Poszukiwany kierowca niebieskiego VW Arteona

[ks-rider]

Madagaskar to republika i rządzi tam prezydent.
Ja nie chcę aby jak na Madakaskarze więziono ludzi bez wyroku nawet kilka lat.

Ja po prostu chcę, aby wymierzane kary w mniejszym stopniu uderzały w poszkodowanych, czyli społeczeństwo.

Madagaskar byl przykladem, ztego co wiem, to na tym padole masz ponad 180 krajow, wiec masz wolny wybor !

[Cyryl8]

dlatego też dobrze byłoby, aby sędzia właściwie ocenił jaka kara będzie dotkliwsza, jaka skuteczniejsza, jaka mniej kosztowna dla społeczeństwa i miał mozliwość karania wedle własnego uznania..

[ks-rider]

dlatego też dobrze byłoby, aby sędzia właściwie ocenił jaka kara będzie dotkliwsza, jaka skuteczniejsza, jaka mniej kosztowna dla społeczeństwa i miał mozliwość karania wedle własnego uznania..

Na szczescie europejskie prawo nie przewiduje takich rozwiazan jakie zasugerowales, to jest cena cywilizacji i zycia w spoleczenstwie.

[Cyryl8]

To za oceanem nie ma cywilizacji czy społeczeństwa?

[gumik]

Wg. moich szacunków utrzymanie więzień kosztuje nas około 0.6 promila budżetu (0.0006)...

czy to znaczy, że możemy płacić więcej?

Tylko podałem dane. Nie oceniam.

[Cyryl8]

w Polsce utrzymanie więźniów kosztuje średnio 3 tyś zł miesięcznie (teraz pewnie więcej).

jest spora liczba osób, które zarabiają mniej, a to z ich podatków trzeba tych więźniów utrzymać.

teraz jak wyglądamy na tle Europy:
stosunek średniej płacy do kosztów utrzymania więźnia jest u nas bardzo niekorzystny.

natomiast mamy tych więźniów dożo więcej niż średnia europejska, bo: średnia ilość więźniów w Europie to 133 na 100 tyś mieszkańców.
w Polsce mamy ich 205.
w krajach rozwinętych to jest grubo poniżej 100, w Islandii (47), Finlandii (51) i Holandii (54).

dlatego każdy więzień więcej, to obciążenie, dla podatników.

jakby przy utrzymaniu więźnia na poziomie 3 tyś zł średnia płaca wynosiła 10 tyś zł, to byłoby mniej istotne, ale wygląda to inaczej.

[ks-rider]

w Polsce utrzymanie więźniów kosztuje średnio 3 tyś zł miesięcznie (teraz pewnie więcej).

jest spora liczba osób, które zarabiają mniej, a to z ich podatków trzeba tych więźniów utrzymać.

teraz jak wyglądamy na tle Europy:
stosunek średniej płacy do kosztów utrzymania więźnia jest u nas bardzo niekorzystny.

natomiast mamy tych więźniów dożo więcej niż średnia europejska, bo: średnia ilość więźniów w Europie to 133 na 100 tyś mieszkańców.
w Polsce mamy ich 205.
w krajach rozwinętych to jest grubo poniżej 100, w Islandii (47), Finlandii (51) i Holandii (54).

dlatego każdy więzień więcej, to obciążenie, dla podatników.

jakby przy utrzymaniu więźnia na poziomie 3 tyś zł średnia płaca wynosiła 10 tyś zł, to byłoby mniej istotne, ale wygląda to inaczej.

Wez moze spojrz ilepodatnik Wroclawia doplaca do miejskiej komunkacji autobusowej, ile do PKPa ile do panstwowego LOT'u

To wiezziennictwo to PIKUS !

[Cyryl8]

To że wydaję 350zł miesięcznie na paliwo, nie znaczy że nie zwracam uwagi na cenę płynu do spryskiwacza, którego kupuję rocznie dwa opakowania mimo, że patrząc na paliwo to Pikuś, pan Pikuś.

[gumik]

Wiele pikusiów razem może dać niezłą sumę.

[Cyryl8]

musisz wiedzieć, że sam koszt utrzymania więźnia to nie wszystko.
w policji jest taki wydział konwojowy, zajmuje się on transportowanie aresztantów na procesy, po procesie gość podlega już pod służbę więzienną.

system jest tak zrobiony, aby zatrudnić jak najwięcej osób, czyli jeżeli masz sprawę w Piotrkowie Trybunalskim, to w areszcie siedzisz we Wrocławiu i do każdej sprawy musisz być dowożony.
jak masz sprawę we Wrocławiu to siedzisz powiedzmyw Katowicach lub Koszalinie.

także wydziały konwojowe mają roboty od metra i kilka lat temu busy okazały się nie wystarczające, zakupiono autobusy, a policjanci trafili na kurs kat. D
miałem takich chyba 5 na kursie.

[ks-rider]

To że wydaję 350zł miesięcznie na paliwo, nie znaczy że nie zwracam uwagi na cenę płynu do spryskiwacza, którego kupuję rocznie dwa opakowania

Cyryl, a nie przyszlo Ci do glowy, ze koncerny paliwowe dymaja Was wszystkich w odbyt bez wazeliny ?

Wez znajdz mi na polskiej stacji konewke z woda abys mogl dolac czy to wody do spryskiwacza szyb czy chlodnicy.

Za jedyne 20 pln'ow mozesz kupic przeciez ten plyn letni -> o zimowym nawet nie wspomne, bo ten jest 2 do 3 razy drozszy niz w Niemczech ! Jak jestem w DDR'ach to zdarza mi sie tam kupic plyn letni za 1,50 € za 5 l.

Ja jako stary sknerus kupuje za 1,29 + Vat pojemnik z koncentratem plynu do spryskiwania w lecie ktory starcza mi na jakies 2 lata.

Tyle, ze u mnie na wsi na kazdej stacji masz conajmniej jedna konewke, na ARAL'u pod firmy stoja przy kazdym " Instrybutorze "

[Cyryl8]

Ani ja, ani większość kierowców nie dolewa wody ani do spryskiwaczy, ani do układu chłodzenia.
Płyny te na stacjach benzynowych kupują albo zdesperowani albo rozrzutni.

Jeżeli chodzi o wodę na stacjach wystarczy, że zainstalujesz aplikację park4night i będziesz mógł zobaczyć na mapie Europy miejsca w których możesz dolać wodę na stacjach benzynowych też, a jest ich dużo.

Ja jako kamperowiec wielokrotnie uzupełniłem wodę, konewkę mam swoją.

Natomiast co do tego "dymania".
Koncerny paliwowe jak wszystkie firmy zarabiają na swojej działalności.
Równie dobrze możemy powiedzieć, że dymają nas w kinie, warzywniaku i wszędzie tam gdzie są firmy zarabiające.
A firmy, które nie zarabiają bankrutują, więc wszyscy nas dymają.

[ks-rider]

Ani ja, ani większość kierowców nie dolewa wody ani do spryskiwaczy, ani do układu chłodzenia.
Płyny te na stacjach benzynowych kupują albo zdesperowani albo rozrzutni.

Jeżeli chodzi o wodę na stacjach wystarczy, że zainstalujesz aplikację park4night i będziesz mógł zobaczyć na mapie Europy miejsca w których możesz dolać wodę na stacjach benzynowych też, a jest ich dużo.

Ja jako kamperowiec wielokrotnie uzupełniłem wodę, konewkę mam swoją.

Natomiast co do tego "dymania".
Koncerny paliwowe jak wszystkie firmy zarabiają na swojej działalności.
Równie dobrze możemy powiedzieć, że dymają nas w kinie, warzywniaku i wszędzie tam gdzie są firmy zarabiające.
A firmy, które nie zarabiają bankrutują, więc wszyscy nas dymają.

Tak samo jak wycieraczki ! TE ktore w Aldi'ku kosztuja 8 € za komplet na stacji na autostradzie czy innej kosztuja minimum 50 ( do 70 ) €.

Problemem jest, ze nie trzeba byc ani zdesperowanym ani rozrzutnym, do kupienia zmusza Cie koniecznosc, no chyba, ze jesets doswiadczonym kierowca i przewidujesz za wczasu.

Nie wiem czy widzisz roznice w zarabianiu np. 50 % na swojej dzialalnosci a zarabianiu 800 % rznac bez mydla i wazeliny !

Co do dolewania wody czy plynu do chlodnicy, to owszem, mozesz ten plyn wozic z soba, ale jego koncentracja brana jest jak wiesz z woda. Sam plyn bez wody jest do doopy, wiec potrzebujkesz i wode.

Ja do dzisiaj pracuje na Nokia N 95 8 Giga i zadne App czy inne ujostwo mi nie dziala, i zyje, i sobie radze.

