Odstęp jednoślad

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Odstęp jednoślad

Postprzez MarcinLDK » poniedziałek 03 maja 2021, 21:36

waw napisał(a): Jest niepożądany i będzie.

Otóż nie. Zgodnie z koncepcją, którą przyjął polski ustawodawca, rowerzysta wyprzedzający powoli jadące pojazdy wcale nie jest niepożądany. To, że kierowcy nie chcą go tam widzieć, nie ma tutaj żadnego znaczenia. Obowiązkowy odstęp wyrażony w metrach byłby nieracjonalny, ponieważ to wyprzedzanie z prawej strony, które ustawodawca dopuścił i akceptuje, stałoby się zupełnie bezużyteczne.

waw napisał(a):
MarcinLDK napisał(a):Po drugie, obowiązkowy odstęp od wyprzedzanego pojazdu określony w metrach (a nie tylko "bezpieczny") ewidentnie służy ochronie życia i zdrowia, a nie mienia.

A gdzie to jest napisane? Rowerzyści na drodze są anonimowi i do tego mają skłonności do ucieczek więc prawo powinno uwzględniać ochronę mienia przed nimi.

Wynika to z treści przepisu. Jak myślisz, dlaczego ustawodawca zaostrzył warunki wyprzedzania akurat roweru, motoroweru, motocykla, wózka rowerowego i kolumny pieszych? Chciał szczególnie mocno chronić mienie tych uczestników ruchu? Chyba nie.

waw napisał(a):Bzdury. Widząc jak rowerzyści wyprzedzają pieszych na chodnikach to nie wierzę że ktoś pisze takie bzdury. Poza tym wypadek na Moście Gdańskim że obowiązek zachowywani odstępu przez rowerzystów ma sens.

Nie kojarzę tego wypadku, mógłbyś doprecyzować? Nie wiem też czy akurat wyprzedzanie pieszych na chodnikach to dobry argument za obowiązkiem utrzymania odstępu wyrażonego w metrach. Czy na pewno rowerzysta jadący z prędkością 10 km/h musi zachowywać odstęp 1/1,5 metra od pieszego poruszającego się z prędkością 5 km/h? Prędkość - to jest jeden z czynników kluczowych. Oczywiście można wyobrazić sobie skrajne sytuacje, w których rowerzysta jedzie z prędkością 50 km/h i wyprzedza "na żyletki" pieszego poruszającego się po drodze dla pieszych i rowerów. Rzecz w tym, że są to wyjątki.

Nie zapominajmy, że przecież obowiązek zachowania BEZPIECZNEGO odstępu istnieje i dotyczy każdego wyprzedzającego uczestnika ruchu. Wyrażanie go w metrach przy wyprzedzaniu rowerzysty wynika stąd, że bardzo rzadko bezpieczny odstęp mógłby być mniejszy niż metr (choć pewnie są i takie sytuacje). W drugą stronę jest odwrotnie - przy wyprzedzaniu rowerem innych pojazdów odstęp nieprzekraczający jednego metra jest często wystarczający.

waw napisał(a):To inny kaliber spraw. W takich wypadkach sprawca jest do ustalenia i podlega pod UFG, przy zniszczeniu mienia przez rowerzystę odpowiedzialność materialna spada na ofiarę.

Odpowiedzialność wcale nie spada na poszkodowanego. Nadal ponosi ją ten, kto wyrządził szkodę. Oczywiście egzekwowanie tej odpowiedzialności może być trudniejsze (co nie znaczy, że niemożliwe), jeśli sprawca ucieknie. Uciec może jednak każdy sprawca, nie tylko rowerzysta i nie tylko przy wyprzedzaniu. Jak już wspominałem, te przepisy mają na celu ochronę życia i zdrowia. Nie sądzę, że szkody wyrządzone innym uczestnikom ruchu przez wyprzedzających rowerzystów i ucieczki sprawców są na tyle powszechnym problemem, że uzasadniają nałożenie obowiązku zachowania odstępu w metrach przy każdym wyprzedzaniu przez rowerzystę.

waw napisał(a):Tak poza tym kuriozalny jest fakt, że dyskutujemy o zwiększaniu odstępu podczas WYPRZEDZANIA, cały czas rowerzysta może być wymijany i omijany bez obowiązkowego odstępu 1m.

Nic dziwnego. Przy każdym z tych manewrów musimy zachować bezpieczny odstęp, ale to właśnie wyprzedzanie najczęściej "prowokuje" wyprzedzających do zmniejszania tego odstępu. Przy wymijaniu zazwyczaj zupełnie dobrowolnie dążymy do zachowania jak największego odstępu poprzez zjechanie jak najbardziej na prawo. Poza tym, wymijany rowerzysta widzi wymijającego go uczestnika ruchu i ma znacznie większe możliwości reakcji. Z kolei omijany rowerzysta jest znacznie bardziej stabilny od wyprzedzanego rowerzysty.
MarcinLDK
 
Posty: 247
Dołączył(a): czwartek 18 lipca 2019, 12:05

Re: Odstęp jednoślad

Postprzez Cyryl8 » wtorek 04 maja 2021, 06:22

MarcinLDK napisał(a):...Czy na pewno rowerzysta jadący z prędkością 10 km/h musi zachowywać odstęp 1/1,5 metra od pieszego poruszającego się z prędkością 5 km/h? Prędkość - to jest jeden z czynników kluczowych...


