Jak blisko środka jezdni

[gumik]

Wszyscy wiemy, że skręcając w lewo należy zbliżysz się do środka jezdni (lub lewej krawędzi na drodze jednokierunkowej). Co to w praktyce oznacza? Niektórzy przytulają się do samej linii. Inni nawet na nią najeżdżają. Inni zostawiają 50cm albo i więcej.

[Cyryl8]

jeżeli chodzi o skręt w lewo na drodze jednokierunkowej, to jak najbliżej, ale tak aby nie najechać na wysepkę, krawężnik.
najechanie na krawężnik następuje wtedy gdy za wcześnie zaczynamy kręcić kierownicą.
ponieważ każdy pojazd obraca się wokół tylnej osi, możemy zacząć kręcić, gdy tylna oś zrówna się ze szczytem przeszkody (krawężnikiem zakrętu).

natomiast jeżeli chodzi o jezdnię dwukierunkową, to zależy od sytuacji.

w takiej sytuacji jak na zdjęciu zbliżenie się do lewej krawędzi uniemożliwi innym uczestnikom ruchu skręt.
musimy jeszcze uwzględnić tych za nami i jeżeli mamy taką możliwość na tyle zbliżyć się do osi, aby umożliwić im jazdę, jeżeli sytuacja na to pozwala.

nie jesteśmy sami na jezdni

[gumik]

musimy jeszcze uwzględnić tych za nami i jeżeli mamy taką możliwość na tyle zbliżyć się do osi, aby umożliwić im jazdę, jeżeli sytuacja na to pozwala.

No właśnie. Ciężko się nie zgodzić z tym co napisałeś. A co jeśli Ci za nami skręcają w prawo i dosłownie nam zasłaniają całą widoczność z prawej strony? Czy nie lepiej wtedy ich "zablokować"?

[maryann]

Jak by to była nie linia a płot, to tak, żebyś lakieru nie obdarł. A trzeba tak po to, żeby umożliwić ominięcie cię z prawej strony.

[maryann]

Czy nie lepiej wtedy ich "zablokować"?

Powinno być karane zatrzymaniem prawa jazdy.

[Cyryl8]

Czy nie lepiej wtedy ich "zablokować"?

Powinno być karane zatrzymaniem prawa jazdy.

po pierwsze, zatrzymać prawo jazdy można tylko w określonych warunkach i za określone przewinienia, do jakich odmienne ustawienie się przed skrętem nie zalicza się.
ale może jakbyś dogadałbyś się z naszym kolegą rowerzystą, to na naszych drogach byłby tylko on i Ty.
a w końcu i tak sobie nawzajem pozabieralibyście prawo do korzystania z dróg.

po drugie, to nie do końca tak jest.

PoRD:
"Art. 22. 1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.
2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:
1) do prawej krawędzi jezdni – jeżeli zamierza skręcić w prawo;
2) do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej krawędzi – jeżeli zamierza skręcić w lewo.
3. Przepisu ust. 2 nie stosuje się, jeżeli wymiary pojazdu uniemożliwiają skręcenie zgodnie z zasadą określoną w tym przepisie lub dopuszczalna jest jazda wyłącznie w jednym kierunku."

to dotyczy pojazdów większych, ale trzeba pamiętać, że cały czas nadrzędny jest przepis ogólny nakazujący nam unikanie zagrożenia, więc jeżeli nie ma innej możliwości zapewnienia sobie widoczności wystarczającej do bezpiecznego pokonania tego skrzyżowania, to ukaranie nawet mandatem nie będzie zasadne.

przy skręcie większych pojazdów, w których obrys tylny jest 3 metry za osią tylną zachodzi zjawisko zachodzenia tyłu.
podczas nauki jazdy autobusem nakazuję blokowanie całej szerokości jezdni, aby nie zaczepić innych pojazdów.
kierowcy samochodów osobowych najczęściej jak Ty nie mają pojęcia jak zachowują się duże pojazdy na zakręcie i wjeżdżają w miejsca gdzie nie powinni, a kierowca autobusu, pojazdu ciężarowego z przyczepą nie mają szansy ich dostrzec, dlatego też lepiej zablokować całą szerokość jezdni niż doprowadzić do wypadku.

