od razu wskaż przepis :spoko:

LeszkoII napisał(a):O wyraźnym wskazywaniu swoich zamiarów w ruchu drogowym (zmiana kierunku lub pasa ruchu) nie decyduje wyłącznie kierunkowskaz, a już na pewno nie jest dopuszczalne roszczenie pierwszeństwa z powodu znalezienia się pojazdu (jego obrysu) na pasie ruchu.
:wow: a to ciekawe jest: wmawiasz wszystkim, że pojazd znajdujący się całym obrysem na pasie ruchu nie ma pierwszeństwa nad pojazdem znajdującym się na pasie sąsiednim :wow: :wow: :wow:

LeszkoII napisał(a):Szkoda, że w prawie nie wdrożono prostej zasady - kolejki FIFO (ale nie w sensie kto pierwszy zajmie ten ma pierwszeństwo, lecz kto jest przede mną ten ma pierwszeństwo wykonania manewru), która w niektórych sytuacjach idealnie rozwiązuje przedmiotowe dylematy.
Czy ty czasami czytasz to co piszesz? Jak dobrze pamiętam nie jestem pierwszy który ci to wypomina :eek2: :thumb2:
@LeszkoII piszesz o FIFO ale wymyślasz swoje stosowanie ogarnij się.

LeszkoII napisał(a):Kolejkowanie ruchu bywa jednak problematyczne, bo zawsze znajdzie się ktoś, kto wyznaje zasadę: wjechałem całym pojazdem spod A-7, więc jestem na drodze z pierwszeństwem, zaś ten co we mnie uderzył z tyłu nie zachował bezpiecznej odległości tracąc panowanie nad pojazdem.
i zawsze znajdzie się ktoś , kto wyznaje zasadę:
cofałem z posesji na drogę główną, ale wjechałem już na drogę główną tylko stałem i zmieniałem biegi "JUŻ SIĘ WŁĄCZYŁEM" :eek2: a auto jadące drogą główną uderzyło we mnie.

LeszkoII napisał(a):Liczy się sensowna dogmatyka "nabywania pierwszeństwa".
liczą się uszkodzenia nabyte w skutek kolizji, gdyby żółty nie "uciekł" w krawężnik to pomarańczowy uderzył by w jego lewy błotnik. Więc nadal chcesz wmawiać, że żółty nie był już na pasie na który pomarańczowy chce wjechać?

LeszkoII napisał(a):Publiczny ruch drogowy to nie jest gra komputerowa ani tor wyścigowy, gdzie ułamki sekund decydują o sukcesie.
no to się obudź! każda sekunda na drodze ratuje życie, a z tego co czytam w twoich wypocinach to ty i twoje interpretacje ratują tylko twoją dupę :eek2:
Im lepszy samochód terenowy - tym traktor musi dalej jechać.
Henq
 
Posty: 3999
Dołączył(a): środa 21 listopada 2012, 12:51

Poprzednia strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 51 gości