Święte krowy i napaleńcy z aparatami

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez cman » niedziela 02 maja 2010, 14:11

A to ma do tego, że jeżeli mu zależy na własnym zdrowiu i życiu, to powinien powiedzieć: <&%#$@>, nie będę po ulicy łaził z forsą.
Zwolnią go? Następny i kolejny powinni powiedzieć to samo.
Efekt? Bank będzie musiał coś wymyślić, bo w przeciwnym razie sami sobie w aktówkach będą nosić forsę.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez lith » niedziela 02 maja 2010, 14:12

Juz nie przesadzajmy z tymi przepisami. Tylko czekać aż ktoś mi pod domem zrobi zdjęcie, bo własną bramę zastawiam i nie zostawiam 1,5m chodnika (w sumie to nawet nie 0,5m :P) więc każdy nieszczęśnik chcąc dotrzeć do mnie do domu musi iść środkiem ulicy... straszne. Pojadę wieczorem do marketu cały parking pusty, postawię krzywo i juz jakiś napaleniec z krzaków wyskoczy i mnie obfotografuje... dla mnie paranoja jakaś :P

Tak samo ten konwojent na ścieżce- rowerzyście czapka z głowy nie spadnie jak kawałek prawą strona chodnika przejedzie. A zawsze mniej zamieszania niż jakby się na ulicy zatrzymał.

Następny i kolejny powinni powiedzieć to samo.
... jaaasne....a nawet jeśli to ten pierwszy będzie skręcał długopisy.. ale co tam, będzie z siebie dumny, bo przepisu nie złamał...
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez tom9 » niedziela 02 maja 2010, 14:29

Jeżeli ja będąc w olbrzymim pośpiechu byłem w stanie jednak znaleźć legalne miejsce dla sporej furgonetki w centrum Warszawy i jeszcze za nie zapłacić (oczywiście na firmę), to od kogoś, kto jeździ w podobnym fachu dłużej ode mnie oczekuję tego samego.


raz się udało. fajnie. dwa razy? spoko.

Tylko teraz tak... pracodawca wymaga od Ciebie, żebyś był wszędzie na czas, na parkingi Ci nie da. Sam mam wykładać ze swoich? to bym nie zarobił nawet na dobre gacie. Mogę mieć pretensje do pracodawcy, ale co to da? Zwolni mnie znajdzie innego. Czyli muszę dostosować się do reali i między innymi ryzykiem dostanie mandatu (co już raz mi się zdarzyło). Chciałem również dodać, ze Straż Miejska jest bardzo wyrozumiała do kierowców którzy rozwożą towar. Czasem sami nawet podpowiadają gdzie lepiej postawić by zrobić "mniejsze zło" mimo tego, że przepis też złamany. Ile razy widzieliście zaparkowany samochód na awaryjnych? Dlaczego? To jest znak dla Straży, że zaraz wrócę.

Ja się cieszę, że Straż Miejska podchodzi do tego trzeźwo, bo już nawet jak chce wydać te 1,50 zł to i tak nie ma miejsca! Do tego dochodzi też czas... znalezienie miejsca trwa czasem i 10 minut a ja potrzebuje się zatrzymać na 2 minuty zegarkiem w ręku. Jeśli nie zaparkuje łamiąc przepis, to nie zdążę z robotą, jeśli nie zdążę z robotą klienci firmy będą nie zadowoleni, jeśli nie będą zadowoleni zostanę zwolniony.

Najbardziej będą krzyczeć Ci co jadą sobie do pracy. Zaparkują swoje wozidło następnie pójdą do pracy będą siedzieć na 4 literach przez 8 godzin (gdzie wielu przez ten czas musi poruszać się po drodze). Następnie wsiądą w auto pojadą do banku coś załatwić pojeżdżą za miejscem 10 minut. Zaparkują, załatwią swoją sprawę i wrócą do domku na obiad. Wtedy pewnie też by mi wszystko przeszkadzało, nie znacie reali. Miejsc w centrum NIE MA! jeśli są trzeba szukać, postawić na drugim końcu od punktu, a my kierowcy/kurierzy/przedstawiciele nie mamy w ciągu dnia 1 czy 2 takich punktów.

P.S. Aż jestem zdziwiony, że nie ma mnie na tym serwisie, ale widzę że w Katowicach to zdjęcia robią 2 osoby. Jedna na 3 stawach, druga przy Barbary.

edit:
cman pamiętaj że teraz konwojent nie przyjeżdża do tylko do banku, ale też do wielu mniejszych sklepów. Które mało obchodzi to czy konwojent zaparkuje pod sklepem czy 1 km wcześniej.

Market na dąbrówce.

Obrazek

Obrazek

Tak samo te zdjęcia. Zabrać im najlepiej prawo jazdy! Jak można tak parkować :lol: Sam tak zawsze parkuje, nikomu nie wadze, czy to jest aż takie straszne żeby publikować takie zdjęcia na takim portalu ? :roll:
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez piotrekbdg » niedziela 02 maja 2010, 15:33

Tak samo ten konwojent na ścieżce- rowerzyście czapka z głowy nie spadnie jak kawałek prawą strona chodnika przejedzie. A zawsze mniej zamieszania niż jakby się na ulicy zatrzymał.