i tak i nie.
tutaj kolega wymienił konkretną sytuację: na chodniku.
pieszy idący 5km/h chodnikiem może zmienić kierunek poruszania się bez upewnienia się i bez sygnalizacji, a wtedy nawet ta niewielka prędkość (w skali pojazdów) może uniemożliwić rowerzyście właściwą reakcję celem uniknięcia kolizji.
na chodniku rowerzysta może poruszać się w wyjątkowych warunkach i musi ustąpić pierwszeństwa pieszemu.

ale trzeba powiedzieć, że na poboczu może również poruszać się i pieszy i rowerzysta wspólnie.

trudno znaleźć rowerzystę poruszającego się 10km/h, ja jeżdżąc na siatkówkę wałem Odry dość wolnym tempem jeżdżę około 20km/h i jestem jednym z najwolniejszych rowerzystów.
Cyryl8
 
Posty: 2419
Dołączył(a): czwartek 25 marca 2021, 06:59

Re: Odstęp jednoślad

Postprzez waw » środa 12 maja 2021, 18:08

MarcinLDK napisał(a):Otóż nie. Zgodnie z koncepcją, którą przyjął polski ustawodawca, rowerzysta wyprzedzający powoli jadące pojazdy wcale nie jest niepożądany. To, że kierowcy nie chcą go tam widzieć, nie ma tutaj żadnego znaczenia. Obowiązkowy odstęp wyrażony w metrach byłby nieracjonalny, ponieważ to wyprzedzanie z prawej strony, które ustawodawca dopuścił i akceptuje, stałoby się zupełnie bezużyteczne.
To, że ustawodawca jest idiotą nie oznacza że stwarzanie zagrożenia przestanie być zagrożeniem. Bardzo problematyczną sytuacją jest takie wyprzedzanie samochodów ciężarowych skręcających w prawo bo w większości przypadków kończy się to bezsensownym wypadkiem, gdzie kierowca nie miał szans uniknięcia wypadku, a z drugiej rowerzysta miał pierwszeństwo, choć mając możliwość uniknięcia wypadku i pchając się pod koła można go uznać co najmniej współwinnym. Jadąc samochodem osobowym problemu nie ma bo można dojechać praktycznie do samego krawężnika i cała kretyńska "koncepcja ustawodawcy" przestaje mieć zastosowanie.

MarcinLDK napisał(a):Nie kojarzę tego wypadku, mógłbyś doprecyzować?

https://tvn24.pl/tvnwarszawa/ulice/wars ... ta-5079956

MarcinLDK napisał(a):Nie wiem też czy akurat wyprzedzanie pieszych na chodnikach to dobry argument za obowiązkiem utrzymania odstępu wyrażonego w metrach. Czy na pewno rowerzysta jadący z prędkością 10 km/h musi zachowywać odstęp 1/1,5 metra od pieszego poruszającego się z prędkością 5 km/h? Prędkość - to jest jeden z czynników kluczowych. Oczywiście można wyobrazić sobie skrajne sytuacje, w których rowerzysta jedzie z prędkością 50 km/h i wyprzedza "na żyletki" pieszego poruszającego się po drodze dla pieszych i rowerów. Rzecz w tym, że są to wyjątki.
Nie tylko prędkość. Pieszy to nie samochód i może w dowolnym miejscu wykonać obrót o 90 stopni. I pozwala mu na to prawo. Tak samo jak i pijany pieszy może zataczać się od jednego brzegu do drugiego. I wolno mu.

MarcinLDK napisał(a):Odpowiedzialność wcale nie spada na poszkodowanego. Nadal ponosi ją ten, kto wyrządził szkodę. Oczywiście egzekwowanie tej odpowiedzialności może być trudniejsze (co nie znaczy, że niemożliwe), jeśli sprawca ucieknie. Uciec może jednak każdy sprawca, nie tylko rowerzysta i nie tylko przy wyprzedzaniu. Jak już wspominałem, te przepisy mają na celu ochronę życia i zdrowia. Nie sądzę, że szkody wyrządzone innym uczestnikom ruchu przez wyprzedzających rowerzystów i ucieczki sprawców są na tyle powszechnym problemem, że uzasadniają nałożenie obowiązku zachowania odstępu w metrach przy każdym wyprzedzaniu przez rowerzystę.
Jest to problem bo tak kończy się większość kolizji gdzie rowerzysta ma świadomość braku racji i stan zdrowia mu na to pozwala. A i z egzekucją jest słabo. Jeśli nie jest to osoba o stałych dochodach to komornik podejmie się egzekucji dopiero po opłaceniu kosztów egzekucyjnych bo tak niskie są szanse na skuteczne egzekucji. Znam takie sytuacje.

MarcinLDK napisał(a):Nic dziwnego. Przy każdym z tych manewrów musimy zachować bezpieczny odstęp, ale to właśnie wyprzedzanie najczęściej "prowokuje" wyprzedzających do zmniejszania tego odstępu. Przy wymijaniu zazwyczaj zupełnie dobrowolnie dążymy do zachowania jak największego odstępu poprzez zjechanie jak najbardziej na prawo. Poza tym, wymijany rowerzysta widzi wymijającego go uczestnika ruchu i ma znacznie większe możliwości reakcji. Z kolei omijany rowerzysta jest znacznie bardziej stabilny od wyprzedzanego rowerzysty.
Zapraszam do Lublina np. na ulicę Ogrodową gdzie jezdnia (po odliczeniu miejsc parkingowych) ma szerokość niewiele większą od samochodu osobowego. Lokalna wazelina wprowadziła tam kontraruch rowerowy. I jak się tam wyminąć z bezpiecznym odstępem?
waw
 
Posty: 1858
Dołączył(a): niedziela 05 lipca 2015, 13:59

Poprzednia strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości