Mam 17 lat i za 5 miesięcy wybieram się na kurs prawda jazdy kat B.
Wczoraj poprosiłem mamę aby skorzystać z tego, że jesteśmy na działce żebym się kawałek przejechał, żeby na kurs iść mając jakieś pojęcie.Kawałek uliczki wiejskiej w jedną i drugą stronę.
Ruszyłem za trzecim lub czwartym razem tak, że mama się blada zrobiła ze strachu .Miałem problemy z jednoczesnym puszczaniem sprzęgła i dodawaniem powoli gazu.Pedał gazu wydawał mi się za bardzo delikatny, więc nie obyło się bez wycia silnika.Ruszyłem i mały fragment przejechałem na jedynce.Teraz czas na cofanie.Przy cofaniu, gdy puściłem gaz i wcisnąłem hamulec auto szarpnęło i stanęło w miejscu mama mówiła, że dlatego, bo, zanim całkowicie się zatrzymam powinienem wrzucić luz.Ostatnia prosta mojej jazdy ruszyłem za pierwszym razem już ruszyłem jak powinno się ruszać