A to jest ściażka rowerowa czy "postój dla konwojenta"?
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez lith » niedziela 02 maja 2010, 15:38

No dobra, ale on tam pół dnia nie stoi, jak kilka rowerów będzie go musiało ominąć to nic się nie stanie. Jak jedziesz rowerem to też pilnujesz żeby przypadkiem centymetr za ścieżkę nie wyjechać?
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez piotrekbdg » niedziela 02 maja 2010, 16:33

Jak jest ścieżka rowerowa to chodnika nawet nie tykam. I nie muszę na to zbytnio zwracać uwagi; ścieżki są na tyle szerokie żę spokojnie się mieszczę.

To ile on tam stoi to jest mało istotne. Istotne jest to że stać tam nie powinien, bez względu czy jest konwojentem, listonoszem, dostarczycielem pizzy czy senatorem.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez lith » niedziela 02 maja 2010, 16:48

Nie powinien... ale nie popadajmy w skrajności.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez tristan » niedziela 02 maja 2010, 19:58

lith napisał(a):Nie powinien... ale nie popadajmy w skrajności.


A ktoś go za to zabił? Jakie skrajności? Wyśmiano debila i umieszczono fotkę na oślej ławce. To skrajność? Poza tym, swoim parkowaniem przed przejściem dla pieszych zmniejsza widoczność i zwiększa ryzyko wypadku. Gość tyłka nie może przenieść kawałek dalej, a pieszy sobie zginie, prawdaż? A rowerzysta z zablokowanej drogi dla rowerów również będzie powodował zagrożenie na jezdni, jak nagle myknie na jezdnię, bo mu się ścieżka blokadą kończy.
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez BOReK » niedziela 02 maja 2010, 20:02

Na parkingi mi szef nie da? To na razie, krótka piłka i niech szuka innego naiwniaka. Nie szanują się ludzie jako pracownicy, to ich nikt nie szanuje i dostają po dupie, a potem szukają usprawiedliwienia dla swojej głupoty. To jest paranoja, podczas gdy wy tak mówicie na przestrzeganie pewnego dość logicznego (poza skrajnymi wyjątkami) porządku.

P.S.: Tak, między innymi z podobnego powodu, jak również przez wymogi szefa, bym woził ładunki dwukrotnie przekraczające ładowność samochodu, odszedłem z pracy za kółkiem z dnia na dzień, trzy tygodnie temu. Od niemal dwóch tygodni mam nową pracę - szczegółami nie będę się chwalił, dosyć na tym, że daje lepszy pieniądz, świetne perspektywy i jest o wiele przyjemniejsza oraz mniej stresująca. Wszystko tylko dlatego, że chciałem i działałem zamiast w kółko narzekać. Życzę tego samego.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez shershen_OLD » niedziela 02 maja 2010, 20:56

Zaraz mnie zniszczycie za stwierdzenie: "po co wszędzie samochodem". Mnie w sumie nie dziwi, że dzieje się tak jak dzieje. 50 metrów do przejechania - wsiadam w samochód i jadę.

Ja nie mam pojęcia jak robią to Niemcy. Na ulicach w Berlinie pusto, rowerów pełno, w tramwajach S, U-Bahn'ach luźno. Miejsc parkingowych dużo. Jeden bilet na DB i BVG i po Brandenburgii można śmigać gdzie się chce. Całą przyjemność kosztuje troszkę ponad 6 euro na dzień (bez żadnych zniżek). W Szczecinie mam 50% zniżki i za całodobowy płacę 5,50. Tramwaje są zatłoczone, nic nie potrafi się spasować i trzeba tracić czas na przystankach. Na ulicach pełno samochodów, miejsc parkingowych brak.

Dochodzi do tego jeszcze nasza polska mentalność. A co ja będę czekał, gdzieś mam innych.

O kolei naszej to ja się nie będę wypowiadał... chociaż ona dąży w stronę standardów europejskich, czerpiąc przykłady z DB. No np. "pociąg odwołany z powodów technicznych"... następny już za 2 godziny, albo 3 :)

Chcę tylko powiedzieć, że nie trzeba wszędzie jechać samochodem, że istnieje coś takiego jak kolej, komunikacja miejska... tylko no, w Polsce funkcjonuje to troszkę inaczej, niż by się chciało. :P
shershen_OLD
 
Posty: 115
Dołączył(a): czwartek 17 września 2009, 13:41

Postprzez athlon » poniedziałek 03 maja 2010, 01:31

. Od niemal dwóch tygodni mam nową pracę - szczegółami nie będę się chwalił, dosyć na tym, że daje lepszy pieniądz, świetne perspektywy i jest o wiele przyjemniejsza oraz mniej stresująca.
i teraz do Ciebie mówią Panie Kierowniku! ;] hmm, ale nie wszyscy są stanu wolnego bez zobowiązań i mają ten komfort, że mogą <&%#$@> robotę z dnia na dzień a potem przez kolejne dni szukac nowej.

