Elko: nie miałam na myśli rezygnacji z jazdy pojętej jako taryfa ulgowa dla mnie. Rozpatruję sprawę w szerszym kontekście-bezpieczeństwa innych, nie urudniania ruchu innym, i zastanawiam się, czy mój czas reakcji w tych dniach wystarczyłby przykładowo do tego, aby wyhamować w deszczu widząc na dziecko na drodze i jadąc z prędkością pow. 50.
Nawet teraz na kursie obserwuję dużo zachowań niezgodnych z kodeksem drogowym, dużo głupoli, na których ja muszę uważać, dużo zagapionych pieszych....niedowartościowanych kierowców, którzy się popisują. Oni prezentują te zachowania widząc L-kę. A zielonego listka mogą w ogóle nie zauważyć. A później ...co????