na tym filmie mamy akurat skręt w prawo,
https://www.youtube.com/watch?v=767NjmClgDw

gdyby kierowca autobusu odczekał i wjechał na jezdnię, zablokował ją skręcając w prawo od osi jezdni, a nie od prawej krawędzi, nie doszłoby to tej kolizji.

[gumik]

Czy nie lepiej wtedy ich "zablokować"?

Powinno być karane zatrzymaniem prawa jazdy.

Nie wiem, czy mam Twoje posty brać serio, czy nie. Coraz bardziej skłaniam się ku temu drugiemu.

[Cyryl8]

wracając do meritum sprawy.
czasem sytuacje na drodze wymuszają na nas zachowanie odmienne od przepisów.

przykład:
wyjeżdżamy z bramy i musimy przejechać przez chodnik, ale też musimy udzielić pierwszeństwa pojazdom poruszającym się po jezdni,
z drugiej strony nie powinniśmy zablokować chodnika (czasem z drogą dla rowerów).

jednak gdy zatrzymamy się nie blokując tego chodnika nie będziemy mieli wystarczającej widoczności.
zawsze możemy otworzyć drzwi, wybiec na chodnik, rozejrzeć się i wrócić za kierownicę mają nadzieję, że w tym czasie sytuacja na drodze nie zmieni się.

jednak w praktyce wjeżdżamy na chodnik blokując go i mając wystarczającą widoczność możemy wjechać na jezdnię.

oczywiście niektórzy będą nam chcieli zabrać prawo jazdy, a inni pokażą fakulca.

[gumik]

No właśnie! Otóż to! Mądrze gadasz!

Niestety czasami jednak, gdy ustawiam się tak, aby ułatwić sobie obserwację drogi i jak najefektywniej wykonać manewr, jestem "obtrąbiany" przez kierowców, którzy nagle stali się pedantami przepisów. Ciekawe, czy limity prędkości zachowują z taką samą precyzją.


Przy okazji. Czy zbliżenie się do osi jezdni może wyglądać w ten sposób?

zatrzymanie.png (5.82 KiB) Przeglądane 4120 razy

Auto jest zbliżone do osi, choć nie jest równolegle do niej.

zawsze możemy otworzyć drzwi, wybiec na chodnik, rozejrzeć się i wrócić za kierownicę mają nadzieję, że w tym czasie sytuacja na drodze nie zmieni się.

Jeszcze zapomniałeś, że przed wyjściem z auta należy zatrzymać silnik. A potem na nowo odpalić.

[ks-rider]

Bez wzgledu na to, czy srodek jezdni jest oznaczony linia cz tejze brak, pojazd skrecajacy w lewo powinien byc przy osi jezdni nale jej nie przekraczac.

[Cyryl8]

dość często kierowcy samochodów ciężarowych czy nawet dostawczych ustawiają inaczej samochody, aby mieć wystarczającą widoczność.
te pojazdy ze względu na swoją budowę nie zapewniają wystarczającej widoczności w prawą stronę trochę do tyłu.

przykładem może być skrzyżowanie ulicy Karwińskiej i Gazowej we Wrocławiu gdzie odbywają się egzaminy i ustawienie pojazdy kat. C lub C+E w "normalny" sposób nie daje wystarczającej widoczności dla bezpiecznego wjazdu z drogi podporządkowanej, ale ustawienie pod kątem i zablokowanie drogi dla większych pojazdów (osobówki się mieszczą) nie jest uważane za błąd na egzaminie.

może trochę przerysowałem, ale powinno być zrozumiałe, na niebiesko pole widzenia kierowcy.

[maryann]

Rozważanie chłopków-roztropków. Do tego co wyżej napisałem słusznie należy dodać(co wydawało mi się oczywiste)

3. Przepisu ust. 2 nie stosuje się, jeżeli wymiary pojazdu uniemożliwiają skręcenie zgodnie z zasadą określoną w tym przepisie lub dopuszczalna jest jazda wyłącznie w jednym kierunku."

Poza tym

Czy nie lepiej wtedy ich "zablokować"?

Nadal nie znajduje żadnego cywilizowanego usprawiedliwienia takiego pomysłu.
Nijak się do tego mają sytuacje z bramą, chyba nie o tym pisaliśmy?

Przy okazji. Czy zbliżenie się do osi jezdni może wyglądać w ten sposób? (...)Auto jest zbliżone do osi, choć nie jest równolegle do niej.

Dobra. pomyślmy. Jak masz wtedy ustawione koła skrętne? W lewo?, prosto?, w prawo? Tylko to trzecie jest rozsądne. Ale chyba nie ustawiasz się pod skosem w lewo, po to żeby koła mieć w prawo. Dlaczego to ważne? Dlaczego tak robią świadomi, doświadczeni kierowcy? To wyobraź sobie że do skrętu w lewo czekasz aż przejadą pojazdy z naprzeciwka. A wtedy ktoś zagapiony wali cię w bagażnik. I wpycha cię pod jakiegoś tira na przeciwnym pasie. Nie chcemy tego, no nie? Dlatego stoimy na swoim pasie z kołami nadal na wprost.

I nigdy nie zwiększamy korka uniemożliwiając łatwy skręt w prawo tym, którzy mogą cię ominąć i sobie pojechać!!

[gumik]

Sytuacja o której myślałem jest trochę inna, bo dotyczy skrętu w lewo z drogi podporządkowanej, a na wprost nie ma niczego. Możesz jechać w lewo albo w prawo. W takim przypadku, to w którą stronę mam koła nie ma znaczenia, bo jak ktoś mnie rąbnie, to i tak zostanę wypchnięty na drogę z pierwszeństwem.

Więc w sytuacji, którą narysowałem koła mam na wprost. Dzisiaj też przećwiczyłem takie ustawienie i dzięki temu można dynamiczniej (szybciej) opuścić skrzyżowanie (większy promień).

Blokowanie innych nie ma racji, jasne. Natomiast zatrzymanie, aby ustąpić pierwszeństwa blokowaniem nie jest. A jeśli nie zmieszczą się z mojej prawej, czy to dlatego, że droga za wąska, czy to dlatego, że auto za szerokie, czy dlatego że ustawię się tak, aby mieć optymalną dla siebie widoczność i dynamikę jazdy, no to chwilę zaczekać nic nie boli. Raz poczekam ja, raz zaczekasz Ty.

W tej konkretnej sytuacji, na tym konkretnym skrzyżowanie, jakie mam na myśli nie tworzą się korki nawet w godzinach szczytu. Jest max. 3-5 samochodów w kolejce. Ruch idzie szybko.

Dzisiaj też auto przede mną skręcało tam w prawo będąc w zasadzie na środku pasa przez co nie mogłem się ustawić równolegle z nim do skrętu w lewo. Problem? Nie. On pojechał, ja podjechałem. On miał 100% widoczność. Ja miałem 100% widoczność.

Jeszcze jedna kwestia, o której trzeba pamiętać, to że nie wolno przekraczać linii ciągłej. Niestety, ale jak się ktoś za bardzo zbliża do osi jezdni, to potem przy wyjeździ ową linię przekracza.
Jak jesteśmy pedantami, to bądźmy w każdym przypadku, a nie tylko tam gdzie nam wygodnie.

[Cyryl8]

czy o taką sytuację chodziło?

[gumik]

Dokładnie! Cyryl - jesteś mistrzem w te rysunki!