"Kierujący oplem jechał ulicą Lubańską z Cieplic w kierunku skrzyżowania z Trasą Czeską. Na wysokości stacji transformatorowej EnergiaPro zaczął wyprzedzać jadący przed nim samochód egzaminacyjny Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego. Doszło do wypadku..."
http://www.jelonka.com/news,single,init,article,23085
To sie nazywa miec pecha.. Jak sadzicie czy egzaminowany, ktory bral udzial w wypadku bedzie mogl liczyc na jakas taryfe ulgowa podczas nastepnego podejcia, czy bedzie wrecz odwrotnie, zostatnie przeczolgany za to ze rzekomo przez niego WORD poniesie dodatkowe koszty. Bo chyba w tym przypadku nastepny egzamin oczywiscie na koszt WORDu.
Nie usprawiedliwiajac wcale kierowcy, ktory spowodowal wypadek, zastanawiam sie czy nie powinno bys jakis limitow regulucych ilosc samochodow szkoleniowych w miescie. Jelenia Góra to takie specyficzne miasto ze praktycznie cale byle jeleniogorskie zjezdza codziennie do miasta pocwiczyc jazde (kiedys rano jadac naliczylem ponad 10 samochodow z 'L' na trasie do Jeleniej na odcinku jakis 10-15 km)