[Cyryl8]

...Co do dolewania wody czy plynu do chlodnicy, to owszem, mozesz ten plyn wozic z soba...

zaczynasz już jak posiadacz Syrenki.

przede wszystkich dzisiejsze auta mają zbiorniki na płyn do spryskiwaczy o piejmności 2l lub więcej i raczej w Polsce i w Niemczech ciężko jest znaleźć trasę, gdzie musiałbyś ten płyn uzupełniać.
a jeśli jedziesz powiedzmy z Monachium do Elbląga gdy na drodze jest błoto pośniegowe i rzeczywiście w tak długiej trasie może Ci takiego płynu braknąć, to jedną bańkę możesz wziąć ze sobą, a jak zapomnisz są stacje.

jeżeli nie masz jakiegoś rozpadającego się rumpla, ale auto powiedzmy do 15 lat i dbasz o nie, to takich rzeczy jak płyn chodzący nie dolewasz w drodze.
w tej chwili w większosci aut nie wozi się nawet koła zapasowego, a co dopiero płyny eksploatacyjne.

ja płyn chłodzący, olej sprawdzam jak otwieram maskę, czyli mniej więcej raz na rok, tak jak większość zwykłych ludzi.
z płynem do spryskiwacza mam pewnien problem, bo zużywam jeden zbiornik na dwa lata, czyli w zimie zawsze mam kłopoty.
na wiosnę uzupełniłem do pełna letni płyn, a jeszcze od marca ani razu nie użyłem go, więc w zimie będzie mi zamarzał.

[ks-rider]

...Co do dolewania wody czy plynu do chlodnicy, to owszem, mozesz ten plyn wozic z soba...

zaczynasz już jak posiadacz Syrenki.

przede wszystkich dzisiejsze auta mają zbiorniki na płyn do spryskiwaczy o piejmności 2l lub więcej i raczej w Polsce i w Niemczech ciężko jest znaleźć trasę, gdzie musiałbyś ten płyn uzupełniać.
a jeśli jedziesz powiedzmy z Monachium do Elbląga gdy na drodze jest błoto pośniegowe i rzeczywiście w tak długiej trasie może Ci takiego płynu braknąć, to jedną bańkę możesz wziąć ze sobą, a jak zapomnisz są stacje.

jeżeli nie masz jakiegoś rozpadającego się rumpla, ale auto powiedzmy do 15 lat i dbasz o nie, to takich rzeczy jak płyn chodzący nie dolewasz w drodze.
w tej chwili w większosci aut nie wozi się nawet koła zapasowego, a co dopiero płyny eksploatacyjne.

ja płyn chłodzący, olej sprawdzam jak otwieram maskę, czyli mniej więcej raz na rok, tak jak większość zwykłych ludzi.
z płynem do spryskiwacza mam pewnien problem, bo zużywam jeden zbiornik na dwa lata, czyli w zimie zawsze mam kłopoty.
na wiosnę uzupełniłem do pełna letni płyn, a jeszcze od marca ani razu nie użyłem go, więc w zimie będzie mi zamarzał.

He, he,

Generalnie to w tym momencie sam juz sobie zaprzeczasz !

Zgadzam sie, ze w starych autach pojemniko na plyn byly male, w Garbusie juz wogole byla katastrofa.....

Juz w 190 - ce 30 lat temu zbiornik mial bodajze 4,2 l. Ja w swojej rozwiercilem dysze spryskiwaczy, wycieraczka zbierala pieknie, szyby czysciusienka ale okupione zuzyciem plynu, tak, ze czasami w drodze z Bremen do Gdanska musialem dopelniac.

W obecnych autach starcza na dluzej, no ale bez przesady ! Moje auta stoja pod drzewami ( nic na to nie poradze) i w lato ten syf spada na auto i codziennie rano wsiadajac te szyby MUSISZ przemyc !

Gdybys jezdzil zima po autostradach to wiedzialbys jak szybko potrafi zejsc plyn. Zdarzalo sie, ze w jeden dzien musialem dolewac, bo kursant zuzyl caly.

Nie wiem co ile dolewam bo nie notuje, ale mysle, ze w lecie ze 3 pelne zbiorniki swobodnie mi ida, jak widzisz, nie kazdy ma tak jak Ty.

W MIemczech niemam problemu, bo jak mowilem, wode w konewce masz na kazdej stacji a w PL to sobie mozesz nagwizdac i musisz kupicna stycji, czyba, ze masz czas szukac jakiegos sklepu ktoryto prowadzi.

Ja maske otwieram czesciej i sprawdza plyny z kursantami, bo jest to czesto odpytywane na egzaminie.