Pan Przemysław nie ustępuje pieszym

[gumik]

Ten temat to dramat, niemal w całości. W pewnym moemencie tak zaśmierdziało antysamochodowym miejskim aktywizmem, że musiałem odświeżacza użyć. Miasta dla ludzi, zawłaszczanie przestrzeni, strefy tempo 30 wszędzie, pieszy święta krowa.

Nie podniecaj się tak. W wielu dziedzinach jakieś rozwiązania działają nie dlatego, że są optymalne, ale dlatego, że kiedyś były dobre i ludzie do nich przywykli, przez lata śrubując i wyciskając z nich (rozwiązań) ile się da.
Zmiany nie są proste, bo ludzie mocno się przyzwyczajają do swojego trybu życia i niekiedy ciężko przekonać ich nawet do czegoś co jest gołym okiem lepsze. Im starszy tym gorzej.

[ks-rider]

Wlasnie wrocilem z nocnej jazdy zkursantka ( z Afganistanu ) Tak na oko IQ rowne obecnej temperaturze na Griraltarze lub gora Maroku.

Mialem zamiar pojechac z nia jedno skrzyzowanie - w wiekszosci przypadkow kursynty przejezdzaja to skrzyzowanie ( przejscie dla pieszych )M na czerwonym swietle.

W radiu mowili, ze jestzablokowane, bo ciezarowka rozjechala rowerzyste - mial 15 lat.

Zobaczymy, co wykaze sledztwo i co podadza,

[Radhezz]

1. nie bardzo rozumiesz system komunikacyjny miast.

Ja to doskonale rozumiem właśnie. Powinien być podział na dzielnice, osiedla, określone strefy, czy centra przeładunkowe na przedmieściach, itd. Tylko u nas te miasta i osiedla już stoją, tego nie da się w prosty sposób odkręcić i przeorganizować. W idealnym świecie nikt nikomu by przez osiedle ciężarówką nie musiał przejeżdżać.

2. oczywiście masz rację, że przybyło nam dróg ekspresowych, które ułatwiają poruszanie się między miejscowościami, ale jednak 70% wypadków następuje w obszarach zabudowanych w których ginie 100% pieszych.

Myślę że trochę pieszych ginie też poza obszarem zabudowanym i tam ich śmiertelność jest zdecydowanie większa. Natomiast w mojej wypowiedzi chodziło o to, że wciąż wiele dróg tranzystowych przebiega przez miejscowości i te "obszary zabudowane". Gdyby ruch tranzytowy był wyprowadzony poza te miejscowości, automatycznie spadłaby liczba zarówno wypadków, jak i ofiar. I pod tym kątem jak spojrzymi na Polskę lat 90-tych i współczesność, to widać po prostu z czego to się wzięło. Niestety jak wyżej - nie bardzo da się naprawić błędy przeszłości i braku planowania. A przynajmniej nie szybko i nie tanio.

4. tak miasta mają być dla mieszkańców, a Ty byś je dla kogo budował?

Jak wspominałem kiedyś, mieszkańcy to nie tylko ci co chodzą z buta, czy na rowerku, ale również ci, którzy używają samochodów w celu dotarcia do pracy lub sklepu, czy ogólnie zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych.

jeżeli on szanuje swoje zdrowie i życie.

Mam wrażenie że jednak większość nie szanuje.

Tu nie chodzi o to że obecność pieszych czy rowerzystów na drodze mnie irytuje, albo zachowania które niekoniecznie są zgodne z prawem, ale nikomu nie szkodzą, ani nie stwarzają zagrożenia. Ale miło by było, gdyby wbrew medialnej narracji jednak zdawali sobie sprawę, że odpowiedzialność nie leży po jednej stronie.

[Cyryl8]

...ale również ci, którzy używają samochodów w celu dotarcia do pracy lub sklepu, czy ogólnie zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych...

z tym akurat nie ma większego problemu, bo i dotarcie i zaparkowanie pod centrami handlowymi, większymi firmami lub danymi fabrykami, gdzie dzisiaj istnieje dużo mniejszych firm wynajmujących biura czy magazyny.

ale spróbuj coś załatwić urzędowego.
po pierwsze większość urządów: ZUS, urzędy skarbowe, urzędy miejskie, wojewódzki, wydziały komunikacji są w samych centrach gdzie trudno dojechać.
po drugie spróbuj tam zaparkować, brak miejsc do parkowania, a na próbujących postawić byle gdzie na chwilę czatują tabuny straży miejskiej, których działalność chyba tylko do tego się ogranicza.

ostatnio jak załatwiałem legitymację instruktora nauki jazdy i instruktora techniki jazdy w wydziale komunikacji i w urzędzie wojewódzkim wybrałem się rowerem.

[gumik]

Czyli mamy póki co dwa wyroki. Pierwszy - nakazowy - który uznał winę pana P. Drugi - po odwołaniu się pana P. - który nie uznał winy. Ciekaw jestem, czy policja się odwoła od wyroku i sprawa pójdzie dalej. Moim zdaniem tak będzie.

No i sprawa poszła dalej do sądu okręgowego. Przygotujcie popcorn.

[ks-rider]

w wydziale komunikacji i w urzędzie wojewódzkim wybrałem się rowerem.

Mialbys motura, nie musialbys pedalowac ! Mimo, ze podobno lubisz !

[Cyryl8]

mam rowerek elektryczny, więc pedałowanie jest symboliczne.

[maryann]

Taki z napisem "eco*" ?

[maryann]

Wcześniej pisałem

Dla mnie pieszy na przejściu, to taki który dowolną częścią ciała jest na przejściu, a więc inaczej położeniowo tłumacząc jest nad przejściem choćby paznokciem.
Dlaczego ja tak uważam? Ano tak samo jak za zmianę pasa można uznać najechanie na sąsiedni pas w najmniejszym stopniu.

Jeśli zgoda, to wchodzacym musi być chwilę wcześniej, a więc de'facto kiedy jest i wygląda jak zbliżający się do przejścia. Idąc dalej w rozumowaniu, to ktoś mający wyraźny zamiar wkroczenia na pasy. I tu ciekawostka np. dla policji i pana Przemka- na pewno jest to ktoś na wysepce separujacej, bo nijak nie można założyć że jest ona celem jego marszu albo właśnie postanowił na niej poodpoczywać. Każdy zmiata z niej jak najszybciej, a więc jest wchodzącym na pasy(na ogół) z lewej strony.

Ciekawe, jaka logikę sąd przyjmie.

[gumik]

To jest ciekawa sprawa - jak dla mnie nieznającego się zbytnio na sądownictwie. Sąd Okręgowy skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia przez ten sąd, który już wcześniej sprawę umorzył.

[Cyryl8]

Taki z napisem "eco*" ?

obejrzałem go i jest tylko nazwa producenta. to źle czy dobrze?

[maryann]

Byłem skonsternowany i ubawiony zarazem patrząc na taką konstrukcję obarczoną akumulatorami, silnikiem i elektroniką oraz nazwą eco*cośtam! To zwykły rower już nie jest eko??

[Cyryl8]

tak jak wspomniałem obejrzałem rower jeszcze raz i nie znalazłem żadnego napisu eco.

nie bardzo wiem o co chodzi.

[gumik]

Zapewne chodzi o to, czy hodowla jest naturalna, bez antybiotykowa itp.

[Cyryl8]

teraz już wiem o co chodzi!

tak, mój rower jest z wolnego wybiegu.