Ostatnio popularny jest na forum temat zderzania się z pieszymi. I tak się zastanawiam. Bo jak kolizję spowoduje kierowca, bo samochód ma OC, więc nie będzie problemu z pokryciem strat. A jak winny będzie pieszy? Rozumiem, że będzie musiał pokryć koszty, ale jak nie będzie miał z czego? Ktoś mi zwróci kasę?
Chodzi mi o to, czy prawo nie jest tak skonstruowane, że 'lepiej' mało uszkodzić samochód, a trafić pieszego zamiast np. go ominąć i rozwalić auto np. na zaparkowanym obok samochodzie.