Macie racje predkosc powinna byc dostosowana do warunkow na drodze i tez tak zrobilem, sytuacja ktora przytoczylem miala miejsce pod koniec tzw "pseudo terenu zabudowanego" jechalem z predkoscia okolo 75-80 km/h wychodzilem wlasnie z zakretu a przed moja maska (10-20m) byla tablica koniec terenu zabudowanego.
Co do zarzutow braku przewidywania zagrozen na drodze, to chcialem sie odniesc rowniez do tego.
Ja doskonale rozumiem, skrzyzowanie z sygnalizacja swietlna i przyklad ze ktos moze nam wyjechac na czerwonym, tu sie zgodze ale ja nigdzie nie pisalem ze z gory zakladam ze przeciez mam zielone i chorni mnie niewidzialna sciana przed innymi kierujacymi.
Co do luków ograniczajacych widocznosc, to nie byl to az tak ostry łuk zeby ograniczal widocznosc, ale z drugiej strony nikt z nas chyba nie jest w stanie dostrzec rozmoknietego blota na jezdni w pochmurny deszczowy dzien z odleglosci ktora jeszcze pozwalalby na bezpieczny manerw ominiecia blota bo o gwaltownym hamowaniu nie bylo mowy (zakret ,mokra nawierchnia).
Na koniec chcialem dodac tylko ze ubolewam ze kierowcom ciagnikow czy ciezarowek niechce sie oczyscic kol pojazdu, tym samym powodujac posrednio kolejne zagrozenie na naszych jakze bezpiecznych i przewidywalnych drogach. Sam w miare mozliwosci staram sie przewidywac przerozne sytuacje ale naprawde blota to akurat sie najmniej spodziewalem.