A moje zdanie w temacie większość osób zna :P

P.S. co do wypowiedzi Cyberix:
To o czym mowa to metoda małych kroczków. Na czym to polega? Na stopniowo, coraz większym łamaniu prawa. Najpierw zaparkuje niezgodnie z przepisami na uliczce gdzie jest mały ruch - nic się nie stało, to następnym razem zaparkuje na innej uliczce gdzie nie wolno parkowa a jest większy ruch... itd... aż w końcu jeden czy drugi pajac jakby mógł to by samochód zaparkował: w kościele, w urzędzie, w środku sklepu, zaraz przy kasach. Żenada, cwaniactwo, buractwo i tyle.
To zgodnie z tym co piszesz, jeżeli tydzien temu przekroczyłem prędkośc o 5km/h i nie dostałem za to mandatu, wczoraj udalo mi się przekroczyć o 7km/h to za jakies 2 miesiące będe <&%#$@> 250km/h (szybciej sie nie da bo mi odcina zapłon) po mieście?
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez bac » poniedziałek 03 maja 2010, 02:05

To zgodnie z tym co piszesz, jeżeli tydzien temu przekroczyłem prędkośc o 5km/h i nie dostałem za to mandatu, wczoraj udalo mi się przekroczyć o 7km/h to za jakies 2 miesiące będe <&%#$@>ć 250km/h (szybciej sie nie da bo mi odcina zapłon) po mieście?


Dokładnie tak, mędrcu.
Ja dziś niechcący nadepnąłem na biedronkę, jutro planuję zarżnąć kota sąsiadów, a pojutrze biorę się za dozorcę (za burmistrza nie mogę, bo mnie nie wpuszczą do Urzędu Miasta).
bac
 
Posty: 589
Dołączył(a): poniedziałek 16 lutego 2009, 12:58

Postprzez athlon » poniedziałek 03 maja 2010, 11:47

bac napisał(a):
To zgodnie z tym co piszesz, jeżeli tydzien temu przekroczyłem prędkośc o 5km/h i nie dostałem za to mandatu, wczoraj udalo mi się przekroczyć o 7km/h to za jakies 2 miesiące będe <&%#$@>ć 250km/h (szybciej sie nie da bo mi odcina zapłon) po mieście?
Dokładnie tak, mędrcu.
Ja dziś niechcący nadepnąłem na biedronkę, jutro planuję zarżnąć kota sąsiadów, a pojutrze biorę się za dozorcę (za burmistrza nie mogę, bo mnie nie wpuszczą do Urzędu Miasta).

buhahahahaa, Inteligencie codziennie 99,99999% kierowców przekracza prędkość i jakos nie słyszy sie o piratach jeżdżących 100, 150, 200 i szybciej (zaraz mi ktoś wyjedzie ze na Uwaga pirat cały czas takie coś pokazują, no pokazują piratów jak na prostej drodze o dwóch pasach w każdym kierunku ktoś zamiast 100-110 jedzie 150 :o no schock, morderca jednym słowem) po mieście. Całą tą teorie o małych kroczkach można sobie w d... wsadzić bo nie jest prawdziwa. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :P
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez bac » poniedziałek 03 maja 2010, 12:26

Aż nie mogę uwierzyć w to, co widzę. Do Ciebie naprawdę trzeba pisać powoli, dużymi literami, bo inaczej nie ma szans.
Skup się:
Cyberix wcale nie miał na myśli, że jeśli ktoś jednego dnia, parkując na chodniku, zostawi tylko 0,9 m miejsca, to kolejnego zostawi 0,85 m, a jeszcze kolejnego 0,8 m. Twoje "odkrycia" o przekraczaniu prędkości i odcięciu zapłonu, nic nie wnoszą.

buhahahahaa

To jest, z reguły, najsensowniejsza część Twoich postów.
bac
 
Posty: 589
Dołączył(a): poniedziałek 16 lutego 2009, 12:58

Postprzez Cyberix » poniedziałek 03 maja 2010, 19:52

athlon napisał(a):Całą tą teorie o małych kroczkach można sobie w d... wsadzić bo nie jest prawdziwa. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :P

Dobrze, że nas oświeciłeś, bo setki naukowców z całego świata udowodniło, iż metoda małych kroków jest jedną z najbardziej skutecznych za pomocą których można oddziaływać na ludzi i ludzie sami na siebie oddziałują, zmieniając swoje poglądy, zachowania... ale ty nas oświeciłeś, że to jest nic nie warte...

Zachęcam także do lektury: http://pl.wikipedia.org/wiki/Mechanizmy_obronne, w szczególności akapit Moralne mechanizmy obronne

I to jest wasz problem! Dopasujcie sobie teraz wasz mechanizm obronny... wasze uzasadnienia w łamanie przepisów, takich czy innych.
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości