Jelczuu napisał(a):Niby gdzie i jak? Jak się uda, to możesz z urzędu pracy, czasem jakiś ośrodek ma pieniądze z UE. A tak, oczywiście, jak to w Polsce, walczysz sam.
Gdzie?, w Szwecji głównie, ale podobnie robi finlandia. W tych krajach bardzo silnie jest rozwinięty transport drogowy. Firmy nie nadążają z realizacją zamówień. Na drogach codziennie rano i ogólnie cały czas można spotkać setki tirów. Rano na głównych drogach co 5 samochód tutaj to ciężarówka. Od największych zestawów po mniejsze do dystrybucji. Pracy jest mnóstwo, ale nie ma kierowców z uprawnieniami C+E. W Szwecji jest bardzo trudno uzyskać takie uprawnienia. Oprócz przeogromnych kosztów - szkolenie jest bardzo czasochłonne i skomplikowane. Przykładowo sama teorie można porównać to zajęć na studiach. Dlatego aby nie spowodować zastoju w gospodarce i uzupełniać zapotrzebowanie potrzeba kierowców. W prasie ukazuje się codziennie masa ogłoszeń dla kierowców, wystarczy C+E, nic więcej. Nie potrzebujesz kwalifikacji wstępnej ( zawieszono wymaganie podczas jazdy do 2014 ) żadnych badań psychologicznych ani lekarskich ). Masz prawko - przebierasz w pracy.
A jak?
Nie finansuje tego Unia Europejska ( z tego co się dowiadywałem ) tylko Państwo ( wew komórki urzędu dróg ). W Skandynawii podatki należą do najdroższych w Europie. Przykładowo 50% mojego wynagrodzenia zabiera Państwo. Oni coś finansują i ty masz pracę, płacisz podatki - państwo zarabia i ludzie mają pracę. W Szwecji na takie szkolenia są przeznaczane ogromne pieniądze i są na to pieniądze. Głównie z bardzo wysokich podatków które płace m.in ja. Oddaje do skarbu państwa co miesiąc ok ( na PLN ok. 9 tyś zł ). Z tej miliardowej puli finansuje się szkolenia i jest jeszcze więcej z podatków i tak się kręci.
To jak narkotyk, widzisz tylko znaki i drogę. Reszta świata nie istnieje i sensem życia staje się nieustanna wędrówka.