Panie za kierownicą

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez Girl behind the wheel » wtorek 26 sierpnia 2003, 09:24

Elko: nie miałam na myśli rezygnacji z jazdy pojętej jako taryfa ulgowa dla mnie. Rozpatruję sprawę w szerszym kontekście-bezpieczeństwa innych, nie urudniania ruchu innym, i zastanawiam się, czy mój czas reakcji w tych dniach wystarczyłby przykładowo do tego, aby wyhamować w deszczu widząc na dziecko na drodze i jadąc z prędkością pow. 50.
Nawet teraz na kursie obserwuję dużo zachowań niezgodnych z kodeksem drogowym, dużo głupoli, na których ja muszę uważać, dużo zagapionych pieszych....niedowartościowanych kierowców, którzy się popisują. Oni prezentują te zachowania widząc L-kę. A zielonego listka mogą w ogóle nie zauważyć. A później ...co????
Girl behind the wheel
 
Posty: 27
Dołączył(a): czwartek 14 sierpnia 2003, 09:14

okres

Postprzez Fridzia » wtorek 26 sierpnia 2003, 14:59

hej! no mi raczej nie przeszkadza jechac w te dni, choc moim autem jeszcze nie probowalam wsiadac w czasie okresu!!! a eLce owszem, ale jakos mi to zbytnio nie preszkadzalo:)jestem twarda!!! moze mnie troszka dekoncentrowac ale ino w tym sensie, ze zajmuje sie moim obolalym brzuchem a nie ulica i innymi samochodami:)
Die größte Gefahr im Straßenverkehr sind Autos, die schneller fahren als ihr Fahrer denken kann. :):):)
Fridzia
 
Posty: 27
Dołączył(a): poniedziałek 30 czerwca 2003, 19:46
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez martucha » czwartek 28 sierpnia 2003, 14:44

no, elka, jak dla ciebie jezdzenie autkiem jest czynnoscia taka jak sprzatanie, to powodzenia... majac oslabiona koncentracje podczas sprzatania moge najwyzej np. wpasc do wiadra z woda, raczej nie zabije przez to czlowieka (chyba ze to bedzie baaardzo niebezpieczne wiadro!). kazda kobieta inaczej przechodzi okres, wiec nie mozna w tej kwestii do konca rozstrzygac.
ja mialam bardziej obnizona koncentracje przez branie lekow, to bylo podczas kursu. glupia - nie przeczytalam ulotki - lista skutkow ubocznych zajmowala okolo 50% kartki :)
jak cos nie idzie, to trzeba wziac to na logike ;)
martucha
 
Posty: 17
Dołączył(a): wtorek 01 lipca 2003, 19:32
Lokalizacja: zielona gora

...

Postprzez Mmeva » środa 10 września 2003, 13:29

No, czytanie ulotek to podstawa...
A wracajac do tematu to mnie to też nigdy za bardzo nie przeszkadzało, może dlatego, że chyba jeszcze nie miałam sytuacji, żeby akurat przed/ w czasie jazdy mnie brzuch rozbolał - zresztą 1-2 pierwsze dni i jest ok, a jakby co to od czego są tabletki 9 oczywiscie nie w nadmiarzr ;) ). Może i koncentracja jest wtedy nieco osłabiona i trzeba ( szczególnie na drodze ) bardziej uważać (jakichś szczególnych zmian za kółkiem nie zauważylam), ale generalnie można jeździć (wiadomo, że gdybym nie czuła się na siłach odczekalabym zamiast wsiadac do samochodu z bolacym brzuchem czy tak samo z bolacą głowa...). Oczywiscie, że lepiej ustalić sobie jak najbardziej dogodny termin egzaminu, ale i jak zdarzy się akurat w te dni nie ma co panikować.
PS. A co do wkurzania się na facetów - może kiedyś "w myśli" tak, ale kiedy 2 lata temu ( tak się składa, że akurat przed kursem ) przerzuciłam się na ob nie zdarzyło mi się to... mozna żyć "prawie" calkiwm normalnie... jest ok
Mmeva
 
Posty: 967
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 23:22

Poprzednia strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 62 gości